Fake. I że ci nigdy nie odpuszczę

W ostatnim czasie miałam okazję przeczytać wiele perełek. I tym razem właśnie na nią trafiłam. Historia nienawidzących się do szpiku kości sąsiadów ? a w zasadzie byłych sąsiadów ? bardzo mi się spodobała. Dodaję, że pierwszy raz czytałam coś w tej tematyce.

Poznajemy Emmę Thompson, która jest chodzącym nieszczęściem. Wszystko, co robi, kończy się porażką. Utrata pracy, mieszkania, kolejnej pracy. Gdy dno coraz bardziej ją do siebie przyciągało, niespodziewanie wkroczył ten, w którym się potajemnie podkochiwała. Will Dashwood zaprosił kobietę na randkę, a gdy na tej cudownej kolacji pojawia się jego narzeczona Camilla, ten jest zmuszony skłamać, że Em, to dziewczyna jego brata. I to właśnie tu rozpoczyna się historia Emmy i Alexandra.

Alex według Emmy to kolejny bufon, który był bogatym snobem bez uczuć. Spróchniałą, zeżarta przez korniki, obitą metalowymi kolcami kłodą bez serca. Jednakże Emma przekonała się, że pochopnie oceniała mężczyznę, który na każdym kroku przypominał jej ich bojową relację, która niebezpiecznie zaczęła się zmieniać.

Fabuła tej książki okazała się bardzo dobrym pomysłem. Sądziłam, że akcja będzie miała szybkie tempo i miłość wyskoczy tu już po kilku rozdziałach, ale nie. Ba! Uwierzcie mi, trzeba długo poczekać na tę chwilę, ale jest naprawdę warto. W sumie nawet tego nie odczułam, bo książka pomimo, iż ma prawie trzysta stron nie dała tego odczuć. Sam styl pisarski autorki jest tak świetny, że nie mogłam przestać czytać. Robiłam przerwy, ale gdzieś słyszałam ten głos: Książka czeka! Wracając do wątku miłosnego. Ten zaczynał się powoli, a gdy do niego doszło, nie był przesadzony. Wręcz spokojny i przyjemny. W tej historii nie znajdziemy ciągłego obściskiwania się, ale za to wiele docinek i relacji osób, które musiały nauczyć się tego, czym jest szczerość.

Książka pod swoją okładką kryje spiralę kłamstw, miłość, przyjaźń, nienawiść, rodzinne relacje, które jak się okazuje, nie zawsze są cudowne. I przede wszystkim kryje w sobie wiele odpowiedzi, a między innymi, dlaczego Alexander Dashwood posunął się do tak olbrzymiego kłamstwa przed własnymi rodzicami.

Kolejna książka, która skradła moje serducho. Polecam!

W ostatnim czasie miałam okazję przeczytać wiele perełek. I tym razem właśnie na nią trafiłam. Historia nienawidzących się do szpiku kości sąsiadów ? a w zasadzie byłych sąsiadów ? bardzo mi się spodobała. Dodaję, że pierwszy raz czytałam coś w tej tematyce.

Poznajemy Emmę Thompson, która jest chodzącym nieszczęściem. Wszystko, co robi, kończy się porażką. Utrata pracy, mieszkania, kolejnej pracy. Gdy dno coraz bardziej ją do siebie przyciągało, niespodziewanie wkroczył ten, w którym się potajemnie podkochiwała. Will Dashwood zaprosił kobietę na randkę, a gdy na tej cudownej kolacji pojawia się jego narzeczona Camilla, ten jest zmuszony skłamać, że Em, to dziewczyna jego brata. I to właśnie tu rozpoczyna się historia Emmy i Alexandra.

Alex według Emmy to kolejny bufon, który był bogatym snobem bez uczuć. Spróchniałą, zeżarta przez korniki, obitą metalowymi kolcami kłodą bez serca. Jednakże Emma przekonała się, że pochopnie oceniała mężczyznę, który na każdym kroku przypominał jej ich bojową relację, która niebezpiecznie zaczęła się zmieniać.

Fabuła tej książki okazała się bardzo dobrym pomysłem. Sądziłam, że akcja będzie miała szybkie tempo i miłość wyskoczy tu już po kilku rozdziałach, ale nie. Ba! Uwierzcie mi, trzeba długo poczekać na tę chwilę, ale jest naprawdę warto. W sumie nawet tego nie odczułam, bo książka pomimo, iż ma prawie trzysta stron nie dała tego odczuć. Sam styl pisarski autorki jest tak świetny, że nie mogłam przestać czytać. Robiłam przerwy, ale gdzieś słyszałam ten głos: Książka czeka! Wracając do wątku miłosnego. Ten zaczynał się powoli, a gdy do niego doszło, nie był przesadzony. Wręcz spokojny i przyjemny. W tej historii nie znajdziemy ciągłego obściskiwania się, ale za to wiele docinek i relacji osób, które musiały nauczyć się tego, czym jest szczerość.

Książka pod swoją okładką kryje spiralę kłamstw, miłość, przyjaźń, nienawiść, rodzinne relacje, które jak się okazuje, nie zawsze są cudowne. I przede wszystkim kryje w sobie wiele odpowiedzi, a między innymi, dlaczego Alexander Dashwood posunął się do tak olbrzymiego kłamstwa przed własnymi rodzicami.

Kolejna książka, która skradła moje serducho. Polecam!

Jednym z moich ulubionych wątków w historiach miłosnych jest motyw hate to love. Uwielbiam czytać o drodze od nienawiści do miłości. Wydaje mi się, że takie historie potrafią wydobyć z człowieka mnóstwo różnych emocji i nie tylko tych pozytywnych. Książka była naprawdę słodka, ale także bardzo smutna i rozdzierająca serce.

Chciałabym dzisiaj przedstawić Wam Emmę Thompson. Jest to bohaterka książki, która skradła moje serce. ?Fake. I że ci nigdy nie odpuszczę? to pozycja obowiązkowa dla fanów historii romantycznych opartych na relacji Hate-love. Emma jest energiczną, pracowitą i przebojową dwudziestosześciolatką, która ma małe problemy. Dziewczyna jest znana z tego, że kłopoty same do niej lgną. Gdy traci dobrą pracę i służbowe mieszkanie musi przeprowadzić się do mieszkania, któremu wiele brakuje. Zaczyna nową pracę, gdzie spotyka niezwykle przystojnego chłopaka, Willa. Myśli, że w końcu los się do niej uśmiechnął, gdy ten zaprasza ją na kolację. Nie wspomina tylko, że ma bardzo zazdrosną dziewczynę. I gdy przypadkowo ta spotyka ich w restauracji, chłopak na poczekaniu wymyśla historię o tym, że Emma jest dziewczyną Alexa, czyli jej największego wroga, a brata Willa. Szkoda tylko, że dowiedziała się o tym dopiero teraz. Jednak urażona dziewczyna nie zamierza tego prostować i wychodzi. Ale to jeszcze nie koniec problemów, bo Alex składa Emmie niecodzienną propozycję, która zmieni ich życie na zawsze.

Mańka Smolarczyk napisała historię, która poruszyła każdą strunę mojego serca. Emocjonalna, łamiąca serce, pełne pasji i niezwykle intensywna. To tylko kilka słów, które przychodzą mi do głowy, kiedy opisuję moje odczucia związane z tą książką. Historia Emmy i Alexa porusza wiele wspaniałych tematów, które dotyczą ludzi, którzy znajdują się w trudnym okresie. To krótka, prosta i słodka historia o tym, jak nauczyć się ufać i słuchać swojego serca. Czasami ciężka i bolesna, ale przy tym wyjątkowo piękna. Alex jest niesamowicie silną postacią. Jest lojalny i zdeterminowany, a jego historia złamała mi serce. Ta książka naprawdę poruszyła moją duszę na wiele sposobów. Jest to doskonały przykład tego, jak się podnieść, otrzepać i wstać po tragedii.
Postacie absolutnie skradły moje serce. Nie tylko główni bohaterowie, ale także drugorzędni.

Mogę zapewnić Was, że książka ?Fake. I że ci nigdy nie odpuszczę? skradnie Wasze serca, tak samo jak moje. Biorąc ją do ręki nawet nie spodziewałam się, że aż tak bardzo mnie zauroczy. Pokochałam ją całym sercem i czekam na więcej takich historii.