TO KSIĄŻKA CZY MOŻE KOMIKS? NIE, TO HEJ, JĘDREK!
Rafał Skarżycki i Tomasz Lew Leśniak to kultowi autorzy, spod ręki których wyszły tak znane i kultowe już dzieła komiksowe, jak (zekranizowany nawet) ?Jeż Jerzy? czy absurdalnie śmieszne przygody Tymka i Mistrza. Ale, ale, nie tylko na polu obrazkowym dwaj panowie znakomicie się sprawdzili. Ich seria ?Hej, Jędrek? to porcja uroczej, humorystycznej literatury dla młodzieży, gdzie zwykła proza splata się nierozerwalnie z komiksem!
Jędrek jest super, Jędrek jest cool, jest popularny, przez wszystkich lubiany i właściwie najlepszy we wszystkim, z czym się tylko zetknie. Szkoda tylko, że nikt poza nim tych cech nie dostrzega, nawet Karolina, z którą z jako jedyną chyba dziewczyną, da się rozmawiać na normalne (czytaj: męskie) tematy. Tym razem problemem codzienności, który dopada naszego bohatera jest piła nożna. Ważny mecz to jedno, Jędrek nie zawali nawet, kiedy z nerwów nie prześpi kilku nocy (nie zawali, prawda?...), ale co kiedy trzeba będzie znaleźć nowego kapitana? Kto nadaje się lepiej, jak nie Jędrek, nawet jeśli nikt inny tej oczywistej prawdy nie zauważa? I czemu wszyscy tak zachwycają się nowym uczniem, do którego nawet Karolina gotowa jest robić maślane oczy? Żeby udowodnić swoją wartość Jędrek będzie musiał stanąć na głowie i pokazać wszystkim, co w nim tkwi za potencjał. Pytanie tylko, czy pokaże?
Urocza to książka. ?Książka? bowiem trudno jest jednoznacznie ją określić: bardziej powieść to mocno ilustrowana komiksowymi kadrami, czy bardziej komiks przeplatany mocą wstawek prozy. Każdy będzie miał o tym swoje zdanie, ja natomiast trzymać się będę określenia: książka. Hybryda dwóch mediów. Tomik zarówno dla tych, którzy wolą obrazkową formę, jak i tych, do których bardziej przemawia słowo pisane.
Jakkolwiek by jednak nie odnosić się do tej publikacji, zabawa z Jędrkiem jest przednia. Ślepy swych wad, rozbrajająco przekonany o własnej wielkości bohater stanowi źródło niewyczerpanego humoru i perypetii. Zderzenie jego przekonań z prawdą i tym, jak wygląda w oczach innych rozbraja. Jednak Jędrek to nie tylko jego postawa, ale także źródło rozbrajających przemyśleń i wielkie serce. I to się w nim kocha. Czy jest się małym, czy dużym (do starszych czytelników puszcza Skarżycki nieraz oko), trudno nie ulec jego urokowi.
Podobnie jest od strony graficznej. Dawno nie oglądałem nowych ilustracji Leśniaka, ale rysunki w ?Jędrku? są dużo lepsze, niż w przygodach Jeża Jerzego. Kreska jest bardziej czysta, mimika i humor sytuacyjny rozbrajające a prostota całości to największa jej siła.
Połączenie obu tych jakże bliskich i dalekich zarazem dziedzin narracji dało efekt na wskroś uroczy i zachwycający. Dlatego też polecam gorąco i zachęcam do poznania tego tomu (jak i wszystkich innych, których znajomość na szczęście nie jest wcale potrzebna do pełni cieszenie się poszczególnymi z nich).