SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Giant Days

Tom 2: Obudźcie mnie jak będzie po wszystkim

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Świeżo upieczone przyjaciółki próbują odnaleźć swoje miejsce na ziemi.
Tom drugi to nadal problemy z niedojrzałymi chłopakami, świąteczne bale i atakująca znienacka przeszłość
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: komiks,  obyczajowy
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2021
Wymiary: 170x260
Liczba stron: 128
ISBN: 978-83-8110-338-1
Wprowadzono: 17.02.2018

John Allison - przeczytaj też

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

My genderless boyfriend Tom 1 Książka 23,23 zł
Dodaj do koszyka
Blue lock Tom 10 Książka 26,49 zł
Dodaj do koszyka
Beztroskie dni Tom 12 Książka 27,49 zł
Dodaj do koszyka
Boys run the riot Tom 1 Książka 26,49 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Giant Days, Tom 2: Obudźcie mnie jak będzie po wszystkim - John Allison

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 11 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ilo99

ilość recenzji:2412

30-08-2022 18:03

Dziewczyny lub, jakby one same powiedziały, kobiety, wybierają się na bal. Bo chociaż jedną taką imprezę należy zaliczyć. Jak będzie? Tytuł jest niejaką sugestią, ale myślę, że i tak nie uda wam się przewidzieć wszystkich zwrotów akcji. Komiks przeznaczony teoretycznie dla młodzieży, lecz obawiam się, że jego głównymi czytelnikami będą ci, którzy zatęsknili za licealnymi latami. I chcą choć przez chwilę poczuć się jak dawniej. Akcja toczy się w roku 2011 zatem dla współczesnych nastolatków to prehistoria. Za to techno party, papierosy, alkohol i prochy, to towarzysze zabaw dzisiejszych trzydziestolatków. Historyjki są zabawne, kreska przyjemna dla oka. Poszukujecie miłej lektury na dwadzieścia minut - to może być strzał w dziesiątkę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

MonimePL

ilość recenzji:1

8-09-2019 20:19

Giant days to dość prosta opowieść obyczajowa o brytyjskich studentkach i studentach pierwszego roku. Drugi tom Giant Days skupia się na perypetiach sympatycznych bohaterek, które częściej niż nauką i egzaminami wydają się skoncentrowane na swojej sferze emocjonalnej, drobnych przyjemnościach oraz odwiecznych problemach międzyludzkich. Teoretycznie przyjaciółki nie powinny mieć przed sobą żadnych tajemnic, ale w praktyce jest zupełnie inaczej i co chwilę wychodzą na powierzchnie małe ukrywane kłamstewka. Ot, choćby takie jak to, że Suzan chodzi z? ale bez spoilerów. Dziewczyny muszą nie tylko przeżyć jakoś bal, na który nie mają ani kasy ani ciuchów, ani też ochoty (poza Esther), ale także święta w domu czy pierwsze semestralne egzaminy. A także pierwszy semestralny romans?

Czy recenzja była pomocna?

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 7-03-2018 07:16

OBUDŹCIE MNIE, JAK BĘDZIE PO WSZYSTKIM

To chyba można by uznać za życiowe motto bohaterek ?Giant Days?, znakomitego komiksu komediowo-obyczajowego. Dziewczyny najchętniej przespałyby swoje życie, które jest właściwie pasmem problemów. I tak też jest w drugim tomie ich przygód, w którym ich losy plączą się jeszcze bardziej, a kłopoty nie chcą odpuścić. I tylko czytelnicy wychodzą z tego wszystkiego zwycięsko, bo znów dostają porcję rewelacyjnej zabawy, która na równi potrafi rozbawić, co skłonić do refleksji.

Susan Ptolemy zostawiła za sobą wszystko, spaliła dawne mosty i zaczęła wieść życie studentki. Tu, w nowym miejscu, poznała dwie wspaniałe dziewczyny, Daisy Wooton i Esther De Groot, z którymi zaprzyjaźniła się i stała niemal nierozłączna. Zaczęła dzielić z nimi troski (przeważające w jej życiu) oraz radości (których jest tak niewiele), a dzielić ma co. Teraz zbliża się czas balu. Wszystkie trzy zamierzają się tam wybrać, jednak już od początku wszystko się sypie. Zdobycie ciuchów graniczy z cudem, a to przecież zaledwie wstęp. Oczywiście na imprezie pojawiają się także Ed i McGraw, ale nie jest to wielka pociecha w barze pełnym facetów, którzy w głowie mają tylko jedno i bynajmniej nie jest to wcale miłość w sensie uczuciowym, a tego chciałyby dziewczyny. Co więcej zjawia się tam także Nadia, w której zakochała się z Daisy. Czy to jednak tylko i wyłącznie zauroczenie, czy też może dziewczyna w rzeczywistości jest lesbijką albo biseksualistką? Jej przyjaciółki chcą to ustalić, a co za tym idzie namawiają ją by przekonała się eksperymentując z obiema płciami. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy między niektórymi z dziewczyn i chłopaków zaczyna iskrzyć. Rzucone przypadkiem stwierdzenie, kilka nieoczekiwanych gestów? Kto z kim wyląduje w łóżku? Jakie będą tego konsekwencje? I co jeszcze czeka na nasze bohaterki w tych Wielkich Dniach ich życia?

Bo, że czeka wiele, rozumie się samo przez się. Na niniejszy album składają się cztery zeszyty serii, ja powyżej opisałem dość ogólnie część akcji pierwszego z nich, możecie więc oczekiwać, że zabawa z ?Giant Days? dostarczy Wam więcej rozrywki, niż wskazuje na to stosukowo niewielka objętość komiksu. Jak jednak powszechnie wiadomo, liczy się nie ilość, a jakość, a niniejszy tytuł należy (obok ?Paper Girls?, ?Odrodzenia? i ?Zabij lub zgiń?) do najlepszych z oferty Non Stop Comics.

Co sprawia, że jest tak znakomity? Przede wszystkim jego prawdziwość. Fabuła została przepuszczona przez komediowy filtr, jednakże mamy tu do czynienia z komiksem poruszającym życiowe tematy, znane doskonale każdemu z nas. Wchodzenie w dorosłość, problemy na polu uczuciowym, złe decyzje, szukanie bliskości? Wymieniać można by długo. John Allison znakomicie łączy to z gagami i dziwactwami, serwując nam smakowity kąsek, który doskonale sprawdziłby się jako podstawa rewelacyjnego serialu tv, mającego zadatki na rzecz kultową.

Do tego dochodzi świetna szata graficzna. Najlepiej co prawda wypadają tu ilustracje Lissy Treiman (proste, cartoonowe, ale doskonale oddające charakter całości), jednak także delikatniejsza kreska Maxa Sarina prezentuje się całkiem nieźle. Do tego dochodzi doskonały kolor, prosty, barwny niczym z komiksu dla dzieci, ale jakże idealnie dobrany do całej reszty. Wszystko to, razem ze znakomitym scenariusz, komponuje się w produkt finalny, który polecam gorąco każdemu miłośnikowi dobrych, niemainstreamowych komiksów. Naprawdę warto.

Czy recenzja była pomocna?