SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Jedenaste nie dotykaj

Moja historia przemocy

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Replika
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Ilość stron 400
  • Wysyłamy w 3 - 5 dni + czas dostawy
  • Dostępność Ostatnie sztuki u dostawcy
    Ostatnie sztuki produktu u dostawcy.
    Spróbujemy go dla Ciebie sprowadzić.
    W przypadku braku tej pozycji, zamówienie zostanie zrealizowane bez niej.

Opis produktu:

Poruszająca książka, o niełatwej tematyce, spisana na podstawie przeżyć i doświadczeń autorki, która zgodziła się wpuścić czytelnika do najbardziej intymnych zakamarków swojej duszy.Od dawna trwają dyskusje, że bicie, a tym samym przemoc wobec dzieci nie mogą być akceptowanymi społecznie sposobami na wychowanie. Wiele środowisk i organizacji walczy z rozpowszechnionym hasłem, że `klaps to nie bicie`, `klaps to nie przemoc`, `od klapsa jeszcze nikt nie umarł`, `pupa to nie szklanka`. Z badań wynika, że prawie 60 procent z nas akceptuje klapsy, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że nie trzeba maltretować dziecka, aby wyrządzić mu krzywdę i że pułapki tego typu zachowań mogą czyhać zupełnie gdzie indziej.
I właśnie o tym `gdzie indziej` traktuje niniejsza książka. Rodzic, wymierzając klapsa w pośladki, tę chronioną, szczególną część ciała, nie ma świadomości, że przekracza intymną granicę seksualności dziecka. Dotyka czegoś, czego ono jeszcze nie rozumie, nie umie nazwać, ale instynktownie wyczuwa. Część ciała, którą nauczyło się uważać za prywatną, jest nagle dotykana na siłę przez dorosłego. A dziecku się wmawia, że jest to w porządku.

Autorka porusza trudny temat wpływu bicia w intymne części ciała, którego doświadczała jako dziecko, na jej późniejsze problemy z seksualnością. Żeby uporać się z traumą, która naznaczyła całe jej życie, postanowiła zmierzyć się z tematem nieświadomie deformowanej dziecięcej seksualności; tematem tabu, który długo praktycznie nie istniał w społecznej świadomości.
Praca nad książką była dla autorki wyzwaniem. Targały nią ogromne emocje, stąd tak dużo w treści nacechowanych nimi określeń, odrobina patosu i afektacji. Nie chcieliśmy tego zmieniać. Nie jest to opracowanie naukowe, choć autorka korzystała z wielu źródeł, rozmawiała z psychologami, seksuologami, terapeutami, księżmi. W ostateczności jednak największą wartością tejże ksiażki jest bardzo osobista, intymna, a jednocześnie szczera opowieść o potrzebie miłości, szacunku i zrozumienia. Opowieść o bitej dziewczynce, która wyrosła na niepewną siebie kobietę. Czas się tej niezawinionej niepewności wyzbyć.

`Napisałam tę książkę nie tylko dla innych, ale też dla samej siebie. Jednak te dwa cele ściśle łączą się ze sobą. Powinnam mówić, mówić bardzo głośno, tak żeby mój głos przebił się przez tłum. Po to, by ochronić inne osoby, by pomóc tym, które doznały tego samego zła i potrzebują wsparcia`.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: literatura faktu, publicystyka
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 145x205
Ilość stron: 400
ISBN: 9788366481657
Wprowadzono: 19.10.2020

RECENZJE - książki - Jedenaste nie dotykaj, Moja historia przemocy - Laura Priestess

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 3 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Alicja opczyńska.

ilość recenzji:350

15-03-2022 23:03

Zdaża się wam sięgać po biografie i pamiętniki?

Ta książka jest właśnie napisan na podstawie przeżyć i doświadczeń autorki.
Porusza trudną tematykę przemocy wobec dzieci stosowanej pod płaszczykiem próby wychowania tudzież naprostowania zachowania (!?) oraz skutków jakie to może za sobą pociągać. Laura Priestess porusza każdy aspekt na jaki wpywają klapsy w pupę. Jedną z najbardziej intymnych części ciała. Dlaczego nie mówi się o klapsach jako formie molestowania seksualnego? To jedna z tych lektur, które pozwalają spojrzeć na problem z innej perspektywy. Przyznaję, że otwiera oczy na nowe zagadnienia, a o których, przynajmniej ja, nie miałam pojęcia.

Autorka trafnie zwraca uwagę między innymi na to, że uderzenie kobiety w pośladki traktowane jest jako molestowania, ale dziecko już nie podlega tym regułom. Wiele razy została zwrócona w tej książce uwaga na takie wykluczenia. Nie chce znowu wracać do kościoła, bo ostatnio ten wątek jakoś często się u mnie przewija, ale tutaj także Priestess wysnuła wiele trafnych spostrzeżeń, uwag na podstawie tego co sama przeszła.

Ból, rozpacz i żal z powodu braku zrozumienia, także że strony najblizszych wylewają się z autorki, a mi kołatają się myśli ,,dlaczego nikt nic nie zauważył i nie próbował pomóc?"

Jednak książkę czyta się dość ciężko. Z chaosu, natłoku ingormacji, różnych badań, czytelnik musi sam wyłowić historię małej Laury.
Przewija się temat depresji, psychologów terapeutów, sposób radzenia sobie z traumą.

Niewatpiliwie jest to wartościowa lektura.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Izabela W

ilość recenzji:1028

30-10-2020 15:49

Poruszająca książka o niełatwej tematyce, spisana na podstawie przeżyć i doświadczeń autorki, która zgodziła się wpuścić czytelnika do najbardziej intymnych zakamarków swojej duszy.

Autorka porusza trudny temat wpływu bicia, którego doświadczała w dzieciństwie, często w miejsca intymne, na jej późniejsze problemy z seksualnością. Dopiero kiedy dorosła, zrozumiała i uświadomiła sobie, że jako dziecko była ?seksualnie dojrzałą kobietą uwięzioną w ciele małej dziewczynki?.

Z badań wynika, że 61 % polskiego społeczeństwa aprobuje klaps jego metodę wychowawczą, zaś blisko 33 % uważa, że bicie "jeszcze nikomu nie zaszkodziło". Gdzie zatem poszanowanie do nietykalności cielesnej oraz intymności? Czy ktoś, kto bije zastanawia się nad tym? Osobiście jestem zdania, że bicie nigdy nie będzie dobrą metodą wychowawczą i każdy powinien to zrozumieć.

"Psychika dziecka jest krucha jak szklanka, delikatna jak drogocenna porcelana. Gdy raz się rozbije, można ją posklejać, ale rysy i miejsca sklejenia będą zawsze widoczne. Cały problem w tym, że nie można pójść do sklepu i kupić sobie nowej. Dlatego tak wielkie znaczenie ma, by do seksualnej intymności dziecka odnosić się z najwyższym szacunkiem i najwyższą ostrożnością."

Jeśli mam szczerze powiedzieć, to nigdy nie pomyślałabym, aby klapsa w pupę dziecka traktować jako coś seksualnego. Poniżającego tak, ale nie w kontekście seksualnym. Dlatego książka tak była dla mnie sporym zaskoczeniem.

To bardzo osobiste wyznanie dorosłej już kobiety oraz tego, czego doświadczyła w dzieciństwie. Autorka wskazuje na bierność otoczenia, brak nadziei na jakąkolwiek pomoc i zrozumienie. Z kart książki wyziera samotność i niemy krzyk o pomoc. To, co może oburzać, to rola i odpowiedzialność w tym temacie Kościoła. Instytucja ta potępia jakąkolwiek formę seksualności u dzieci, a sam przyzwala na przemoc wobec nich.

"Bezpiecznie jest myśleć i mówić to, co wszyscy, należeć do nowoczesnego, współczesnego stada. Nie jest dobrze wychodzić z tłumu i mówić niewygodną prawdę."

To wyczerpująca emocjonalnie lektura, która otwiera oczy na wiele kwestii związanych z przemocą wobec dzieci. Autorka porusza temat skutków klapsów w późniejszym życiu, seksualności dzieci, masturbacji dziecięcej, spankingu - praktyki BDSM. Takich przykładów jak historia Laury jest wokół nas więcej. Za zamkniętymi drzwiami rozgrywa się niejeden dramat dziecka. Hipokryzja, zakłamanie, gra pozorów dla ludzi z zewnątrz (bo przecież musimy wyglądać na porządną rodzinę).

Zrozumienie, akceptacja, poczucie bezpieczeństwa, miłość, szacunek - tego wszystkiego potrzebuje dziecko od rodzica. Bez tych elementarnych podstaw trudno będzie mu nawiązać zdrowe relacje z innymi ludźmi oraz to w jaki sposób będzie postrzegać samego siebie. Towarzyszyć mu będzie nie tylko niska samoocena, poczucie krzywdy i niesprawiedliwości, ale i winy oraz wstydu. A przecież to oprawca powinien się wstydzić i ponieść konsekwencje swoich czynów.

Autorka przedstawiając swoje tezy, nie narzuca nam swoich racji, pozwala nam mieć swoje zdanie. Przywołuje wiele przykładów dawania klapsów z różnych źródeł: m.in. z tekstów naukowych, publicystyki, opinii psychologów, sztuki czy literatury. Dla mnie "50 twarzy Greya" jest nietrafionym przykładem, gdyż raz - jest to fikcja literacka, a dwa - bohaterka godzi się na takie traktowanie z własnej woli. A w sferze seksualności jest wszystko dozwolone, o ile oboje partnerzy się na to godzą. Minusem jest również przywoływanie po kilka razy tych samych cytatów. To sprawiło, że po prostu je omijałam. Oprócz tego jest też sporo innych dzieł czy nazwisk, które z kolei doskonale obrazują ten problem - historie Markiza de Sade, Leopolda von Sacher-Masocha, Jeana-Jacquesa Rousseau czy Adolfa Hitlera.

"Wszyscy jesteśmy uwikłani w otaczającą nas kulturę, a nasza wolność i zdolność do własnych osądów jest w dużej mierze ograniczona, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy."

Zabrakło mi także jakiejś szerszej wzmianki na temat samej Laury Priestess jako osoby i jej rodziny. Chodzi mi po prostu np. o to, czym zajmuje się na co dzień, jakie ma zainteresowania itp., ale zdaję sobie sprawę, iż nie to było najważniejszym celem tej publikacji.

"Jedenaste nie dotykaj" jest intymnym, bolesnym obrazem zmuszającym do dyskusji na temat wpływu klapsów wymierzanych dzieciom na kształtowanie ich tożsamości seksualnej. Lekturę tej książki polecam każdemu rodzicowi, jak i tym, którzy dopiero je planują, nauczycielowi, a nawet księdzu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

red_sonia

ilość recenzji:161

16-10-2020 14:30

Ciężko się czyta takie powieści. Krzywda wyrządzona w dzieciństwie, która kompletnie zmienia poczucie siebie, własnej tożsamości, nie tylko tej seksualnej, ale siebie jako człowieka. Jako osoby pełnowartościowej. Klaps, który przeradza w niezdrową fascynację, jedyne źródło zaspokojenia. Czytając, miałam wrażenie, że nie o samo bicie chodzi, choć ono jest ukazane jako pierwsza i najważniejsza przyczyna. Jednak tu zawiodło więcej ? rodzina, środowisko, szkoła ? w mniejszym lub większym stopniu doprowadzając do depresji, brzydzenia własnym odbiciem, myśleniem o sobie jako o czymś, a nie kimś. Spis traum i powolnego z nich wychodzenia jest jej największą wartością.
Konstrukcyjnie leży, napisana mocno chaotycznie, tak jakby autorka spisywała na bieżąco co myśli, a potem po prostu to wysłała. Nie ma chronologii, przeskoki są częste i to o lata, więc ciężko wyłapać związek przyczynowo-skutkowy wydarzeń. Często pojawiają się te same zdania, choć w innych miejscach. Ok, zgadzam się, że mogło to być przez emocje, z tym że tych emocji w książce nie ma. Tak trudna historia, z tak bolesnymi wspomnieniami, a zupełnie pozbawiona w niej człowieka, jego dramatu, który przecież śledzimy.
Nie polecę Wam jej, bo nie jest to lektura, którą się poleca lub nie. Jeżeli czujecie się na tyle silni, żeby podołać, to sięgnijcie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?