SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Dobry ojciec

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Data wydania 2014
Oprawa miękka
Liczba stron 392

Opis produktu:

Ukochana córka. Rozpaczliwy wybór. Droga, z której nie ma odwrotu...
Przed czterema laty dziewiętnastoletni Travis Brown dokonał wyboru: sam wychowa nowo narodzoną córkę. Kiedy większość jego przyjaciół imprezowała i chodziła na randki, Travis siedział w domu, zmieniał pieluszki i martwił się o pieniądze na życie, nigdy jednak nie żałował tej decyzji. Bella jest światłem jego życia. Kiedy jednak Travis traci pracę i dom, bezpieczeństwo - które z takim trudem stworzył dla Belli - zaczyna się chwiać.
A potem następuje cud. Praca w Raleigh może poprawić ich los. Musi. Ale gdy Travis przyjeżdża do miasta, przekonuje się, że nie chodzi o pracę, a udział w przestępstwie, które zapewni szybkie pieniądze bez żadnych konsekwencji. Czy aby na pewno?

Co sprawia, że stajemy się dobrymi rodzicami? Czy dobro dziecka może usprawiedliwić działania poza prawem? Jak daleko mogłabyś się posunąć, chcąc chronić swoje dziecko?

Tytuł oryginału: The Good Father
Tłumaczenie: Alina Siewior-Kuś
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2014
Wymiary: 130x200
Liczba stron: 392
ISBN: 978-83-7961-017-4
Wprowadzono: 05.08.2014

RECENZJE - książki - Dobry ojciec - Diane Chamberlain

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 10 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

http://shczooreczek.blogspot.com/2014/11/dobry-ojc

ilość recenzji:50

brak oceny 8-11-2014 14:28

Diane Chamberlain zachwyciła mnie kilka lat temu powieścią Tajemnica Noelle ? do tej pory pamiętam jak podczas czytania nerwowo zmieniałam pozycje, kartkowałam książkę dłońmi mokrymi od potu wynikającego ze zdenerwowania i napięcia, nie jadłam, nie piłam i nie odrywałam wzroku od książki nawet na sekundę, zanim nie przewróciłam jej ostatniej strony. Rzadko tak szczegółowo pamięta się proces lekturowy, chyba że czytana powieść robi na nas ogromne wrażenie ? i tak było w tym przypadku.
Od tamtego momentu nigdy nie zwlekam z lekturą najnowszych tekstów Chamberlain ? mimo że ich skupiają się one wokół bardzo szerokiego pola problemów i nierzadko także kontrowersji, co może powodować trudność w trafieniu w interesującą nas tematykę ? potrafią każdorazowo przykuć moją uwagę i zmusić do wyjścia z wygodnej kanapy utrwalonych poglądów i stereotypów, po to, by zrewidować je w kontekście sytuacji nieszablonowych, do których nie sposób przyłożyć kalki oczekiwanych zachowań, żądzących się zupełnie innymi prawami i wymagających indywidualnego podejścia, a nie raz także i przeprogramowania się na myślenie stojące w sprzeczności z dotychczasowym.

Chamberlain to pisarka, przymuszająca do myślenia, każąca wyjść poza utrwalone schematy myślowe, w których coś jest dobre albo złe. Nie ma: każdy problem trzeba rozstrzygnąć indywidualnie, biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności. I to właśnie nie jest łatwe ? nierzadko wychodzenie przed własne sumienie boli, stawianie się w roli sędziego nie jest proste, a ocenianie nagannych zachowań jako akceptowalnych może budzić sprzeciw.
Podobne emocje, refleksje i trudności towarzyszyły mi podczas zmagania się (to doskonałe słowo ? mimo że przez książkę tę właściwie się płynie, tak sprawnie jest napisana, to jednak wciąż zmagamy się w niej z bolesną tematyką, niesprawiedliwością i poczuciem krzywdy) z najnowszą książką, wchodzącą w skład publikacji wydawanych w ramach klubu dyskusyjnego Kobiety to czytają ? Dobry ojciec.
W niej to poznajemy historię młodego mężczyzny i jego córeczki, widzianą z różnych perspektyw. Zabieg ten stał się dla autorki typowy ? dzięki niemu lepiej oddaje emocje i nastroje postaci zaangażowanych w przebieg akcji.
Dziewczynka jest owocem miłości Robin i Travisa ? dorastających ludzi, którzy byli tak mocno w sobie zakochani, że w swoich poczynaniach nie zważali ani na stan zdrowia Robin, ani na ewentualne konsekwencje wynikające z nieostrożności. Podczas jednego z ich tajemnych spotkań (para miała zakaz widywana się, nadany przez ojca dziewczyny) bohaterka bardzo źle się poczuła ? jej schorowane serce nie wytrzymało ani nadmiaru emocji, ani wysiłku, któremu miało sprostać. Robin trafiła do szpitala, a Travis zwyzywany i oskarżony przez jej ojca o gwałt na niczego nieświadomej nastolatce, dostał ponowny nakaz zniknięcia z jej życia. Sprawy jednak zaszły o wiele dalej niż można by przypuszczać ? dziewczyna była w ciąży i mimo zagrożenia życia, jakie stan błogosławiony na nią zsyłał, planowała urodzić i wychować swoje dziecko. Za wszelką cenę próbowała skontaktować się z Travisem, to jednak nie mogło się udać, bowiem ojciec powziął wszelkie środki, by próbę kontaktu zablokować.
Para została więc rozdzielona, a dziecko po czasie ma zostać oddane do adopcji, do czego ostatecznie nie dochodzi ? miast tego prawo do opieki nad córeczką pozyskuje ojciec. Bohaterowie przez lata żyją w kłamstwie jakim karmił ich ojciec Robin ? manipulator.
Ich losy mają się spleść ponownie po kilku latach, gdy dorosła już kobieta planuje ślub z przyszłym burmistrzem, a mężczyzna w wyniku pożaru traci matkę i dom nad głową, po czym musi znaleźć sposób, by zapewnić byt sobie i małej Belli.
Na ich drodze postawiona zostaje Erin ? kobieta, która od lat nie może uporać się z żalem po tragicznej śmierci swojej czteroletniej córeczki. Ich spotkanie całkowicie odmieni ich losy ? i wbrew pozorom stanie się uzdrawiającym balsamem na rany przeszłości.

Chamberlain po raz kolejny porywa w wir fabularny, każe zastanawiać się nad kwestiami rodzicielstwa, zmusza do stawiania pytań o to, co jest najlepsze dla dziecka, czy zło zawsze należy karać, czy to samo przestępstwo ma taką samą rangę w obliczu innych czynników wpływających na decyzję o jego popełnieniu, czy dziecko może być wychowywane przez jednego z rodziców, jak daleko można się posunąć w kłamstwie, by chronić własne pociechy, ile bylibyśmy w stanie zrobić, by chronić nasze dzieci, jak silna może być miłość młodych ludzi, rozdzielonych przez niesprawiedliwość. Te pytania to jedynie kropla w morzu trudności, przed jakimi stawia nas autorka.
Doskonała powieść obyczajowa ? wciągająca, życiowa, bliska doświadczeniom niejednego czytelnika, będąca dobrą szkołę empatii.
Polecam!

Czy recenzja była pomocna?

www.recenzjeknigoholiczki.blogspot.com

ilość recenzji:175

brak oceny 15-09-2014 23:17

Bardzo lubię książki tej autorki. Mam prawie wszystkie. Gdy zobaczyłam zapowiedź kolejnej wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Uważam, że do książek Diane Chamberlain trzeba mieć cierpliwość. Przez długi czas trudno połapać się kto, z kim i dlaczego: jej powieści zwykle mają kilku narratorów i dopiero w dalszej części dowiadujemy się związków przyczynowo- skutkowych między nimi.
Przy "Dobrym ojcu" wciągnęłam się dopiero około połowy książki. Cierpliwość została nagrtodzona, a ja wsiąkłam na amen.
"Dobry ojciec" to historia młodego ojca i jego trudnych wyborów. Wszystko zaczyna się od pewnego pożaru. Travis traci w nim cały dobytek, a jego matka umiera by uratować wnuczkę. Teraz sam musi sobie radzić, sam dbać o rodzinę. Najtrudniej o pracę, gdy więc dowiaduje się od znajomej, że w Railegh jest praca na budowie postanawia wyjechać wraz z córką. Nie wie, że w tym momencie życie postanowiło z niego paskudnie zakpić, a przyjaciel okazuje się nim nie być, jedynie wykorzystuje zdesperowanego mężczyznę do swoich celów.
Mężczyzna nawet nie wie, w jakie kłopoty się pakuje...
Travis poznaje w kawiarni Erin, kobietę, która również w życiu doświadczyła tragedii. Jej córeczka zmarła w tragicznych okolicznościach: utonęła w jeziorze. Jak żyć po takiej tragedii? Jak sobie poradzić z traumą?
Travis musi podjąć bardzo trudną decyzję. Nie ma co zrobić z córeczką podczas gdy on będzie pracował.
Czy Erin zgodzi się pomóc? A może znajdzie się inne rozwiązanie?
Książka pokazuje, że najlepsze wybory podejmujemy sami. Nikt nie ma prawa decydować za nas. Można kogoś skrzywdzić na całe życie. Czy ktoś może rozkazywać kogo kochać? Można zasugerować, ale ingerować tylko wtedy, gdy widzimy, że komuś dzieje się krzywda, doświadcza przemocy fizycznej lub psychicznej. Tak nie było w przypadku Travisa i Robin. Ojciec dziewczyny zniszczył piękną nastoletnią miłość, a wszystko to w trosce o szeroko pojęte zdrowie. Nie podobało mu się też, że Travis był biedny i miał problemy rodzinne.
Książkę polecam.
"Dobry ojciec" to kolejna pozycja z klubu "Kobiety to czytają". Ależ ta inicjatywa prężnie się rozwija.

Czy recenzja była pomocna?

Kronika Kota Nakręcacza

ilość recenzji:10

brak oceny 6-08-2014 11:08

"Dobry ojciec", czyli gdzie kończy się szczęście, a zaczyna odpowiedzialność?

"To, czego nie wiedział, nie mogło go zranić. Nawet do głowy mi nie wpadło, że to może zranić mnie."


Robin po przeszczepie serca ma dobrą pracę i przystojnego, bogatego narzeczonego, który stara się o urząd burmistrza. Erin bardzo po woli wraca do świata żywych po śmierci córeczki. Travis zaś samotnie wychowuje rezolutną czterolatkę i w związku z pożarem domu i śmiercią matki, pogrąża się w ekonomicznej niemocy. Co połączy tę trójkę bohaterów? Jak poradzą sobie z problemami (wydawać by się mogło) nie do przeskoczenia? Jak znaleźć się w świecie brutalnej polityki i wszechobecnego PR-u? Jak najlepiej opiekować się dzieckiem, kiedy pieniędzy starcza na pół muffina? Jak zrozumieć śmierć i odmienność ludzkich reakcji na nią? Wreszcie - dokąd zmierzamy, jak osiągnąć szczęście i za co odpowiadać? Z tymi pytaniami zmierzycie się (nawet jeśli pozostaną bez jednoznacznej odpowiedzi) podczas lektury "Dobrego ojca" Diane Chamberlain, nowej propozycji klubu Kobiety to Czytają.

"Dobremu ojcu" poświęciłam jeden dzień, bo książkę pochłania się jednym tchem i w zasadzie przy pierwszym podejściu. Ma dość ciekawą konstrukcję - zaczyna się od środka i retrospekcyjne wraca do początku, jednocześnie chronologicznie zmierzając do zakończenie. Skomplikowane? Skądże, mam wrażenie, że to stosowany często i gęsto w innych pozycjach po(d)pis Chamberlain. Skuteczny, choć pewnie też trochę oklepany.Sama fabuła też dość schematyczna, poruszająca podobne do tych z poprzednich książek tematy w ciekawy i "poprawny sposób" - rodzicielstwo (bo nie tylko macierzyństwo), rozstanie, sprzeciw rodziny, odpowiedzialność, nierozliczona przeszłość. Wszystko już było, zmienia się tylko scenografia i rysy bohaterów. Ale u Chamberlain zmieniają się z duchem czasów i bardzo zgrabnie.

Nie byłabym sobą, gdybym nie poruszyła wad książki i tłumaczenia. Potrójny narrator Dobrego ojca świetnie się sprawdził w dwóch przypadkach - jak na dłoni widać ich cechy jednostkowe. Odniosłam jednak wrażenie, że Chamberlain najgorzej czuje się (z powodów zrozumiałych) w roli mężczyzny, któremu w usta wkłada dziwaczne i moim zdaniem nienaturalne stwierdzenia typu "koleś", "superlaska", czy "człowieku!". Choć ta ostatnia eksklamacja jest raczej winą tłumaczenia (zapewne w oryginale "Men!"), tak często już przeze mnie przywoływanego w kontekście amerykańskich książek obyczajowych (sprawdziłam, tłumacze się zmieniają). Dodam, że bohater tymi słowami nie zwraca się do nikogo albo w ostateczności do kobiety ("Człowieku, bardzo chciałbym mieć iPada, ale mogłem sobie o nim tylko pomarzyć"), co też nie brzmi najfortunniej. Nie dałoby się tego zamienić na potoczne "Ludzie!". W dodatku to czarodziejskie "dajże spokój" (wrrr...) oraz "Szu!" (???) i moim zdaniem niezgrabne spolszczanie i odmienianie nazw stanów - np. "W Marylandzie poznałem dziewczynę". Jeszcze trochę (oby nie!), a będziemy pisać Masacziusets.

No cóż, nie jest to najlepsza książka Diane Chamberlain, prawdopodobnie też was w żadnej dziedzinie nie oświeci i nie sprawi, że zaczniecie patrzeć na świat z innej perspektywy, ale to zdecydowanie dobra powieść obyczajowa, która nie pozostanie bez echa. Może nawet sprawi, że przystaniecie w zamyśleniu. No więc właśnie, gdzie kończy się szczęście, i gdzie zaczyna odpowiedzialność? I czy w ogóle jest między nimi granica wykluczająca ich współistnienie?

Czy recenzja była pomocna?