Mmm... Mniam! Kto by nie lubił domowej roboty nalewki? Ja uwielbiam. Toż to sama pychotka, sama rozkosz, siódme (albo i siedemdziesiąte siódme) niebo dla podniebienia. Tylko skąd wziąć taką nalewkę domowej roboty? Można do kogoś się wprosić, ale też... można zrobić samemu. A jak to się robi? Książka pt. Domowe nalewki doskonale wytłumaczy nam co i jak się robi, w jaki sposób się do tego zabrać, jak robić różnego rodzaju nalewki, przedstawi dokładnie i ciekawie każdy etap tworzenia nalewek. To bardzo ciekawa książka, dzięki której jesteśmy w stanie samemu zrobić przepyszną nalewkę. A choćby i taką, jaką właśnie ja piję... Mmm... pychotka! Polecam zarówno moją nalewkę, jak i tę książkę, dzięki której nalewkę zrobiłam!