"Prawda jest wszechpotężna i nie zawsze jest tak, że nie chcemy uwierzyć w to, o czym z całego serca marzymy."
Niezwykle rzadko sięgam po literaturę erotyczną, w zasadzie kilka książek z tego gatunku mam na czytelniczym koncie, przyznaję, że takie literackie klimaty nie są dla mnie, w tych sferach wolę doznania w rzeczywistości, choć i tam nie brakuje wyobraźni. Jednak z historii Fanny Hill, reprezentantki klasyki gatunku, nie chciałam zrezygnować, zawsze odwlekałam spotkania z książką, ale nadszedł w końcu ten moment. W dobie dzisiejszego świata mediów i reklamy epatujących nawiązaniami do seksu ta książka nie wydaje się niczym szczególnym i niezwykłym, nie jest przesadnie wulgarna, nie budzi kontrowersji, ale w połowie osiemnastego wieku niosła elementy oryginalności, prekursorstwa i zgorszenia. Pomimo cenzury i towarzyszącego skandalu znajdywała czytelników.
Narracja prowadzona jest w formie listów, szczerej i bezpruderyjnej opowieści. Młodziutka prowincjuszka, po stracie rodzeństwa i rodziców, dostaje się w objęcia domu publicznego. Wykorzystując naiwność i życiowe niedoświadczenie, zasiewając ziarna zepsucia, uczyniono z niej biegłą w usługach płatnych rozkoszy. Scenariusz zdarzeń osadzony na łatwym do przewidzenia pomyśle, prostym schemacie, będącym jedynie uporządkowanym tłem dla rozgrywanych scen z losu kurtyzany. Nie ma mowy o głębi postaci, lecz w tym gatunku to nie portrety wiodą prym w przykuwaniu uwagi czytelnika. Po powieść sięgnęłam z ciekawości, aby dowiedzieć się, jak zmienia się styl w literaturze erotycznej na przestrzeni wieków, co kiedyś wywoływało rumieńce na twarzy, co ściągało zakazy i potępienie, i jak to wszystko ma się do dzisiejszych podobnych propozycji literackich, które ewentualnie przyjdzie mi jeszcze czytać. Czyż realia życia miłosnego ówczesnej londyńskiej elity nie opierają się na podobnych, jak nie tych samych, pragnieniach i potrzebach współczesnych ludzi?
bookendorfina.pl
Opinia bierze udział w konkursie