Jeżeli wiem, że dany film jest na podstawie książki to zawsze, ale to zawsze najpierw czytam książkę potem oglądam wersję na ekranie, ponieważ w filmie mam to co umknęło mi czytając. Moi znajomi, ale i nie tylko są jednogłośni, że film usuwa to co najlepsze w danej pozycji papierowej i oto przed wami stawiam książkę, która obala to wszystko.
Przed wami klimat lat 50, więc szykujcie się, bo będzie się działo. Jeżeli myślicie, że zawód detektyw jest prostą opcją zarobku to ta książka pokaże, że jednak mylicie się. Nigdy nie wiesz czy następne zlecenie, które wygląda na takie szybkie i bez kłopotu może okazać się tym w którym będziesz walczył o życie.
Trzymając w dłoni tę pozycję miałam wrażenie, że czytam wersję filmową, ale to w dobrym tego stopnia znaczeniu. W końcu doczekałam się braku zbędnego opisu wszystkiego tego co się dzieje w koło głównych bohaterów jak i całej akcji. Od pierwszej strony jesteś wplątany w coś czego na pierwszy raz nie będziesz potrafił rozwiązać, ale z czasem zorientujesz się, że to grubsza sprawa, która wymaga od czytelnika pełnego skupienia.
Kolejnym wielkim plusem to krótkie rozdziały które są kontynuacją poprzedniego przez co masz wrażenie, że przez książkę idziesz jak burza. Jest kilka momentów które mnie przyprawiły o ciarki na rękach, a mianowicie to co stało się z dzieckiem, ale pozwólcie, że tego nie opisze, bo straci to wszystko na swoim uroku (mimo, że sytuacja do uroczych nie należy)
Cała książka to taka literatura detektywistyczna, okulistyczna i wszystko to co dotyczy Voodoo. Ta pozycja nie znudzi się tobie nawet na chwilę, ponieważ non stop dzieje się akcja, która sprawia, że życie głównego bohatera, czyli Harry Angel stoi pod znakiem zapytania.
W pewnym momencie gubiłam się kto kim jest (dobry czy zły) ale to w pozytywnym znaczeniu i według mnie dodaje tego zdenerwowania no, bo jak to? Dlaczego? No kurka wodna co On/Ona zrobił/ła? Gdzie Oni idą? Itd.
W Internecie macie pełno opisów książki więc z całego serca polecam zapoznać się z nim. Książkę czyta się szybko (o ile nie macie 9latki na pace, która często i gęsto zapomina co trzeba wziąć do szkoły, a ty po pracy, czyli jazdy autobusem ogarniasz jeszcze prace lekcyjno-plastyczne)
...
Opinia bierze udział w konkursie