Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Endgame. Reguły Gry

Tom 3

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

CZYTAJ KSIĄŻKĘ.
SZUKAJ WSKAZÓWEK.
ROZWIĄZUJ ŁAMIGŁÓWKI.
ZWYCIĘZCA BĘDZIE TYLKO JEDEN.
ENDGAME JEST PRAWDZIWE.
ENDGAME DOBIEGA KOŃCA.

Najsilniejsi i najsprytniejsi z Graczy dotarli do końcowej fazy Endgame. Klucz Ziemi oraz Klucz Niebios już odnaleziono, ukryty pozostał ostatni klucz do wygranej i ocalenia świata - Klucz Słońca. Zwycięzca może być tylko jeden!

Maccabee gra, by wygrać. Posiada Klucz Ziemi i Klucz Niebios, teraz zrobi wszystko, by zdobyć Klucz Słońca. Ale w Endgame nic nie jest stałe. Maccabee musi grać ostrożnie i bacznie pilnować pleców. An Liu gra dla śmierci. Jego celem jest powstrzymanie Endgame i zagłada całego świata. Aisling porzuciła Grę i zdecydowała się walczyć po stronie życia.

Aisling, Sarah, Jago, Shari i Hilal nie chcą dopuścić do zakończenia Endgame. Klucz Słońca nie może zostać odnaleziony. Tych pięciu Graczy postanowiło ustanowić własne reguły Gry.

Wszystkich łączy jedno: są gotowi umrzeć, by osiągnąć zamierzone cele. Doprowadzą sprawy do końca, ale na własnych zasadach.

Tom 1 - Endgame. Wezwanie
Tom 2 - Endgame. Klucz Niebios
Tom 3 - Endgame. Reguły Gry

***

Określenie tego multimedialnego, wykorzystującego rzeczywistość wirtualną projektu książką może być krzywdzące.
-Antyweb.pl

Endgame to przyjemna, emocjonująca lektura na wieczorne odmóżdżenie. A jeśli dodamy świetną zabawę z zagadkami i całą mitologię wokół tego, to… jest naprawdę dobrze.
-Paweł Opydo

Jeśli lubicie książki, w których jest bardzo dużo akcji, to ta powieść na pewno spełni wasze oczekiwania.
-Game Exe

James Frey - amerykański pisarz; założyciel i CEO Full Fathom Five, firmy producenckiej odpowiedzialnej za bestsellerową serię dla młodzieży Dziedzictwa Planety Lorien, której pierwsza część (Jestem numerem cztery) doczekała się ekranizacji. Także jego pozostałe powieści, Milion małych kawałków czy Ostatni testament, osiągnęły status międzynarodowych bestsellerów.

Nils Johnson-Shelton - autor bestsellerowych powieści dla dzieci i młodzieży (No Angel: My Harrowing Undercover Journey to the Inner Circle of the Hells Angels, Otherworld Chronicles). Wielki fan gier wideo, wspinaczki i długich spacerów.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 10.01.2017

RECENZJE - książki - Endgame. Reguły Gry, Tom 3

4.4/5 ( 13 ocen )
  • 5
    10
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    1

Kasia86

ilość recenzji:1

3-02-2021 08:59

Polecam . Po sięgnięcie po całą Serię od pierwszej strony wciągnie Cię na całego.jest to świat stworzony z rozmachem Wartkie akcję jednym słowem zawierająca w dech książka i barwnik bohaterowie. Czegoś chcieć od książki więcej. Pochłania i wciąga się w swój swiat. Sprawi że nie odezwiesz się od czytania. Gdy zaczniesz nawet nie obejrzysz się a już będzie koniec książki i z przyjemnością i niedostatek osiągniesz po kolejny tom a potem po kolejny. Wydarzenia w niej opisane są nie prawdopodobne ale to nie oznacza że wcale tak nie może się stać. Poznajemy starożytne ludy, historię oraz przenosimy się w wyjątkowe miejsca że starymi budowlani. Nie muszę dodawać tego też ze mamy do czynienia z inną cywilizacją obcą i innymi których uważają za stworów jak i ich technologia

Patrycja C.

ilość recenzji:20

brak oceny 8-08-2018 07:36

?Endgame trwa (?) nie pomogły ani strach, ani nadzieja, ani mord, ani nawet miłość.? (?Reguły Gry? J. Frey i N. Johnson-Shelton, str. 11).
"Reguły gry" J. Freya i N. Johansona-Sheltona to ostatnia część trylogii Endgame. Każda część miała w sobie to coś co powodowało, że nie mogłam się od niej oderwać, z drugiej strony każda miała też jakąś cząstkę przez którą miałam ochotę rzucić książką w kąt. "Reguły gry" to mściwa książka, bardzo. Było ich na początku 12 - dzielnych śmiałków, nazywanych Graczami - do ostatecznej rozgrywki przystąpiło tylko 7. Początkowo mieli włączyć tylko o swój lud, jednak reguły gry uległy zmianie, wróg stał się przyjacielem, a ostateczny cel - przekleństwem. Endgame z tajemnicy rodowej stało się ?powszechnie znanym faktem, dowiedzieli się nim bogaci i biedni, zarówno ci u włazy, jak i ci niemający nic do powiedzenia. Gwałtownicy i spokojni.? (?Reguły Gry? J. Frey i N. Johnson-Shelton, str. 11). Czy uda się przeżyć Graczom ostateczne starcie? Czy klucz ziemi, niebios i ognia zostanie połączony w jedną całość? Bądźcie czujny - Endgame dalej trwa.
Ostatnia część najbardziej mnie zaskoczyła, nie nasyciła, a nawet trochę zasmuciła. Dlaczego? O tym zaraz.
Na początku muszę przyznać, że ta trylogia ma to do siebie, że z każdą książką czyta się lepiej - od mechanicznego czytania - poprzez płynne - aż do lekkiego i wciągającego. Zdecydowanie ?Reguły Gry? czyta się dobrze, lekko i przyjemnie. Jednocześnie akcja pędzi jak torpeda. Czytelnik nie ma czasu na rozmyślanie ponieważ czuje napięcie bohaterów, ich pośpiech i walkę o życie. Pod względem fabuły nie można się nudzić - strony są wypełnione akcją, bez zbędnych i nudnych wstawek.
Ponadto, w stosunku do pierwszej części, barwność opisów świata zewnętrznego i przeżyć bohaterów zdecydowanie lepsza. Czytając możemy poczuć to co czują bohaterowie- radość, strach, gniew, smutek, podniecenie.
Największym minusem ostatniej części serii Endgame jest brak zagadek - aura tajemniczości z każdym tomem malała -w tej części wręcz jej w ogóle nie było. Owszem była magia, mity, Stwórcy i magiczna broń, ale Gracze już nie rozwiązywali zagadek - bardziej odgadywali co, gdzie i kiedy... W pierwszej części zagadki mnie oczarowały i zachęciły do czytania, niestety w ?Regułach Gry? tego mi brakowało.
A teraz o moim największym zawodzie - krótki, tak aby nie spoilerować. Największą stratą, która mnie zabolała była śmierć mojego ulubionego Gracza. Zdecydowanie jego śmierć spowodowała moje największe rozczarowanie.
Podsumowując "Reguły Gry" to naprawdę świetne zakończenie serii, dynamiczne, pełne akcji, a zarazem znakomicie napisane. Moja ocena 9/10.

subiektywnik literacki

ilość recenzji:1

brak oceny 8-04-2017 08:12

Życie to gra. Gra o najwyższą nagrodę, czyli o to by być. Oczywiście w przenośnym znaczeniu. A co jeśli ktoś zaproponowałby Wam udział w rozgrywce na życie i śmierć? Zaskakująco niebezpieczne, ale i bardzo intrygujące. Was na kolejny wpis z cyklu /POSZERZAMY HORYZONTY/, tym razem Agnieszka przygotowała dla Was recenzję trzeciej części "Endgame. Reguły gry" Jamesa Freya. ...
?Graj, aby zwyciężyć. Walcz, aby przetrwać.
Najsilniejsi i najsprytniejsi z Graczy dotarli do końcowej fazy Endgame. Klucz Ziemi oraz Klucz Niebios już odnaleziono, ukryty pozostał ostatni klucz do wygranej i ocalenia świata ? Klucz Słońca. Zwycięzca może być tylko jeden!
Maccabee gra, by wygrać. Posiada Klucz Ziemi i Klucz Niebios. Teraz zrobi wszystko, by zdobyć Klucz Słońca. Ale w Endgame nic nie jest stałe. Maccabee musi grać ostrożnie i bacznie pilnować pleców. An Liu gra dla śmierci. Jego celem jest powstrzymanie Endgame i zagłada całego świata. Aisling porzuciła Grę i zdecydowała się walczyć po stronie życia.
Aisling, Sarah, Jago, Shari i Hilal nie dopuszczą do zakończenia Endgame. Klucz Słońca nie może zostać odnaleziony. Tych pięciu Graczy postanowiło ustanowić własne reguły Gry.
Wszystkich łączy jedno. Są gotowi umrzeć, by osiągnąć zamierzone cele. Doprowadzą sprawy do końca, ale na własnych zasadach.?
"Endgame. Reguły gry" dostałam w prezencie na imieniny świeżutko po premierze. Z częścią pierwszą "Endgame. Wezwanie" w tym czasie byłam już zaznajomiona i absolutnie w niej zakochana. Na przeczytanie czekało w kolejce "Endgame. Klucz Niebios" i najnowsza część Endgame 3.
O ile tom pierwszy przeczytałam szybciutko i byłam nim zafascynowana, o tyle przez tom drugi miałam ciężko przebrnąć. Być może było to spowodowane tym, iż przerwa między jednym tomem a drugim wynosiła parę miesięcy, a bohaterów serii jest wielu. Ciężko było mi sobie przypomnieć wzajemne relacje między graczami. Na całe szczęście (dla mnie) autorzy wplatają wspomnienia z tomu pierwszego i po przeczytaniu kilkudziesięciu stron wiedziałam już co wydarzyło się w poprzedniej części. Byłam bardzo ciekawa z czym przyjdzie się zmierzyć bohaterom w ostatnim tomie i jak autorzy poprowadzą dalszą grę.
James Frey oraz Nils Johnson - Shelton mają na swoim koncie wiele bestsellerowych powieści.
Jednak Endgame jest to debiut ich wspólnej twórczości, aczkolwiek spokojnie można go określić mianem multimedialnego fenomenu.
"Reguły gry" to już III, a zarazem ostatni tom serii Endgame. Można by rzec, że jest to finał zmagań graczy o życie. W grze pozostali tylko Ci, którzy byli najsprytniejsi i najsilniejsi. Do zdobycia pozostał ostatni klucz - Klucz Słońca. Klucz Ziemi i Klucz Niebios udało się zdobyć Maccabee,która zrobi wszystko, by wygrać ostatni klucz.
Jednak nie wszyscy uczestnicy dążą do jego zdobycia. Część z nich zawiązuje swoiste sojusze, aby nie doprowadzić do zakończenia gry. Lecz są tylko pionkami w tym rozdaniu. Czy uda im się ten bunt? W poszukiwaniu klucza są zmuszeni do wędrówki po całym globie. Nie mają chwil oddechu, jednak mimo wszystko między niektórymi graczami, wbrew wszystkiemu rodzi się uczucie. Znany nam głos towarzyszący bohaterom od początku pod nazwą keppler22b, w tym tomie posunął się o krok za daleko, a gra zaczyna przybierać bardzo nieciekawy obrót. Dla kogo? Kiedy w końcu skończy się ta mordercza walka o przetrwanie?
W końcu poznamy upragnione zakończenie tej serii. Niektórzy z was będą zadowoleni z finału, innym zaś zakończenie może wydać się trochę przewidywalne.
"Prawda jest taka, że nie ma różnicy, co mówią przepowiednie, życie jest po to, aby go doświadczać".
Nie sposób ocenić tylko jeden tom z serii. Łatwiej jest potraktować ją jako całość. Zdecydowanie pomysł napisania książki i jednocześnie stworzenie gry w realnym świecie, gdzie czytelnik nie tylko śledzi biernie losy bohaterów, ale może także wziąć czynny udział w tej grze, jest bardzo nowatorskie i zasługuje na najszczerszy podziw z mojej strony. Nie jesteśmy tylko obserwatorami w tej serii. Każdy z nas może zagrać i wygrać . Endgame to zdecydowanie fenomen na skalę globalną. Książki czyta się szybko, przeskakując od akcji do akcji. Nie ma przebarwień, jest czysta, przemyślana i konsekwentnie prowadzona fabuła. Zdania są krótkie, proste. Typowo bym rzekła żołnierski ton, który moim zdaniem idealnie wpasował się w całość akcji i serii. W końcu nie czytamy o różowych balonikach, ale o ciężkiej walce o życie i przeżycie. Warto także zwrócić uwagę na spójność wszystkich tomów serii. Każda w tej samej szacie graficznej, różniącej się jedynie barwą, Całość prezentuje się bardzo efektownie. Nie zabrakło również cudownej grafiki wewnątrz książki obrazującej nam co ważniejsze wydarzenia z Endgame.
Dla kogo więc ta książka, seria ? Pozwólcie ,że przytoczę słowa Game Exe znajdujące się na okładce ostatniego tomu:
"Jeśli lubicie książki, w których jest bardzo dużo akcji, to ta powieść na pewno spełni wasze oczekiwania"

www.ohnoitsmegan.wordpress.com

ilość recenzji:10

brak oceny 16-02-2017 22:27

Najsilniejsi i najsprytniejsi z Graczy dotarli do końcowej fazy ?Endgame?. Cel jest jeden ? zdobyć Klucz Słońca. Maccabee gra, by wygrać. Posiada Klucz Niebios i Klucz Ziemi, teraz zrobi wszystko by zdobyć ten ostatni? Jednak nic w ?Endgame? nie jest stałe. Maccabee musi uważać i grać ostrożnie. An Liu gra dla śmierci. Jego jedynym celem jest powstrzymanie ?Endgame? i zagłada całego świata. Aisling porzuciła Grę i decydowała się walczyć po stronie życia.
Wraz z Sarah, Jago, Shari i Hilal próbują nie dopuścić do zatrzymania Endgame. Klucz Słońca musi pozostać w ukryciu. Tych pięciu Graczy ustanawia nowe reguły Gry. Wszystkich łączy jedno: są gotowi umrzeć, by osiągnąć zamierzone cele.

Moje pierwsze skojarzenie, gdy czytałam dwa poprzednie tomy ? dobry film akcji. Z zawrotnym tempem, doprowadzającym do zawrotów głowy i ciągłych pytań: ale? JAK TO? DLACZEGO?
Gdy weszłam do świata Endgame, nie miałam ochoty z niego wychodzić nawet na chwilę. Porywający, trzymający w napięciu, pobudzający szare komórki do pracy. Taki jest świat Endgame. Wiele osób mówiło mi, że cała seria przypomina trochę ?Igrzyska Śmierci? Susanne Collins. W pewnych aspektach, może trochę, choć nie do końca. Gracze walczą o zdobycie najwyższej nagrody a i finały są zaskakujące.
W trzecim tomie cyklu, znów spotykamy się z bohaterami, których poznaliśmy w poprzednich i wyruszamy w podróż, która zdaje się być kolejnym rollercosterem?
Kto wygra? Czy w ogóle komuś jeszcze zależy na tym, by zdobyć Klucz Słońca i zakończyć tę Grę? Tak. Znajdzie się kilku, którzy zrobią wszystko dla wygranej. Ale czy warto? Może lepiej zostawić wszystko własnemu biegowi i pozwolić by Gra sama się zniszczyła? Dla niektórych Graczy to byłoby idealne rozwiązanie. Jednak nic w Endgame nie jest stałe i oczywiste. Wszystko się zmienia.

?Reguły Gry? to świetna kontynuacja naprawdę dobrej serii, która mnie zmiotła i wgniotła w fotel. Choć nie jestem fanką tego typu literatury i rzadko po nią sięgam, to tutaj doznałam bardzo przyjemnego szoku. Jednak książki z gatunku dystopii i walki o przetrwanie nie muszą być pisane na jedno kopyto. Panowie Frey i Sheldon udowodnili mi to bardzo dosadnie. Na pewno ta seria wpisała się w grono jednych z moich ulubionych i jak znajdę chwilę czasu, pewnie jeszcze do niej wrócę i spróbuję bardziej wnikliwie przeanalizować wszystkie wskazówki tam zawarte. Nie mogę nie wspomnieć o naprawdę świetnej szacie graficznej książki, która oddaje w pełni jej treść i sprawia, że czytelnik czuje się częścią Gry. Sposób zapisu też nie jest przypadkowy, gdyż dzięki niemu, każdy rozdział czyta się szybko a te kilkaset stron znika szybciej, niż zdążymy pomyśleć. Jak zawsze, wielkie gratulacje dla Wydawnictwa SQN za oddanie klimatu tej lektury. Bez szaty graficznej, ta książka nie miałaby racji bytu.

Podsumowując, ?Reguły Gry? są książką ciekawą, porywającą od pierwszej strony i zapraszająca nas, czytelników, do świata, w którym teoretycznie nie ma reguł. Jest tylko gra. Polecam każdemu, kto lubi klimat ?Igrzysk Śmierci? czy ?Więźnia Labiryntu?. Dobra zabawa i dreszczyk emocji gwarantowane. A jeśli lubicie łamigłówki, to na końcu książki znajdziecie przypisy oraz miejsce na swoje własne przemyślenia i notatki.

Maadziuulekx3

ilość recenzji:175

brak oceny 6-02-2017 11:31

W końcu w moje ręce trafiła wyczekiwana ostatnia część Endgame, którą szczerze pokochałam. Długo jednak musiałam czekać, by poznać dalsze perypetie bohaterów oraz to, jak ich wspólna historia dobiegnie końca. Nie lubię zbytnio czytać serii. Gdy lektury wychodzą w różnych odstępach czasowych, często zapominam jakie wydarzenia wcześniej miały miejsce. I tutaj tak było z ,,Regułami gry". Ponad rok temu przeczytałam ,,Klucz niebios", więc nim zabrałam się za ostatnią część musiałam przypomnieć sobie, co było wcześniej. Dlatego teraz dopiero przychodzę do was z opinią lektury.

W grze pozostali tylko ci najsilniejsi i najsprytniejsi. Gracze dotarli prawie do końca. Klucz Ziemi oraz Klucz Niebios zostały zdobyte, teraz do odnalezienia pozostał tylko ostatni klucz, klucz do ostatecznej wygranej i ocalenia tych, których się kocha. Zwycięzca może być tylko jeden. Kto wygra?

Sensacyjne wątki, adrenalina, intrygujące przygody, napięcie trzymające czytelnika do samego końca, zaskakujące zwroty akcji. To tylko wierzchołek góry lodowej tego, co zapewnia nam opowieść. Kolejny raz mamy zapewnione niesamowite wydarzenia, które wbijają w fotel, szokują, zadziwiają, podnoszą ciśnienie, doprowadzają do złości. Przy tej książce nie sposób się nudzić, gęsia skórka, co chwilę nam towarzyszy, przez co nie sposób oderwać się od lektury. Tajemnice, zagadki, szyfry i kody, które trzeba rozwiązać, ciekawie poprowadzone losy bohaterów, które obserwujemy z zapartym tchem. Mamy swoich ulubieńców, jedni przeżywają, drudzy giną, ale kto zwycięży?

Książka kolejny raz zapewnia niezapomnianą przygodę w świecie, gdzie katastrofa i zagłada czyhają tuż za rogiem. Niebezpieczeństwo, strach i walka o przetrwanie, by zdobyć upragniony cel przez uczestników wyścigu. To wszystko sprawia, że lektura porywa do niesamowitej historii pełnej grozy, do świata, gdzie trzeba pobudzić szare komórki do działania, by odnaleźć rozwiązanie i zwyciężyć. Stawka jest bardzo wysoka, czy zaryzykujesz, by zapewnić sobie i swojemu ludowi bezpieczeństwo? Sensacyjna gra, która wciąga w swoje sidła od samego początku i trzyma w swojej mocy do samego końca. Akcja ani na moment nie zwalnia, lecz pnie się do przodu, doprowadzając czytelnika do granic możliwości. Emocje buzują, tworzą istny chaos w ciele jak i w umyśle. Do samego końca nie wiadomo jak opowieść się zakończy. W chwili, gdy myślimy, że historia doczekała się upragnionego finału nastaje nagły zwrot akcji. Nadzieja zanika i wiara w oczekiwane szczęście umiera. Nic nie jest pewne i to jest niesamowite. Niczego nie można się spodziewać.

Podsumowując całą serię jestem z niej bardzo zadowolona. Zapewniła mi niezapomniane wrażenia, dużo dreszczyku, emocji, gęsiej skórki, pobudziła szare komórki do działania,by rozwikłać zagadki, które zapewniali nam autorzy książki. Wyśmienicie wykreowany świat, po którym chętnie stąpałam, którego z przyjemnością poznawałam i obserwowałam z niebywałym zachwytem. Jedynie zakończenie trzeciego tomu zbytnio mnie nie usatysfakcjonowała tak jak tego oczekiwałam, jednak pod kątem całości jestem zachwycona. I na pewno nie raz powrócę do tej opowieści, do tych graczy, adrenaliny i tajemnic. Gorąco polecam.

joannaze

ilość recenzji:11

brak oceny 5-02-2017 11:08

An Liu, Shang, jest zrozpaczony po utracie miłości swojego życia. Miłości, która dawała ukojenie jego lękom, ciału oraz duszy. Miłości, której szczątki do tej pory nosi przy sobie. Gra dla Chiyoko, dla śmierci. Światowej klasy haker, specjalista od bomb, który nie zważa na żadne okoliczności. W pogoni za zrealizowaniem swojego celu, pomszczeniu Chiyoko oraz zakończeniu całej tej farsy, nie zahamuje się przed niczym. W końcu udaje mu się osiągnąć to, do czego zmierzał, jednak w sposób, którego nie przewidział.
Sarah Alopay, Cahokianka, po chwilowym załamaniu i zagubieniu się w całym szaleństwie związanym z Endgame, powraca do gry silniejsza, odbudowana i zmotywowana. Po zmierzeniu się z targającymi nią wyrzutami sumienia, udaje jej się przebrnąć przez bestialstwo, które próbuje zawładnąć światem. Z nowym nastawienie, nie cofnie się przed niczym, by powstrzymać to co rozpoczęła.
Jago Tlaloc, Olmek, zakochany w dziewczynie pragnącej powrotu do szarej rzeczywistości sprzed Endgame. Wyrzekając się okrucieństwa narzucanego przez rodzinę, decyduje się na walkę przeciwko Stwórcom, zawierając sojusz z innymi graczami. Czy miłość będzie w stanie pokonać śmierć? Czy idea Endgame przestanie istnieć?
Aisling Kopp, Celtka, która sprzeniewierzyła się regułom własnego ludu, po to, aby zakończyć nieobliczalną masakrę, szykowaną przez Bogów. Odwracając się od dziadka, który w obliczu Endgame, nie cofnie się przed morderstwem z zimną krwią, postanawia zaufać innym. Czy razem mają większe szanse? Czy sojusz jest w stanie cokolwiek zmienić?
Maccabee Adlai, Nabatejczyk, pretendent do zwycięstwa. Gracz posiadający dwa z trzech kluczy. Zawzięty zawodnik dążący do celu po trupach. Trupach przyjaciół, rodziny, wrogów i przypadkowych ofiar, które miały nieszczęście napotkać go na swojej drodze. Czy mała dziewczynka o niesamowitych zdolnościach będzie w stanie wpłynąć na postępowanie Gracza?
Shari Chopra, Harappanka, zrozpaczona dziewczyna, która straciła sens życia. Po okrucieństwie, które spotkało cały jej lud, jej rodzinę, musi zmierzyć się z kolejnym losem. Stwórcy, którzy bezlitośnie uczynili jej córkę Kluczem Niebios, dążą do jej śmierci. Czy matczyny instynkt będzie w stanie wpłynąć na jej tożsamość Gracza? Czy nie przesłoni wszystkiego pogrążając tym samym szansę na zatrzymanie Endgame?
Hilal Ibn Isa al-Salt, Aksum, jedyny, który zrozumiał czym tak naprawę jest Gra. Ten, który prawie poświęcił życie, jedynie po to, aby ją przerwać. Sprawiedliwy, miłosierny, hojny i winny, jednak gotowy odkupić swoje przewinienia. Czy poświęcając wszystko, uda mu się doprowadzić całą tę farsę do końca?
Reguły Gry uległy zmianie. Każdy ruch jest dozwolony, każda ze stron działa według własnych zasad. Klucz Słońca czeka na odnalezienie. Endgame zbliża się ku końcowi. Czy zakończy je zwycięstwo jednego z uczestników czy może walka o jego zaprzestanie?
Ostatni tom cyklu Endgame spełnił swoją rolę. Wszystkie działania powzięte w poprzednich częściach zostały doprowadzone do końca. Sojusze zawarte ku zaskoczeniu Stwórców toczą się własnym, nieprzewidywalnym torem. Wydarzenia następujące jedno po drugim są coraz bardziej nieprawdopodobne. A Gra ujrzy swój finał w ten czy inny sposób.
Reguły gry są najbardziej niedopracowaną częścią serii, przynajmniej w moim odczuciu. Fabuła przybiera coraz bardziej nielogiczną formę, a niektóre rozwiązania zaproponowane przez autorów często wydają się wymuszone i nieprzemyślane. W szaleńczym biegu ku końcowi Endgame, cały styl poprzednich tomów oraz pomysł na jego finał zanika.
Jednak zupełnie nie przeszkadza to wyobraźni, która w Regułach gry może w końcu rozwinąć swoje skrzydła na całą ich rozpiętość. Nie potrafię ocenić, czy efekt ten był celowy, czy niedopracowanie miało na celu umożliwienie czytelniom fantazji, którą z pewnością przeżyją. Jednak uważam, że seria Endgame dużo lepiej sprawdziłaby się na ekranie. Wymyślne kreacje bohaterów, nietypowa, choć odrobinę powtórzona fabuła (nie ukrywając mojego zdystansowanego podejścia do fantastyki, które z każdym dniem przeradza się w zaintrygowanie), która zrobiła na mnie wrażenie oraz kreatywne i piekielnie trudne wskazówki ukryte w cyklu, wydają się wspaniałym materiałem na serial.
Pomimo, że Endgame nie trafi na listę najlepszych książek, które udało mi się do tej pory przeczytać, uważam, że jest to seria intrygująca, zaskakująca i przyjemna. Zatem polecam każdemu, kto czuje się do niej przekonany!
...

Bookendorfina

ilość recenzji:1533

brak oceny 31-01-2017 06:52

"Patrzą na diagramy starożytnych budowli, alfabet z linii i kropek, rzędy matematycznych formuł, konstelacje, spirale i siatki złożonych systemów... długie linijki niemożliwych do odszyfrowania glifów... nakreślone przez czas i przestrzeń."

Podoba mi się rozplanowanie intrygujących przygód, równoległe prowadzenie wielu sensacyjnych wątków, trzymanie czytelnika w napięciu, włączanie zaskakujących zdarzeń w niemal każdy mini rozdział powieści. Przy tej książce nie sposób się nudzić, bardzo dynamiczna akcja, ciekawie przeplatające się losy bohaterów, mnóstwo mitologicznych nawiązań, tajemnic, sekretów, zagadek, szyfrów i kodów do rozwiązania. Specyficzna forma narracji mocno podsyca zainteresowanie przedstawianym światem stojącym w obliczu przerażającej katastrofy i nieuchronnej zagłady. Naznaczone niebezpieczeństwem i ryzykiem losy uczestników walki toczonej o ogromną stawkę. Przewidywanie charakteru nowej ery ludzkiej egzystencji na planecie Ziemia. Powieść zapewnia przyjemną podróż czytelniczą, z łatwością dajemy wciągnąć się w zmieniające się zasady sensacyjnej gry. Co prawda liczyłam na bardziej rozbudowane zakończenie trylogii, więcej wyjaśniające i porządkujące wiedzę o Stwórcach, ale i tak jestem mocno usatysfakcjonowana wrażeniami z lektury. Czasem trzeba pozostać w lekkim niedosycie, bo fantastyka lubi dawać wiele swobody dla kreatywności czytelnika, tym bardziej, kiedy pokaźna finansowa nagroda za rozwiązanie łamigłówki czeka w realnym świecie.

W trzecim tomie ludzie starają przygotować się do upadku gigantycznego asteroida. Zamknięto elektrownie atomowe i zakłady chemiczne, zabezpieczane są systemy informatyczne, wojsko opracowuje strategie walki, służby medyczne szykują się do podjęcia nadzwyczajnych zadań, ogarnięci przerażeniem mieszkańcy miast uciekają w poszukiwaniu schronienia, siły porządkowe próbują zapanować nad ogólnym chaosem. Na tym tle równolegle rozgrywa się brutalna i bezwzględna batalia o losy świata w ramach Endgame, kolosalnego wyzwania, którego zwycięzca uratuje od zagłady swój lud, a przegrany zostanie szybko zapomniany. Po odnalezieniu Klucza Ziemi i Klucza Niebios, najsprytniejsi i najwytrwalsi biorący udział w grze stają do wyścigu o zdobycie Klucza Słońca. Podróżują po Ameryce Północnej, Indiach, Chinach, Japonii i Tajlandii. Obserwujemy nawiązanie się swoistego sojuszu, którego podwaliny wydają się zbyt kruche i trwałe, aby zdołał on przetrwać, podtrzymać pomosty zaufania, pomocy i przyjaźni. Dlaczego ktoś dokonuje zniszczenia starożytnych budowli, pomników dawnych ziemskich cywilizacji? Co zawiera tajemnicza stara księga chroniona z narażeniem życia? Jakie umiejętności posiadła pradawna rasa Ea? Czym tak naprawdę okazuje się być Bractwo Węża? I najbardziej nurtujące pytanie, kto wygra w rywalizacji Endgame, zagadce życia i powodzie śmierci?

...

Wybebeszamy książki

ilość recenzji:1

brak oceny 28-01-2017 19:18

Długo czekaliśmy na zakończenie serii. Dni dłużyły się w nieskończoność, gdy czekałam na nadejście upragnionej paczki.
Dwa poprzednie tomy charakteryzowała niezwykła objętość, która wynikała z liczby Graczy i zaawansowania Gry. Tom trzeci jest o wiele krótszy, a jednak nie mniej treściwy.

ZAGŁADA

Pozostała już zaledwie garstka Graczy. Reguły pozornie trwają niezmienione, jednak w świadomości uczestników Gry narodził się bunt. Zostały nawiązane sojusze. Narodziło się uczucie. Pojawiła się skrucha, strach i żądza, ale nawet ona nie jest już taka sama.

Gracze stanęli na krawędzi i zostali z niej zepchnięci. Kepler 22b posunął się o krok za daleko. Gra przybrała niespodziewany obrót. Śmierć... zginąć ma tak wielu, że w umysłach narodziło się pytanie.

Dlaczego?

Przyznam, że Endgame nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.
Autorzy akcentują zmianę, jaka zachodzi w bohaterach. Jest zarówno fizyczna jak i psychiczna. Kompleksowa i nieodwołalna, ponieważ prócz buntu i niepożądanych pytań przynosi także świadomość, że Gra służy jedynie kontroli, a ci, którzy w niej uczestniczą, pełnią rolę pionków.

Wizja zagłady świata ma w sobie, w tym przypadku, nieskończoną ilość biernej agresji. Pochodzi ona nie tylko ze strony keplera 22b i Stwórców, ale przede wszystkim od uczestników Gry. Przez całą serię śmierć goni śmierć. Nie ma litości. Jest tylko mordercza mgła, która pozwala Graczom zignorować człowieczeństwo i całkowicie poświęcić się głównego celowi.

Wygranej.

Tak wiele nie zależy od nich. Tak niewiele wiedzą. Wewnątrz siebie zdają sobie sprawę ze swojej bezradności. To generuje agresję - tą aktywną i bierną, której skutkiem jest ciągłość Gry, a w rezultacie apokalipsa.

JEST BLISKO

Autorzy bardzo sprawnie malują świat. Bohaterowie są w ciągłym ruchu, więc jest to nie lada wyzwanie.
W opisach trzeba zawrzeć nie tylko przyrodę, zniszczenia i aktualne otoczenie, ale również znaki szczególne i małe, ale bardzo znaczące, elementy krajobrazu, które nadają poszczególnym sceneriom oryginalności i czynią je rozpoznawalnymi.

W tym kompleksowo rozrysowanym świecie, moglibyśmy zanurzyć się w codzienności każdego Gracza, lecz teraz wszystko się zmieniło. Uczestnicy nie są już samotnymi wilkami. Przemieszczają się w grupach. Zmieniają reguły. Grają dla życia. Nie dla śmierci.

Z tego względu zmieniły się także obrazy walk. Są bardziej rozbudowane i jest ich mniej. Ograniczony rozlew krwi został nam wynagrodzony poprzez komplikacje relacji pomiędzy bohaterami. Teraz nie strzelają już na ślepo. Każda śmierć niesie ze sobą dodatkowy bagaż jakim jest powstała znajomość i, być może, zażyłość pomiędzy uczestnikami.

RATUJCIE SIĘ

W Grze chodzi o zdobycie trzech kluczy: Ziemi, Nieba i Słońca. By wygrać Endgame trzeba złożyć je w wyznaczonej świątyni. Każdej ze świątyń autorzy nadali iście mistyczny charakter. Miałam wrażenie, jakbym to ja skradała się po schodach lub schodziła w głąb wodnej toni, by dostać się do środka.

Każdemu z tych świętych niegdyś miejsc poświęcono należytą ilość uwagi. Precyzja jest słowem, które pozwala opisać sposób, w jaki je scharakteryzowano.

Czytelnik czytając "Endgame. Reguły Gry" godzi się nie tylko na wrażenia fizyczne, których doświadczamy stając się Graczami, ale także wrażenia wizualne. Nasza wyobraźnia pracuje bez wytchnienia tworząc zadziwiające obrazy pochodzące z całego świata.

SZYBKO!

"Endgame. Reguły Gry" to ostatni tom serii, który pozwala czytelnikowi spojrzeć szerzej na Grę i jej uczestników. Z lotu ptaka obserwujemy świat, który powoli rozpada się na kawałki. Do ostatnich stron drżymy zastanawiając się, czy miejsce tak dobrze nam znane może zostać uratowane.

Ważymy postawy Graczy, piętnujemy ich, współczujemy. Próbujemy rozszyfrować ich dusze, choć nie jest to łatwe, ponieważ im więcej odczuwają ludzkich uczuć, tym bardziej stają się skomplikowani. Zamknięci. Mordercza prostota do samego końca cechuje tylko Shanga.

To świetne zakończenie - mocne i emocjonujące. Pełne żywych kolorów, krwi, krzyków, skruchy i odkupienia, a także żądzy zemsty. "Endgame. Reguły Gry" zapewnia wyjątkowe doznania, których nie oczekiwaliście nawet podczas Śnienia.

Sheti

ilość recenzji:463

brak oceny 28-01-2017 10:43

Reguły Gry, wielki finał serii Endgame, która okazała się być czymś więcej niż zwykłym cyklem powieści. Na myśli przychodzą mi słowa, że to takie rozleglejsze Igrzyska śmierci i myślę, że nie będzie to błędne stwierdzenie. W Grze pozostali Ci najsilniejszy i najsprytniejsi. Końcowa faza Endgame zbliża się wielkimi krokami. Odnaleziono już dwa klucze: Klucz Ziemi oraz Klucz Niebios. Klucz Słońca czeka w ukryciu na tego, kto będzie w stanie go odnaleźć. Zwycięzca może być tylko jeden, ale niektórzy Gracze nie chcą dopuścić do zakończenia Gry. Ustalają własne reguły, a każdy gotowy jest umrzeć, aby osiągnąć postawiony sobie cel.
Ponieważ mamy do czynienia z zakończeniem serii, to postaram się ocenić nie tylko samą tę część, ale sagę jako całość. Na wielkie uznanie zasługuje pomysł autorów, a także umiejętna skrupulatność i konsekwencja. Do samego końca trzymali czytelników w napięciu, zapewniali niesamowitą przygodę oraz ufundowali im możliwość stania się jednym z Graczy. Szalone zwroty akcji, niedopowiedzenia i tajemnice ? tego nie brakuje w żadnym tomie, a Reguły Gry utrzymują poziom poprzednich części. Wiecie, to nie zdarza się zbyt często, aby cała seria była utrzymywana na tak samo dobrym poziomie. Tutaj nie można wyróżnić najlepszego i najgorszego tomu, bowiem stanowią one tak nierozerwalną całość, tak logiczny ciąg wydarzeń, że gdyby nie ich objętość, to można by je wydać jako jedność.
Na początku napisałam, że Endgame przypomina mi rozleglejsze Igrzyska śmierci? Bo tak jest. O ile w twórczości Suzanne Collins mamy do czynienia z pewnym ograniczeniem miejsca i trafiamy do w pełni dystopijnego świata, tak tutaj jest nieco inaczej. Gracze muszą przemierzać cały glob ziemski w poszukiwaniu wskazówek, które mają ich ostatecznie doprowadzić do Kluczy, w przypadku trzeciej części jest to Klucz Słońca. Nie wiem, czy możemy tutaj mówić o wizji niedalekiej przyszłości, bowiem czytając tę sagę miałam wrażenie, jakby mogło się to dziać tu i teraz. Oczywiście za plecami zwyczajnych ludzi, którzy są tylko pionkami. Czy to możliwe, aby ktoś aż tak mógł decydować o losach świata? Jak najbardziej. Dodatkowo w żadnym punkcie tej historii nie odczułam wrażenia, jakoby autorzy chcieli nas przenieść do pozbawionego realizmu uniwersum. Tutaj wszystko jest bardzo rzeczywiste!
Niestety, nie było mi dane przez cały ten czas zżyć się z którymś z bohaterów. Owszem, z zaangażowaniem śledziłam ich losy i kierowała mną ciekawość dotycząca ostatecznego zakończenia tej historii, ale z nikim nie poczułam specjalnej więzi. Byłam tylko i wyłącznie biernym obserwatorem i nie czułam potrzeby wchodzenia głębiej w tę historię. Autorzy zdecydowanie postawili na akcję, tajemnicę i wątek przewodni, a kreacja bohaterów pozostała gdzieś w tyle. W sumie jeżeli jest ich tak dużo, to nie można się temu aż tak dziwić. Oni mają po prostu swoją rolę do odegrania i chyba nie musimy poznawać ich tak bardzo, aby się z nimi zaprzyjaźnić. Jednakże bardzo ciekawą osobistością jest Kepler 22b, którego w Regułach Gry nie brakuje. Staje się wręcz namacalny. A czy samo zakończenie jest satysfakcjonujące? Być może ja obrałabym nieco inny kierunek, ale myślę, że fani serii będą zadowoleni. Ja to zawsze czuję niedosyt, pragnę czegoś więcej, jakiegoś tragizmu czy lekkiego uczucia niepewności, które gdzieś tam by we mnie siedziało i nie pozwalało zapomnieć o całej historii.
Choć sama nie brałam udziału w Grze jako takiej, mimo że w książkach pojawiały się odnośniki do stron, ilustracje i zagadki, tak uważam, że jest to bardzo oryginalne połączenie powieści z intrygującą zabawą. Nawet chwilami żałowałam, że do niej nie dołączyłam. Cała seria zdecydowanie zasługuje na uwagę i będzie istną gratką dla tych, którzy kochają takie klimaty. należą się szczere wyrazy uznania, za tak dobre wydanie całości i świetną oprawę graficzną. Reguły Gry to pozycja obowiązkowa dla tych, którzy czytali dwa poprzednie tomy, a serię z czystym sumieniem mogę polecić, nie tylko ze względu na oryginalność, ale i dobre wykonanie.

...

dobrerecenzje.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 26-01-2017 21:36

Seria ?Endgame? zawładnęła całym światem, każdy z różnych zakątków świata zna ją i jest graczem, lub obserwującym.
Dzięki czytaniu i zagadkom zamieszczonym na każdej ze stron, czytelnik może odszyfrować zakodowane wiadomości i spokojnie zgłosić się do konkursu na stronie autorów. Nagroda natomiast jest przyjemna i bardzo obfita.

W trzeciej części, kontynuacji serii, dowiadujemy się o dalszych losach tych bohaterów, którzy przetrwali i walczą do końca.
Zbliża się powoli koniec gry, są dwie grupy ? jedna grająca dla życia, druga dla śmierci. Kiedy już wiadomo kim jest Klucz Niebios, uczestnicy muszą odnaleźć ostatnią i decydującą rzecz - Klucz Słońca. Dzięki niemu gracz zapewni sobie i własnemu plemieniu przetrwanie w chwili zniszczenia świata przez obcych.
Tym samym nad Ziemią trwają obrady istot, które wymyśliły Endgame.
W zniecierpliwieniu czekają na wyłonienie się następcy, aby później osobiście powitać go wśród ostatnich ocalałych.
A to co spróbują z nim zrobić jest jedną wielką tajemnicą, która zresztą nie kończy się dobrze.
Pewnego razu jedna z grup uczestników dowiaduje się o broni, która wykańcza pozaziemskich twórców. Decydują się na odnalezienie jej, tylko że na samym końcu będąc w posiadaniu tejże rzeczy umierają.
Kto w takim razie uratuje świat przed zagładą?
A najważniejsze jaki wynik będzie miał Endgame ? śmierć, czy życie?

Z wielkim smutkiem stwierdzam, że ta książka kończy całą serię, przykro mi ponieważ bardzo polubiłam Endgame i ciężko jest mi się pogodzić z zakończeniem. Przede wszystkim ?Reguły gry? bardzo mnie zaskoczyły, nie zdawałam sobie sprawy, że ostatnia część tak bardzo się zmieni i tak bardzo mnie rozczaruje.
Myślałam, że fabuła będzie dłuższa, ale niestety jest ona najkrótsza ze wszystkich napisanych.
Dołączmy do tego śmierć kilkorga bohaterów, którzy bardzo przypadli mi do gustu, a musiałam się z nimi pożegnać.
Na początku byłam ciekawa jak autorzy postanowili rozstrzygnąć ostateczne losy świata.
Jednak odmienność tej książki od innych jest ciekawa i podoba mi się.
Dla mnie każdy uczestnik Endgame powinien ją przeczytać.

Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 17-01-2017 18:02

Mniej więcej rok temu przeczytałem dwa pierwsze tomy cyklu Endgame i od tamtej pory z niecierpliwością wyczekiwałem premiery finałowej części oraz poznania odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Dlatego z ogromnym entuzjazmem zabrałem się do lektury Reguł gry. Książka zaczyna się bez żadnego wprowadzenia, bez żadnego prologu - tylko kontynuuje wydarzenia z Klucza Niebios. W grze pozostali już tylko najsilniejsi i najsprytniejsi Gracze, którzy dotarli do ostatniej fazy Endgame. W posiadaniu dwóch odnalezionych kluczy jest Maccabee, który pragnie odnaleźć ostatni z nich, aby zapewnić przetrwanie swojemu ludowi. An Liu gra dla śmierci a jego jedynym celem jest powstrzymanie Endgame i zagłada całego świata. Natomiast Aisling, Sarah, Jago, Shari i Hilal chcą zatrzymać Endgame i nie dopuścić, aby Klucz Słońca został odnaleziony. Wszyscy z nich są gotowi umrzeć, aby osiągnąć swoje cele i zamierzają zakończyć Endgame na własnych zasadach.

Reguły gry są książką, w której akcja ani na moment nie zwalnia i praktycznie przez całą powieść obserwujemy nieustanny wyścig z czasem i rywalizację pomiędzy Graczami. Kiedy już odnosi się wrażenie, że wszystko pójdzie po myśli bohaterów i otrzymamy upragniony finał, to dostajemy nagły zwrot akcji. To też powoduje, że ostatni tom Endgame czyta się niczym rasową powieść sensacyjną, w której do samego końca nie wiadomo jak zakończy się ta historia i czy bohaterowie przeżyją Endgame. Chociaż książka ma około 350 stron, to zanim się obejrzymy, docieramy do jej końca z poczuciem dobrze spędzonego czasu.

Z racji, że jest to ostatni tom, to należałoby choć pokrótce skomentować zakończenie książki, które w moim odczuciu ma wydźwięk bardziej gorzki, aniżeli słodki. Jest ono dobrze przemyślane i nie czuję się nim zawiedziony, ale niestety nie do końca wyjaśnia wszystkie tajemnice. Tak właściwie, to przez całe Reguły gry dowiadujemy się niewiele więcej o samym Endgame i celach Stwórców, którzy je urządzili a to ciekawiło mnie chyba najbardziej. Oczywiście, gdybyśmy poznali wszystkie odpowiedzi, to z pewnością wyglądałoby to bardzo sztucznie i nie pasowałoby do całej fabuły - bohaterowie nie mogli zwyczajnie nagle odkryć wszystkich tajemnic. Jednakże kilku momentach aż się prosiło o parę słów wyjaśnienia, zwłaszcza w ostatnim rozdziale. Żałuję, że nie mogę poznać wszystkich tajemnic, ale zdaję sobie sprawę z tego, że autorzy odpowiednio wszystko wyważyli i zdradzili tylko tyle ile mogli, co jest oczywiście dużym plusem.

Oceniając całą serię Endgame, muszę stwierdzić, że jest to niezwykły projekt i jedno z najciekawszych multimedialnych doświadczeń z jakim miałem do czynienia. Dlaczego? Ponieważ tak naprawdę każda osoba czytająca te książki, może zostać swojego rodzaju graczem. Tylko od nas samych zależy, czy podejmiemy wyzwanie i spróbujemy rozwiązać zagadki kryjące się na kartach wszystkich trzech powieści, czy po prostu będziemy się cieszyć pasjonującą lekturą. Co więcej, za rozwiązanie każdej z nich autorzy przewidzieli niemałą nagrodę i w sumie wynosi ona aż 3 milionów dolarów. Do tej pory odgadnięto jedynie pierwszą z zagadek, dwie wciąż pozostają nierozwiązane, ale bynajmniej nie są one takie proste. Cykl Endgame to także interesująca historia, która z każdym tomem nabiera rozpędu, łącząc ze sobą rywalizację pozbawioną zasad z elementami apokaliptycznymi, w postaci grążącej Ziemi zagładzie. Dla mnie osobiście najlepszym wciąż pozostaje tom pierwszy, z tego względu, iż jest w nim najwięcej zagadek rozwiązywanych przez bohaterów, najlepiej wyważona akcja oraz to właśnie w tej części najbardziej poznajemy Graczy - ich cele, utracone marzenia i plany na grę. Co nie oznacza, że druga i trzecia część są gorsze, wręcz przeciwnie. Po prostu położono w nich większy nacisk na akcję, co zresztą zostało niejako wymuszone samą fabułą. Zapewniam Was jednak, że nie będziecie się nudzić!

Reguły gry, chociaż nie dostarczają odpowiedzi na kilka z najbardziej nurtujących czytelnika pytań, to stanowią bardzo dobre zwieńczenie multimedialnego projektu jakim jest Endgame. Będę bardzo miło wspominał cały ten cykl i jeśli szukacie dynamicznej akcji połączonej z dużą dawką starożytnych tajemnic oraz zagadek, to jest to seria dla Ciebie! Polecam!

...

Ewelina Marciniak

ilość recenzji:1

brak oceny 14-01-2017 10:52

Czy jest jeszcze ktoś, kto nie słyszał o Endgame - multimedialnym fenomenie, dzięki któremu można wygrać 3 000 000 $? Endgame to nie tylko trzy powieści, które na marginesie - są rewelacyjną przygodą i mile spędzonym czasem dla czytelnika, ale to coś o wiele więcej! Mam nadzieję, że wszyscy usłyszą o Endgame, bo nawet jeżeli nie chcecie rozwiązywać zagadek i łamigłówek, które są bardzo skomplikowane, to przynajmniej poznajcie historie 12 Graczy, w rękach których są losy
całego świata!

Shari, Aisling, Hilal, Sarah, Jago, An Liu, czy może Maccabee? Kto wygra Endgame? A może raczej - kto nie dopuści do zakończenia Gry o losy świata? Najlepsi uczestnicy dotrwali do ostatniego etapu - poszukiwania Klucza Słońca. Niektórzy z nich pragną wygrać i uratować swój lud, inni myślą jedynie o zemście, a reszta tworzy sojusz mający na celu przerwanie Gry i nie dopuszczenie do jej zakończenia i wygranej któregokolwiek z Graczy. Niestety do Ziemi zbliża się wielki meteoryt zwany Abaddonem i zagłada przychodzi szybciej, niż bohaterowie się spodziewali. Teraz nie tylko inni są przeszkodą, ale również skutki katastrofy, Stwórcy i inne organizacje, które mają odmienne plany, co do losów Graczy i świata. Trzeba się strzec na każdym kroku, bo nie wiadomo kto okaże się wrogiem, a kto przyjacielem...

Bardzo długo czekałam na ostatnią część serii "Endgame". Poprzednie dwa tomy zdecydowanie zachęciły do poznania zakończenia historii 12 Graczy, z których każdy pochodził z jednego ze starożytnych ludów i miał zawalczyć o ochronę swojej rasy zdobywając trzy klucze - Klucz Ziemi, Niebios i Słońca. Tym bardziej wyczekiwałam "Reguł gry", gdyż pod koniec "Klucza Niebios" wszystko mocno się skomplikowało i zmieniła się czołówka. Poprzednie tomy prowadził nas w pogoń za Graczami i ich przygodami, z tym że było ich 12, sojusze jeszcze nie były tak mocne, więc każdy rozdział opowiadał praktycznie o innym Graczu. Tutaj mamy podobnie, bo wszyscy chcą znaleźć lokalizację Klucza Słońca (z różnych powodów), jednak jest jedna spora zmiana. Tym razem kilkoro bohaterów jest ciągle razem i nie przenosimy się tak często od jednego do drugiego, bo działają wspólnie. No i liczba uczestników zmniejszyła się z 12 do 7, przez co akcja jest bardziej skupiona. Od pierwszego tomu uzyskaliśmy bardzo dużo informacji i szczegółów o Stwórcach, starożytnych ludach i powodach rozpoczęcia Endgame, dlatego jeszcze ciekawiej śledziło się fabułę, niż w przypadku dwóch pierwszych części. Pojawiły się nowe artefakty, bronie i najstarsza księga. Bohaterowie borykają się nie tylko ze swoim zadaniem, którym jest wygrana, ale również ze skutkami zniszczeń Ziemi przez meteoryt Abaddon i następstwami tego np. wybuchami wulkanów. Panuje chaos, cały świat jest na skraju załamania i zagłady i jak stwierdziła Sarah, tylko zombie brakuje.
Lektura trzeciego tomu Endgame sprawiła mi wiele radości, ale również smutku. Byłam zaskoczona śmiercią pewnej dwójki bohaterów, gdyż myślałam, że oni jednak przeżyją do końca. To pokazuje, jak bardzo autorzy potrafią zaskoczyć i wstrząsnąć czytelnikiem, nie mają litości dla żadnego bohatera. Ale to pozytywna cecha, przecież zawsze dłużej pamięta się powieści, w których ukochane postacie giną, niż żyją długo i szczęśliwie... Zakończenie mnie satysfakcjonuje, zostało naprawdę dobrze przemyślane. Do plusów dodaje również symbole ludów, które są umieszczone na początku każdego rozdziału. To bardzo dobrze wygląda i nie daje nam zapomnieć, że uczestnicy są lub powinni być wrogami. Ja właściwie żadnych wad wymienić nie potrafię, jestem w zupełności zadowolona z tego czasu, który spędziłam podczas lektury "Wezwania", "Klucza Niebios" i "Reguł gry". Co więcej - trudno mi będzie teraz sięgnąć po kolejną książkę, bo wciąż mam w pamięci uczestników śmiertelnej Gry...

Rozłożyłam sobie przyjemność czytania "Reguł gry", czyli zakończenia przygód 12 Graczy pochodzących ze starożytnych ludów, na dwa dni. Na dłużej nie byłam w stanie, bo po odłożeniu książki obsesyjnie o niej myślałam i jak najprędzej do niej wracałam, bo musiałam poznać dalszą akcję! Moja ciekawość w końcu została zaspokojona, ale co z tego, jak Endgame dla mnie się już skończyło... Czekam na kolejną serię w podobnym stylu, ale nie wiem, czy coś jeszcze może dorównać serii duetu James Frey i Nils Johanson-Shelton. Czekam.