- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.m, przecież o tym świadczy". I już miałem wychodzić, wstałem z krzesła, zły na nią i na grupę, że mnie nie poparła, ale jakoś nie mogłem. Jakby mi sił zabrakło. Usiadłem i zacząłem szlochać. Nagle. Nie wiadomo skąd, ale to, co ta Anka powiedziała, zaszło mi pod skórę jak drzazga i dawaj, nie chciało wyjść do końca sesji. No i w końcu zacząłem mówić. Niektórych rzeczy to nawet Joasia wcześniej nie słyszała. Różne sceny się przypominały, czasem nie wiadomo skąd przychodziły obrazy, jakby to się komuś innemu przydarzyło: wyświetlały mi się przed oczami jak film. Nie pamiętałem, że to było moje. A jak już zacząłem mówić, to bez przerwy: na terapii, w domu, w taksówce tylko się ograniczałem, bo nie każdy klient lubi słuchać. Długo to trwało? Prawie pół roku. A potem nagle zamilkłem. Już nie miałem nic do powiedzenia. Tylko siedziałem z tymi moimi historiami jak słup soli. Joasia się o mnie bała. Mówiła, że chodziłem po domu nieobecny, coś mówiłem przez sen, miałem jakieś nerwowe tiki. Czułem wtedy, jakbym tych wszystkich chłopców z przypomnianych scen miał ciągle ze sobą, ale nie mogłem ich dosięgnąć, chociaż bardzo chciałem. Uciekali mi ciągle. Chciałeś ich dotknąć? Chciałem ich przytulić. Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale poczułem, że oni tego potrzebują. W końcu mi się to udało. Na grupie. Oj, ale był Zresztą pamiętasz, ,,Anka", prawda? Bo chyba mogę powiedzieć, że się znamy z grupy? Mój jak dotąd ostatni w życiu. To nie tak, że się od nich uwolniłem na zawsze, czasem gdzieś tam wychodzi. Najczęściej w okolicy moich urodzin. Bo wtedy nachodzą mnie te moje myśli, że kolejny rok, a ja czegoś nie zrobiłem. Albo zrobiłem, ale nie tak, jak sobie zamierzyłem. Wyrzuty sumienia, że synowi się nie układa, bo jestem złym ojcem, mógł trafić na lepszego. Co z nimi robisz? Nic. Przeczekać trzeba. Mam świadomość, że robię tyle, ile mogę. Na terapii się tego nauczyłem. Chodziłem prawie dwa lata. Wiem, że niektóre rzeczy w życiu mogłem zrobić inaczej, ale niektóre - nie, bo brakuje mi odwagi, pewności siebie. Nikt mnie za nic nie pochwalił, kiedy byłem mały, to skąd miałem ją wziąć? Jak się o sobie słyszy tylko złe rzeczy, to człowiek w końcu sobie to bierze do głowy. Czym skorupka za mł prawda? No to ja też nasiąkłem. Tę skorupkę trudno z siebie zrzucić. Ona tam po coś jest zresztą. Opancerza. Człowiek się przyzwyczaja, że nic go dobrego nie spotka, to się za tym przestaje rozglądać. A jak coś dobrego się dzieje, to nie wiadomo, co z tym zrobić. Jak Joasia mi powiedziała, że zostanie moją żoną, to ja długo nie mogłem uwierzyć, że to prawda. ,,Z takim jak ja?". Coś podejrzanego. Przecież mnie nikt nie chce, nic we mnie szczególnego. No i jeszcze: ,,Co ja jej mogę dać?". Przecież niczego nie umiem, nie mam. Tego się właśnie najbardziej bałem, kiedy miałem zostać ojcem. Nie mam czego przekazać chłopakom. Dlatego im kupowałem te prezenty, rozpieszczałem. Człowiek nadrabia, czym może - nie zarabiałem za dużo, ale brałem dyżury, nadgodziny, żeby tylko dawać im najnowsze rzeczy, wystarać się w Pewexie o prezenty na urodziny. Mogłem sam chodzić w złachanych ciuchach, ale moja rodzina miała mieć wszystko, co najlepsze. Dlatego nie rozumiałem, dlaczego chłopaki tego nie doceniają, po co im te papierosy, te wagary. Brakowało im dyscypliny? Chyba tak, tego, żeby im ktoś powiedział czasem ,,nie". Ja nie umiałem. Nie chciałem, żeby jeden albo drugi się poczuł kiedyś tak, jak ja zawsze, że ,,nie, nie, nie". Zasługiwali na wszystko, co najlepsze, co ja rozumiałem jako: zasługiwali na wszystko. Wiesz, gdybym ja był wtedy taki mądry jak teraz, to by nasze życie wyglądało inaczej. Ale skąd miałem wiedzieć, jak wychowywać dziecko? Tego powinni uczyć w szkołach. Dla takich dzieci jak ja, które nie mają dobrych wzorów, powinny być lekcje. Temat pierwszy: jak chwalić. Temat drugi: jak karać. Temat trzeci: jak przytulać. Ja nie umiałem. Mogłem potrzeć ręką włosy, dać kuksańca, klepnąć po plecach i powiedzieć: ,,Dobra robota!", ale to tyle. Z Joasią to co innego, ona zresztą śmielsza była, bardziej wylewna, do mnie i do dzieci. A mnie przytulanie nie wychodziło. Dopiero jak mój syn się zaczął leczyć ze swojego uzależnienia i przyszedł przeprosić, to mnie objął. On pierwszy, mnie. Za pierwszym razem to było dziwne: ręce mi zwisały wzdłuż tułowia, on mnie trzymał jak manekina. Ale potem było łatwiej. Syn powiedział: ,,Kocham cię, tato". Wtedy rozmiękłem. Bo my sobie nie mówiliśmy tego wcześniej. Nawet jak chłopcy byli mali. Kocham ich, ale nie umiałem tego powiedzieć. A to ważne, żeby mówić. Nie tylko okazywać, ale też powiedzieć. Im częściej to słyszałem, tym bliżej mi było do uwierzenia, że to prawda. [...]
książka
Wydawnictwo Agora |
Data wydania 2021 |
Oprawa miękka |
Ilość stron 360 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa |
Wydawnictwa: | Agora |
Kategoria: | biografie i wspomnienia, wywiady, rozmowy, literatura faktu, publicystyka |
Wydawnictwo: | Agora |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2021 |
Wymiary: | 135x210 |
Ilość stron: | 360 |
ISBN: | 9788326837364 |
Wprowadzono: | 21.09.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.