SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Guy Martin

Motobiografia

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Data wydania 2016
Oprawa miękka
Liczba stron 320
  • Wysyłamy w 3 - 5 dni + czas dostawy
  • Dostępność Ostatnie sztuki u dostawcy
    Ostatnie sztuki produktu u dostawcy.
    Spróbujemy go dla Ciebie sprowadzić.
    W przypadku braku tej pozycji, zamówienie zostanie zrealizowane bez niej.
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Od zawsze był uzależniony od prędkości i uwielbiał życie na krawędzi. Fascynowała go też mechanika. Nim skończył dziesięć lat, umiał już rozbierać i składać silniki. W szopie swojego ojca spędzał więcej czasu niż on sam. Takie były początki przygody z motoryzacją, która stała się sposobem na życie.
W tej książce Guy Martin, gwiazda wyścigów motocyklowych, mechanik ciężarówek i prezenter telewizyjny, opowiada o swoim dzieciństwie i młodości, poszukiwaniu nowych wyzwań i spoglądaniu śmierci w oczy. Wyjaśnia, dlaczego kocha ścigać się na motocyklach, wspomina swoje największe szaleństwa, a także zdradza, co czuł, gdy na wyspie Man zaliczał uślizg przy prędkości ponad 270 km/h....
Motobiografia - pierwsza w Polsce autobiografia motocyklisty. Prawdziwa i fascynująca historia człowieka, który nie wie, co to strach. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich amatorów jazdy bez trzymanki!

Klimat wyścigów motocyklowych na wyspie Man niewątpliwie jest mistyczny, to coś jak religia. Miałem okazję go doświadczyć, będąc tam kilka lat temu jako kibic. Czytając tę książkę, poczułem, że jestem po drugiej stronie, że jestem jednym z tych bogów, którzy pędzą po krętych drogach 300 km/h z głową kilka centymetrów od betonowych ogrodzeń i budynków. Z autobiografii Guya Martina dowiadujemy się, jak ze zwykłego, choć szalonego chłopaka można takim bogiem się stać.
- Adam Badziak, mistrz polski w wyścigach motocyklowych, komentator i ekspert MotoGP
Guy Martin nie jest kolejną sterowaną przez PR-owców gwiazdą sportów motorowych. Od splendoru woli kanał, w którym nadal w wolnych chwilach godzinami naprawia ciężarówki, ale choć sam przyznaje, że jest trochę dziwakiem, ma też charakter, którego rywale mogą mu pozazdrościć. A poza tym ma chyba najlepszą, choć i chyba najbardziej niebezpieczną robotę na świecie. Na życie, życiem tym ryzykując, zarabia, ścigając się w motocyklowych wyścigach ulicznych, ze słynnym TT na wyspie Man na czele. Co za gość! Oto jego historia...
- Michał Fiałkowski, komentator i dziennikarz MotoGP
Przyznanie się do oszukiwania na zawodach, zdradzania dziewczyny czy przekonania, że bawełna bierze się ze strzyżenia owiec, wymaga odwagi. Książka Guya Martina jest wielką opowieścią o odwadze potrzebnej do ścigania się między murami domów z prędkością 300km/h i odwadze, by być sobą zawsze i wszędzie. To nie tylko fascynująca opowieść o zawodniku motocyklowym - życiorys Martina dowodzi, że można zostać gwiazdą, naprawiając ciężarówki i buntując się przeciwko konsumpcyjnej rzeczywistości dzisiejszego świata.
- Piotr `Pejser` Surowiec, red. naczelny `MotoRmanii`
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: biografie i wspomnienia,  Biografie i autobiografie,  sport i rekreacja,  sporty motorowe
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2016
Wymiary: 150x215
Liczba stron: 320
ISBN: 978-83-7924-477-5
Wprowadzono: 18.05.2016

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Guy Martin, Motobiografia - Guy Martin

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ABSIT

ilość recenzji:31

brak oceny 11-07-2016 19:27

Gratka dla wszystkich fanów jednośladów! Sama kocham motocykle i szybką jazdę, ta książka przybliża czytelnikowi cały motocyklowy świat i samego Guya Martina. Martin opowiada nam w książce o swojej pasji do motocykli, o uzależnieniu od prędkości, przybliża specyfikę tego sportu. To zaraz historia nie tylko wielkiej motocyklowej gwiazdy ale także zwykłego mechanika ciężarówek. Guy Martin to człowiek, który niejednokrotnie spojrzał śmierci w oczy, odważny, szalony, łaknący adrenaliny. Po prostu człowiek z pasją.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Krystian

ilość recenzji:102

brak oceny 24-06-2016 11:18

Niesamowicie wciągająca lektura dla każdego fana jednośladów.
Guy Martin to niezwykły entuzjasta wszystkiego co związane jest z motocyklami. Facet, który praktycznie całe dotychczasowe życie spędził jeśli nie w szopie przy przygotowywaniu swojego motocyklu do kolejnego wyścigu to właśnie na samym ściganiu.
Bakcyla złapał od ojca, który również ścigał się w wyścigach ulicznych. Większość czasu spędzał razem z nim w szopie, gdzie rozbierał na części i składał z powrotem wszystko co wpadło mu w ręce.
Świetna książka, która wiedzie czytelnika od dzieciństwa Martina przez wyścigi w kategoriach juniorskich aż do ścigania na najwyższym poziomie z największą prędkością.
Uślizgi, wypadki, prędkość w okolicach 300 km/h oraz śmieszne sytuacje, które spotykały Guya na każdym kroku, to wszystko co znajdziecie Państwo w tej świetnie wydanej Motobiografii.
Polecam!!!

Czy recenzja była pomocna?

rafajlo5

ilość recenzji:86

brak oceny 14-06-2016 23:04

Wyścigi uliczne w Polsce kojarzą się głównie z nielegalnym ściganiem w nocy po ulicach miast. Mało osób wie, jak kultowym wyścigiem jest TT na wyspie Man. Jeszcze mniej osób zna jednego z najbardziej szalonych i specyficznych zawodników - Guya Martina. Jego autobiografia jest taka jak jego życie - szybka, wciągająca i pełna niespodzianek. Guy dzieli się w niej swoją historią: jak zaczął startować w wyścigach drogowych, dlaczego nie lubi serii British Superbike, i dlaczego zdecydował się na prowadzenie programu telewizyjnego. Mówi też, czemu mimo takiego ogromu zajęć wciąż uważa się przede wszystkim za mechanika i dlaczego uwielbia to zajęcie. Jego książka przybliża nie tylko jego biografię, ale także świat ulicznych wyścigów, w których śmierć czai się za każdym zakrętem. Jest to opowieść o ciągłej pogoni za adrenaliną i szybkością, bez których Martin nie potrafi żyć. Człowiek pełen głupich pomysłów, który kieruje się dewizą, że zawsze należy spróbować (nawet jeżeli konsekwencje będą bolesne). Świetna książka, która porwie każdego fana sportu niezależnie od tego czy zna Guya Martina, czy też nie.

Czy recenzja była pomocna?

RealAnia

ilość recenzji:1

brak oceny 28-05-2016 17:44

Nigdy nie pomyślałabym, że mechanik ciężarówek może napisać autobiografię. Taką prawdziwą, do wydania, a nie do szuflady. Taką, którą ludzie będą z chęcią czytać. Życie jednak zaskakuje, bo oto dziś recenzja właśnie takiej książki. Oczywiście autor nie jest zwykłym mechanikiem. To Guy Martin, gwiazda wyścigów motocyklowych, a także prezenter telewizyjny.

?[?] kompletne szaleństwo na punkcie motocykli oraz to, że kochałem nad nimi pracować równie mocno, co nimi jeździć. Jeśli nie bardziej.?

Z pewnością już sama jazda na motocyklu oraz udział wyścigach stanowią pierwszorzędny temat na książkę. Jednak fakt, że Martin tak jak każdy normalny człowiek ma etatową pracę, którą łączy ze sportem sprawia, że ta historia staje się ciekawsza i bardziej inspirująca. Anglik pomimo młodego wieku wiele już przeżył, prowadzi intrygujące życie i zdecydowanie ma, o czym opowiadać.

?Uwielbiam się ścigać na motocyklach, ale nigdy nie widziałem w tym sposobu na życie.?

Guy Martin w ?Motobiografii? pozwala poznać samego siebie. Opowiada o dzieciństwie, swoich korzeniach i rodzinie. O motocyklach, torach, rywalach, wypadkach. I o ciężarówkach rzecz jasna. Przytacza mnóstwo interesujących historii. Nie skupia się jedynie na życiu zawodowym, ale dzieli się z czytelnikiem także sferą prywatną, co niewątpliwie jest sporą zaletą jego wspomnień.

?Przekraczanie swojego maksimum nie oznacza od razu wypadku, ale to już kuszenie losu.?

Sięgając po tę książkę dowiecie się czy Guy miał wrodzony talent do jazdy motocyklem, jaki silnik był pierwszym, który stuningował, jakie prace wykonywał by zarobić pieniądze na ściganie oraz jak zakończył się jego wyścigowy debiut. Przeczytacie, co przyciągało go do wyścigów ulicznych, czy kiedykolwiek oszukiwał podczas wyścigu, które wypadki najbardziej zapadają mu w pamięć, jakie zaburzenia zdiagnozował u niego psychiatra, a także jak wpływa na niego śmiertelny wypadek przeciwnika.

?[?] nie boję się śmierci, ale gdybym miał zginąć, to chciałbym, aby stało się to na okrążeniu z rekordowym czasem i podczas walki o zwycięstwo.?

Martin zdradza, od którego momentu nie chciał robić nic innego, tylko się ścigać, a jednocześnie wyjaśnia, dlaczego nie rzucił pracy mechanika ciężarówek. Wyznaje, po którym sezonie startów jego ojciec po raz pierwszy podzielił się z nim swoim wyścigowym doświadczeniem.

?Jazda traci sens, gdy ktoś każe ci jechać ostrożnie.?

Ta książka to obowiązkowa pozycja nie tylko dla fanów Martina, ale także motoryzacji. W książce znajdziecie, bowiem nie tylko wspomnienia z życia Anglika. Guy wyjaśnia, co się kryje za nazwami klas i kategorii dotyczących wyścigów. Dzięki niemu odkryjecie, dla jakiego sprzętu w świecie wyścigów ulicznych zarezerwowane jest określenie ?duże motocykle?. Przeczytacie także, który tor niektórzy określają, jako klaustrofobiczny ze względu na ciasno otaczające go skarpy i drzewa, czy też, który wyścig bezlitośnie obnaża słabe strony silnika.

?[?] zawsze najwięcej znaczyła dla mnie frajda płynąca za ścigania się po ukochanych torach.?

Książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością, nawet, jeśli jest się kobietą i o motoryzacji nie ma się większego pojęcia. Wspomnienia Martina po raz kolejny potwierdziły moje przekonanie, że po autobiografię warto sięgnąć zawsze, również wtedy, gdy nie posiada się większej wiedzy z dziedziny, której lektura dotyczy.

?Zrozumiałem, że sam fakt przycieraniem kolanem o asfalt na zakrętach nie oznaczał, że jestem szybki.?

Na koniec chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na pomysłowość Wydawnictwa Sine Qua Non. Czasem polskie tytuły filmów, czy też książek nie oddają oryginalnej nazwy albo nie przykuwają specjalnie uwagi. W tym przypadku stworzono bardzo ciekawe słowo ? motobiografia - idealnie pasujące do autobiografii motocyklisty. Brawo za kreatywność! :)

?Nie zastanawiałem się, czy się rozbiję, ale kiedy to się stanie i jakie będą skutki??

Czy recenzja była pomocna?