Książka, która sięga czasów drugiej wojny punickiej to prawdziwe dzieło Bena Kanea, który jest zafascynowany czasami, które opisuje w swojej książce "Hannibal. Wróg Rzymu.". Pozycja jest wstępem to całej trylogii, która poświęcona będzie losom armii i samemu przywódcy kartagińskiemu, tytułowemu Hannibalowi.
Dzięki notce od autora można dowiedzieć się, że Ben Kane to wielki pasjonat historii, także tego konkretnego okresu, pisarz szukając natchnienia odwiedzał osobiście miejsca, gdzie ze swoją armią maszerował sam Hannibal. W wyjaśnieniach mamy także informacje, że autor w kilku miejscach posiłkował się domysłami lub fikcją literacką, ale większość informacji i faktów jest zgodna z historyczną prawdą.
W powieści poznajemy dwie strony konfliktu, które wiąże wbrew pozorom bardzo wiele. Z jednej strony mamy główny wątek fabularny, a więc koncentrację sił Hannibala, który z Iberii przez Alpy próbuje dostać się do północnych granic Imperium Rzymskiego, z drugiej strony mamy wątki niższego szczebla, poznając mieszkańców zarówno Kartaginy, jak i Rzymu.
Autor przedstawia nam w sprawny sposób losy młodego Kartagińczyka, syna jednego z żołnierzy armii Hannibala, który przez splot niefortunnych wydarzeń wraz ze swoim przyjacielem trafia prosto na tereny rzymskie, gdzie zostaje... niewolnikiem. W tym samym czasie możemy poznać także drugą stronę konfliktu - dzieci jednego z żołnierzy rzymskiej armii. Losy młodych komplikują się i... wiążą, przeplatają, dzięki temu możemy uświadamiają sobie, jak niewiele tak naprawdę ich dzieli, a jeszcze więcej łączy. W powieści przemycone są wartości, które uzmysławiają nam, że tak naprawdę dzieli nas z innymi tylko to, gdzie się urodziliśmy. Tak naprawdę zarówno młodzi ludzie z Kartaginy, jak i Rzymu mają podobne podejście do życia, wierzą w te same bóstwa, tylko pod inną postacią czy nazwą, wyznają takie same wartości życiowe, wysoko cenią życie rodzinne - i podobnie czują nienawiść do wroga, Rzymu lub Kartaginy.
Z jednej strony potrafią nienawidzić obcy kraj, przez wzgląd na historię, wspólne wojny i tym podobne, z drugiej jednak strony - kiedy poznają człowieka, mieszkańca stamtąd widzą też w nim tak naprawdę... swoje odbicie.
Powieść spójnie łączy wątki poboczne z głównym, w którym obserwujemy marsz Hannibala, wyczerpujące opisów bitew, oblężenia czy też trudów przeprawy przez pasmo górskie Alp mocno działa na wyobraźnię. Pióro Ben Kanea ocieka historycznymi szczegółami, ale przy tym jest bardzo przystępne i mimo obszerności całej książki - czyta się przyjemnie i bardzo szybko. Pomaga też podział na rozdziały, które najpierw pozwalają poznać różne oddzielne wątki, a później idą ramię w ramię z główną historią wojny.
Historię o Hannibalu, wrogu Rzymu mogę polecić każdemu, który lubi powieści historyczne, które niezbyt odbiegają od faktycznego biegu historii. Nie jest to także sam suchy opis sytuacji, jaka miała miejsce w czasie drugiej wojny punickiej, lecz faktycznie kawał dobrej fabularnie powieści. Z niecierpliwością czekam na następne części, które zabiorą mnie znowu do starożytnego czasu świętości Rzymu i Kartaginy.
Opinia bierze udział w konkursie