Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

DŁUGA DROGA W DÓŁ

książka

Wydawnictwo Literackie
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

W sylwestrową noc na dachu jednego z londyńskich wieżowców grupa przypadkowych osób (połączonych jedynie zamiarem efektownego samobójstwa) spontanicznie dochodzi do wniosku, że warto przedłużyć pobyt wśród żywych o kilka tygodni i wakacje na Teneryfie. Przy okazji kolejnego spotkania na szczycie (w Walentynki) ponownie przekładają termin. Z upływem czasu Maureen, Jess, Martin oraz JJ stają się sobie bliscy i nawzajem potrzebni. Kolejne odroczenia stają się nieuniknione. Miłośnicy twórczości Nicka Hornby`ego i prozy Helen Fielding będą zachwyceni!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: miękka
Wprowadzono: 25.04.2005

RECENZJE - książki - DŁUGA DROGA W DÓŁ

5/5 ( 9 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

amber2046

ilość recenzji:243

brak oceny 9-01-2009 00:59

Co stanie się gdy na dzień swojego samobójstwa wyznaczymy Sylwester, a za miejsce Dom Skoczka słynny w całym mieście wieżowiec, z którego skoczyło przed nami już wiele osób... Otóż gdy wejdziemy na szczyt i rozejrzymy się wokół możemy spostrzec również innych desperatów. Jednak ostatnią rzeczą jaką pragnie dwoje zmęczonych życiem ludzi podczas żegnania się z ziemskim padołem to towarzystwo. Skoro duet na dachu to za wiele sytuacja jeszcze bardziej wymyka się spod kontroli gdy mamy kwartet samobójców. Polecam

Monika Bojanowska

ilość recenzji:22

brak oceny 18-09-2011 02:05

Kto pierwszy do skoku?

Hornby stał się znany dzięki nie tylko swym książkom, które znalazły wielu czytelników na całym świecie, ale i ekranizacjami jego prozy. „Był sobie chłopiec” z Hugh Grantem czy „Przeboje, podboje” z Johnem Cusackiem z pewnością również przyczyniły się do rozsławienia pisarza i jego nietuzinkowego poczucia humoru. Skupiony przede wszystkim na kondycji współczesnego mężczyzny w świecie nieco zdominowanym przez wyzwolone kobiety pisarz, również w kolejnej powieści nie opuścił swego sztandarowego bohatera. Jednak w „Długiej drodze w dół” ów bohater z narcystyczną przyjemnością analizowania samego siebie, niejako rozmnaża się i teraz dylematy współczesnego człowieka poznamy z czterech perspektyw.
Oto pewnej sylwestrowej nocy na dachu tzw. Domu Skoczka w Londynie spotykają się Martin, niegdyś znany prezenter telewizyjny, Jess – zbuntowana i zagubiona nastolatka o niewyparzonym języku, Maureen- samotna kobieta opiekująca się niepełnosprawnym synem i JJ – Amerykanin, który po stracie dziewczyny i zespołu muzycznego stracił również sens życia. Dla każdego z tej czwórki bilans życiowy sporządzony w sylwestrową noc wydał się na tyle niekorzystny, że postanowili ze sobą skończyć. Podczas, gdy inni się świetnie bawią znieczulając egzystencjalne rozterki wysokoprocentowymi napojami czy innymi używkami, robią noworoczne postanowienia, są tacy, których pospiesznie czyniony bilans dotychczasowego życia sprowadza na dach Domu Skoczka, by wreszcie skokiem w dół zamknąć swe nieudane życie. Nawet najlepsze zabezpieczenia w postaci drucianej siatki czy drutu kolczastego nie stanowią przeszkody dla samobójców.
Martin, Jess, Maureen i JJ wcale nie umówili się w tym miejscu. Każdy przyszedł nie wiedząc, że na dachu spotka kogokolwiek. Każdego z osobna przywiodła myśl o samobójstwie. No i co daje się zauważyć, samotność pomimo wielu przyjaciół i rodziny. Jednak czy panujący na dachu „tłok” nastraja do samotnego skończenia ze swoim życiem? Czy w takich okolicznościach można się skupić na utwierdzaniu się w podjętej decyzji? Zatem nie zostaje nic innego jak zwyczajnie grzecznościowo poznać powody innych przyszłych samobójców. Zabić się przecież można jutro albo pojutrze. Ostatecznie to nie taka pilna sprawa.
Od tego punktu akcja ruszy z kopyta i w miarę mijających godzin prowadzonych przez bohaterów rozmów sprawi, że zaczniemy być coraz bardziej ciekawi co wydarzy się dalej. Szczególnie, że narracja prowadzona jest przez czterech bohaterów, co daje nam możliwość nie tylko poznania ich specyficznego myślenia, ale i spojrzenia na wydarzenia z czterech punktów. Dodajmy, że bardzo odmiennych społecznie. Mamy też gwarancję dobrej zabawy nawet z tak poważnego dylematu: skoczyć czy nie skoczyć?