Driven. Namiętność silniejsza niż ból

książka

Wydawnictwo Helion
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Gnani namiętnością, podsycani pożądaniem

Jesteś Rylee Thomas - kobietą sukcesu, przyzwyczajoną do kontrolowania własnego życia. W każdym jego aspekcie. Piękna i niezależna, absolutnie nie stanowisz potencjalnego trofeum dla pięknego, niegrzecznego chłopca. Nie pasujecie do siebie - Ty z silną potrzebą kontroli, a on - z ego rozdmuchanym do granic możliwości. Jednak połączy was pożądanie. Ty utracisz kontrolę, on pewność siebie. Zyskacie... niezwykłe doznania. Nie tylko seksualne.

W świecie chętnych kobiet jestem wyzwaniem dla łajdackiego i boleśnie przystojnego Coltona Donavana. Mężczyzny przyzwyczajonego, że we wszystkich aspektach życia dostaje to, czego chce. To lekkomyślny, zły chłopiec, który nieustannie balansuje na granicy braku kontroli i niebezpiecznych manowców. Nie mogę mu dać tego, czego chce, a on nie może mi dać tego, czego potrzebuję. Lecz czy będę w stanie odejść, gdy zajrzę pod jego pieczołowicie wypolerowaną zewnętrzną powłokę i zacznę odkrywać mroczne sekrety jego zranionej duszy?

Ciąg dalszy nastąpi...

K. Bromberg to ta powściągliwa kobieta siedząca w kącie, o której żartowało się, że ma w sobie dzikie dziecko. Dziecko, które uwalnia za każdym razem, gdy dotyka palcami klawiatury komputera. Jest żoną, matką, poskramiaczką dzieci, podnosicielką zabawek, szoferem i domowym Spider-Manem. Lubi dietetyczną colę z rumem, głośną muzykę i zapasy czekolady w spiżarni. K. mieszka w południowej Kalifornii z mężem i trójką dzieci. Gdy potrzebuje ucieczki od codziennego chaosu, prawdopodobnie spotkasz ją na bieżni lub z czytnikiem Kindle w dłoni, zatopioną w jakiejś pikantnej lekturze. Książka, którą trzymasz w rękach, to jej pisarski debiut, pierwszy tom bestsellerowej trylogii Driven.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Helion
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 07.11.2014

RECENZJE - książki - Driven. Namiętność silniejsza niż ból

4.3/5 ( 11 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    2

Katarzyna z Subiektywne Recenzje

ilość recenzji:352

brak oceny 25-02-2019 10:49

Ta książka to dla mnie totalne zaskoczenie. Oczekiwałam kolejnego Greya, a otrzymałam wybuchową mieszankę emocji i osobistych tragedii, które naznaczają osoby na całe dorosłe życie. Lektura tej książki to całkiem dobra przygoda.
Colton i Rylee. Dwa różne charakter, oboje mają za sobą ogromny bagaż doświadczeń i o ile doświadczenia Rylee są nam ujawniane na każdym kroku, tak przeszłość Coltona to ciągła zagadka, znamy tylko tyle, ile sam postanowił zdradzić Rylee. Czytelnik przez całą książkę jest zmuszony sam wyciągać wnioski i domyślać się co takiego wydarzyło się w jego życiu, że naznaczyło go w aż tak dużym stopniu. Tych dwoje ludzi można określić jako para, która kocha się i odrzuca w równym stopniu. Ciągłe wahania ukazują, że oboje nie mogą rozstać się z tym, co wydarzyło się lata temu i ta wewnętrzna blokada nie pozwala ruszyć im dalej. Szczerze Wam powiem, że cieszy mnie to, że wreszcie przekonałam się aby nadrobić tę serię. Nie sądziłam, że aż tak pozytywnie mnie zaskoczy. Prowadzony dom dziecka przez Rylee w połączeniu z wielką i bogatą firmą Coltona, uczucia, które w sobie wywołują. To jest mieszanka, która trafia do mnie w stu procentach. Autorka w genialny sposób zestawiła ze sobą pozornie dwa różne światy, ale tylko po to, aby nam pokazać to, że jednak pomimo różnic, więcej ich łączy. Odebrałam punkty w ogólnej ocenie za to, że brakowało mi tu dynamiki i te wahania nastrojów naszych bohaterów na dłuższą metę mnie irytowały. Poza tym, historia wciąga, przenosi nas w inny świat i z dużą ciekawością poznajemy kolejne wydarzenia znajdujące się w tej powieści. Nie brakuje tu słodyczy i naładowanych erotyzmem chwil, ale i znajduje się tu wiele gorzkich momentów i wspomnień, co pozwalało mi lepiej poznać postacie i zagłębić się w ich życie. To wszystko powoduje, że autorka udowadnia nam, niezaprzeczalny fakt, iż co ma być, to będzie. Jeśli ktoś jest nam przeznaczony, to choćbyśmy się zapierali rękami i nogami, ta strzała amora nas dopadnie. I tą myślą powinnam zakończyć, jednak nie w tej książce. K. Bromberg w ostatnim rozdziale zostawia nas, czytelników, w osłupieniu i całkowitej rozsypce. Nie mogę się doczekać aż poznam dalsze losy bohaterów serii Driven i zdecydowanie nie żałuję, że spędziłam z tą książką ostatnie chwile.
Polecam miłośnikom romansów i lekkich erotyków. I jeśli nie podobał Wam się pierwowzór tego nurtu takich powieści, to nie obawiajcie się, tutaj znajdziecie tylko kilka podobieństw do 50 twarzy Greya. Jeśli chcecie dać się wciągnąć w wir miłosnych uniesień, to nie wahajcie się ani chwili.

polecam goodbook

ilość recenzji:31

brak oceny 28-10-2017 09:52

Niewiele oczekiwałam po gatunku, za który się zabrałam. Doskonale zdaje sobie sprawę, że te książki opierają się na wątku erotyczno-miłosnym. Mimo tego chciałam przeczytać coś, oryginalnego, jak na taką historię, a nie SKOPIOWANEGO.

Na początku książki poznajemy Rylee oraz Coltona. Najpierw odniosę się do bohaterki. Wydawała mi się rozsądna i myślała racjonalnie, próbowała odepchnąć pokusy. Sądziłam, że dłużej będzie uparta, niedostępna. No niestety, przeliczyłam się. Rylee szybko zaczęła myśleć spodniami. Wiecie co mnie śmieszy w tych wszystkich książkach? Dialogi. Rozwalają mnie na kawałki. Dlaczego? Już wyjaśniam.

Colton Donavan ? młody I PRZYSTOJNY, biznesmen, który osiągnął duży sukces, jest również rajdowcem. I nie uwierzycie, ale został ADOPTOWANY. Nic Wam to nie przypomina? Rzuca tanimi tekstami w stronę bohaterki (tutaj Grey miał więcej klasy, uwierzcie mi). Wykształcona kobieta, za jaką podaje się Rylee, pozwala na takie gierki i wręcz spija każde słowo z ust Coltona. Na jej miejscu już dawno dałabym mu w twarz. Rozumiem, że to książka erotyczna! Okej, łapię. Ale jeśli autorka zabiera się za bohaterów, którzy są po studiach, mają jakieś poglądy, to może niech zadba też o poziom rozmów? Bo teksty Coltona wołały o pomstę do nieba.

Relacja głównych postaci rozwijała się bardzo szybko i opierała się na kilku randkach, sprzeczkach i seksie. Skoro już jesteśmy przy scenach łóżkowych...

Czy każda scena w takich książkach musi wyglądać tak samo? Jest dużo słów, by opisać to ładniej. Jednak autorzy często sięgają po taki dialog:

"? Powiedz to... Powiedz.

? Pieprz mnie, X.

? O tak, maleńka, dojdź dla mnie. Jesteś taka ciasna."

Przejadło mi się to.

Oprócz tego, że w książce nie działo się nic ciekawego, to oczywiście podobieństw do Greya nie zabrakło. Christian Grey by płakał, jakby czytał, naprawdę. Główny bohater miał BAGAŻ, PRZESZŁOŚĆ, NIE CHCIAŁ JEJ ZDRADZIĆ. Hm... Dalej nie świta? Równie jak Christian ostrzegał ją przed samą sobą, mówił, że nie potrafi kochać, że związki nie są dla niego i MIAŁ KOSZMARY.

Nie bardzo rozumiałam logikę Rylee i chyba nie polubiłybyśmy się, bo jakbym ją poznała i potrząsnęła... To może by się ogarnęła. Tak jak mówię, gatunek mi nie przeszkadza, jeśli wątki są dobrze poprowadzone. Jeśli bohaterowie nie zachowują się jak dwa króliki.

Czy książka była dobra? Jest to debiut tej autorki i uważam, że nieudany. Przede wszystkim nie powinna wzorować się na innych książkach, bo to jest przesada. Czeka mnie jeszcze druga część do przeczytania i obawiam się, że będę równie załamana jak teraz.

Sara Kałecka

ilość recenzji:68

brak oceny 19-02-2017 22:24

"Czasem musisz grać nieczysto, żeby zdobyć to, czego pragniesz."



K.Bromberg, to z całą pewnością jedna z lepszych autorek w dziale literatury erotycznej, ta kobieta potrafi połączyć wątki miłosne z przykrą rzeczywistością, która faktycznie rani i każe odczuwać naprawdę silne emocje. Kobieta znana najbardziej z trylogii Driven, z którą teraz mamy do czynienia, mężatka i przede wszystkim matka. Zadebiutowała 12 listopada 2014 roku, właśnie z tą książką. Mam przeróżne odczucia co do jej twórczości, a najbardziej wyrywające się na powierzchnię to ciekawość, skąd wzięła się jej miłość do łączenia erotyków z tzw. Obyczajówką, być może kiedyś sama autorka odpowie na moje pytania.

"Mogę teraz wrócić do domu, żeby pożreć czekoladę i wypić wino, siedząc w puszystym szlafroku na swojej wygodnej kanapie."
Driven. Namiętność silniejsza niż ból, to pierwszy tom serii o ciężkiej miłości, do której trzeba dojrzeć i dążyć. Rylee to młoda kobieta, która pracuje z dziećmi skrzywdzonymi przez życie, jest stanowcza i pracowita, a wszystko wiąże się z bagażem jaki ze sobą nosi, targana wspomnieniami obumiera od środka, więc gdy z gazem dociśniętym na maksa Colton wbija się w jej szare dni, powoli zaczyna odzyskiwać wigor.

"...ale seks bez zobowiązań? nie w związku? jak ty to robisz?? No cóż, zasadniczo trzeba wsadzić drążek A do otworu B."
Colton, wielka gwiazda, mężczyzna pożądany przez wszystkie kobiety, syn znanego aktora i reżysera. Czyli jak dobrze wiemy zadufany w sobie dupek o rozdętym ego, które tylko podsyca trochę adrenaliny. Można powiedzieć, że ma wszystko: kasę, karierę, naręcza kobiet? Ale i dla niego przeszłość nie była łaskawa, jest adoptowany, a o swojej przeszłości mówi niewiele, tak naprawdę tylko on wie co tak naprawdę przeżył. Gdy spotyka Rylee, jego świat zmienia się o 190stopni, a gdy mu odmawia, czuje nieposkromiony pociąg do owej kobiety. Zazwyczaj przedstawicielki płci pięknej traktuje jak coś w rodzaju trofeum, które w większości samo pcha się w jego seksowne ramiona, ale Rylee jest inna, podsyca tylko jego ciekawość i pożądanie. Porusza jakąś czułą nutę w Coltonie. Historia tych dwojga przeplatana wzlotami i upadkami, cierpieniem i miłosnymi uniesieniami, miłością, którą odrzucają oraz codziennymi problemami. Praca Rylee zobowiązuje do pomocy dzieciom, które zostały skrzywdzone, często trudno do nich dotrzeć, ale ta młoda kobieta pokazuje, że warto im pomóc, bo są pełnowartościowymi młodymi ludźmi, których trzeba tylko naprowadzić na dobrą drogę i pomóc im nią dążyć. Kierowca wyścigowy Colton Donavan, równie skrzywdzony w dzieciństwie również udziela się w sprawach dotyczących owych dzieci.

"Pamiętaj, co ci zawsze powtarzałam: nie angażuj się w zatrzymanie kogoś, kto nie przejąłby się, gdyby cię stracił."
Książka emanuje empatią, którą autorka stara się w nas zaszczepić, a najlepsze jest to, że ukazuje nam, iż mimo swojego bagażu wspomnieć, które może nie są najciekawsze, jesteśmy równie wartościowymi ludźmi co inni, którzy wydają nam się idealni, K. pokazuje również, że nie ma ideałów, a jedynie pozory, więc bądźmy sobą i dążmy do doskonalenia cech, które są w nas najlepsze. Mimo że znam już zakończenie historii Coltona i Rylee, ponieważ zaczęłam nie od tej strony, od której trzeba to wiem, że prawdziwa miłość rozkwitła w nich już od samego pierwszego spotkania, choć ten ?niezależny i niezasługujący na miłość? mężczyzna odrzucą ją i rani, starając się zachować równowagę, w której dotychczas żył, ona nie odpuszcza i wkrótce się przekona, że to jest to czego szukał przez całe swoje życie, ale co ja wam będę to zdradzać, musicie sami się przekonać. Najważniejsze pytania jakie zadałam sobie podczas lektury to: Dlaczego większość ludzi automatycznie odrzuca skrzywdzone dzieci zamiast im pomóc? Albo Dlaczego dzieci w wieku powiedzmy ?młodzieżowym? są tak nietolerancyjne? Do teraz nie znalazłam odpowiedzi, aczkolwiek Driven starannie nakreśla owe położenie spraw.

Reasumując, K.Bromberg tworzy nie tylko dobre powieści ?erotyczno-miłosne?, ale także poruszające ważne tematy ?obyczajówki?, które chwytają za serce emocjami, którymi przepełniona jest książka. Bohaterowie Driven, to obarczone naręczem ciężkich wspomnień osoby, które mimo cierpienia są energiczne, nieszablonowe i przede wszystkim ciekawe, choć Colton czasem irytuje swoim zachowaniem i odzywała się często moja wewnętrzna feministka, to uwielbiam tę postać. Czy można podsumować podsumowanie? Cóż najwidoczniej według mnie owszem, więc usiądźcie i przygotujcie się na sporą dawkę erotyzmu, emocji czy nostalgii, która ogaryna czytelnika po skończeniu lektury. Polecam, zwłaszcza teraz, gdy zbliża się wiosna i każdy z nas potrzebuje pobudzenia.

Pozdrawiam, Sara

Klaudia Nadolna

ilość recenzji:166

brak oceny 14-10-2016 08:24

Zacznę przede wszystkim od tego, że serię Driven zaczęłam czytać w dość nietypowy sposób, bo od tyłu. Najpierw poznałam historię pozostałych bohaterów, a teraz będę pochłaniać cztery części opowiadające mi o dwóch głównych.

"Namiętność silniejsza niż ból" to debiutancka powieść Bromberg, w której poradziła sobie doskonale. Miałam już okazję czytać kilka niezbyt trafnych debiutów i ten szczególnie mnie zaskoczył, choć nie obejdzie się bez minusów.

Poznajemy Rylee Thomas, kobietę sukcesu, która nieświadoma swoich wdzięków zamyka się na świat uczuć i doznań. Niepewność siebie spotęgowała przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć. Każdy aspekt życia musi mieć pod kontrolą, nie pozwalając sobie nawet na odrobinę szaleństwa. Mieszka natomiast ze swoją przyjaciółką z czasów studenckich, która jest jej zupełnym przeciwieństwem. I którą poznamy bliżej w następnych częściach.

Ry pewnego dnia spotyka na swojej drodze Coltona Donavana, kierowcę wyścigowego, który ma ciało Boga, charakter kobieciarza i jak przystało na tak zbudowaną postać- dostatek forsy. Bogaci rodzice zapewniają mu wszystko to, czego potrzebuje do szczęśliwego życia. Jednak wspomnień z jakimi się zmaga przez poszarpane dzieciństwo nie są w stanie mu wymazać. Czy mężczyzna z mroczną przeszłością i kobieta, która potrzebuje stabilizacji będą potrafili się odnaleźć w swoich ramionach? Spójrz jak wybucha ich gorący romans.

Przyznam szczerze, że w tej powieści zabrakło mi tego, co w "Sweet Ache" i "Slow burn" uważałam za najlepsze- świat przedstawiony z dwóch stron. Wolałam, kiedy perspektywy się przeplatały, a ja jako czytelnik mogłam oceniać intencje bohaterów, będąc stałym obserwatorem.

Minusem jest również uczuciowa strona tej powieści. Miałam wrażenie, że wszystkie emocje są wymuszone i na siłę wplatane w dialogi. Jednak może tacy właśnie mieli być bohaterowie- płytcy i na swój sposób indywidualni. Odnoszę również wrażenie, że nie jest to opowieść wielowątkowa. Niby autorka stara się wplatać inne tematy, to i tak rzadko mogłam je sobie przyswoić i się nad nimi zastanowić, szybko były wymieniane.

Nikt jednak nie odbierze K. Bromberg talentu do budowania napięcia seksualnego. To pożądanie, jakim obdarzona jest ta książka wyczuwalne jest z każdą kartką. Opisuje to w sposób subtelny, nie powodujący niesmaku czy odrazy. Dialogi jakie zostały skonstruowane bawią, niekiedy wzruszają i czasami dają do myślenia. Autorka uwielbia bawić się w analizę psychologiczną bohatera, co przerzuca nawet po części na główną bohaterkę.

Jest to powieść, przy której miło spędziłam czas, zwłaszcza, że już wiem na co stać Bromberg. Lubię pióro tej autorki, jej przyjemne słownictwo i budzącą sympatię fabułę. Zawsze stara się choć odrobinę zagrać na emocjach czytelnika, wplatając niekiedy wątki społeczne.


Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com

Paulina Kaleta

ilość recenzji:105

brak oceny 9-07-2016 09:57

Patrząc na tę seksowną okładkę pomyślała, że jest to kolejna książka w stylu ?Pięćdziesięciu twarzy Grey?a?. Zanim zabrałam się do czytania miałam raczej nietęgą minę. Dlatego że w ostatnim czasie często sięgam po książki o tematyce erotycznej. Jednak po przeczytaniu pierwszego tomu trylogii Driven jestem miło zaskoczona.

Rylee Thomas ma 26 lat. Mimo młodego wieku odnosi sukcesy na polu zawodowym. Niezależna, perfekcyjna, uwielbia wszystko kontrolować, szczególnie swoje życie, piękna i atrakcyjna. Na jednej z imprez firmowych poznaje, w dość niezręcznej sytuacji, seksownego i przystojnego Coltona Donovana. Co wyniknie z ich znajomości? Czy jeden pocałunek może połączyć dwie bardzo różne osoby?

Czytając erotyki nie potrafię oprzeć się pokusie szukania podobieństw do E. L. James. Nie umiem i już! Znów bohaterem jest seksowny bogacz, biznesmen, z pięknym domem, z szybkim samochodem (dodatkowo Colton jest kierowcą rajdowym co już w ogóle podnosi adrenalinę ? ech? te wyścigi!), z szałową blondynką u boku, fajną siostrą, z ego większym niż on sam. Oczywiście stałym punktem jest tajemnicza przeszłość, która tak bardzo go prześladuje, że nie jest zdolny do miłości. Został również adoptowany i miał trudne dzieciństwo. Arogancki, pewny siebie dupek. Rylee w jakimś stopniu przypomina Anę, choć na szczęście nie jest tak niezdarna. Nie posiada wewnętrznej bogini, ale często pada słowo ?dziwka?, wiec to samo mówi przez się. Ma też najlepszą przyjaciółkę, z którą mieszka. Widać, że Bromberg inspirowała się Grey?em, ale zachowała umiar.
Skoro książka jest erotykiem nie mogło zabraknąć pikantnych scen. Jednak nie zajmują one ? książki. Według mnie autorka wplotła je w bardzo subtelny sposób. I o dziwo, bohaterowie częściej rozmawiają ze sobą. A dialogi są pełne ripost, dowcipu, sarkazmu, a język Rylee jest niesamowicie cięty. Ta dziewczyna nie da sobie w kaszę dmuchać i potrafi nieźle odpysknąć. W powieści bohaterowie komunikują się również przez e-maile, sms-y, ale także przez piosenki! Bardzo pomysłowy zabieg.

Summary: Pierwszy tom trylogii Driven pochłonęłam w parę godzin. Książkę czyta się niesamowicie szybko, a jak się zacznie natychmiast chce się skończyć. Fanki literatury erotycznej na pewno się nie rozczarują, bo mamy przystojniaka, namiętne pocałunki, sceny seksu, atmosferę gęstą od pożądania, ale też duchy przeszłości, które ciągle gonią bohaterów. Bo nie tylko Colton skrywa tajemnicę. Czytałam z wypiekami na twarzy i Wam też serdecznie polecam.

werka777

ilość recenzji:83

brak oceny 2-06-2016 07:26

Czy dwa żywioły mogłyby szaleć na tym samym skrawku powierzchni? Czy kiedy przyszłoby się im połączyć w jedno wzmocniłyby się, a może stłumiły siebie nawzajem? Miłość często wymaga ryzyka i poświęcenia. Można wygrać wszystko, albo wszystko stracić. Jak zatem poradzą sobie bohaterowie ognistej trylogii K. Bromberg ? ?Driven?? Czy odnajdując źródło namiętności będą w stanie odszukać także nić porozumienia? Zapraszam do zapoznania się z recenzją pierwszego tomu, debiutu, ale i zarazem bestsellera, który zachwycił czytelniczki na całym świecie, także w Polsce. Czy książka porwała i mnie? Atrakcyjna, ambitna i bez dwóch zdań zaangażowana w swoje obowiązki Rylee Thomas jest dwudziestosześcioletnią kobietą pracującą w Domu, w miejscu, w którym próbuje stworzyć namiastkę rodziny dzieciom skrzywdzonym przez los. Kierując się żelaznymi zasadami i lubiąc kontrolę, podczas honorowej aukcji mającej na celu zebranie jak największej ilości pieniędzy, zostaje wylicytowana przez pewnego mężczyznę, z którym nieco wcześniej miała okazję się już zapoznać. I chociaż on zdążył uaktywnić w niej drzemiące dotąd pokłady kobiecych pragnień, Rylee za żadne skarby nie chce zgodzić się na to, by pójść z nim na randkę. Dlaczego? Z pewnością ma swoje powody? Colton Donovan to pojawiający się od czasu do czasu na łamach tabloidów kierowca wyścigowy, syn słynnego reżysera i łamacz damskich serc. To jednak także przyzwyczajony do przelotnych przygód, mający wygórowane ego i zawsze dostający to, czego chce kobieciarz, który nie musi się prosić o to, by dziewczyny wskakiwały mu do łóżka. I nagle na jego drodze staje ktoś, kto uświadamia mu, że nie wszystko da się kupić. Ktoś, kto pokaże, że oprócz cielesnych doznań może istnieć coś więcej. Chociaż ani on, ani ona nie myślą poważnie o tym, że z przypadkowo porzuconego ziarna, pośród burz i wiatrów może rozkwitnąć cudowny kwiat, wkrótce się przekonają, że los bywa przewrotny. Oboje zranieni przez przeszłość, twardo stąpający po ziemi, mający własne plany i własny sposób na życie spotykają się na skrzyżowaniu dróg, wolno i ociężale stawiając wspólne kroki do przodu. Uciekając, stając, cofając się i próbując dogonić siebie nawzajem są przekonani, że przyszłość nie jest im pisana. Są, a jednak z czasem zaczynają w to wątpić. Jako że przystojny i zamożny Colton oraz dobra, udzielająca się Rylee mogą przywoływać na myśl porównania ze słynnym pierwowzorem Fifty Shades of Grey, a porównania okazują się często całkiem dobrą podpowiedzią, potwierdzam, że można się tutaj takowych doszukać. Jednakże, powierzchownie ocierając się o tę historię nie warto z niej zrezygnować, bo podczas zgłębiania treści wyraźnie rzucają się w oczy naprawdę liczne różnice. Otóż główna bohaterka i zarazem narratorka, nie jest wystraszoną, przygryzającą wargę szarą myszką. Potrafi kusić, odmówić i wodzić za nos. Chociaż wewnątrz czuje zupełnie coś innego, potrafi założyć maskę sprytnie kamuflując emocje. Bywa jednak i tak, że maska spada. Wtedy zaczyna dziać się ciekawie. ?Driven? to bez wątpienia pikantna trylogia erotyczna, która jednak oferuje coś więcej niż strony zapisane niewiele różniącymi się scenami seksu. Namiętność cały czas wisi w powietrzu, ale nie ma jej przesytu. Przecież intymność niejedno ma imię, a związek, taki realny, opiera się nie tylko na fizycznym zbliżeniu. Przyznam, że sam początek dał mi nieco mylne wyobrażenie na temat dalszej treści, przez co poczułam chwilowy, nieprzyjemny uścisk w żołądku obawiając się, że to jedna z tych oklepanych, jednotorowych historyjek. A jednak autorka szybko rozwiała moje wątpliwości stawiając bohaterów do pionu i wyposażając ich w asy skrywane w rękawach. ?Driven. Namiętność silniejsza niż ból? to nie jest ambitna, refleksyjna lektura, ale przecież nie taka okazuje się rola tegoż gatunku. Jako erotyk sprawdza się zaś w stu procentach darząc czytelnika wypiekami na twarzy, ale i akcją wykraczająca poza łóżko, biurko czy blat. Są przekonujący bohaterowie i co istotne, prosty, ale nie trywialny język. Całość czyta się więc z zaangażowaniem bez obaw o narastającą z jakiegoś powodu irytację. Apetyczna, pikantna, poniekąd i nosząca ślady tajemnicy pierwsza część serii ?Driven? rozbudziła moją ciekawość i chęci do sięgnięcia po kontynuację. Dobrze, że mam ją pod ręką, bo z pewnością długo nie wytrzymam i zanurzę się w dalszym ciągu losów łobuzowatego, enigmatycznego, wartego grzechu Coltona oraz niezależnej dotąd Rylee. Jeżeli lubicie pełne namiętności historie, ale szukacie przy tym czegoś więcej, niż opisowej kamasutry zwanej powieścią, ?Driven. Namiętność silniejsza niż ból? to dobry wybór. Mam nadzieję, że kolejne tomy nie odbiorą mi tego pozytywnego zdania.