- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.pomocy. Nikt dotąd jej w ten sposób nie gładził po nodze. A ponieważ należała do kobiet namiętnych, gwałtownym ruchem chwyciła znajdujące się na półmisku udko kurczęcia i podetknęła je kotu pod nos. Ten wygiął grzbiet, odsunął się o parę kocich kroków, co odebrała ze zdziwieniem. Spodziewała się spojrzenia pełnego wdzięczności lub miłego miauknięcia. Nie rozumiejąc, że jest ofiarą kociej gry, podsunęła udko jeszcze bliżej jego nosa. Ten odwrócił się i odszedł, co ją całkiem rozsierdziło. Rzuciła więc udko z powrotem na półmisek. - Coś ty robiła z udkiem pod stołem? - spytał ją mąż. - Ja? Dawałam je kotu. Ale on nie chciał. - To ja mam teraz zjadać je po kocie? Dla samego pozoru mogłabyś dać inną odpowiedź na moje pytanie. - Dlaczego? Ja nigdy nie kłamię. - Od dawna wiem, że myślisz o okolicznych kotach więcej niż o mnie. Pamiętasz, że uwielbiam kurze udka? - Mąż odsunął je na brzeg półmiska. - Tylko nie zaczynaj tego samego od nowa. Nie przy obiedzie, bo mnie znów będzie bolał żołądek. Kot nieraz był świadkiem takiej wymiany zdań. Niech sama zje to udko, za tłuste jak dla mnie - pomyślał. Brunetka nie dawała za wygraną. Wzięła między palce kawałek kurzej piersi i ponownie schyliła się pod stół. To Rudemu bardziej smakowało. ,,Szybko się uczy" - przeszło mu przez głowę. Podszedł spiesznie, chwytając w zęby kąsek śnieżnobiałego mięsa. Pierś, wiadomo, jest dietetyczna, choć czasami pozbawiona smaku, ale trzeba dbać o linię. Widząc sukces odniesiony przez szacowną brunetkę, siedząca przy sąsiednim stoliku szatynka w bluzce ecru i brązowej spódnicy nie mogła okazać się drętwą niewdzięcznicą. Ona również postanowiła ofiarować siebie światu, szczególnie temu kociemu, rozdając posiłek z półmiska. Jej gotowość do niesienia pomocy nie umknęła kociej uwadze. Mając jednak pysk pełen kurzej piersi, nie mógł się rozdwoić i równocześnie zaspokoić emocji obu kobiet, przeto machnął łapą na siedzącego nieopodal czarnego kota. Znał go od lat. Ten czarny, zwany kotem z nieprawego łoża, był perski po pradziadku. Stanowił dziwną mieszankę wyrafinowania Dalekiego Wschodu z europejskim dachowcem. Nie był ani ładny, ani inteligentny. Przychodząc do restauracji, nie umiał prawidłowo ocenić sytuacji. Wybierał stoliki niedające szansy powodzenia, a potem głodny ganiał myszy czy, nie daj Boże, szczury. Ale cóż. Nie wszyscy są obdarzeni stosowną wrażliwością. Czarny kot, zwabiony życzliwym gestem, podszedł spiesznie, satysfakcjonując w ten sposób chętną do pomocy czworonożnym biedaczkom szatynkę. I tak rozpoczęła się prawdziwa uczta. Kobiety szalały, emocjonując się faktem uratowania od niechybnej śmierci głodowej dwóch istot, zamieszkujących tutejszy śmietnik, i szczebiotały coś miłego do swoich mężów. Ci, jak było widać, też coś na tym skorzystali. W końcu zrobiło się późno. Ulice pustoszały. Rudy wracał do siebie, zadowolony, choć lekko przejedzony. Zmierzając w stronę śmietnika, mijał szeregi karaluchów pędzących ku stolikom w restauracji, w pogoni za czekającymi ich tam resztkami. Wędrując przez podwórko, rozejrzał się. Nie żeby miał ochotę na pogawędkę. Po tak sutym obiedzie jego koci mózg przypominał bardziej wyżętą gąbkę niż siedzibę głębokich myśli. Rzucił jedynie okiem w kierunku budy. Wokół niej było pusto. Z boku zwisały kawałek łańcucha i porzucony koc w kratę. - Jednak wolność okazała się ważniejsza - westchnął. Skręcił w ciemne o tej porze przejście między domami. W oddali dostrzegł postać. Zgrabna figura, kształtny ogon. Zaskoczony, wysunął pazury. Ktoś tam stał. Nie do rozpoznania. Zbliżył się ostrożnie, gotów stoczyć walkę na śmierć i życie. - Jak się masz? - doszło do niego z ciemności. Nie dowierzał własnym uszom. Wytężył wzrok. Nie poznał jej. Stała przed nim znajoma kotka. Ta właśnie - niegdyś puszysta, miła, słodka i wyrafinowana. Jedna jedyna, o której zawsze marzył. - Nie poznajesz mnie? - spytała z udawanym rozżaleniem. - Tak się zmieniłam? - To ty? Naprawdę? - Tak, to ja. Wróciłam. - Podeszła i pocałowała go. REDAKCJA: Katarzyna Kusojć KOREKTA: Bartłomiej Kuczkowski, Jadwiga Wojtulewicz OKŁADKA: Michał Duława ZDJĘCIE NA OKŁADCE: shocky | KONWERSJA DO EPUB/MOBI: (C) Janusz Garbaliński i Novae Res 2015 Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody wydawnictwa Novae Res. Wydanie pierwsze ISBN 978-83-7942-761-1 NOVAE RES - WYDAWNICTWO INNOWACYJNE al. Zwycięstwa 96/98, 81-451 Gdynia tel.: 58 698 21 61, e-mail: Publikacja dostępna jest w księgarni internetowej Wydawnictwo Novae Res jest partnerem Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Gdyni.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 120x195 |
Liczba stron: | 128 |
ISBN: | 978-83-7942-760-4 |
Wprowadzono: | 20.05.2015 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.