- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
a Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie. W październiku 1967 roku Biało-czerwoni na Heysel w Brukseli mieli zagrać rewanż z Belgami. I Deyna znalazł się w szerokiej kadrze na to spotkanie. Bohater tej opowieści tak wspominał tamte dni: ,,W końcu września przed meczem o ME z Belgią zostałem po raz pierwszy powołany przez trenera Matyasa do pierwszej reprezentacji. Dla mnie cały honor ograniczył się do występu w sparingu z Pogonią i to tylko przez pół godziny. Znamienne było, że poza mną do reprezentacji powołano jeszcze czterech legionistów (Brychczy, Blaut, Gmoch, Żmijewski), podczas gdy w ubiegłym roku darmo byście szukali przedstawicieli naszego klubu w koszulkach z Białym Orłem". To były pierwsze efekty pracy Vejvody. Ostatecznie Deyna i Blaut do Brukseli nie polecieli, ale Gmoch, Brychczy i Żmijewski wyszli w pierwszym składzie. Ba, to legioniści wspaniale spisywali się na murawie przy 45-tysięcznej publiczności. Gmoch toczył niesamowite pojedynki ze słynnym Paulem van Himstem. Z kolei Żmijewski strzelił trzy gole, a Brychczy także zanotował trafienie. Polska wygrała 4:2! Przeciwko ,,Czerwonym Diabłom" debiutował Antoni Piechniczek, były legionista, dla którego był to zaledwie jeden z trzech występów z Białym Orłem. Później spełni się jako Skocznia narciarska w Szklarskiej Zimą Legia na pierwsze zgrupowanie zawsze jeździła w góry. Nie inaczej było w styczniu 1968 roku, gdy piłkarze Vejvody znaleźli się w Szklarskiej Porębie. Deyna opisuje to nadzwyczaj barwnie: ,,Normalny o tej porze roku obóz wypoczynkowo-kondycyjny nie wart by może był wzmianki, gdyby nie to, że wtedy po raz pierwszy w życiu zapoznałem się z nartami. Nie były to jakieś poważniejsze wyczyny, bo większość kolegów, podobnie jak ja, pierwszy raz przypięła narty do nóg. Wszystko, czego wymagał od nas Vejvoda, to było codzienne odbycie kilkukilometrowego spaceru, ale jak bardzo w wykonaniu tego prostego zadania przeszkadzają człowiekowi deski uwiązane do nóg!... Łopatą mogliśmy sobie wygarniać śnieg (była go tej zimy obfitość wielka) zza kołnierzy. Po tygodniu jednak nabraliśmy już jakiej takiej wprawy i poczynaliśmy sobie coraz śmielej. Tuż obok naszego domu był długi, dość stromy stok. Nasze narciarskie wyprawy kończyliśmy tutaj coraz odważniejszymi szusami, a szybkość, jakiej nabieraliśmy, nieraz przekraczała umiejętności. Pamiętam, jak kiedyś Jacek Gmoch, nie mogąc opanować rozpędzonych desek, wjechał w otwarte -- na szczęście -- wrota stojącej na dole stodoły. Lądowanie na kupie siana nie pociągnęło za sobą przykrych następstw. Nie tak bezboleśnie zakończyła się inna próba podjęta przez Gmocha, Grotyńskiego (ten był zawsze pierwszy do takich wyczynów) i kilku innych kolegów. Zbudowali oni na naszym stoczku małą terenową skocznię i rozpoczęli na niej ustanawianie rekordu długości <
książka
Wydawnictwo Zysk I S-Ka |
Data wydania 2014 |
Oprawa twarda |
Liczba stron 544 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2014 |
Wymiary: | 155x210 |
Liczba stron: | 544 |
ISBN: | 978-83-7785-527-0 |
Wprowadzono: | 30.06.2014 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.