Jak to się stało, że pogardzany w swej ojczyźnie, w myśl przysłowia, nikt nie może być prorokiem we własnym kraju, Byron tak zawładnął Europą? Dlaczego wywarł aż tak olbrzymi wpływ na naszych polskich, ba, nie tylko polskich, romantyków? Cóż było w twórczości tego szarlatana, ze tak nas zmanipulował?
Zamiast pytać, radzę przeczytać. Radzę sięgnąć po jego dziwaczne, szalone utwory i zażyć nieco tej narkotycznej lektury. Może wówczas wyda się wam jaśniejszymi kilka spraw? Fenomen Byrona bowiem jest, tkwi, istnieje w jego twórczości. Zauważamy go w oczach bohaterów – szatańskie błyski, ukryty świat wewnętrzny, o który tylko posądzamy jego bohaterów. Wielka miłość, która jest uczuciem zdolnym popchnąć do zbrodni. Wielkie namiętności i wielcy ludzie. Oto Byron. Smacznego. Bo przeczytać musicie, wszak to klasyka.