Ze Szkołą Zabójców pierwszy raz zetknęłam się kilka miesięcy temu dzięki serialowi,który obejrzałam i którym byłam zachwycona,i to wtedy podjęłam decyzję,że muszę poznać książkową wersję tej historii,i chociaż wcześniej umknęło mi to,że jest to wersja komiksowa to teraz zdecydowanie nie mogę na to narzekać.Bo to jest chyba najlepszy komiks,jaki do tej pory przeczytałam,jestem,nim totalnie zachwycona.Fabuła ?Deadly class? wciąga i nie daje nawet ani jednej minuty na poczucie nudy,bo akcja jest bardzo dynamiczna,przez te kilkadziesiąt stron tak wiele się dzieje,że momentami czułam się w tym wszystkim trochę zagubiona,bo zwrot akcji pogania zwrot akcji,a przez to tak szybko się czytać tę historię,i dlatego też,że ta fabuła to coś nowego,rzadko spotykanego i zanim się obejrzałam, a już czytałam ostatnią stronę.Już nie mogę się doczekać,kiedy poznam dalsze losy Marcusa i innych uczniów ze szkoły Kings Dominion.Ale na uwagę zasługuje również to jak narysowany jest ten komiks,bo ta kreska to jest po prostu cudo,te kolory są takie klimatyczne,a całość składa się właśnie na to,że dzięki temu ten komiks wydaje się taki dynamiczny i tak dobrze się go czytać,bo jest to raj dla oka i dla wyobraźni.