SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Dymki z Tintina, jak dymek z komina

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Kultura gniewu
Oprawa miękka
Ilość stron 72
  • Wysyłamy w 24h - 48h

Opis produktu:

Prezentowane w tym albumie prace Tadeusza Baranowskiego publikowane były w latach 1984-1987 w belgijskim piśmie komiksowym Tintin. Wszystkie te materiały skrzętnie odnalazł, pracowicie opracował do druku, oddany fan twórczości Baranowskiego, Mirosław Korkus. To właśnie jego mrówczemu wysiłkowi zawdzięczamy tę belgijską antologię. I to on jest pomysłodawcą tego albumu.
Patrząc na zbiór komiksów publikowanych w Tintinie, pomyślałem materiału starczy na świetny album! Brakujący element w twórczości Tadeusza Baranowskiego, historie stworzone w najlepszym okresie, geneza postaci i humor tak charakterystyczny dla pierwszych albumów mistrza. Wydawnictwo Kultura Gniewu przyszło z pomocą i oto trzymacie w rękach zbiór odświeżonych, pokolorowanych i przetłumaczonych unikalnych historii - fragment wstępu Mirosława Korkusa.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: komiks,  dla dzieci
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 215x290
Ilość stron: 72
ISBN: 9788366128514
Wprowadzono: 02.11.2020

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Dymki z Tintina, jak dymek z komina - Tadeusz Baranowski

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 3 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ilo99

ilość recenzji:2401

7-12-2021 14:02

Cóż materiał taki bardziej wspomnieniowy. Są to historyjki publikowane w latach osiemdziesiątych w belgijskim piśmie komiksowym ?Tintin?. Z racji tego trudno się po nich spodziewać ciągłości. W większości bohaterami są profesor Nerwosolek i jego gospodyni Entomologia. I jak to zwykle z naukowcem bywa zazwyczaj tworzy jakiś nowy wynalazek, który sprawia, że jego gospodyni ma co robić. Przygody kończą się dobrze, często zabawną puentą, bo przecież autorowi wcale nie zależy na tym, by uśmiercać taką rokującą parę. Lektura przyjemna, lecz niewiele z niej wynika. Ot, zostaje w pamięci klimat dobrej zabawy, językowych łamańców i tyle. Miło spędzony kwadrans bez szczególnych uniesień. Przeczytać można, lecz bez specjalnego nacisku. Nic wiekopomnego was nie ominie jeśli nie zapoznacie się z tą lekturą.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Froszti

ilość recenzji:1070

5-12-2020 11:03

Tadeusz Baranowski to jedna z tych postaci świata komiksu, której raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Legenda branży, na której pracach wychowały się całe pokolenia pasjonatów powieści graficznych. Tym bardziej powinni się oni zainteresować niedawno wydanym albumem Dymki z Tintina, jak dymek z komina.

O ile większość prac artysty jest dość dobrze znane szerokiemu gronu miłośników komiksów, to już tylko naprawdę tylko wielcy pasjonaci wiedzą o jego przygodzie na rynku belgijskim. W latach 1984-1987 tworzył on krótkie komiksowe historie na potrzeby belgijskiego magazynu TinTin. Pewnie owe historie zniknęłyby w odmętach niepamięci, gdyby nie osoba Mirosława Korkusa, który stał się pomysłodawcą owego albumu, zebrał potrzebne do niego materiały i zadbał o to, aby belgijska antologia komiksowa mogła dotrzeć do szerokiego grona rodzimych czytelników. Mamy tutaj do czynienia z dziełem kompletnym (nawet pomimo braku pewnej historii), po który powinien sięgnąć pasjonat rodzimej popkultury. Śmiało można napisać, że album to brakujące ogniwo komiksowej twórczości Tadeusza Baranowskiego, które idealnie uzupełnia nasz rynek. Na kolejnych stornach zostały umieszczone przetłumaczone i pokolorowane historie, które potrafią zapewnić czytelnikowi naprawdę solidną porcję rozrywki.

Na odbiorcę czekają tutaj opowieści, które były już publikowana na naszym rynku w najprzeróżniejszych formach (często w dość mocno zmienione) oraz takie, które pierwszy raz debiutują w Nadwiślańskim Kraju. Spektrum historii jest naprawdę bardzo szeroki i każdy powinien znaleźć tutaj coś dla siebie. Możemy śledzić szalone przygody Profesora Nerwosolka i jego asystentki, weźmiemy udział w ekscytujący wyścigu, polecimy w kosmos, skorzystamy z wehikułu czasu czy zobaczymy niezdarne, ale sympatyczne wampiry Szlurpa i Burpa i ich konfrontacje z Thorgalem. To zaledwie tylko część komiksowego szaleństwa, które kryje się wewnątrz albumu. Jedno jest pewne, wartość rozrywkowa dzieła jest tak duża, że raczej nikt nie powinien narzekać tutaj na nudę.

Komiks można byłoby uznać wręcz za twór idealny, jednak zawsze musi pojawić się jakaś ?skaza?. W tym przypadku jest to specyfika zamieszczonych tutaj historii, które z jednej strony zapewniają szerokie pakiet rozrywki, z drugiej raczej nie są polecane czytelnikom, którzy dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę z twórczością Tadeusza Baranowskiego. Tak samo będzie z potencjalnymi młodszymi odbiorcami, którzy niekoniecznie będą wstanie docenić nietuzinkowy humor artysty i jego wizję twórczą. Na dodatek znajdzie się tutaj troszkę treści, w której pojawia się pewna doza erotyki (bez skrajności). Należy mieć to na uwadze, decydują się na lekturę.

Na duże słowa uznania zasługuje album pod względem jakości wydania. Wydawnictwo Kultura Gniewu przygotowało naprawdę wyśmienity kawałek komiksu. Elegancka twarda oprawa, świetnej jakości papier i druk oraz warte uwagi dodatki. Dzięki temu wszystkiemu tytuł będzie prawdziwą perełką nie jednej domowej biblioteczki.

Dymki z Tintina, jak dymek z komina to moim zdaniem album idealnie dopasowany do potrzeb i oczekiwań ?starych? komiksowych wyjadaczy, którzy w pełni docenią jego wnętrze, a każda kolejna przeczytana strona zapewni im solidną porcję rozrywki i dobrej zabawy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

M

ilość recenzji:1979

16-11-2020 07:03

Pan Tadeusz w Belgii

Tadeusz Baranowski to człowiek legenda. Jeden z najbardziej cenionych i uwielbianych polskich twórców komiksowych, których twórczość to klasyka i klasa sama w sobie. Na jego opowieściach obrazkowych, tak jak na historiach Papcia Chmiela, Janusza Christy czy Kapitanie Żbiku, wychowało się niejedno pokolenie czytelników, a kolejne wciąż odkrywają niesamowitą siłę, jaka w tych opowieściach tkwi. Każdy więc, kto z polskim komiksem miał choć trochę do czynienia, z pewnością zna choćby jedno dzieło Baranowskiego. Mniej osób wie jednak, że w latach 80. XX wieku autor tworzył historie na potrzeby belgijskiego rynku. Teraz jednak wiedza ta może nie być tak niespotykana, a wszystko za sprawą albumu Dymki z TinTina jak dymek z komina, który zbiera wszystkie shorty komiksowe Baranowskiego stworzone na potrzeby belgijskiego magazynu TinTin.

Kontakt z obcą cywilizacją. Wampiry. Thorgal. I wiele więcej. Tak w skrócie można zaprezentować to, co dzieje się na stronach tego albumu. Postacie znane z komiksów Baranowskiego (i nie tylko one) wkraczają na nowy, zagraniczny grunt, by raz jeszcze bawić i oferować wyprawę do szalonych, absurdalnych światów, jakie zdążyliśmy już pokochać.

Czy recenzja była pomocna?