Tami Hoag to autorka, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, ale postanowiłam dać jej szansę i przeczytać jedną z jej książek. Od początku bardzo intrygował mnie tytuł i opis powieści. Z radością zabrałam się za czytanie od razu gdy książka znalazła się w moich rękach. Nie mogłam się doczekać gdy poznam bohaterów i przeżyję razem z nimi historię, którą wymyśliła autorka.
W noworoczny wieczór, kiedy wszyscy dobrze się bawią i świętują nadejście Nowego Roku, Kovac i Liska muszą zająć się nowym śledztwem. Z bagażnika samochodu prosto na drogę wypada ciało zmasakrowanej dziewczyny. Ofiara ma doszczętnie zniszczoną twarz, a przy sobie żadnych dokumentów zostaje więc uznana za kolejną NN (nazwisko nieznane). Jest to kolejny taki przypadek, w którym nie można rozpoznać ofiary. Wszystko wygląda na robotę seryjnego mordercy, który dla policji nadal jest nieuchwytny. Ale czy dziewczyna na pewno jest dziewiątą ofiarą Doca Holidaya?
Książka wciągnęła mnie od samego początku swoją niezwykle ciekawą fabułą. Byłam ciekawa jak zakończy się śledztwo Kovaca i Liski i nie mogłam się doczekać emocjonującego zakończenia. Akcja ciągle jest w toku i ciągle coś się dzieje. Gdy zaczęłam czytać tę powieść nie spodziewałam się, że tak szybko ją skończę i tak bardzo mi się spodoba. Z każdą stroną książka autorstwa Tami Hoag coraz bardziej mnie zachwycała. Może nie jest to lektura jakoś specjalnie ambitna, ale z pewnością można miło spędzić przy niej czas. Nie żałuję, że zabrałam się za utwór tej autorki i mam nadzieję, że będę miała okazję poznać inne książki Tami Hoag.
Bardzo polubiłam bohaterów tej powieści i niezwykle trudno było mi się z nimi rozstać. Kovac i Liska to naprawdę zgrany duet, który doskonale się rozumie. Są to postacie, które w żaden sposób nie są irytujące, a to naprawdę duży plus, bo czasami zdarza się tak, że główni bohaterowie podejmują tak beznadziejne decyzje, że mam ochotę nimi potrząsnąć i powiedzieć, żeby się zastanowili nad tym co robią. Na szczęście nie w tym przypadku. Ciekawe jest to jak autorka przedstawiła relacje panujące między córką, a matką i do czego mogą one doprowadzić.
Bardzo się cieszę, że autorka poruszyła bardzo ważny temat jakim jest akceptacja drugiej osoby. Czytając tę powieść dużo nad tym myślałam i właściwie to ciągle chodzi mi to po głowie. Dzięki tej książce postanowiłam się zmienić. Zacząć akceptować. Przecież każdy na to zasługuje, bez względu na to jak wygląda czy jaki ma charakter. Mam nadzieję, że uda mi się w tym wytrwać, a może nawet powoli zacznę akceptować także siebie. Zachęcam was również do zastanowienia się nad tym i spróbowania wprowadzić zmiany we własnym życiu.
Autorka ma fajny styl, dzięki któremu książkę czyta się bardzo szybko. Oczywiście muszę zwrócić uwagę na okładkę, która bardzo mi się podoba. Lubię takie na pozór zwykłe okładki, które okazują się wyjątkowe. Polecam tę książkę fanom gatunku, ale także osobom, które chcą zacząć przygodę z kryminałami. Myślę, że jest to idealna pozycja na początek. Oczywiście zapomniałam wspomnieć, że jest to już czwarty tom o tych bohaterach, ale absolutnie w niczym to nie przeszkadza. W zasadzie wszystko jest zrozumiałe, więc nie trzeba czytać w kolejności.