Świat piłki nożnej składa się z wielu podświatków ? mamy piłkarzy, trenerów, medyków, agentów i wreszcie ich ? kibiców ? bez których oglądanie meczów straciłoby smak. Potrafią nas zaskoczyć świetną oprawą czy szlachetnym czynem, ale równie dobrze można się po nich spodziewać czegoś zupełnie innego ? rozróby na lub przed stadionem. Choć ich obraz często kreowany jest przez stronnicze media, większość ludzi nie ma najlepszego zdania o piłkarskich fanatykach. W pełni zrozumieć świat kiboli może tylko ten, kto przebywał w nim przez dłuższy. A częściowe jego zrozumienie zdecydowanie ułatwi książka "Fanatycy. Futbol na śmierć i życie", która w ubiegłym roku pojawiła się na polskim rynku wydawniczym nakładem wydawnictwa SQN.
O Autorze
Na początku należy powiedzieć, kim jest autor tejże pozycji. Otóż nie znamy jego personaliów, ale wiemy jedynie, iż jest on zapalonym fanatykiem (nie wiadomo jakiego klubu), jednej z polskich drużyn, na mecze której jeździ od dobrych kilkunastu lat. Zdaje on nam relacje z części tych eskapad i przedstawia je ze swojego punktu widzenia, który nierzadko różni się od tych, który jest nam serwowany przez media. Jego opinie, choć z pewnością stronnicze i mocno subiektywne, nie są pozbawione logiki i poparte są sensownymi wywodami. Anonimowy autor wypowiada się na temat najgłośniejszych afer związanych z kibicami w ostatnich latach i wyjaśnia nam, jak wyglądały one od kuchni, co było ich przyczyną. Oczywiście, nie mamy pewności, że jego relacja jest zgodna z prawdą, ale każdy czytelnik musi samodzielnie wyrobić sobie opinię na temat wiarygodności tychże wywodów.
Cel książki
Autor wielokrotnie wyznaje, co skłoniło go do napisania tejże książki. Jego zamiarem, jak zapewnia, nie było wybielenie kibicowskiego środowiska, a jedynie przedstawienie zasad jego funkcjonowania przez osobę, która należy do niego od wielu lat. Autor zdaje nam również relacje z eskapad, w których osobiście brał udział. Jak sam przyznaje, piłkarskim fanatykom można zarzucić wiele, ale na pewno są oni zbyt często obarczani winą za czyny, których nie popełnili. Owszem, celem najzagorzalszych fanatyków nierzadko są bójki same w sobie, ale nigdy niczyim pragnieniem nie jest np. zabicie kogoś czy wyrządzenie mu poważnej krzywdy. Także przedmioty wykorzystywane w tzw. ustawkach nie mogą być zbyt niebezpieczne, a najlepiej, jeśli w bójkach używa się jedynie gołych pięści.
Dobry kibic vs. zły kibic
Kibiców można podzielić na wiele kategorii. Są kibice spokojni, którzy przychodzą na stadiony wyłącznie w celu obejrzenia piłkarskiego meczu i oderwania się od codziennych zajęć, ale są też i tacy, dla których mecz jest okazją na zorganizowanie jakiejś rozróby. W ostatnich latach można zauważyć tendencję do powiększania się tej pierwszej grupy kosztem drugiej. Piłka nożna ewoluuje w niesamowitym tempie, a wraz z nią ewoluuje model kibicowania. Jest to proces nieunikniony i spowodowany wieloma czynnikami. Jego zrozumienie na pewno nie jest łatwe, a sytuacji nie ułatwiają media, które przez wiele lat drastycznie fałszowały wizerunek piłkarskich kibiców. Przyczyn takiego stanu rzeczy było z pewnością wiele i zrozumienie ich wszystkich wymaga naprawdę dogłębnej analizy. Co ciekawe, obraz kibiców przedstawiany przez największe polskie media zmienił się w 2015 r., gdy na szczeblach władzy doszło do istotnej zmiany personalnej.
Nie taki diabeł straszny jak go malują?
Z książki "Fanatycy. Futbol na śmierć i życie" wyłania się obraz kibica, który nie jest zagrożeniem dla pozostałej części społeczeństwa, szczególnie w obecnych czasach. Oczywiście, środowisko to jest podatne na różnego rodzaju prowokacje, które jeszcze do niedawna nie były wcale czymś odosobnionym, ale oceniając je należy brać pod uwagę całokształt działań piłkarskich kibiców. Coraz częściej słyszy się, że wykonali oni jakąś szlachetną akcję, jak spotkanie z dziećmi w domu dziecka czy pomoc powstańcom warszawskim, gdy organy władzy na szczeblu państwowym czym samorządowym nie zawsze stawały na wysokości zadania. Oceniając kibiców należy brać pod uwagę nie tylko ich wady, ale także zalety, których wcale nie jest mało. Środowisko kibiców, jak każde inne, nie jest wolne od patologii, ale nie należy wymagać od niego przesadnej poprawności.
Kibicowski fanatyk ? gatunek wymierający?
Rozważania anonimowego autora skłaniają nas do refleksji, czy przypadkiem nie jesteśmy obecnie świadkami powolnego wymierania kibicowskich fanatyków. I nie chodzi tu tylko o ludzi, którzy biją się na stadionach czy budzą postrach wobec reszty społeczeństwa, ale o ludzi, którzy są do bólu wierni swoim klubom, jeżdżą za nimi w miarę możliwości na każdy mecz i są gotowi bronić jego barw kosztem własnego zdrowia. Oczywiście, kibiców oddanych wciąż nie brakuje i nie wydaje się, by kiedykolwiek miało się to zmienić, ale dyskusji nie podlega to, że pewien z modeli kibicowania powoli zanika.
Czy w związku z tym będziemy mieli za czym i za kim tęsknić? I tak i nie. Kibicowscy fanatycy z pewnością mają swoje za uszami, wyrządzili wiele szkód i mieli znaczny wpływ na postrzeganie futbolu, ale z drugiej strony budowali pewną atmosferę, napięcie, które sprawiało, że mecze polskich drużyn, nie prezentujących wybitnego poziomu, nabierały nieco innego znaczenia. Oprócz walki na boisku oglądaliśmy walką, czasami w dosłownym tego słowa znaczeniu, na trybunach. Dzisiaj już coraz rzadziej dochodzi do tego typu zdarzeń i kto wie, czy za kilkadziesiąt lat nie będziemy z rozrzewnieniem wspominać ludzi, którzy w imię swojego ukochanego klubu (w imię honoru?) byli w stanie oddać dużą część swojego zdrowia.
Opinia bierze udział w konkursie