SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Furia

Dekada, Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Czwarta Strona
Oprawa miękka
Liczba stron 424
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

WSZYSCY MAJĄ SWOJE WEWNĘTRZNE DEMONY, NIEKTÓRZY TRACĄ NAD NIMI KONTROLĘ.

Zimny poniedziałek, październik 1992 roku. W lesie zostają odnalezione zwłoki atrakcyjnie ubranej kobiety. Randka? Gwałt? Prostytucja?
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej mają trudne zadanie. Zeznania świadków są mętne, ktoś widział odjeżdżającego niebieskiego żuka, ktoś słyszał, że po okolicy kręcił się jakiś obcy. Sprawą zajmuje się Harry, legenda poznańskiej policji. Komisarz ma słabość do alkoholu, pięknych kobiet i brudnych zagrywek podczas przesłuchań. Towarzyszy mu posterunkowa Katia Domagała, która właśnie zaczęła pracę w Wydziale Kryminalnym. Przypuszczenia prowadzą ich do mężczyzny skazanego w przeszłości za gwałt. Niestety, nie zdążą z nim porozmawiać...
Pojawiają się nowe ofiary - każdą z kobiet uwiódł ten sam, czarujący i przystojny mężczyzna o śniadej cerze. Policja zaczyna polowanie. Katia na własną rękę sprawdza teren, na którym działa zabójca. Tymczasem jej partner niespodziewanie znika...

DEKADA to bezlitosny świat, w którym z dnia na dzień umarł dawny porządek i nastało nowe prawo. Ale duchy przeszłości zawsze dadzą o sobie znać...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 135x203
Liczba stron: 424
ISBN: 978-83-7976-716-8
Wprowadzono: 21.07.2017

RECENZJE - książki - Furia, Dekada, Tom 1 - Michał Larek

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.2/5 ( 13 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ola2017

ilość recenzji:1

brak oceny 27-08-2017 12:52

Czytelnicy - Nie Polecam ,skusiłam się ponieważ jest to nowość i dlatego że znajomi trąbili o tej książce żeby ją lajkowoć i polecać ,bo ich znajoma to Rita Larek żona autora. Literacko i pod każdym innym względem nie przypadła mi do gustu i nie nazwałabym tej książki kryminałem tylko stekiem chłamu(tego co dzieje się w życiu codziennym/co każda osoba może usłyszeć w mediach). Książka ni jak nie porównuje się do innych twórców kryminalnych.

Brak narracji, to nie jedyny zarzut. Nic nie wiem o bohaterach, poza tym, że mężczyźni to dzikusy, którzy nie panują nad swoim popędem, a kobiety, to istoty, które myślą tylko o jednym.I jeszcze mają "wielkie cycki" - bez wyjątku każda. Co do bohaterów, główny pojawia się w trzech epizodach, a jego partnerka... Nic o niej nie wiem, poza tym, że ma okres. Naprawdę nic więcej nie da się powiedzieć o kobiecie poza jej fizjologią? Książka przypomina scenariusz słabego filmu, ale o tym już tutaj wspomniano. Jest szkodliwa i seksistowska. Do tego naszpikowana wulgaryzmami. Przeklinają wszyscy, bez wyjątku. Bardzo przeszkadza to w czytaniu.

Naprawdę Świetnie brzmiące nazwisko autora i mocny tytuł to jedyne jasne punkty tej książki.
Może więc należało wydać tylko okładkę? Zwłaszcza, że na jej drugiej stronie, pod stylowym
(oczywiście czarno-białym) zdjęciem, zadowolony z siebie pan Larek zachęca pisząc o sobie: ?Pisarz i wykładowca. Bada techniki przyciągania uwagi odbiorcy. Obsesyjnie zgłębia szczegóły seryjnych zbrodni i precyzyjnie odtwarza klimat minionych dekad.(?) Prowadzi kursy storytellingu w szkole kreatywnego pisania (?) Miłośnik kultury popularnej, uzależniony od amerykańskich seriali i klasycznych szwedzkich kryminałów?. Wystarczyłoby na bestseller. Niestety, dalej jest coraz gorzej. Z lektury ?Furii? widać wyraźnie, że te amerykańskie seriale ogląda chyba bardzo nieuważnie, zaś klasyczne (swoją drogą ciekawe które, bo z prozą Sjöwall/Wahlöö czy Larssona łączy go tylko to, że i oni, i on są wydawani drukiem) szwedzkie kryminały co najwyżej kartkuje lub po prostu ma problemy ze zrozumieniem obejmowanego wzrokiem tekstu. A uczestników jego kursów po prostu szkoda. Wyrzucają pieniądze w błoto. No bo jak storytelling może dobrze wykładać gość mający problem z ciekawym lub choćby wciągającym opowiedzeniem swojej historii. Ciekawe, czy zna albo choć rozumie pojęcia kulminacja, punkt zwrotny, cliffhanger, twist, itp. narzędzia oraz mechanizmy służące budowie napięcia, bo z lektury ?Furii? wynika, że raczej nie.

Pana Larka pomysł na tą książkę wziął chyba z jakiegoś słabego serialu odcinka polskiego serialu kryminalnego w stylu ?Ojca Mateusza? czy ?Komisarza Aleksa?. I to w fazie głęboko wstępnej ? mamy tu raczej pierwsze szkice scen niedokończone pomysly, jeszcze bez należytej redakcji (dialogi są przydługie i nienaturalne, a didaskalia pełne zbytecznych szczegółów) oraz, przede wszystkim, bez wnikliwej lektury, kontroli prawdopodobieństwa, ciągu przyczynowo-skutkowego, logiki i spójności całości. No chyba, że mr Larek podprogowo chce nam powiedzieć, że polscy gliniarze byli w latach 90. kompletnymi idiotami. Ale tu też siada logika ? bo sprawdzenie podejrzanego samochodu, np. niebieskiego żuka i jego związku z pewnym napojem gazowanym o którym sporo mówią świadkowie, to nie kwestia inteligencji, a procedur. Wielbiciel amerykańskich seriali, które są często właśnie oparte na procedurach (choćby serie CSI i JAG, czy produkcje szpitalne) powinien o tym wiedzieć. Tymczasem policjanci u Larka poruszają się jak dzieci we mgle, improwizują i chodzą po ludziach zadając 3-4 banalne pytania za to nie robią tego, czego nienawidzą prawdziwi policjanci ? odpraw (pierwsza pojawia się po trzech dniach śledztwa, ok. setnej strony), na których ustalają stan wiedzy i decydują o kolejnych krokach. Wiedzieli o tym nawet twórcy ?07 zgłoś się?. Larek nie wie. Prawdziwym kuriozum jest odkrycie przez bohaterów (po dwóch czy trzech trupach z identycznym modus operandi sprawcy), że mają do czynienia z seryjnym mordercą. Otóż dochodzi do tego podczas odsłuchu płyty zespołu Kat. Niezgorzej jest też (i znów procedura) z wpadnięciem na pomysł, że mordercę może pomóc odkryć jego pierwsza zbrodnia. Dokonuje tego szef przeglądając akta sprawy. Przy czym przypomina sobie, że ? i tu kompletny odjazd ? zawsze to mówi młodym policjantom. Gdzie tu, jeżeli nie logika, to szacunek dla inteligencji czytelnika. Ale i tak nie to jest w tej książce najsłabsze.

BARDZO, BARDZO ZŁA RZECZ. I literacko, i mentalnie.
Szczerze odradzam szkoda to czytać! lepiej sięgnąć po skandynawskie kryminały, bądź iść na spacer ;)

Czy recenzja była pomocna?