Hongkong budzi sprzeczne skojarzenia w wielu ludziach. Jawi się jako miasto barwne, tajemnicze, ale też jako miejsce nielegalnych interesów i fanatycznych wyznawców komunistycznych poglądów.
W książce Johna Lanchestera „Hongkong” patrzymy na to miasto z punktu widzenia ludzi, którzy go pokochali, znaleźli tam swoje gniazdo na ziemi.
Losy czwórki bohaterów, dzięki którym poznajemy Hongkong są splecione ze sobą nierozerwalnymi więzami przeznaczenia.
Cztery przełomowe wydarzenia w życiu Dawn Stone doprowadziły ją do miejsca zapisanego w gwiazdach. Podjęte decyzje i zbiegi okoliczności zdecydowały o jej pobycie w Hongkongu, gdzie jako dziennikarka jednego z prestiżowych pism pnie się po szczeblach kariery. Od lat związana z kapryśnym fotografem Michaelem aspirującym do miana artysty, nie znajduje oparcia ani zrozumienia w partnerze. Kiedy zdaje sobie sprawę, że łączy ich jedynie sex, bez skrupułów wykrzykuje prawdę o charakterze ich znajomości. Odejście kochanka stanowi bodziec do bardziej intensywnej pracy, czego rezultatem jest kontrowersyjny reportaż o źródłach majątku chińskich miliarderów. Jest tylko jedna przeszkoda w publikacji tekstu – rodzina Wo, będąca właścicielami redakcji. Ich majątek oparty jest na działalności triady, zatem dociekanie początków wielkich chińskich fortun nie leży w ich interesie.
Stosując łagodną perswazję składają Dawn Stone ofertę nie do odrzucenia. Ma pracować w międzynarodowej korporacji Wo na stanowisku rzecznika prasowego.
Rodzina Wo odegrała również znaczącą rolę w życiu Toma Stewarda. Ten pełen determinacji i marzeń syn właścicieli pubu w hrabstwie Kent nie widział swojej przyszłości za barem w oparach dymu z papierosów. Jego pragnieniem były podróże i chłonięcie całym sobą wrażeń z różnych stron świata. Jednym z miejsc, do których wciąż powraca w fantazjach jest Hongkong i to właśnie on stanowi cel podróży dorosłego już Toma.
Za sprawą tego marzyciela poznajemy fascynujący, tak odmienny kulturowo świat, jego cienie i blaski. Barwy i zapachy Hongkongu, zapierające dech w piersiach krajobrazy mieszają się z korupcją, biurokracją i wszechobecnymi dowodami działalności triad.
Tom staje na tej ziemi otoczony przyjaciółmi, których poznał podczas długiego rejsu, wzbogacony też o nowe umiejętności. Jako „ofiara” zakładu zawartego przy restauracyjnym stoliku, ma nauczyć się języka kantońskiego zanim statek zawinie do portu. Jego nauczycielką zostaje młodziutka zakonnica Maria, poliglotka o szerokim wachlarzu zainteresowań.
Intensywność lekcji, odcięcie od świata zewnętrznego i mnogość wspólnych tematów zbliżają ich do siebie, ale nawet nie przypuszczają, jaki wpływ będą mieli na swoje życie w przyszłości.
Tom na statku daje się poznać jako rzutki, pełen zapału młodzieniec, co procentuje po przybyciu do Hongkongu. Z polecenia kapitana zostaje zatrudniony w hotelu, a dzięki zaangażowaniu i uczciwości zdobywa coraz większe wpływy i znajomości.
Jesteśmy także uczestnikami bolesnych wydarzeń jak wojna z japońskim najeźdźcą, podczas której Tom pracuje jako łącznik pomiędzy uciekinierami. W celach strategicznych przyucza się też do pracy bankiera i dzięki temu staje się cennym nabytkiem dla japońskiej armii. Kiedy jednak grupa zostaje zadenuncjowana Tom trafia do obozu, gdzie rozpaczliwie próbuje przeżyć. Po wyzwoleniu nie decyduje się pomimo traumatycznych przeżyć opuścić Hongkongu. Osiada z dala od swojej ojczyzny, z każdą chwilą stapiając się coraz bardziej z chińską ziemią. Otwiera nowy hotel, a dni wypełnia mu kierowanie interesami, samotne wędrówki i spotkania z Marią. Czytelnik ma wrażenie, że uczestniczy w czymś niesamowicie zmysłowym, a jednocześnie czystym i niewinnym.
W stosunkach pomiędzy Tomem a Marią da się odczuć tkliwość i bezgraniczne oddanie. Mimo, ze nuta erotyzmu nie jest obecna na kartach książki, to jednak stopniowo zaczynamy się zastanawiać nad charakterem ich związku. O rozmiarze uczuć mężczyzny świadczy wyprawa pod obstrzałem wrogiej armii by ratować Marię czy też ból Toma po jej zaginięciu, o które podejrzana była rodzina Wo.
Relację Toma i Marii otacza jednak aura tajemniczości, pełno jest niedopowiedzeń i aluzji. Nawet, kiedy dowiadujemy się o istnieniu wnuka Toma, to nie możemy ustalić imienia brzemiennej kobiety.
Dzieje się tak do czasu przeczytania listu Marii, wyjaśniającej koleje jej losu, ciąży i połogu. Poznajemy także historię jej syna, opowiedzianą przez wnuka – Matthew Ho. Ten młodzieniec odziedziczył po dziadku „smykałkę” do interesów i pragnienie rozwoju. Kiedy w wielu osiemnastu lat odkrywa prawdę o swoim pochodzeniu, wyrusza by poznać dziadka. Mężczyzn złączy silna wieź, a jej owoce będą przez lata widoczne w postępowaniu i kierunku działań Matthew. W jednym tylko nie zgadza się z dziadkiem – w obliczu bankructwa swojego przedsiębiorstwa, wbrew woli staruszka, udaje się po pomoc do rodziny Wo. Tam, za pośrednictwem Dawn Stone zawiera umowę z jej szefem. Stawiając most nad nienawiścią Toma do klanu Wo, Matthew pragnie wprowadzić Chiny w nowa erę technologiczną. Pamiętając upór jego dziadka, mamy pewność, że odniesie sukces.
„Hongkong” to pełna pasji książka o codziennym życiu, ukrytych namiętnościach i przełomowych wydarzeniach dla Chin i Hongkongu. To także odbicie miłości i fascynacji autora tym krajem jego kulturą. Fascynacji, która powoduje, że wyruszamy wraz z Johnem Lanchesterem w daleką podróż poprzez ludzkie losy i mroki historii.
