"Samotność to jedna z najbardziej bolesnych chorób świata, a w dodatku nie ma na nią żadnych farmaceutyków"
W ?Zacisznym kąciku? - czyli domu(nie) spokojnej starości pojawiają się nowe pensjonariuszki.
Emilia, która jest emerytowaną dziennikarką śledczą. Jej pojawienie się tam, sama bohaterka ma nadzieję, że nie potrwa zbyt długo. Bo jak twierdzi, jej mąż już na nią czeka u bram Św. Piotra.
Drugą zaś pensjonariuszką jest Maria, która jak na panią w podeszłym wieku, ma dość sporo energii i zaplecze zwariowanych pomysłów. Maria trafia tutaj na trzy miesiące, bowiem jej dzieci nie mogą w tym czasie się nią zaopiekować. Ale ten czas zamierza wykorzystać efektywnie. Przez co wierzcie mi, nie będziecie się nudzić.
Justyna kierująca placówką zaczyna mieć problemy. Musi podjąć decyzję, która przesądzi losy pensjonatu. W tym samym momencie wali się też nie tylko jej życie związane z tym domem, ale również prywatne. Ona również uważa, że wszystko co dobre się już dla niej skończyło. Ale jak to w komediach kryminalnych bywa? Z odsieczą Pani dyrektor przychodzą staruszkowie. Jedna z pensjonariuszek ?przypadkiem? podsłuchuje rozmowę i przekazuje wieści dalej. Wspólnymi siłami łączą się z innymi pensjonariuszami wymyślają plan, jak uratować ?Zaciszny kącik?. Co z tego wyniknie?
Z pewnością mnóstwo śmiechu. Tak dobrze się już dawno nie bawiłam. Poza planem uratowania pensjonatu, poznajemy również bliżej jego mieszkańców oraz pracowników. M.in. Mateusza, który jest pielęgniarzem, po cichu podkochującym się w Pani Dyrektor ? Justynie.
Lenę, która jest wolontariuszką. Mimo iż dziewczyna ciężko doświadczona przez życie i jest dopiero w liceum, to zawsze uśmiechnięta i pełna wiary w lepsze jutro.
Dom (nie) spokojnej starości, to przezabawna komedia kryminalna. Pełna śmiesznych, ale też smutnych sytuacji. Pełna akcji, śmiesznych powiedzonek, zabawnych sytuacji. Jest to też po części komedia romantyczna, w której nie zabraknie wątków miłosnych.
?I co, córko? Po co ci były te środki pobudzające? ? przywołał temat, który budził jego dużo większe zainteresowanie.
? Do mojego kolejnego grzechu ? rzekła Stasia z wyraźnie wyczuwalną ekspiacją. ? Uprawiania stosunków pozamałżeńskich. Z podszeptu szatana!
? Do czego?! ? Zdumienie księdza było tak wielkie, że Maria z trudem zdusiła chęć roześmiania się na głos. ? W twoim wieku?!
? Serce nie sługa ? wyjaśniła Stasia.
? Ale toż przecież nie mogło tych stos... ? ksiądz w odpowiednim momencie się zmiarkował ? tych aktów natury intymnej być zbyt wiele.
? Zdziwiłby się wielebny ? westchnęła Stasia. ? Parzyli my się z moim ukochanym niczym króliki na wiosnę. ?
Żeby sprawdzić jak to było i jak to się skończyło, koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Ból brzucha ze śmiechu gwarantowany. ...
Opinia bierze udział w konkursie