Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Historia pewnej dziewczyny

(okładka filmowa)

książka

Wydawnictwo YA!
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Przeszłość może okazać się Twoim największym wrogiem

Pacifica w stanie Kalifornia. Na restauracyjnym parkingu ojciec nakrywa swoją trzynastoletnią córkę i jej starszego chłopaka w jednoznacznej sytuacji. Nie potrzeba wiele czasu, by o tym wydarzeniu dowiedziała się cała okolica. Dziewczynie szybko przypięto łatkę, której nie może się pozbyć mimo upływu kolejnych lat, a od nieprzychylnych spojrzeń nie jest wolna nawet we własnym domu. Czeka ją trudna walka o zmianę osądu na jej temat i szansę na wyrwanie się z upokarzającej roli miejscowej puszczalskiej.

Powieść nominowana do Nagrody Lincolna, znalazła się też wśród finalistów National Book Award. W 2017 roku ukazał się film telewizyjny, będący reżyserskim debiutem Kyry Sedgwick. W roli głównej Sosie Bacon znana m.in. z serialu `13 powodów` (Netlix) i `Tu i teraz` (HBO).
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: YA!
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 19.07.2018

RECENZJE - książki - Historia pewnej dziewczyny, (okładka filmowa)

4.5/5 ( 10 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Miasto Książek

ilość recenzji:224

brak oceny 10-09-2018 21:10

Przypinane komuś łatki potrafi zniszczyć życie. Deanna otrzymała taką łatkę w wieku trzynastu lat, kiedy tata przyłapał ją w dwuznacznej sytuacji ze starszym chłopakiem w samochodzie. Od tego czasu, dziewczyna przeżywa piekło nie tylko w szkole, ale i w domu. Tylko jaka była prawda? Czy kiedyś ludzie zapomną o tym incydencie? Czy dziewczynie uda się wyrwać z miasteczka, w którym wszyscy uważają ją za zdzirę?


Długo zbierałam się, by napisać tą recenzję, ponieważ nadal mam mętlik w głowie względem tej pozycji. Z jednej strony wywarła na mnie dobre wrażenie, ale z drugiej czegoś w niej brakowało. Tym bardziej, że książka nie jest długa i aby niczego nie zdradzić trzeba się wysilić!

Dziewczyna właśnie zdała do trzeciej klasy liceum, ale nadal nikt nie zapomniał tego, co zrobiła kilka lat temu. Od tamtego czasu cały czas boryka się z szyderstwem w szkole, nie ma wielu przyjaciół, a ojciec się do niej nie odzywa. Deanna nie wie jak sobie z tym poradzić. Chce przez wakacje zarobić i wraz z bratem i jego dziewczyną, wyprowadzić się z miasta. Jednak nowa praca, otworzy stare rany.

Bohaterowie zostali całkiem nieźle wykreowani. Deanne stara poradzić sobie z własnymi demonami przeszłości i robi wszystko, by tata jej wybaczył. Darren był dla mnie taką mieszaną postacią, bo z jednej strony był kochanym bratem, chłopakiem i ojcem, ale z drugiej miał czasami takie momenty, że biłam się ręką po czole. Rodzice byli praktycznie swoimi przeciwieństwami. Ojciec był surowy i prawie w ogóle się nie odzywał, za to matka stara się wszystko załagodzić jedzeniem lub gorącym napojem. Uważała, że to jest najlepsze na wszelkie problemy. Stacy to jedyna postać, którą rozumiałam i z którą potrafiłam się utożsamić. Moim zdaniem została najlepiej ze wszystkich wykreowana.

Ogólnie ta książka porusza bardzo wiele kontrowersyjnych tematów. Dwuznaczne sytuacje w bardzo młodym wieku i jeszcze przyłapanie przez rodzica. Prześladowanie w szkole z powodu dawnych wydarzeń. Pokazuje dom, do którego nie wraca się z uśmiechem na ustach, tylko stara się spędzać w nim jak najmniej czasu. Cała ta historia jest przepełniona bólem, strachem i chęcią ucieczki.

Podsumowując, Historia pewnej dziewczyny to opowieść, która jest bardzo smutna i do bólu prawdziwa. Ukazuje jak ludzie potrafią być wredni i jak potrafią zmyślać, by tylko zostać zauważonym. Po powieść przygnębiająca, ale zarazem dająca cień nadziei, że kiedyś może być już tylko lepiej.

Beata M

ilość recenzji:1

brak oceny 18-08-2018 23:21

Całe życie może się zmienić, nawet w ciągu kilku sekund.

Trzynastoletnia Deanna potajemnie spotkała się z przyjacielem swojego brata na parkingu. Niestety zostali przyłapani przez jej ojca. Mimo że tylko on ich widział, to jednak cała rodzina, przyjaciele i wszystkie osoby ze szkoły wiedzą, co wydarzyło się tamtego wieczoru. Minęło już dużo czasu od tamtej sytuacji, jednak dziewczyna jest nadal inaczej . Na duchu trzymają ją tylko marzenia, które ma nadzieję że niedługo się spełnią

Kiedy pierwszy raz usłyszałam o książce, dowiedziałam się także że powstała ekranizacja. Mam taką małą zasadę, że kiedy jakąś książkę przeniosą na ekran to jednak w jakimś stopniu musi być ona wyjątkowa lub dobra, skoro zrobili kolejne dzieło które jest z nią związane. Dlatego lubię sięgać po takie powieści, ale też że po przeczytaniu, jestem zawsze ciekawa jak wypada film/serial, mieć porównanie.

Charakter Deanny już od początku niestety nie podszedł mi do gustu. Zupełnie nie zachowywała się na swój wiek. Fakt, była nastolatką, jednak czasami czułam jakby to dziecko opowiadało swoją historię. Jej tok myślenia czy jakieś różne czyny, były czasami zbyt irytujące. Do reszty postaci nie mam żadnych zarzutów.

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam książkę, byłam troszkę zaskoczona jaka ona jest cienka. Ma ona lekko ponad dwieście stron Miałam małe zamartwienia czy w takiej ilości stron, autorka dała radę rozpisać się i rozwinąć wystarczająco całą powieść, żeby miała jakikolwiek sens. Nienawidzę tego, gdy autorzy streszczają swoje dzieła, gdzie później te najciekawsze wątki są tylko wspomniane. Tutaj było tego wystarczająco. Mam wrażenie że gdyby autorka postanowiła rozwinąć i stworzyć więcej stron, powieść mogłaby być nużąca. Na plus jest to, że "Historia pewnej dziewczyny" jest do przeczytania na chwilę, ponieważ jeśli ktoś się wkręci to jeszcze szybciej znikną te strony.

Podoba mi się to, że książka porusza prawdziwy temat. Mianowicie, ukazuje to jak jeden czyn, potrafi zmienić nasze życie. Jakie mogą być konsekwencje wszystkich decyzji. Tym bardziej fajne jest to, że jest o wiele więcej takich przykładów w książce niż tylko przyłapanie Deanny w samochodzie.

Chociaż troszkę czuję się rozczarowana. Nie widzę tego fenomenu, dzięki któremu powstała ta ekranizacja. Spodziewałam się czegoś więcej, co może i mnie zaskoczy. Czytało mi się to bardzo dobrze, jednak miałam lekko inne oczekiwania. Ale nie żałuję ani trochę, czasu spędzonego z tą książką.

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 20-07-2018 15:18

Niektórzy bohaterowie zostali stworzeni po to byśmy ich pokochali, jeszcze inni by zagrać nam na nerwach. Tymczasem postać Deanny aż się prosi o to by ją po prostu wysłuchać i zrozumieć. Deanna jest przegraną, jest puszczalską, nie potrafi kochać ani nawet lubić, zawiodła wszystkich, rozlała piwo i teraz musi je wypić. Lecz tak naprawdę Deanna jest zagubioną, wykorzystaną nastolatką, która stara się nauczyć żyć w zgodzie ze swoją przeszłością. W dzisiejszych czasach takich nastolatek jest wiele, tylko my dorośli musimy otworzyć oczy i zacząć słuchać. Bo młodzi często wstydzą się prosić o pomoc.

Mając 13 lat Deanna została nakryta w jednoznacznej sytuacji przez swojego ojca. Chłopakiem z którym uprawiała sex na tylnej kanapie samochodu był starszy od niej o 4 lata Tommy. Już
następnego dnia cała szkoła i okolica dowiedziały się o tym wydarzeniu. Dziewczyna została napiętnowana i musiała zmienić szkołę. Jednak złej sławy ciężko się pozbyć. Deanna postanowiła zrobić wszystko by otoczenie ją zaakceptowało a rodzina wybaczyła błędy.

Po pierwsze ciężko było mi uwierzyć w to, że 13 latka uprawiała sex na tylnym siedzeniu samochodu, i to wielokrotnie, i nikt, nawet jej własna rodzina nie wyciągnął z tego żadnych konsekwencji. Przypuszczam, że nawet w Stanach Zjednoczonych, ojczyźnie wolności obywatelskich i demokracji, jest na to stosowny paragraf. Rozumiem, że dziewczyna nie chciała się tym chwalić ale jej rodzice? Dlaczego jej ojciec zamiast pójść na najbliższy komisariat się od niej odwrócił? Dlaczego Deanna oczekiwała od niego wybaczenia a nie pomocy? Przecież ewidentnie jej potrzebowała, bo uprawianie sexu w wieku trzynastu last świadczy o poważnych zaburzeniach. Dlaczego szkoła, nauczyciele, znajomi i środowisko w którym się obracała ta młoda dziewczyna nie nie zrobiło nic z faktem, że wśród nich żyje pedofil? I te jego teksty, że Deanna jest "powiewem świeżości", aż mnie od nich mdliło. Przecież to jeszcze dziecko. Czy to świat się zmienia tak szybko? Czy naprawdę trzynastolatkowie uprawiają sex i nikogo to nie dziwi? Jeśli tak to ja się wypisuję, nie chcę żyć w takim świecie.

Muszę przyznać, że Deanna wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony przez swoje wybryki zniszczyła sobie reputację i pozbawiła swoje dzieciństwo nimbu niewinności, który mogłaby z nostalgią wspominać lata później. Współczułam jej bo poniekąd rozumiem co nią kierowało. Była to chęć przynależności do kogoś, chęci bycia wysłuchaną. Matematyka, którą się kierowała była prosta : coś otrzymuję więc muszę coś dać w zamian. Padło na sex. Dla Deanny było to transakcja wymienna : stosunek za bliskość. Pokochałam ją za to jaki miała stosunek do swojej bratanicy, jak bardzo chciała pomóc bratu i jego dziewczynie, którzy dopiero się odnajdywali w ciężkiej roli rodzica. Oczywiście i tutaj kierowały nią samolubne pobudki jednak zdawałam sobie sprawę, że Deanna naprawdę kocha swoją rodzinę, nawet ojca który ją odrzucił.
Z drugiej jednak strony Deanna jest zakłamana i zazdrosna.Nie potrafi pogodzić się z tym, że jej najbliższy przyjaciel ma dziewczynę, która na dokładkę jest jej przyjaciółką. Ingeruje w ich związek, pragnie go zniszczyć, choć wie że to złe. Czy tak się zachowując, dziewczyna ma prawo nazywać ich swoimi przyjaciółmi? Wszystko to sprawia, że ciężko mi jest jednoznacznie ocenić naszą bohaterkę. Jest jak kameleon, zmienia swoje zachowanie w zależności od sytuacji, wszystko robi pod siebie i to sprawia, że w pewnym momencie zaczęłam czuć do niej żal.

Głównym założeniem autorki (a przynajmniej w mojej interpretacji), ideą na której opierała się cała fabuła było ukazanie, że każdy człowiek ma siłę i zdolność do wybaczania wyrządzonych mu krzywd. Jesteśmy ludźmi wychowanymi w kulturze, w której duży wpływ na nasze życie ma religia, z każdej strony mówią nam, że musimy mieć otwarte serce, umieć nadstawiać drugi policzek, umieć właśnie "wybaczać". I to "wybaczanie" w powieści Sary Zarr jest czymś banalnym. Łatwość z jaką nasi bohaterowie potrafią powiedzieć "nic się nie stało" zapaliła czerwoną lampkę w moim umyśle. Chciałam zacząć krzyczeć, że się na to nie zgadzam. Pewnych rzeczy nie da się wybaczyć, nie da się przemilczeć, to wcale nie jest łatwe. Zaczęłam się zastanawiać czy ja również, będąc nastolatką z taką naiwnością i wiarą podchodziłam do poważnych spraw. Bo tutaj nie mamy do czynienia z błahymi sprzeczkami tylko z wydarzeniami, które będą miały poważne konsekwencje w przyszłości. Więc czy naprawdę wystarczy zwykłe "przepraszam"? Zaczęłam interesować się postacią samej autorki. Myślałam, że może to nastolatka, która jeszcze nie zna życia i nie dźwiga bagażu doświadczeń. Jednak w 2007 roku, kiedy opublikowano książkę, Sara Zarr miała 27 lat, to wystarczająco dużo by zdawać sobie sprawę w jakim świecie żyjemy. Więc skąd ta "lekkość bytu"? Powieść, która jest skierowana do nastolatków powinna uczyć, pokazywać pewne wzorce zachowań, których oczekujemy od młodych ludzi. "Historia pewnej dziewczyny" wbrew pozorom nie jest przestrogą tylko powiedzeniem, że "nic się nie stało". Wprost zachęca do złych zachowań pokazując, że nawet najgorsza zbrodnia może zostać wybaczona, a złe uczynki przejdą bez konsekwencji. Nie wiem czy chciałabym aby moja córka czytała tę książkę. To dorośli powinni się z niej uczyć.

Skłamałabym gdybym powiedziała, że lektura "Historii pewnej dziewczyny" nie pozostawiła w moim umyśle mentalnych siniaków, że nie chciałam usiąść i wykrzyczeć z siebie całej złości na świat. Tak właśnie było. Ta krótka książka sprawiła, że czułam gniew i oburzenie, które narastały wraz z biegiem fabuły, by przerodzić się w ciążący mi do teraz smutek. Czułam, że w moje ręce wpadło coś wyjątkowego i ważnego. Na pewne rzeczy zaczęłam patrzeć z innego punktu widzenia. Otworzyłam oczy. Patrzę i słucham, wierząc że historie innych Deann zostaną dostrzeżone i wysłuchane. Was też o to proszę.

tomesofjoy

ilość recenzji:1

brak oceny 16-07-2018 20:48

?Historia pewnej dziewczyny? to młodzieżówka, należąca do tych, które zmuszają do myślenia. Nie ze względu na to, że treść jest nieprzystępna, ale dlatego, że razem z główną bohaterką krok po kroku szukasz rozwiązania z beznadziejnej sytuacji. Gdybym miała wybrać słowo klucz, które definiuje tę książkę, to byłby to słowo ?wybaczenie?. Komu i dlaczego, o tym dowiecie się w dalszej części recenzji.

Sara Zarr przestawia historię Deanny, która mając trzynaście lat zostaje przyłapana przez ojca w niedwuznacznej sytuacji ze swoim starszym chłopakiem. Zatrzymajmy się na chwilę w tym momencie i odpowiedzcie sobie na pytanie, co pomyśleliście o tej młodej dziewczynie? Właśnie!Ludzką naturą jest ocenianie sytuacji, o której wiemy niewiele lub praktycznie nic. Wieści o zaistniałym na restauracyjnym parkingu zdarzeniu rozchodzą się z prędkością światła po niewielkim Pacifica, gdzie jedyną rozrywką mieszkańców jest życie, życiem innych ludzi. Deanna zostaje zaszufladkowana jako dziewczyna łatwa, lekkich obyczajów, nie tylko przez obcych, ale co boli najbardziej, również przez ukochanego ojca.

Poznajemy ją trzy lata póżniej, a jednak widzimy, że Pacifica nie zapomniała, nie zapomnieli rówieśnicy, a ojciec nie wybaczył. Co gorsza Deanna także sobie nie wybaczyła i cały czas prześladuje ją historia, która miała miejsce kilka lat wcześniej.

Jaką bohaterką jest Deanna? Napewno nie doskonałą. Popełnia błędy, choć stara się poukładać życie w całość. Mimo wszystko polubiłam ją i miałam ochotę ją przytulić i pocieszyć! Już na początku książki uderzył mnie sposób w jaki myśli o domu:

?To był najgorszy moment każdego dnia. Nienawidziłam tej chwili, kiedy autobus zatrzymywał się na moim przystanku i musiałam zostawić Jasona, który jechał dalej, do jakichś swoich spraw, podczas gdy ja dobrnęłam do martwego punktu zwanego moim domem?.


Książka jest kilkuwątkowa, przedstawia między innymi relacje w rodzinie wywodzącej się z klasy robotniczej, a także co najważniejsze mówi o trudnej do odbudowania wierze w siebie, kiedy wszystko i wszyscy są przeciwko Tobie. Bohaterka mimo trudnej sytuacji, w której się znajduje, nie pozwala sobie na chwilę załamania i stawia czoła przeciwnościom losu. Czy jednak da radę sama odeprzeć ataki i wszystkie raniące ją słowa i uwierzy w siebie. Czy jedno zdarzenie może zdeterminować życie?


Polecam gorąco! Premiera już 18 lipca.

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

brak oceny 13-07-2018 18:51

W momencie, kiedy trzynastoletnia Deanna zostaje przyłapana przez swojego ojca w niedwuznacznej sytuacji ze starszym chłopakiem, jej życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. W wieku szesnastu lat nadal zmaga się z przykrymi konsekwencjami tamtego zdarzenia. W szkole jest nazywana puszczalską, a w rodzinnym miasteczku historia ta stała się legendą. Ale w jej gronie rodzinnym wcale nie jest lepiej. Ojciec nie potrafi na nią spojrzeć i usilnie ją ignoruje, dając tym do zrozumienia, że bardzo go zawiodła. Przez to wszystko, nastolatka ucieka do własnego wyobrażonego świata, gdzie wszystko jest tak jak przedtem.

Pozwólcie, że zacznę od napisania tego, że podczas lektury doszłam do wniosku, że główna bohaterka jest taką nijaką postacią. Choć jej silna wola walki o uwagę ojca oraz ogromna chęć zmiany życia na lepsze, zarówno swojego jak i jej brata, jest naprawdę godna uznania, to jednak w jej postaci mi czegoś zabrakło. Na podziw zasługuje również to, że dziewczyna daje sobie radę z tymi wszystkimi wyzwiskami i historiami, jakie tworzą na jej temat znajomi ze szkoły. Deana mimo swojej trudnej sytuacji mogła liczyć na wsparcie swoich przyjaciół: Jasona i Lee. Ci bohaterowie z kolei zostali zepchnięci całkiem na drugi plan, a szkoda bo myślę, że wprowadzali do tej powieści taką przyjemną atmosferę. Główna bohaterka miała to szczęście, że mogła zwrócić się do swoich przyjaciół i starszego brata ze swoimi problemami, a jednak miałam wrażenie, że ona tego aż tak nie docenia.

Nawiązując do jej starszego brata: tutaj ten typowy schemat brata, który nie cierpi swojej młodszej siostry został przełamany, bo Darren jest naprawdę sympatyczny i dobry dla Deanny. Ogromnie się cieszę z tego powodu, ponieważ w końcu starsze rodzeństwo nie zostało pokazane jako te złe i wredne.

Poruszę teraz kwestię ojca Deanny. Myślę, że żaden rodzic nie powinien ranić swojego dziecka, skazując je na lodowatą wręcz obojętność ze swojej strony. Okej, dziewczyna nie postąpiła mądrze, ale moim zdaniem rodzic powinien w jakiś sposób wytłumaczyć swojemu dziecku co zrobiło źle, a nie karać je czymś takim. Nie jest to przyjemne ani dla jednej ani dla drugiej strony.

Autorka miała naprawdę dobry pomysł na książkę dla młodzieży, bo zwraca ona uwagę młodych osób i zachęca do późniejszych refleksji. Mimo tego, że bohaterowie według mnie byli naprawdę słabo przedstawieni, to jednak nie mogę napisać, że jest to książka zła. Bo jest ona dobra. Dobra w tym, co ma przekazać młodemu czytelnikowi. Ogromnym plusem jest również to, że czyta się ją bardzo szybko i tak naprawdę na jej lekturę wystarczy poświęcić jeden wieczór.

Czy jestem rozczarowana? Odrobinę. Ale mimo to ogromnie cieszę się, że autorzy poruszają takie tematy, bo być może one w jakiś sposób trafią do młodzieży.
Głównie ze względu na fabułę, mogę z ręką na sercu polecić tę książkę.