Czytałam wiele opinii dotyczącej tej książki i szczerze Wam powiem, że się przeliczyłam. W momencie, kiedy sięgnęłam po tę książkę, spodziewałam się wielkiego wow, bum, ale jak się okazało w tym przypadku akurat nie w tą stronę. W tej powieści trzeba szukać piękna, uroku, magii, takiego spokoju. Szukałam już od pierwszych stron czegoś niesamowitego, czegoś więcej, no nie umiem tego nawet nazwać... dopiero za trzecim podejściem zdałam sobie sprawę, że nie tędy droga, że do tej książki trzeba podejść na spokojnie. Zaczęłam tego uroku poszukiwać w codziennych opisach, w bohaterach, w ich odczuciach, w fabule, i dopiero wtedy udało mi się odkryć to piękno o którym tak wszyscy mi mówili.
Mogę powiedzieć, że jest to jedno z najpiękniejszych odkryć tego roku, ale z racji, że książka została wydana w 2018 roku, to zaliczam ją do najwspanialszych książek poprzedniego roku, niezależnie od czasu przeczytania.
Najpiękniejsze co jest w tej powieści to przede wszystkim moi drodzy sposób w jaki Autorka operuje piórem. To jest coś niesamowitego. Mogę z czystym sercem powiedzieć, że nie czytałam jeszcze książki na takim poziomie, jeżeli chodzi o język i styl. Tutaj piękno jest ukryte w szczegółach, w maleńkich detalikach, które są w taki sposób opisane, że to aż się wydaje nam niemożliwe.
Piękna jest ta historia sama w sobie, niesamowity opis i zapoznanie się z trzema pokoleniami kobiet. Jest to tak niesamowicie pięknie, dopracowane, że będę to powtarzała niemal na każdym kroku. Na początku miałam problem, ale jak wdrążyłam się w te historie, to od razu zaczęłam kibicować bohaterkom i utożsamiać się z nimi. Pokochałam je wszystkie, niezależnie od problemów, od ich podejścia do życia, od tego co robiły, gdzie przebywały i jakie miały charaktery. Te postacie również są niczego sobie, dopracowane w najmniejszych detalach. Poza tym żadna z nich nie miała prostego życia, każda z nich musiała zmierzyć się z problemami, nieszczęśliwa i niespełnioną miłością. Tutaj nie ma historii przesłodzonej, jest tutaj ukazane prawdziwe życie, takie jakie jest naprawdę. Tutaj spotkamy się z wszelkimi trudami człowieka, z jego strachem, z jego ciężkim życiem. Nikt nie ma łatwo w życiu, a właśnie ta książka to pokazuje. Pokazuje życie takim jakim jest. Nic nie dodając i nic nie ujmując.
Najlepsze jest to, że w powieści występuje wielu bohaterów, ale nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu, chociażby właśnie przez wzgląd na to, że jest to bardzo dobrze napisana książka. Każda z postaci jest przedstawiona w odpowiednich odstępach czasowych, wszystko jest przemyślane i dopracowane, przez co nie ma tutaj szans na żadne omyłki i niedopowiedzenia czy potknięcia ze strony Autorki.
Należy pamiętać, że jest to wielopokoleniowa historia, więc naprawdę mamy tutaj sporą liczbę postaci, ich problemów, usterek miłosnych, bólu, cierpienia, ale też szczęścia, tej spełnionej miłości i piękna, na to przede wszystkim trzeba tutaj zwrócić uwagę.
Opis fabuły
Jedną z głównych bohaterek jest Greta. Już nieco starsza kobieta, która w teraźniejszości wraca do swoich rodzinnych stron. Owe rodzinne miasteczko nazywa się Marchmont Hall, jest to idealna, piękna i malownicza miejscowości w Walii.
Greta jest dosyć specyficzną postacią, ponieważ odniosła swojego czasu bardzo poważny wypadek i od tej pory niestety ma zaniki pamięci, można powiedzieć, że straciła około dwadzieścia lat życia.
Nie bez przyczyny powróciła w te rejony, głównie przyjechała w odwiedziny, ale wiadomo, nie chodziło tylko o to. Pragnęła coś sobie przypomnieć, powrócić wspomnieniami do jakichkolwiek wydarzeń. Znaleźć jakiś punkt, dzięki któremu mogłaby przywołać wspomnienia.
Podczas jednego ze spacerów, napotyka na grób. Stary, zaniedbany, ale dosyć czytelny. Greta doznaje szoku, ponieważ na grobie jest imię i nazwisko jej syna... Jak się okazuje, to właśnie jedno z tych wydarzeń sprawi, że kobieta zacznie sobie przypominać, układać w głowie wspomnienia i kto wie co jeszcze odkryje?
Greta pozna również historię Cheski - swojej córki. Jak się okaże, wcale nie była aż taką idealną matką na jaką wygląda. Wydawało jej się, że jest idealną, pełną miłości i rodzinnego ciepła, kobietą. Wspomenia i pewne odkrycia pokażą, że jednak niekoniecznie zawsze taka była...