- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jest ,,przekrzywiony" bez powodu - jego strony są po prostu wyspecjalizowane do pełnienia odmiennych funkcji. Jedna lepiej radzi sobie z płynami, druga z pokarmami stałymi. Można powiedzieć: dwa w jednym. Pokręcone jelito cienkie W naszym brzuchu swobodnie mieści się 3-6 metrów jelita cienkiego, zwiniętego w luźne pętle. Gdy wykonujemy skok z trampoliny, podskakuje ono razem z nami. Kiedy siedzimy w startującym samolocie, razem z nami wciska się w oparcie fotela. Gdy tańczymy, również jelito żwawo podryguje, a kiedy z powodu bólu brzucha wykrzywiamy usta w podkówkę, także ono napina mięśnie, wyginając je w podobny kształt. Tylko nieliczni spośród nas kiedykolwiek widzieli własne jelito cienkie. Nawet lekarz podczas wziernikowania jelit zwykle ogląda tylko jelito grube. Jednak niemal każdy, kto za pomocą maleńkiej kamery przeznaczonej do połknięcia miał okazję odbyć podróż przez jelita, przeżył spore zaskoczenie. Nie jest to bowiem, jak można by się spodziewać, mroczna rura, lecz lśniący jak aksamit, wilgotny, różowy i delikatny twór. Mało kto wie, że z odchodami styka się wyłącznie ostatni metr jelita grubego: to, co znajduje się przed nim, jest zdumiewająco czyste (a na dodatek w dużym stopniu bezwonne). Jelito sumiennie wywiązuje się ze swojego zadania - zajmuje się wszystkim, co mu dostarczamy, rygorystycznie przestrzegając przy tym zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Kosmki jelitowe, mikrokosmki i glikokaliks Na pierwszy rzut oka jelito cienkie wydaje się w swojej budowie nieco bardziej chaotyczne niż inne narządy. Serce dzieli się na cztery komory, wątroba ma swoje zraziki, żyły mają zastawki, a mózg ma płaty - tymczasem jelito cienkie wrzucono po prostu do brzucha całe pokręcone. Jego prawdziwy charakter uwidocznia się dopiero pod mikroskopem. Dostrzegamy wówczas twór, o którym z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że został skonstruowany z zegarmistrzowskim zamiłowaniem do detali. Nasze jelito, chcąc nam zaoferować jak największą możliwą powierzchnię, usłużnie tworzy fałdy. Na początek przyjrzyjmy się fałdom widocznym gołym okiem - gdyby nie one, potrzebowalibyśmy jelita cienkiego o długości 18 metrów, by mieć dość miejsca do trawienia. Niech żyją fałdy! Ale perfekcjonista tej klasy co jelito cienkie bynajmniej na tym nie poprzestaje. Na jednym tylko milimetrze kwadratowym nabłonka jelita w masę pokarmową wnika aż trzydzieści sterczących kosmków. Są one tak maleńkie, że prawie nie da się ich dostrzec - ale właśnie tylko prawie. Nasze oczy rejestrują obszar graniczny pomiędzy widzialnym a niewidzialnym z tak wysoką rozdzielczością, że mimo wszystko rozpoznajemy ich przypominającą aksamit strukturę. Pod mikroskopem maleńkie kosmki wyglądają jak wielkie fale zbudowane z pojedynczych komórek (na marginesie: aksamit prezentuje się bardzo podobnie). Za pomocą bardziej precyzyjnego mikroskopu zobaczymy, że każda z tych komórek zaopatrzona jest w kolejne kosmkowate wyrostki. Można powiedzieć, kosmki na kosmkach. Ale to jeszcze nie koniec: owe mikrokosmki mają aksamitną ,,lamówkę", zbudowaną z niezliczonych struktur cukrowych, przypominających w kształcie poroże jelenia. To tzw. glikokaliks. Gdybyśmy chcieli to wszystko wygładzić - fałdy, kosmki i kosmki na kosmkach - jelito miałoby około siedmiu kilometrów długości. A czemu w ogóle musi być takie wielkie? Dlaczego właściwie powierzchnia trawienna jest wielokrotnie większa niż powierzchnia skóry? To chyba trochę za dużo jak na porcję frytek czy jedno jabł Taka budowa ma jednak głęboki sens: żeby samemu rosnąć, musimy rozdrobnić wszystko, co przyjmujemy z zewnątrz, na tak maleńkie cząstki, byśmy mogli je wchłonąć i uczynić częścią nas samych. Proces ten zaczyna się już w ustach. Gdy wgryzamy się w soczyste jabłko, słyszymy wyraźne chrupnięcie. Dzieje się tak dlatego, że zębami miażdżymy miliony komórek owocu, które pękają jak baloniki powietrza. Im świeższe jest jabłko, tym więcej komórek pozostaje wciąż nienaruszonych - dlatego dokonując oceny świeżości, instynktownie zdajemy się na świadectwo uszu: im głośniejsze chrupnięcie, tym lepiej. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Feeria |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 142x200 |
Liczba stron: | 320 |
ISBN: | 9788366380769 |
Wprowadzono: | 03.06.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.