SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Góra Tajget (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Wielka Litera
Data wydania 2016
Oprawa twarda
Liczba stron 248
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Historia tak prawdziwa, że trudno ją zapomnieć... Historia o ludzkim strachu i krzywdzie bezbronnych. Tak prawdziwa, że długo nie da się zapomnieć.

Dawno nie było w polskiej literaturze powieści, która poruszając temat wojny wybrzmiewa głosem tak świeżym i przejmującym. Anna Dziewit-Meller łączy świat prywatnych lęków z dramatyczną przeszłością, która naznaczyła śląskie pogranicze. Rezultatem jest literatura najwyższej próby, dowodząca pisarskiej dojrzałości, niewykłej wrażliwości i empatii.

Współczesny Śląsk. Spokojną codzienność Sebastiana uporczywie zakłóca strach o bezpieczeństwo maleńkiej córeczki. Nie zdaje sobie sprawy, jakie zbrodnie miały miejsce podczas II Wojny Światowej w szpitalu, w którym obecnie mieści się jego apteka.
Rysio idzie szpitalnymi korytarzami prowadzony przez mężczyznę w esesmańskim mundurze. Mały chłopiec nie rozumie, dlaczego się tu znalazł i kim jest ta pani o łagodnym uśmiechu.

Zefka wróciła na Śląsk po dwuletnim pobycie na robotach w Niemczech. Nie chciała wracać. Tęskni za Emmą, która okazała jej tyle miłości.

Profesor Luben jest wielbicielką opery. W innym życiu prowadziła eksperymenty naukowe na dzieciach. Teraz się boi, ale nie czuje się winna.

`Nie da się zapomnieć tej książki, już nigdy. Bo Anna Dziewit-Meller, za pomocą historii o zwykłych z pozoru ludziach, wyciąga z nas najgłębiej ukryte lęki, starannie schowane niemyślenie o nieprzyjemnych sprawach. Autorka `Góry Tajget` chwyta nas za głowy i każe patrzeć wstecz na czas przeszły, dokonany, którego nie wolno nam zapomnieć`.
Magdalena Grzebałkowska

"Ta proza jest gęsta od emocji. Przy czytaniu rośnie nam w gardle gula niepokoju. Sugestywne obrazy nie dają zapomnieć o tym, co wydarzyło się wiele lat temu. Nasuwa się pytanie, czy warto pamiętać bez końca, nurzać się w traumie, wspominać. W końcu, jak mówi jedna z bohaterek: `Było, minęło`. Było, ale ciągle powraca. Tkwi w naszych głowach jak zadra, która dotyka najważniejszych rejestrów naszego człowieczeństwa".
Sylwia Chutnik

"Powieść Anny Dziewit-Meller ma głęboki społeczny sens. Przywraca to, co ważne i burzy nasze dobre samopoczucie. To historia o pamięci, godności, strachu, odwadze i lęku".
Michał Nogaś, Program 3 Polskiego Radia
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Wielka Litera
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2016
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 248
ISBN: 978-83-8032-071-0
Wprowadzono: 16.02.2016

RECENZJE - książki - Góra Tajget - Anna Dziewit-Meller

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 10 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

jezyna122

ilość recenzji:174

brak oceny 12-07-2016 08:29

Bywają takie książki, po których przeczytaniu coś w nas na jakiś czas zamiera, poruszają nas do głębi, dotykając tematów trudnych, nietuzinkowych, po części zapomnianych . Są takie powieści, które ogromnie trudno sklasyfikować, schować do szufladki z napisem np. powieść obyczajowa, ponieważ wychodzą zdecydowanie poza pewne ramy. I tak właśnie jest z ?Górą Tajget? zawiera bowiem ona treści, które nie tylko są fikcją literacką, lecz powstały na kanwie autentycznych, traumatycznych wydarzeń. Ich fabułę dodatkowo posklejał lęk zarówno ten jak najbardziej prawdziwy jak i ten paranoiczny, dotyczący zagrożeń współczesnego świata. Ten, który pojawia się nagle gdy zostajemy np. rodzicami i ten, powracający, z przeszłości, o którym chcemy zapomnieć, lecz jest to absolutnie niemożliwe. ?Naszego pokolenia lepiej o strach nie pytać. Kto doświadczył tak potężnego jak my lęku przed śmiercią, ten boi się zawsze, a zarazem nie boi się już wcale.? Współczesny Śląsk, Sebastiana, świeżo upieczonego ojca, wraz z radością z powodu narodzin córki, dopadają niesamowite lęki. Stara się je stłumić codzienną pracą w aptece. Nagła wiadomość o tym jakie tajemnic kryją w sobie mury szpitalne, całkowicie burzą mu spokój. Akcja T4, uśmiercanie po cichu dzieci, zaczyna śnić mu się po nocach. Luminal, urojenia, co wydarzyło się naprawdę a co jest tylko jego wyobrażeniem? Czy naukowiec ma większe prawa od innych, przecież pracuje dla ludzkości, dla jego dobra i lepszej przyszłości. Czy dlatego jego moralność ma podwójne dno i tam najgłębiej chowa własne demony? Te pytania prześladowały mnie jeszcze długo po przeczytaniu tej powieści. Nie mogłam znaleźć wytłumaczenia dla okłamywania dzieci, zapraszania ich na wycieczkę, a po drodze zagazowywania ich w specjalnie skonstruowanym samochodzie,czy też ustawiania ich rządkiem w lesie i rozstrzeliwania. Niepotrzebni, niekochani, zbyteczni. Nie tylko władzom, lecz bywało, że i własnym rodzinom.?Dzieci mają być posłuszne, ciche i pokorne?. ?Góra Tajget? to powieść o strachu, wszechobecnej winie, trudnej miłości. O czasie, który będzie śnił się po nocach. O nieustannych dylematach kto gorszy ? Niemiec czy Rosjanin. Przed kim trzeba bardziej uciekać, chować się we własnym świecie. Przede wszystkim jest to jednak powieść o przeszłości, której nie sposób zapomnieć oraz związanym z nią pytaniem, co jest lepsze- pewna ?niepamięć? czy to co z niej wynosimy.?Wczorajsze gazety wyścielają dzisiejsze kosze na śmieci. [?] Miejsce zdarzeń przeszłych jest na śmietniku historii?. Autorka fantastycznie zakreśliła krąg zdarzeń, w których nic nie dzieje się bez przyczyny a wszystkie elementy idealnie do siebie pasują i tak jak w trójwymiarowych puzzlach tworzą misterną konstrukcję. Czasem jeden element odpadnie i to wystarczy aby to, co było budowane z taką troską, rozsypało się w drobny mak. Tak jak w życiu, tak jak w tej historii, która porusza sprawy trudne, lecz pomimo tego przyciąga czytelnika jak magnes. Jest prawdziwa, pełna uczuć i zadawanych pytań, na które często nie ma odpowiedzi, bo niejednokrotnie historia nie lubi być rozliczana. Zdecydowanie polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

KLAUDIA DUTKIEWICZ

ilość recenzji:79

brak oceny 28-06-2016 23:47

Książek o wojnie powstało już wiele. Jedne są zapewne gorsze, drugie dużo lepsze. Trudno jest zaskoczyć czytelnika tym tematem tudzież wzruszyć go. Czasy wojenne i tragedie z nimi związane, poruszają ludzi, jednak należy potrafić o nich pisać. Zdecydowanie potrafi to robić Anna Dziewit-Meller, która w swoim dziele Góra Tajget, rusza wrażliwymi strunami człowieka.

W powyższym tytule nie ma jednego bohatera, jest ich kilku. Łączy ich jedno: pochodzenie śląskie. W Górze Tajget ukazane są siła, wola przetrwania czy też zdecydowane działanie bohaterów. Ślązacy to twardziele i autorka pragnie czytelnika o tym przekonać. Mamy ojca, który chce chronić swoją córkę i walczyć o zapomnianą historię swojego miasta ? a jest o co walczyć. Jest też chłopczyk oddany na leczenie bez powodu i teoretycznie skazany na śmierć. Jednak tylko obserwuje jak kostucha zabiera jego kolegów i koleżanki ze szpitalnej sali. Wojna, to straty, zarówno te materialne jak i w ludziach. O tym dowiedziała się aż za dobrze jedna z bohaterek owej książki. Po tym co ją spotkało, nie mogła mieć już dzieci.

Anna Dziewit-Meller pisze bardzo lekko i przyjemnie pomimo tak trudnej tematyki. Tę książkę chce się czytać i poznawać kolejne losy wykreowanych przez autorkę postaci. Poszczególne części są pisane z różnych punktów widzenia oraz różnym językiem, gdyż na kartach tej powieści znajduje się gwara śląska, która może okazać się niemałą przeszkodą w poznaniu treści. Ale można do niej przywyknąć i można też zrozumieć o czym się czyta. ;) Jest tu kilka rozdziałów, których bohaterowie postawieni są w trudnych sytuacjach, wszystkie jednak przedstawiają oblicze wojny. Bo teraźniejszość przeplata się z przeszłością, z pamięcią, z historią. Wszystko jest takie smutne, ale bardzo dobrze napisane, świetnie wykreowane i przemyślane.

Nie będę przedłużać, bo nie chcę Wam za dużo zdradzać. Nie mogę Wam streścić więcej z książki, pozostawiam tę opinię nieco enigmatyczną. Zachęcam Was do sięgnięcia po Górę Tajget, do wejścia w jej klimat i poznania oblicza wojny przedstawionej przez Dziewit-Meller. Polecam, bo naprawdę warto!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Magdalena Borkowska

ilość recenzji:326

brak oceny 3-04-2016 23:07

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Trudno stworzyć dobrą powieść, która dotyczyć będzie katastrofy II wojny światowej. Dobrą, tzn. taką, która nie będzie bronić się wyłącznie treścią. Nieprzegadaną, która nie będzie "zasypywać" nadmiarem obrazów. Czasem zdaje się bowiem, iż autorzy/opowiadacze wojennych historii zakładają, że czytelnik, by zrozumieć i "zobaczyć", musi dostać wszystko. Dobrze więc, że jest taka "Góra Tajget" - historia o (nie)ludzkich potwornościach, opowiedziana "bez hałasu", choć krzyk "dobiega" z każdej strony. Dziewit-Meller zaufała czytelnikowi, uwierzyła w jego wrażliwość i kompetencje i nie zbombardowała obrazami, a postawiła na serce, wyobraźnię, empatię. "Góra Tajget" to wycinek z historii akcji T4 - "eliminacji życia niewartego życia", czyli mordów dokonanych na pacjentach zakładów psychicznie chorych i ludziach niepełnosprawnych, będącej preludium do Ostatecznego Rozwiązania. Historia w powieści "ogranicza" się do dzieciobójstwa w Lublińcu i splata losy tytułowych bohaterów "rozdziałów": Sebastiana, który, choć miejscowy, dopiero po latach interesuje się bolesną przeszłością; Małgorzaty, jego żony, a wnuczki Ryśka, któremu kilkadziesiąt lat wcześniej udało się zbiec przed śmiercią, czy Gertrudy, która tę śmierć niosła, a dziś nie chce czuć się winną. Jest też opowieść ciotki Małgorzaty - Zefki - Ślązaczki, która matczynej troski zaznała jedynie w niemieckiej rodzinie, czy Adika,zawdzięczającemu życie małemu Johannowi, który ratuje go z topieli i nie wie, że popełnia w ten sposób największy światowy błąd, z niezdarnego Adika wyrasta bowiem dorosły Adolf, któremu serca do ludzi brak. Porażającej opowieści towarzyszy piękna narracja: prosta prostotą zamierzoną, jednocześnie czuła i cierpka, z różnymi głosy mówiącymi o jednym. Polecam, nie tylko historycznym zapaleńcom, ale LUDZIOM, tak po prostu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?