Jeszcze nie zdarzyło mi się, żebym przeczytał zbiór opowiadań, w którym wszystkie opowiadania uznałbym za bardzo dobre, zwłaszcza jeśli mam do czynienia tekstami wielu autorów. Nie inaczej było w przypadku antologii Herosi, wydanej nakładem wydawnictwa Powergraph w 2012 roku.
To zbiór opowiadań w których spotkamy wszelkiego rodzaju herosów, barbarzyńców, czy superbohaterów. Niektórzy twardzi niczym stal, którzy nie boją się niczego, inni natomiast marzą o kobiecie i ciepłym domu pełnym kotów. Niektóre teksty zostały osadzone w realiach fantasy, inne zaś w science-fiction, a jeszcze inne w postapokaliptycznym świecie. Niestety tej różnorodności gatunków nie do końca oddaje okładka i może co niektórych zmylić co do treści.
Opowiadania są bardzo różne - przy niektórych świetnie się bawiłem, kiedy je czytałem, ale były też takie, których lektura okropnie mi się dłużyła i chciałem przejść do kolejnego. Nie będę jednak rozgraniczał się na te dobre i na te złe, ponieważ nie ma to najmniejszego sensu. Napiszę jedynie krótko o tych tekstach, które zrobiły na mnie największe wrażenie.
Pierwszym z nich jest opowiadanie Roberta J. Szmidta - Barbarzyńcy. Jeśli spojrzeć na fabułę, to nie jest ona ani szczególnie ambitna, ani odkrywcza. Ot, mamy sobie barbarzyńcę, który w chwili gdy go poznajemy, ma zostać wrzucony do morza, przykuty do ogromnego kamienia młyńskiego. Ostatecznie trafia jednak do kopalni, z której nikt nie ma prawa uciec. Nic niezwykłego, prawda? Jednak urok tego opowiadania tkwi w popkulturowych nawiązania, których jest tutaj bardzo dużo. Główny bohater co rusz rzuca teksty z wielu popularnych polskich filmów, a bohaterowie często noszą imiona ze znanych książek. Jest zatem Franken, Bram, Drakhul i wielu innych. Dzięki tym wszystkim nawiązaniach czytało mi się je najlepiej z całego zbioru.
Kolejnym tekstem, który wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie jest Duch zemsty Joanny Skalskiej. Rozgrywa się ono na dwóch płaszczyznach. W pierwszej z nich obserwujemy historię rodem z gier RPG, w której wcielamy się w bohatera i pytamy napotkane osoby o misję, a następnie ją wykonujemy. W tym przypadku jest to zemsta na kitlarzach. W drugiej natomiast obserwujemy zwyczajny dzień młodej kobiety o imieniu Agnieszka, a przynajmniej taki się z początku zapowiadał. Jak się można domyślić, te dwie linie fabularne dość szybko się przetną w dość nieoczekiwany sposób. Choć można się dość szybko się domyślać, jak się ta historia potoczy, to i tak autorka na koniec bardzo miło zaskakuje i całość wypada bardzo ciekawie i nietuzinkowo.
Dwa ostatnie to Jeszcze jeden bohater Roberta M. Wegnera oraz Śmierć superbohatera Michała Cetnarowskiego. Pierwsze z nich rzuca czytelnika w sam środek konfliktu pomiędzy ludźmi, którzy skolonizowani pewną odległą planetę, a obcym gatunkiem wrogo do nich nastawionym, o którym wiadomo bardzo niewiele. Na stosunkowo krótkiej ilości stron, autor w bardzo interesujący sposób przedstawia wojskową, jak i naukową terminologię związaną z opisywanymi wydarzeniami. Co więcej, przez cały tekst Wegner konsekwentnie przedstawia motyw bohatera oraz poświęcenia się dla innych. Było to drugie najlepsze opowiadania według mnie z tego zbioru. Natomiast tekst Michała Cetnarowskiego jest bardzo krótki i opowiada o życiu Supermana po przejściu na emeryturę. Clark jest przedstawiony jako zwyczajny człowieka, który musiał zacząć zarabiać i ma swoje problemy. Było ono ciekawym spojrzeniem na temat superbohaterów, choć niczym odkrywczym.
Herosi to zbiór opowiadań, w którym znajdziemy bardzo dobre teksty jak chociażby ten Wegnera, Szmidta, czy Skalskiej. Jednak są tutaj też i takie, które mnie zmęczyły i chciałem jak najszybciej je przeczytać. Jednym słowem jest to zbiór dość przeciętny, w którym nie do końca zawsze motyw herosa został dobrze wyeksponowany i jest tak widoczny jakby się można było tego spodziewać.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Powergraph!
hrosskar.blogspot.com