"To było potworne i z pewnością będę miała po nocach koszmary, ale w tym całym okropieństwie było zarazem coś cudownego."
Z wielką przyjemnością zagłębiałam się w ten wyśmienity thriller psychologiczny, smakowitą porcję rozrywki, w której rzeczywistość przeciwstawia się czemuś nieuchwytnemu, niezrozumiałemu i niedefiniowalnemu, a przy tym budzącemu początkowo niepokój, następnie trwogę i ostatecznie przerażenie. Z jednej strony, niemoc, bezsilność wobec piekielnych mocy i niełatwa walka po omacku, a z drugiej strony, stopniowa utrata zmysłów i kontroli nad zmierzającymi ku katastrofie zdarzeniami. Kwintesencja zła, która przybiera różne wydźwięki, barwy i cechy, trudne do interpretacji i przyswojenia.
Paul Tremblay umiejętnie manipuluje uwagą czytelnika, silnie angażując go w nakręcającą się spiralę wypadków, incydentów i zajść, proponując intrygującą fabułę, niby znaną z innych dzieł literackich i filmowych, a jednak przedstawiając ją w nowej i ciekawej odsłonie, z wyczuciem intensyfikując natężenie i wprowadzając znaczące postaci. Właściwie, do końca nie jesteśmy w stanie zinterpretować pojawiających się zjawisk i motywów postępowań głównych bohaterów, umykają nam znaczenia, choć wychwytujemy wszelkie niuanse i przeobrażenia profili postaci. Wyborna gra autora z czytelnikiem sprawia, że akcję śledzimy z dużym zainteresowaniem, nie chcemy oderwać się od niej, a jednocześnie pragniemy jak najszybciej dotrzeć do ostatniej strony, gdzie czeka wyśmienite, zaskakujące i satysfakcjonujące zakończenie.
Koszmarne opętanie przez demona, nasilające się wobec okoliczności, w jakich znajduje się czteroosobowa rodzina Barrettów, niezwykłe wyzwania, z jakimi przyszło im się zmierzyć, podlegające nieustannej zmianie relacje z bliskimi, obawy i lęki związane z przekraczaniem ludzkich granic, a przy tym uaktywnienie mnóstwa zahamowań, wątpliwości i skrupułów. Powieściowe postaci stają się zagadką, tajemnicą, którą chcemy dokładnie poznać i zrozumieć, a ich zachowania i postawy wywołują mieszane uczucia i opinie. Poddajemy się mrocznej i posępnej atmosferze, doszukujemy racjonalnych wyjaśnień i odniesień, docieramy do punktów, gdzie wszystko podlega sprzedaży, publicznej manifestacji, chociaż z góry wiadomo, że może to przybrać niebezpieczne kierunki i niekorzystne konsekwencje.
John, ojciec rodziny, tracący pracę i coraz mocniej angażujący się w religię. Sarah, matka, wbrew sobie wyrażająca zgodę na silną ingerencję w życie rodziny. Córki, czternastoletnia Marjorie i ośmioletnia Merry, których siostrzane powiązania stają się wątkiem przewodnim powieści. Czy wspominanie dramatycznych zdarzeń sprzed piętnastu lat może doprowadzić do odmiennych wyjaśnień i interpretacji niż te przyjęte przez ówczesną opinię publiczną? Dlaczego tak trudno uchwycić istotę i siłę zła, które zdeterminowały losy Barrettów? Jak spokojne i szczęśliwe życie w konfrontacji z chaosem i obłędem może wypełnić tragiczny scenariusz? Co tak naprawdę wydarzyło się w pozornie zwykłym i normalnym domu z przedmieść w Nowej Anglii?
bookendorfina.pl
Opinia bierze udział w konkursie