Emma i Ja

książka

Wydawnictwo Harlequin Enterprises
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Carrie Parker jest podobna do innych ośmioletnich dziewczynek. Chodzi do szkoły, lubi się bawić, lubi też sobie pomarzyć o dalekich podróżach. Jednak nawet bogata wyobrażnia nie pozwala jej uciec od bezwzględnych realiów dnia codziennego. Niegdyś w jej domu panowały miłość, radość i spokój to wszystko się zmieniło po tragicznej śmierci ojca. Rządy objął teraz agresywny ojczym, z lubością pastwiący się nad rodziną. Carrie pragnie uchronić przed atakami Richarda młodszą siostrę, złotowłosą, łagodną Emmę. Wie, że na pomoc matki nie ma co liczyć. Dziewczynki łączy wspólny smutny los i nienawiść do ojczyma. Udręczone do granic wytrzymałości, nieświadomie prowokują serię wydarzeń, które prowadzą do nieuchronnej tragedii...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 13.01.2016

RECENZJE - książki - Emma i Ja

4.9/5 ( 12 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

gabi

ilość recenzji:32

brak oceny 14-03-2009 10:31

Brutalny, bezwzględny świat dorosłych widziany oczami drobnej, ośmioletniej Carrie opisuje nam Elizabeth Flock. Jej książka „Emma i ja” jest wstrząsającym obrazem patologii i deprawacji obecnej w społeczeństwie i dramatów rozgrywających się za zamkniętymi drzwiami.
Wiele okrucieństwa miało miejsce w ścianach domu w którym mieszkała dziewczynka. Pozornie sielskie życie rodziny przerywa brutalne morderstwo ojca zastrzelonego przez zazdrosnych i mściwych mężczyzn. Depresja w jakiej pogrążyła się matka po śmierci męża i całkowita apatia sprawiły, że Carrie musiała bardzo szybko dorosnąć. Na kuchennym stole nie pojawiało się ciepłe śniadanie a rzeczy stawały się coraz bardziej znoszone. Jedyną pociechą dla nielubianego w szkole i wyalienowanego dziecka były zabawy z młodszą, sześcioletnią siostrą Emmą. Eteryczna i pełna wdzięku Em to przeciwieństwo Carrie. Odważna i waleczna dziewczynka, paradoksalnie zawsze staje w obronie starszej siostry przyjmując na siebie najgorsze obelgi i ciosy
Jeśli życie po śmierci ojca nie wydawało się być piekłem, to z pewnością takie się stało po pojawieniu się w życiu sióstr Richarda. Ten włóczęga bez rodziny i pieniędzy wykorzystał załamanie wdowy, by umościć sobie w jej domu wygodne gniazdo. Skory do bijatyki, szczególnie po nadużyciu alkoholu, wprawia się w dokuczaniu nowej żonie i przybranej latorośli. Początkowe zaczepki wkrótce zamieniają się w bolesne razy które spadają nieubłaganie na ciało kobiety i dziewczynek. Odtąd siniaki i rany trwale będą pokrywać ich ciało, a mieszkańcy miasteczka wkrótce przestają wierzyć w wypadki i potknięcia.
Dodatkowo Richard nie zadowala się tylko biciem, zwyrodnienie jego psychiki sięga dużo głębiej. Jedynym ratunkiem dla rozwijającej się Carrie jest ponownie Emma, która pozwala robić ze sobą wszystko dla dobra siostry.
Przeprowadzka do innego miasteczka, gdzie Richard dostaje prace w tartaku miała być nowym startem i odmienić życie patologicznej rodziny. Nikt jednak nie przewidział do czego prowadzi rosnąca w sercu nienawiść i poczucie bezsilności.
Ich nowy dom jest chatą z dziurą w dachu, praca okazuje się być słabo opłacana i poniżająca, a jedynym światełkiem dla Carrie są przyjaźnie, które udało jej się zawrzeć. Sympatyczna Orli Mae i staruszek Pan Wilson ze swoim psem staja się całym światem dla dziewczynki, choć poczucie obowiązku nakazuje wciąż pamiętać o jej „kole ratunkowym” – o Emmie.
Czytelnikowi nasuwa się wiele pytań podczas lektury książki, a wszystkie mają ten sam początek. Co by było, gdyby matka Carrie nie była taka bezwolną istotą podporządkowaną Richardowi? Co by było, gdyby ktoś zareagował widząc mieniące się barwami siniaki i rany na ciele dziecka? Co by było, gdyby Pan Wilson nie nauczył dziewczynki posługiwać się bronią?
Niestety wydarzenia potoczyły się swoim torem, a los który sprowokowała nieszczęsna kobieta wiążąc się z Richardem nie okazał się łaskawy.
Książka „Emma i ja” to dramat społeczeństwa, rodziny i pojedynczej jednostki. To żałosny krzyk dziecka którego tak naprawdę nikt nie chciał usłyszeć. Bo tak lepiej, bezpieczniej. Taki brak zaangażowania w losy innych ludzi staje się bolączką i prawdziwym zagrożeniem naszych czasów. Tak zwana dulszczyzna ewaluowała do niebezpiecznych rozmiarów obojętności i znieczulenia.
Pozostawiając bez komentarza zachowanie matki Carrie i próbując sobie wyjaśnić jej reakcję schematem „kat-ofiara”, nie mogę zrozumieć braku interwencji ze strony otoczenia. Być może scenariusz tej historii byłby wtedy inny?
Elizabeth Flock porusza trudny i kontrowersyjny temat, ale z całą pewnością nie możemy go unikać. Przemoc w rodzinie, molestowanie, alkoholizm to zjawiska którym należy przeciwdziałać. Udawanie, ze problemy nie istnieją z całą pewnością ich nie rozwiąże.
Autorka zrobiła pierwszy krok, a czytelnicy powinni podążyć tą drogą człowieczeństwa.

www.przychylnym-okiem.blog.onet.pl

ilość recenzji:189

brak oceny 3-02-2016 10:40

Ośmioletnia Carrie była kiedyś szczęśliwym i beztroskim dzieckiem, lubianym w szkole i mającym wielu przyjaciół. Żyła w prostym i harmonijnym świecie, otoczona miłością i troskliwą opieką. Wszystko uległo diametralnej zmianie, gdy jej ojciec został zamordowany. Pogrążona w rozpaczy i apatii matka, po śmierci męża zamknęła się w swoim pokoju i przestała zajmować się córką. Nie był to jednak koniec dramatu. Niedługo potem niewykształcona i niesamodzielna kobieta, by móc się z czego utrzymać, wychodzi powtórnie za mąż, a ojczymem Carrie zostaje agresywny i wybuchowy Richard, który często wyładowuje swój gniew na niej i jej młodszej o dwa lata siostrze. Dziewczynka stara się chronić sześcioletnią Emmę przed znęcającym się nad nimi mężczyzną, bo wie, że ich matka, całkowicie od niego zależna, nie podejmie nigdy żadnych działań.
Książka ?Emma i ja? to moje pierwsze spotkanie z twórczością Elizabeth Flock, ale z pewnością nie ostatnie. Już dawno chciałam zapoznać się z tą pozycją i gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja, nie wahałam się ani chwili. Historia wyjęta spod pióra amerykańskiej pisarki wciąga od pierwszych stron i jest bardzo absorbująca; nie odłożyłam książki, dopóki jej nie skończyłam. Autorka potrafi sprawić, by czytelnik zaangażował się w losy bohaterów, którzy zostali naprawdę dobrze wykreowani. Są to postacie z krwi i kości, które wywołują różnorakie emocje i trudno je jednoznacznie ocenić. Narracja, z punktu widzenia ośmioletniego dziecka, wypadła bardzo naturalnie i wiarygodnie i jest bez wątpienia dużym atutem tej pozycji.
?Emma i ja? to poruszający do głębi i niezwykle autentyczny portret maltretowanego dziecka, które na swój własny sposób próbuje sobie poradzić z okrutną rzeczywistością. Nie jest to lekka i niezobowiązująca lektura, o której szybko się zapomina. Elizabeth Flock stworzyła bardzo emocjonalną i angażującą historię, która rozdziera serce, wzbudzając masę sprzecznych uczuć. Zakończenie wbija w fotel, pozostawiając czytelnika z mętlikiem w głowie. To pozycja, obok której nie można przejść obojętnie. Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po nią, bo naprawdę warto. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie ;)

JolaK

ilość recenzji:350

brak oceny 29-01-2016 19:44

W Toast w Karolinie Północnej mieszka ośmioletnia Carrie Parker, jej sześcioletnia siostra Emma, mama Libby i ojczym Richard. Historię tej rodziny poznajemy z perspektywy Carrie, która wspomina życie z tatą i opisuje teraźniejsze z ojczymem. Kontrast pomiędzy przeszłością, a aktualnymi wydarzeniami jest ogromny. Dawne szczęśliwe życie odeszło wraz z tragiczną śmiercią taty, a obecne to bicie, poniżanie, przedrzeźnianie, zakuwanie w łańcuch za karę lub zamykanie na strychu.

,,-Gdzie jest moja córeczka?
-Tu jestem, tatusiu!
-Zejdź na dół i uściśnij tatusia. Dziś wieczorem będziemy świętować!
Mogłam skakać, z którego chciałam stopnia, tato zawsze potrafił mnie złapać."

***
,,Richard coś mówi, ale nie słyszę co, bo patrzę na siostrę.
-Nie będę tego dłużej tolerował, tyle ci powiem...-To właśnie mówi. -Żeby jeść psie jedzenie...Chcesz psiego jedzenia?To dostaniesz. Dostaniesz psie jedzenie. Taaa...
Przykłada koniec lufy do moich placów, zmusza mnie, żebym szła szybciej. Zerkam w bok: z Emmą robi to samo.
-Żadnych więcej domowych kolacji, ty mała suko..."

Carrie próbuje zapamiętać jak najwięcej rzeczy związanych z tatą i kiedy jest jej źle przypomina sobie, jak tata uśmiechał się do mamy, jak ładnie pachniał, jak podrzucał ją do góry, jak zabierał na oranżadę...
Obserwuje jak mama cierpi po śmierci taty, jak płacze i leży w łóżku całymi dniami. Nie chodzi do szkoły i zajmuje się młodszą siostrą, która przestała mówić po traumatycznych wydarzeniach, gdy była przy śmierci taty. W późniejszym czasie jest świadkiem awantur, picia alkoholu i bicia mamy przez ojczyma.

Sześcioletnia Emma stara się chronić starszą siostrę i zbiera wszystko co najgorsze od Richarda. Jest nie tylko bita,głodzona, ale także molestowana seksualnie.
,,Patrzę na Emmę, ale ona znów zasnęła nad książką. Richard chyba czepiał się jej wczoraj wieczorem. Gdy tak usypia w dzień, wiem, co się zdarzyło poprzedniego wieczoru."

Dziewczynki wspierają się, wiedzą że mają tylko siebie, bo na mamę nie mogą liczyć.

,,Emma i ja" to wstrząsający obraz biednej, ale szczęśliwej rodziny, która w wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń rozpada się. Kłopoty finansowe, braki w edukacji, rozpacz po śmierci ukochanej osoby, a potem gehenna przemocy domowej ze strony drugiego męża, który miał nieść wsparcie. Wszystko to prowadzi do kolejnej tragedii...

Obraz przemocy domowej widzianej oczami dziecka jest przejmujący. Autorka zestawiła naiwność dziecka z brutalną rzeczywistością. Język jest prosty, ale tym bardziej potęguje grozę sytuacji.
Ta historia boli, pokazuje hipokryzję dorosłych oraz cierpienie dzieci i na pewno zapada w pamięć, a zakończenie jest nieprzewidywalne i całkowicie mnie zaskoczyło.

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

ilość recenzji:282

brak oceny 29-01-2016 17:26

Po opowieści obyczajowe sięgam sporadycznie. Jednak lubię je jako przerywnik między tym co czytam na co dzień. O książce "Emma i ja" już słyszałam, więc nie zastanawiałam się zbyt długo czy po nią sięgnąć. Była okazja, więc to zrobiłam. Spodziewałam się czegoś z nutą dramatu i faktycznie to dostałam. Ale czy spełniło to moje wymagania?

Carrie ma zaledwie osiem lat. Jej życie się rozpadło po śmierci ojca. Mieszkała z młodszą siostrą i matką. I nagle pojawia się Richard - nowy partner mamy i ich ojczym. Zaczyna znęcać się nad wszystkimi. Tak naprawdę nikt nie radzi sobie z sytuacją w jakiej się znajdują. Problemy pogłębiają się, a mimo to nikt nic nie robi. Caroline zaczyna mieć kłopoty także w szkole, rówieśnicy i nie tylko zaczynają jej dokuczać i się z niej wyśmiewać. Emma jej sześcioletnia siostrzyczka jest dla Carrie wzorem do naśladowania, bo ona choć młodsza to niczego się nie boi, nie płacze i jest twarda. Czy uda jej się też taką być i czy warto? Cała rodzina musi się przenieść, bo Richard dostaje nową pracę. Jak się okazuje jako osoba wyjątkowo nerwowa, agresywna i na dodatek nadużywająca alkoholu dość szybko ją straci. To w tedy w rodzinie zaczyna dziać się coraz gorzej. Aż pewnego dnia dochodzi do tragedii. Co się stało? Kto i za co odpowiada w tej rodzinie? I przede wszystkim kto i z jakimi problemami się zmaga w tej historii..

Elizabeth Flock serwuje nam naprawdę ciekawą pod względem tematyki powieść. Choć w ostatnich latach przemoc w rodzinie jest dość popularna w literaturze czy mediach to jestem osobą, która nie ma jej dość. Uważam, że warto o niej mówić ciągle. Pytanie tylko jak to zrobić by zwrócić uwagę ludzi. Do mnie przemawia właśnie książka,a ta choć wybitna nie jest to jednak warta poświęcenia uwagi. Dramat rodziny, tragedia dzieci, przemoc w rodzinie, ale też problemy psychiczne przedstawione są tu w przyziemny i przejrzysty sposób. W postaci sytuacji znanych nam z życia codziennego. Dzięki temu nie stracimy na tym, że poświęcimy na tę historię trochę czasu. Czuję lekki niedosyt z powodu stylu autorki, który mnie osobiście nie zachwycił, ale jedno jest pewne. Książka jest na tyle ciekawa i wciągająca, że chcę poznać dalsze losy Carrie i Emmy. Nie wiem kiedy, ale na pewno sięgnę po drugą część tej historii. Polecam!

ksiazkarnia.blog.pl

ilość recenzji:1979

brak oceny 23-01-2016 16:22

EMMA, JA I ZŁO

Zło dotyka nas niezależnie od wieku. O wiele jednak łatwiej jest stać się niewinna ofiarą, kiedy jest się dzieckiem. Wtedy każdy ma nad tobą przewagę, a każda krzywda staje się dotkliwsza. Czy w takiej sytuacji dziecko nie ma szans się obronić? I co jeśli to nie o siebie boi się najbardziej?

W takiej sytuacji znajduje się ośmioletnia Carrie Parker, dziewczynka ? zdawałoby się ? jakich wiele. Dziecko wesołe, pełne marzeń i wyobraźni, ale też dziecko, którego sytuacja rodzinna jest bardzo trudna. Wszystko za sprawą śmierci ojca i pojawienia się w życiu Carrie i jej młodszej siostry, Emmy, ojczyma. Nieczułego, brutalnego ? można by rzec sadystycznego ? mężczyzny znęcającego się nad bliskimi. Dziewczynka ponad wszystko chce ocalić przed nim swoją siostrzyczkę, a ponieważ nie może liczyć na pomoc matki, sama jest zmuszona poradzić sobie z sytuacją, która już dawno przekroczyła granice ludzkiej wytrzymałości. Konsekwencje mogą jednak okazać się tragiczne w skutkach?

Temat toksycznych związków i maltretowanych dzieci, choć w ostatnich latach głośniej podejmowany w mediach, w sztuce, a w literaturze przede wszystkim, nie jest niczym nowym. Wciąż jednak są autorzy, którzy piszą o nim i wciąż są rzesze czytelników chcących o nim czytać. I chyba będzie już tak zawsze, bo sadystyczne skłonności niektórych ludzi nie znikną z upływem lat, nie zniosą ich regulacje prawne ani zmiany kulturowe. To, co można zrobić, to uczulać ludzi tak by, nie, nie nauczyli się dostrzegać takie sytuacje, ale aby CHCIELI je dostrzegać. Jak to zrobić? Literatura to dobra metoda. A książki takie jak ?Emma?? pozwalają czytelnikom wcielić się w bezpieczny sposób w ofiarę i przekonać co to oznacza ? a więc, mam nadzieję, także i wyczulić.

W ?Emmie?? ośmioletnia narratorka, Carrie, zabiera nas do swojego świata dziecięcej naiwności, która skonfrontowana zostaje z dorosłą brutalnością. Rodzic, przy którym powinna czuć się bezpiecznie, który powinien być dla niej ostają stanowi zagrożenie. Drugi z rodziców nie potrafi dać koniecznego oparcia. Dom, miejsce z samej definicji mające być spokojną przystanią ? nawet on potrafi nieść tylko lęki i obawy. A zarazem w tym, co przedstawia nam Elizabeth Flock wiele jest ciepła i nadziei. Dziecięcej wiary i niezłomności.

Jak małe bohaterki poradzą sobie z tym, co zgotował im los? Przekonajcie się sięgając po ?Emma i ja?. Książkę ciekawą, łatwą i całkiem udaną.

Izabela Nestioruk

ilość recenzji:74

brak oceny 21-01-2016 16:21



Poruszająca, intrygującą, zaskakująca... Taka jest książka Elizabeth Flock "Emma i ja".
Toast w Karolinie Północnej. To tutaj mieszka wraz ze swoją rodziną ośmioletnia Caroline Parker. Wydawałoby się dziewczynka jak każda inna, ale przerzucając kolejne karty książki, poznajemy jej niezwykłą, tragiczną historię.
Ojciec dziewczynki zmarł kilka lat wcześniej. Wspomnienia, które z nim są związane należą do najlepszych. Dla niego zawsze była ukochanym "Bąbelkiem", córeczką tatusia, a dzień wypłaty oznaczał udane zakupy i smak przepysznej oranżady. Po jego śmierci wszystko się zmieniło. Matka układa sobie życie na nowo, jej nowy mąż Richard jest zupełnie inny niż ojciec. Strach, lęk, sińce pod oczami to realia dnia codziennego. Miarę humoru ojczyma odmierzają spadające kapsle z butelek po piwie. Carrie i jej siostra Emma odliczają ile piw musi wypić, by zmienić się we Wroga Numer Jeden. Czy nowa praca Richarda i przeprowadzka do innego miasta to szansa na lepsze życie? Siostry postanawiają uciec z domu. Jednak czy 14 dolarów i 38 centów oraz dobre chęci wystarczą by zacząć wszystko od nowa?
Świat przedstawiony oczami małej dziewczynki to tragiczna opowieść o okrucieństwie, bólu, odrzuceniu. To obraz jej życia podzielonego na dwa światy TEN Z TATUSIEM I TEN Z RICHARDEM. Jakże różnią się one od siebie. Agresywny ojczym z prawdziwą przyjemnością pastwi się nad rodziną, lubi patrzeć w zatrwożone oczy żony i dziewczynek. Carrie chce to zmienić, nie jest jednak w stanie obronić siebie i swojej młodszej siostry Emmy. Dziewczynki łączy wspólny los i nienawiść do Richarda. Na matkę nie ma co liczyć, kobieta nie potrafi wybrać między dzieckiem a wściekłym mężem . Pełne okrucieństwa są słowa matki:
"Nienawidzę Cię, ty mała dzikusko - wrzeszczy za mną mama. Słyszysz co mówię?! Nienawidzę cię! Nienawidzę tego jak wyglądasz, nienawidzę tego jak chodzisz, nienawidzę wszystkiego co robisz..."
O ile można zrozumieć, że matka pogodziła się ze swoim losem, wiecznym strachem, sinymi oczami i poobijaną twarzą, o tyle zadziwia fakt, że pozwoliła na wyrządzanie krzywdy własnym córkom. A sąsiedzi, nauczyciele, koleżanki w szkole? Czy nikt nie dostrzega wyrządzanej dziecku krzywdy? Czy nikt nie jest w stanie jej pomóc?
GDZIE JEST GRANICA WYTRZYMAŁOŚCI?
Świat opisywany oczami małej Carrie to tragiczny obraz wielu dzieci na całym świecie. Autorka poruszyła temat niezwykle trudny, ważny i taki, o którym należy głośno mówić. Opisała emocje i uczucia towarzyszące dziecku, które przeszło prawdziwą gehennę: nie dość, że było świadkiem śmierci własnego ojca, to jeszcze doświadczyło okrucieństwa ze strony najbliższych. Maltretowana, zagubiona i bezbronna - taka jest Caroline Parker. Nie należy zamykać rodzinnych tragedii we własnych czterech ścianach, czasami warto wyjść z nim do innych, szukać wsparcia we wszelkich możliwych miejscach...
Przedziwne, zaskakujące jest zakończenie książki. To finał, którego zupełnie się nie spodziewałam. Niestety nie mogę uchylić nawet rąbka tajemnicy, gdyż to zepsułoby całą przyjemność tej lektury (stąd też trudność w napisaniu dobrej recenzji).
Mam nadzieję, że jednak zaintrygowałam was tą książką i z pewnością po nią sięgnięcie. Naprawdę warto. Chociaż poruszany temat jest niezwykle trudny, drastyczny... cóż takie jest ludzkie życie. Mnie ta książka nie tylko ogromnie poruszyła, ale zmusiła do głębszej refleksji. Przyznam, że teraz zupełnie inaczej patrzę na otaczający mnie świat i biegające wokół dzieci. Czasami warto zainteresować się toksycznymi rodzinami, panującymi tam relacjami... Może to uchronić od rodzinnych tragedii.