Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Góry szaleństwa

książka

Wydawnictwo timof i cisi wspólnicy
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Góry szaleństwa to komiks oparty na motywach słynnej powieści H. P. Lovecrafta At the Mountains of Madness. W 1932 roku śladami tajemniczej wyprawy sprzed dwóch lat wyrusza kolejna antarktyczna ekspedycja. Tuż przed wypłynięciem jej kierownik, profesor uniwersytetu w Miskatonic Howard Pym, otrzymuje notatnik od nieznajomego z prośbą, aby przeczytał go zanim dotrą do celu wyprawy. Jednak zajęty codziennymi obowiązkami zapomina o nim. O tajemniczym podarunku przypomina sobie dopiero wtedy, gdy statek przekracza krąg polarny. Okazuje się, że jest to dziennik poprzedniej wyprawy. Czytając go, Pym stopniowo odkrywa przerażające fakty i tajemnicę, od której nie ma już odwrotu, a która czeka na niego i jego towarzyszy na biegunie południowym. W górach szaleństwa to moja ulubiona opowieść mistrza z Providence. Od samego początku mojej pracy nad komiksem chciałem, aby był on pełen kolorów nawet jeśli duża część tej historii dzieje się w podziemnych korytarzach. Głównym zamysłem było pokazanie opowieści Lovecrafta inaczej niż to się zwykle nam kojarzy nie jako mroczne obrazy pełne przerażających potworów (jak choćby genialnie przedstawił to Alberto Breccia), ale bardziej jako opowieść o zagubieniu w pięknym, choć niebezpiecznym i obcym dla człowieka świecie. Oczywiście nie pomijając jednak Lovecraftowego bestiariusza! Wyzwaniem było pokazanie epoki tamtego czasu, wszystkich szczegółów, takich jak zwykłe latarki lub ubrania używane podczas wypraw na Antarktydę, nie mówiąc o statkach czy samolotach. Adam Fyda
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: timof i cisi wspólnicy
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 10.04.2020

RECENZJE - książki - Góry szaleństwa

5/5 ( 1 ocena )
  • 5
    1
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Aga

ilość recenzji:194

5-10-2020 16:01

W 1932 roku wyrusza kolejna wyprawa antarktyczna. Naukowcy nie tylko chcą odszukać to, co poprzednią ekipę tak podekscytowało i wystraszyło jednocześnie, lecz także dowiedzieć się, co się stało z pierwszą grupą. Podczas podróży marynarze i badacze snują opowieści o tym, co zobaczyli poprzednicy. Szef wyprawy przypomina sobie o dzienniku, który podarował mu tajemniczy mężczyzna przed wyruszeniem w podróż. Zapiski rzucają nowe światło na wyprawę, która wróciła do domu przerażona i nigdy więcej nie chciała wspominać o swoich antarktycznych podbojach.

Góry szaleństwa Adama Fydy to komiks na podstawie opowieści Lovecrafta. Autor tekstu i ilustracji w kilku kadrach zamknął historię, która wyróżnia się klimatem, a groza z niej bijąca do dziś przyprawia o ciarki.

Fabuła opowiada o nowej wyprawie antarktycznej, która chce odszukać znalezisko poprzedników. Może ono wnieść wiele do ówczesnej nauki. Podróż jest pełna tajemnic ? co okryła pierwsza ekipa? Co ich wystraszyło? Co się z nimi stało? Kolejni badacze muszą nie tylko dokończyć wykopaliska, lecz także dowiedzieć się, jak zakończyła się pierwsza wyprawa.

Klimat komiksu jest świetny. Opowieść jest pełna tajemniczości, grozy znanej z klasyki tego gatunku. W fabule znajdziemy elementy science fiction, są też mrożące krew w żyłach kadry, które fundują czytającym ciarki na plecach. Trzeba przyznać, że atmosfera została uchwycona wyjątkowo dobrze.

Komiks ma bardzo ładne ilustracje. Są kolorowe, szczegółowe i klimatyczne. Autor dopracował je w najmniejszych detalach. Można poczuć mroźną pogodę, którą widać na kartach, a także przenieść się w przeszłość dzięki nieco inaczej barwionym kadrom. Świetnie się to ogląda i równie dobrze czyta.

Tekst jest interpretacją historii Lovecrafta. Nie było to łatwe zadanie w zaledwie kilku kadrach przekazać coś, co ma styl nie do podrobienia. Adamowi Fydzie się to udało. Świetnie oddał grozę, tajemniczość tej opowieści. Sprawił, że stała się ona jeszcze bardziej atrakcyjna dzięki nowej formie. Aż trudno uwierzyć, że to jego debiut komiksowy.

Jedynym zarzutem, który mam wobec komiksu, to interpunkcja. Zabrakło mi w kilku miejscach przecinków. Do tego mogłabym się przyczepić, jednak tak naprawdę przy tak wciągającej fabule trudno jest zatrzymywać się przy brakujących przecinkach.

Góry szaleństwa podobały mi się fabularnie i wizualnie. To świetny komiks, ciekawa interpretacja znanej opowieści. Będę śledzić twórczość tego autora, bo czuję, że jeszcze nieraz może mnie zaskoczyć.