książka
Wydawnictwo Czarne |
Oprawa miękka |
Opis produktu:
Eseje `Głód i jedwab` to konfrontacja z Herty Müller doświadczeniami życia w dyktaturze, podążanie tropem politycznych refleksji autorki z lat 90-tych, którym towarzyszy pewność, że podział na sferę prywatną i polityczną nie istnieje i istnieć nie ma prawa. Müller demaskuje terror `normalności` prowadzący do zuniformizowanego myślenia i możliwy wszędzie: czy to będzie banacka wieś, czy Rumunia Ceauşescu, Jugosławia czy zjednoczone Niemcy. Pokazuje, jak można zawłaszczyć i wprząc w służbę totalitarnego panowania słowa i rzeczy, przyrodę i mury miasta. Jak można panować, pogrążając ludzi w szarości, jak ważnym elementem władzy jest konstruowanie państwowej, powszechnie obowiązującej rzeczywistości, budowanie nieufności w prywatnych związkach. Pisze o tym, jaką wagę ma dla panujących kontrola seksualności i kobiecego ciała, ale i o tym, jak kobiety stają się kolaborantkami. Opowiada, jak konstruowany jest strach i jak wpędza się ludzi w obłęd. I o tym, jak ten strach może zwrócić się przeciw władzy. Śledzi również narodziny nienawiści i ksenofobii w demokracji, przekształcanie się bezmyślności w zbrodnię. Przygląda się uważnie słowom i temu, co się za nimi skrywa. Poddaje wiwisekcji zarówno mowy polityków niemieckich, jak i rozmowy w berlińskim parku czy włoskim sklepiku. Ogląda z każdej strony język, jakim pisano na Zachodzie o dyktaturze, jakim mówiono o wojnie w Jugosławii i myśli nad tym, co zdradzają jego metafory i przemilczenia. Śledzi, dokąd prowadzi, co odsłania i co ukrywa język rumuńskiej ulicy za życia i po śmierci Ceauşescu. Terażniejszość przeszłości widoczna jest w jej komentarzach na temat dyskusji o biedzie w Europie, o prawie do azylu, o rozliczaniu przeszłości, o pogromach Cyganów w Rumunii, podpalaniu domów azylantów w Niemczech. Po raz kolejny Müller jawi się jako baczna obserwatorka szczegółu, która tylko w szczególe potrafi żyć i ostrzega przed wiarą w spójne całości, w utopie wszelkiego rodzaju: `Utopie to marzenia. Tyle że w ich przypadku nigdy nie wiadomo, kto zaczął marzyć. Kiedy garstka ludzi bierze marzenia na serio, jest to zazwyczaj garstka fundamentalistów, nieuków lub analfabetów. Tylko tacy marzą w imieniu i na koszt innych. Tylko tacy nie boją się oderwać marzeń od papieru. A kiedy ta garstka marzy, miliony zaczynają się trząść ze strachu.`
Szczegóły |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Czarne |
Oprawa: | miękka |
Wprowadzono: | 30.01.2008 |