SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 416

Opis produktu:

Nazywasz się Wiktoria Biankowska, jesteś zwykłą warszawską studentką. Pewnej nocy umierasz i trafiasz do Piekła. Ale nie tak normalnie umierasz, tylko zostajesz zamordowana. I nie ot tak będziesz smażyć się w Piekle, tylko stajesz się diablicą, która otrzymuje potępieńczą pracę - targowania się o ludzkie dusze. Możesz też wracać na Ziemię i udawać, że wcale nie umarłaś. I życie na Ziemi, i Piekło mają swoje zalety. Komu ofiarujesz swoje serce - koledze ze studiów Piotrusiowi czy diablo przystojnemu Belethowi? I czy twoja śmierć była naprawdę przypadkowa?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: W.A.B.
Kategoria: fantastyka,  fantasy,  Literatura piękna,  Dla kobiet,  Romans,  książki na jesienne wieczory,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: W.A.B.
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 135x202
Liczba stron: 416
ISBN: 978-83-280-8445-2
Wprowadzono: 14.09.2020

RECENZJE - książki - Ja, diablica - Katarzyna Berenika Miszczuk

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 7 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

8-04-2021 09:23

Pamiętam, że już kilka lat temu w oko wpadły mi książki Katarzyny Bereniki Miszczuk z serii o Wiktorii Biankowskiej. Kiedy dowiedziałam się, że wydawane będzie wznowienie serii, bardzo się ucieszyłam. Ładna oprawa graficzna, możliwość zdobycia tych książek nie za miliony monet... Czego chcieć więcej? Za mną lektura właśnie pierwszego tomu. Jak myślicie, Ja, diablica przypadła mi do gustu?

Życie studentki jest naprawdę fajne, chyba że przypadkowo ktoś postanowi odebrać Ci życie, a ty trafisz do piekła. Tak skończyła Wiktoria Biankowska, dla której pobyt w zaświatach okazał się ciekawym doświadczeniem (szkoda, że już nie tym życiowym...). Dziewczyna uczy się w Piekle wszystkiego, co prawdziwa Diablica wiedzieć powinna, a pomagać jej w tym ma piekielnie (dosłownie) przystojny Beleth. Sprawy jednak zaczynają się komplikować: znudzony diabły chcą wywołać rewolucję, a Wiktoria wraca na ziemię, by rozwiązać zagadkę swojej śmierci. A to wszystko dopiero początek...

Główna bohaterka, czyli Wiktoria właśnie, to młoda kobieta chcąca korzystać ze swojego młodego życia i uroków bycia studentką. Wiem, że nie wszystkich czytelników ta postać zachwyca, jednak mnie ona bardzo przypadła do gustu ? choć nie obyło się bez momentów mojej irytacji, wywołanych jej zachowaniem. Mimo wszystko Wiktoria zdobyła moją sympatię i uważam ją za ciekawie wykreowaną postać.

Autorka w sposób niezwykle interesujący i wciągający przedstawiła wizję Piekła, które z miejsca pochłoniętego przez ogień stało się stolicą wiecznego szczęścia, imprez i świetnej zabawy. Oczywiście jest to trochę wyidealizowana wizja tego świata, lecz nie ulega wątpliwości, że jest ona naprawdę ciekawa. Postawienie Beletha na drodze głównej bohaterki było udanym krokiem, choć bywały chwile, gdy i ta postać doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Jego pewność siebie, przesadne przekonanie o tym, że może mieć on wszystko i wszystkie kobiety, nie przypadła mi do gustu, ale niewątpliwie nadała książce charakteru.

Pióro Katarzyny Bereniki Miszczuk bardzo lubię i przy lekturze tej pozycji tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu. Historia Wiktorii bardzo mnie wciągnęła, a książkę czytało mi się niezwykle przyjemnie, lekko i szybko. Bywały również zwroty akcji, które dosłownie mnie zszokowały i przez nie musiałem zbierać czasem szczękę z podłogi. Wiem też, że są dwa obozy, jeśli chodzi o tę książkę i całą serię: obóz zwolenników i obóz zdecydowanych przeciwników. Ja całą sobą zaliczam się do miłośników tej pozycji i nie mogę doczekać się lektury kontynuacji. Zakończenie Ja, diablica wprawiło mnie w osłupienie i właśnie przez to muszę sięgnąć po drugi tom jak najszybciej.

Jeżeli lubicie powieści lekkie, zabawne, trochę romantyczne, a trochę fantastyczne ? historia Wiktorii Biankowskiej może zdecydowanie przypaść Wam do gustu i pochłonąć na długie godziny. Gorąco polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Matka.nerd

ilość recenzji:111

10-03-2021 23:49

Zastanawiacie się czasem co czeka nas "po drugiej stronie"? Ja tak. I przyznam Wam szczerze, że jestem raczej zwolennikiem teorii reinkarnacji. Choć po przeczytaniu "Ja, diablica" nie pogardziłabym pobytem w takim piekle :D

"Ja, diablica" to zabawna wariacja nt. życia po śmierci z nieco nietypowym wątkiem walki o władze oraz odwiecznej walki dobra ze złem, doprawiana nutką romansu. Nie jest to literatura wysokich lotów, raczej typowa młodzieżówka, jednak bawiłam się przy miej przednio i z pewnością sięgnę po kolejne części. Polubiłam Wiktorię i jej cięte riposty. To prawdziwa kobieta petarda i czuje, że mógłbym się z nią zaprzyjaźnić. W kwestii jej miłosnych dylematów, jestem zdecydowanie zakochana z Belethcie. Mam nadzieję, że pojawi się w kolejnych częściach jakiś happy end!
Serdecznie polecam. Przyjemna, lekka i wesoła lektura.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Złotowłosa i Książki

ilość recenzji:1

8-02-2021 13:23

Fajnie jest być dwudziestolatkiem. Studia i zabawy. Beztroska i dopiero co zdobyta pełnoletność. Czas zabaw i miłości. Tylko co wtedy, gdy nagle życie zostanie odebrane i trafimy do Piekła? Tak się stało właśnie z główną bohaterką, Wiktorią Biankowską. Wracając z jednej z imprez zostaje zaatakowana i zamordowana. Jej ciało zmienia się w proch a ona sama staje między Aniołem i Diabłem. Obaj przekonują ją do swego miejsca ale i tak ostateczna decyzja jest pozostawiona Wiktorii. Musi zdecydować gdzie chce spędzić wieczność. I widocznie ciągną ją te szósteczki, bowiem decyduje się zostać Diablicą. Jak wygląda Piekło? Jakie panują tam zasady? Czy Azazel i Beleth będą dla niej odpowiednimi nauczycielami? A co z jej miłością, Piotrusiem? Jakie tajemnice wypłyną na światło dzienne? Czy Wiki jest w stanie to wszystko zaakceptować?

Pierwszy tom serii o Wiktorii Biankowskiej już lata temu czytałam w egzemplarzu pożyczonym z biblioteki. Mieli tylko ten jeden jedyny. Później sobie o niej zapomniałam i dopiero w ubiegłym roku sobie przypomniałam, gdy ujrzałam je w nowej szacie graficznej. Całą tetralogię. Byłam zachwycona tymi rewelacjami....Miałam tylko lekkie obawy, czy pierwszy tom, ten już kiedyś przeze mnie czytany, nie okaże się nudny. Wszak przy drugim podejściu może się nie podobać. I te lęki były bezpodstawne. W miarę czytania tekstu wszystko sobie przypominałam. I okazało się to być jeszcze lepsze niż za pierwszym razem. Cały ten opis Piekła i panujących tam zasad - oczami wyobraźni przeniosłam się do tej kuszącej krainy. Piekiełko wcale takie straszne bowiem nie jest. Ciągła zabawa i większość znanych postaci historycznych dostarczyły mi wiele radości. Śmiałam siei prychałam na pomysły mieszkańców. Autorka swoją wyobraźnią co do rzeczy magicznych i zjawisk dostarczyła mi wiele wrażeń. Było ogromnie ciekawie i kusząco. Z chęcią zwiedziłabym takie piekiełko, jeszcze w towarzystwie dwóch przystojniaków Diabełków, to na bank. Azazel to taki bajerant i człowiek wysoce rozrywkowy. Wiecznie wesoły ale i odważny. Beleth to natomiast takie ciasteczko, które zechciałabym schrupała. Zadziorny, ironiczny, odważny - prawdziwy diabeł. Kusiciel i bajerant. W końcu kto z kim przystaje, hihi. Azazel i Beleth to duet doskonały. I co ma na to poradzić główna bohaterka? Wiki musi się wszystkiego uczyć. Nie tak łatwo przyswoić fakt, że się nie żyje. Ale autorka umiejętnie lawirowała pomiędzy światami. Ukazywała kropla po kropli prawdę, która jest szokująca. Akcja non stop trzymała w napięciu. Tym seksualnym także. Lekka i niezwykle wciągająca historia o życiu po śmierci. Pełna zawirowań, intryg i kłamstw. A także przerażającej prawdy. Uwielbiam pióro autorki - ma niezwykle przyjemny styl. Temat miłości tyczy nie tylko ludzi ale także diabłów i diablic. Chciałabym mieć niektóre zdolności tych uroczych diablątek. Zobaczyć na własne oczy jak wygląda świetnie skonstruowane Piekło, Lucyfer i Śmierć, którzy byli intrygujący i niezwykle ciekawi. Z przyjemnością im towarzyszyłam i całe szczęście, że mam pod ręką drugi tom. Dzięki temu bez czekania mogę ponownie zagłębić się w historii Wiktorii. Jestem ciekawa w co tym razem się wplącze i jak będzie chciała wyjść na prosto. Jeśli lubicie czytać o magii i zdolnościach ponadludzkich a przy tym się pośmiać, to ta książka jest dla Was.

Polecam.

Czy recenzja była pomocna?

Eveline

ilość recenzji:1

23-01-2021 17:03

    Gdy pierwszy raz zobaczyłam książkę Katarzyny Bereniki Miszczuk ?Ja diablica?, na półce jednej z księgarni już sama okładka, aż krzyczała ?kup mnie!?. Cała czerwona, zielona, biała i czarna każda strona z jakby inną twarzą tej samej dziewczyny. Wydawnictwo W.A.B. zdecydowanie zrobiło świetną robotę. Zaczynając od początku, myślę, że nie będzie przesadą jeśli powiem, że miejsce akcji to dosłownie cała ziemia (i nie tylko!). Jednak sposób pisania autorki sprawia, że nie sposób się zgubić w tym co się gdzie i kiedy dzieje. Na pierwszym stronach poznajemy Wiktorię, wtedy jeszcze przestraszoną (ponieważ właśnie trafiła do piekła), ale od razu można stwierdzić, że mimo wszystko jest niezwykle odważna i uparta. Cechuje ją też ambitność i ciekawość, a przy tym nieziemska uroda. Warto wspomnieć również o Belethie, który swoim seksapilem ogarnia zupełnie całą książkę. Trzeba jednak przyznać, że nie tylko go wyróżnia, ponieważ jest również inteligentny, zawzięty i uroczy. Kolejnym istotnym i mającym duży wpływ na fabułę bohaterem jest Piotr (przez większość opowieści nazywany Piotrusiem). Sama Wiktoria mówi, że jest on flegmatyczny i raczej spokojny, co jednak w żadnym stopniu nie ujmuję mu niczego. Zaczynając od pozytywnych aspektów tej książki, trzeba powiedzieć, że jest to typowa miłosna opowieść dla nastolatków, a jednocześnie ciekawe, mające dużo szczegółów i wymagające skupienia dzieło. Uważam więc, że każdy może znaleźć w nim coś dla siebie. Nie brakuję tutaj zaskakujących wydarzeń i interesujących postaci jak np. Kleopatra (tak to ta Kleopatra, Królowa Egiptu). Przez większość czasu książkę czyta się bardzo przyjemnie i na pewno można ją przeczytać w jeden dzień. Jestem jednak zmuszona powiedzieć również o minusach tej historii, a takie faktycznie były. To, co najbardziej rzuciło mi się w oczy to styl pisania, w momencie, w którym można powiedzieć, że ?przyjaciele? wyruszają na ziemię, by uratować ludzi z Iskrą Bożą przed złymi diabłami. Opis tych wydarzeń bardzo się dłuży i powtarza co chwilę, gdy ratują inne osoby. Przyznam, że czekałam tylko na moment aż rozdziały gdy są na ziemi, się skończą, jednak śmiem twierdzić, że fani Piotrka, będą najbardziej zadowoleni właśnie w tym momencie, a ja z kolei do nich nie należę. Nie zdradzając zakończenia, mogę śmiało powiedzieć, że zwolennicy związku Wiktorii i Beletha będą równie zadowoleni co ci, którzy trzymają kciuki za nią i Piotrusia. Ta historia chwyciła mnie za serce swoją oryginalnością (fabuły nie sposób przewidzieć, wierzcie mi) i nie da się, nie kupić kolejnych części, z kolei ta, na pewno trafi na półkę z moimi ulubionymi książkami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Miasto Książek

ilość recenzji:1

7-11-2020 17:45

To miał być dla Wiktorii tylko kolejny wypad do warszawskiego klubu i robienie maślanych oczu do Piotrusia. A jednak nie, dziewczyna nagle trafia do biura do spraw Rekrutacji w piekle, gdzie dowiaduje się, że ma zostać diablicą. Jak do tego doszło? Tam poznaje intrygującego demona Beretha, który ma jej pomóc i wprowadzić do Los Diablos. Jaka jest nowa rola Wiktorii? Dlaczego umarła? Co się za tym kryje?



Niedawno w filmiku z podsumowaniem miesiąca wspominałam, że przeczytałam wszystkie książki pani Miszczuk. Zrobiłam niezłą wtopę, ponieważ zapomniałam o tej serii jak i o książkach Wilk i Wilczyca. dlatego musiałam to naprawić. Dzięki temu, że Wydawnictwo wznowiło serię o Wiktorii, w nowych okładkach, nadarzyła się ku temu świetna okazja, której nie mogłam przegapić.


Wiktoria to młoda studentka po uszy zakochana w Piotrku, która nie myśli o przyszłości, bo do śmierci jej jeszcze daleko. A jednak w jednej chwili idzie do domu z imprezy, a zaraz ląduje w piekle i dowiaduje się, że umarła. Jako osoba spełniająca kryteria dostała propozycję zostania diablicą, co w tym miejscu jest prestiżowym zajęciem. Bereth wyjaśnia jej zasady i pokazuje jakie życie w piekle jest ciekawe i ile znanych zmarłych można spotkać. To było świetne. Autorka wspominała o naprawdę znanych osobach, które według nas powinny być w niebie a wybrali piekło.


Wiktoria jako główna bohaterka była naprawdę interesująca. Potrafiła szybko dostosować się do sytuacji, ale nie pozwalała sobą rządzić. To jedna z tych myślących bohaterek, a nie że wszystko uzależnia od faceta. Miała niewyparzony język, co dawało dużo okazji do komizmów sytuacyjnych i słownych. To dziewczyna, która da się lubić, mimo że czasami spowodowała niemałe zamieszanie. Beretha na początku też polubiłam, za jego dwuznaczne zdania i śmieszne zachowania, ale im dalej, tym bardziej mi podpadał i powodował, że miałam wobec niego mieszane uczucia. No i jest jeszcze Azazel, ten to jest fenomen! To postać istnie szalona. Co chwila robi co innego, miesza, manipuluje i myli bohaterów. Trudno przewidzieć co za chwile wykombinuje.


Podsumowując, Ja diablica to naprawdę dobre rozpoczęcie serii. Nie dziwię się, że dzięki tej serii autorka zyskała większą popularność, a niedawno ta seria znalazła się w zagranicznych księgarniach (czego autorce serdecznie gratuluję!). Jeżeli macie ochotę na książkę, która Was pochłonie, przy której będziecie się śmiać i przeżywać z bohaterami wzloty i upadki, to gorąco polecam. Zwłaszcza dla tego zakończenia, przez które od razu musiałam sięgnąć po kontynuację! Naprawdę Wam ją polecam, bo to świetna polska fantastyka z zabawnym wątkiem, a może nawet trójkątem miłosnym!



Bardzo spodobał mi się też styl autorki. Był lekki, przyjemny i wciągający. Książkę czytało mi się bardzo szybko. Pani Miszczuk sprawiła, że sama wkręciłam się w fabułę i razem z Wiktorią próbowałam rozwiązać zagadkę jej śmierci i inne problemy. Nie każdy pisarz to potrafi, a tutaj to się udało. Może to nie jest literatura najwyższych lotów, ale można z nią spędzić kilka fajnych godzin w iście piekielnym stylu i zapomnieć o osobistych problemach.

Czy recenzja była pomocna?

MargoRoth

ilość recenzji:132

30-09-2020 22:39

Wiktoria Biankowska pewnego dnia umiera i trafia do Piekła. Nie przypomina ono jednak w żadnym stopniu piekła, jakie wyobrażają sobie ludzie na ziemi - brakuje wszechobecnych ogni, krzyków potępionych i przerażających stworzeń. Zamiast tego dziewczyna spotyka przystojnego diabła, który oprowadza ją po jej nowej rezydencji. Wiktoria zostaje obdarzona mocą i przypisana do konkretnej pracy - będzie musiała dobijać targu o dusze zmarłych i próbować sprowadzić ich do Piekła, krzyżując plany przedstawicielom Nieba. Choć życie w Piekle pod wieloma względami okazuje się być wygodniejszym od ziemskiego, Wiktorię przyciąga do Ziemi pozostawiona na niej miłość do Piotrka. Fakt, że będzie próbowała za wszelką cenę skontaktować się z ukochanym, w połączeniu z nieustającym towarzystwem dwóch przebiegłych diabłów, zwiastuje nic innego, tylko kłopoty.

Jeśli śledzicie mojego a, to możecie być lekko zaskoczeni takim wyborem lektury. Zapewniam Was, że ja też jestem. Zdecydowałam się na tę powieść bardzo impulsywnie, kierując się właściwie tylko tym, że tytuł "Ja, diablica" obił mi się o uszy wiele razy. Gdyby jednak spojrzeć na to, że jest to książka polska, w dodatku napisana z dosyć dużą dozą fantazji i humoru, to gotowa jestem przyznać rację każdemu, kto stwierdzi, że znajduje się ona poza moim docelowym gronem upodobań literackich. Ryzyko ryzykiem, ale okazuje się, że czasem opłaca się wyjść ze strefy komfortu i spróbować czegoś nowego.

Wyobraźcie sobie, że wszystko, co do tej pory wiedzieliście na temat życia po śmierci, jest nieprawdą. No, prawie wszystko. W rzeczywistości po śmierci mielibyście sami zdecydować, gdzie chcecie trafić - do Piekła czy do Nieba. W każdym z tych miejsc czekałoby na Was życie wieczne, w Piekle może odrobinę ciekawsze, bo ograniczone przez znacznie mniejszą ilość zasad. Moglibyście prowadzić mniej lub bardziej spokojne życie w jednej z dwóch krain Arkadii? Podoba Wam się taka wizja?

Główna bohaterka książki, Wiktoria, zostaje diablicą. I to nie byle jaką. Całkiem nieźle radzi sobie w przekonywaniu zmarłych o tym, że powinni zamieszkać w zapewniającym pełnię wrażeń Piekle, a nie w nudnym Niebie, jednak całą sytuację zmienia moment, w którym dowiaduje się, że przez przypadek została obdarzona mocą większą od tej, jaką posiadają inni. Teraz może wracać na Ziemię, kiedy chce; może zmieniać jedne przedmioty w inne; mogłaby nawet zabić innego diabła, gdyby się na to odważyła. Jednak Wiktoria myśli tylko o tym, aby spotkać się z chłopakiem, którego przed śmiercią zostawiła na Ziemi, i w którym była od dłuższego czasu beznadziejnie zakochana.

Rozpoczynając lekturę "Ja, diablica" obawiałam się, że groteskowy, zupełnie fantastyczny świat stworzony przez autorkę będzie wywoływał we mnie same negatywne emocje. Przygotowywałam się na zwalczanie irytacji, wzdychanie z politowaniem i utrzymywanie poważnego wyrazu twarzy przez całą lekturę. Ku mojemu zaskoczeniu, skończyło się jednak na czerpaniu prawdziwej, prostej przyjemności z czytania, na uśmiechaniu się pod nosem i przeżywaniu losów bohaterów. Jakaś wyniosła część mnie, przyzwyczajona do odrobinę ambitniejszych książek, przez pewien czas wzbraniała się przed polubieniem powieści tak niemądrej i niewymagającej, jednak teraz z pokorą przyznaję, że Katarzynie Berenice Miszczuk naprawdę udało się mnie do siebie przekonać.

"Ja, diablica" to powieść, którą czyta się błyskawicznie. Nawet ja, odzwyczajona już od regularnego czytania obfitych partii książek, zdołałam pochłonąć ją w zaledwie kilka dni. Czuję, że bardziej wytrawni w tej praktyce czytelnicy byliby w stanie zakończyć ją po jednym czy dwóch podejściach. Lekkość tej książki jest jej niewątpliwą zaletą. Nie wyobrażam sobie nawet, jak miałaby wyglądać TAKA fabuła, gdyby umieścić ją w klimacie grozy i niepokoju. Groteska i absurd są tutaj jak najbardziej na miejscu i nadają powieści niezobowiązującej formy. Choć na samym początku podchodziłam dosyć podejrzliwie do samego pomysłu umieszczenia akcji książki w Piekle, z każdą stroną coraz mniej zadziwiały mnie absurdalne elementy fabuły aż w końcu zaczęłam się nawet z tego komizmu cieszyć. Ani przez chwilę nie podejrzewałam siebie o to, że będę się tak dobrze bawić.

Muszę Was przestrzec, że "Ja, diablica" jest powieścią, do której należy podejść z dużym przymrużeniem oka. Właściwie, to należałoby to oko prawie całkiem zamknąć. Gdyby je otworzyć szeroko i zacząć analizować każdy fragment książki, można by się poważnie rozczarować. Jednak z zachowaniem odpowiedniej dawki luzu można przejść przez tę lekturę z uśmiechem na twarzy.

Tym, co spodobało mi się w książce Katarzyny Bereniki Miszczuk, są detale. To, że w Piekle spotkać mogliśmy autentyczne postacie historyczne jak chociażby Kleopatrę wraz z obojgiem jej kochanków, Markiem Antoniuszem i Juliuszem Cezarem (niedarzących się specjalną sympatią); to, że Wiktoria nazwała swojego kota Behemotem, oraz to, że jeden z głównych bohaterów męskich był ogromnym fanem gry Diablo? To wszystko sprawiało, że byłam w stanie uwierzyć w świat, o którym czytałam, choć na chwilę. Na myśl o tych małych, właściwie niewiele znaczących, ale ubarwiających fabułę elementach, nawet teraz się uśmiecham. Znów to napiszę, ale nie spodziewałam się po samej sobie aż tak pozytywnej reakcji. Świadczy to tylko o tym, że nawet jeśli kręcicie nosem na myśl o tej książce, warto po nią sięgnąć i sprawdzić na własnej skórze, czy (nomen omen) diabeł aż taki straszny, jak go malują. W moim przypadku okazało się, że straszny nie był ani trochę, a nawet zdołałam się z nim zaprzyjaźnić.

Oczywistym jest, że "Ja, diablica" nie zalicza się do literatury wysokich lotów. Na próżno szukać w niej morałów czy mądrego przesłania. Jednak rozrywka w najczystszej postaci wylewa się z tej powieści falami. Przeczytajcie ją, jeśli mieliście zły dzień; jeśli jesteście zmęczeni pracą lub nauką, a zapewniam, że w kwestii odciągania Waszych myśli od zmartwień sprawdzi się doskonale. Ja pełna nadziei zabieram się wkrótce za drugi tom serii, więc możecie oczekiwać kolejnego postu już niedługo. Oby kontynuacja dorównała swojej poprzedniczce.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytanie Naszym Życiem

ilość recenzji:1

16-09-2020 17:32

Panią Katarzynę Berenikę Miszczuk zapewne większość z Was kojarzy z jej bestselerowej serii "Kwiat paproci". Seria ta, przyznaję, jest świetna! Ale autorka ma na swoim koncie o wiele więcej intrygujących historii. "Ja, diablica" to jedna z nich...

Kiedy 20-letnia Wiktoria Biankowska umiera, okazuje się, że nie jest to koniec jej istnienia. Dziewczyna trafia do Piekła, które wcale nie wygląda jak to straszne miejsce opisywane przez księży, gdzie diabeł miesza ogonem wrzącą smołę, a potępieńcy odbywają swoją karę. Los Diablos to miejsce zupełnie innego rodzaju! Wiktoria zaczyna piastować bardzo ważną funkcję, która pozwala jej również wracać na ziemię. Bohaterka będzie musiała w końcu wybrać między jej ukochanym śmiertelnikiem, a seksownym diabłem...

Nie będę kłamać - sięgając po tę książkę, byłam pewna, że "Ja, diablica" to paranormal romance w stylu "Szeptem" czy "Zmierzchu". Nie miałam nawet zbyt wielkich oczekiwań, żeby się nie zawieść. Jednak Katarzyna Berenika Miszczuk po raz kolejny totalnie rozłożyła mnie na łopatki! Okazuje się, że "Ja, diablica" to świetna... komedia! Przez pierwsze 150 stron cały czas śmiałam się pod nosem, ponieważ to, jak autorka bawi się motywami piekła, diabła czy zła jest po prostu genialne. Bardzo dobrym zabiegiem jest również to, że czytelnik nie ma pojęcia, do czego zmierza fabuła tej książki. Kilka wątków jest prowadzonych równoległe, nie ma żadnego konkretnego ważnego wydarzenia, o którym wspomniałby opis na okładce... W związku z tym nawet nie wiemy, czego możemy się spodziewać.

Jeżeli jesteście fanami serialu "Lucyfer", książka "Ja, diablica" jest zdecydowanie dla Was! Mówimy tutaj o tym samym sposobie zabawy konwencją, o przełamywaniu utartych schematów i o łamaniu diablich stereotypów. :) Czytanie tej książki sprawiło mi ogromną przyjemność! Cieszę się, że sięgnęłam po tę serię i zamierzam od razu sięgnąć po jej kontynuację - "Ja, anielica".

Podsumowując, niech nie zwiedzie Was kiepska okładka. Moim zdaniem wszystkie książki Katarzyny Bereniki Miszczuk są warte uwagi. Autorka ma cudowne poczucie humoru, głowę pełną pomysłów i lekkie pióro. To, co czytelnicy lubią najbardziej. :)

Czy recenzja była pomocna?