SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Czasami kłamię

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Ilość stron 400
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

A kiedy sądzisz, że już wszystko rozumiesz... wtedy CZASAMI KŁAMIĘ!

Są trzy rzeczy, które powinniście wiedzieć o Amber Reynolds. Pierwsza: jej mąż już jej nie kocha. Rzecz druga: jest Boże Narodzenie, a Amber leży w szpitalu w stanie śpiączki. Zapadła w nią po wypadku samochodowym, którego praktycznie nie pamięta. Jej ciało jest bezwładne i nieruchome, zdane na łaskę i niełaskę innych ludzi, ale jej umysł nie śpi, analizując wydarzenia ostatnich tygodni. Na co dzień czuwają nad nią siostra i mąż, których po cichu podejrzewała o romans. W ciemności szpitalnej sali czai się jednak ktoś, kto nieustannie jej zagraża. Policja także nie wierzy w nieszczęśliwy zbieg okoliczności, ślady na ciele Amber wskazują na to, że ktoś celowo chciał wyrządzić jej krzywdę. Kim jest tajemniczy oprawca? Czy to mąż Amber, tak jak podejrzewają śledczy? Czy może duch przeszłości, ktoś, o kim dawno już zapomniała? Poza tym...
Rzecz trzecia: tak się składa, że Amber czasami kłamie. W tej intrygującej, mrocznej opowieści niczego nie można być pewnym! Nie ma jednej wersji wydarzeń, a sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Kto mówi prawdę?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: W.A.B.
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 135x200
Ilość stron: 400
ISBN: 978-83-280-4757-0
Wprowadzono: 15.11.2017

RECENZJE - książki - Czasami kłamię - Alice Feeney

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 12 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ilo99

ilość recenzji:2401

30-07-2020 19:04

Absolutne zaskoczenie. Słuchałam z dużą przyjemnością. Przeczytana solidnie, może bez specjalnego artyzmu, ale nie ma się do czego przyczepić. Za to treść - świetna. Niby zwyczajna historia, a pozostaje w głowie na dłużej. Jak duże znaczenie ma nasze dzieciństwo? Ludzie, którzy nas otaczają i wychowują, wpływając na nasz charakter. I co się dzieje, gdy jesteśmy bezkarni? Gdy uchodzi nam na sucho coraz więcej. Kiedy przestajemy liczyć się z kimkolwiek? Dwie siostry. Czy na pewno siostry? A może wrogowie, konkurentki zacięcie ze sobą rywalizujące? Tak wiele między nimi się dzieje. Nie napiszę ?nic więcej, żeby nie psuć wam radości z lektury. Powiem tylko tyle - im szybciej sięgniecie po tę książkę, tym lepiej. Polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytam dla przyjemności

ilość recenzji:28

brak oceny 22-04-2019 18:56


(...) Każdemu z nas zdarza się kłamać. Mniej lub bardziej świadomie. Niektórzy tak bardzo angażują się w swoje kłamstwa, że jak się nie pomylą, to prawdy nie powiedzą. Jak w takim razie żyć z kłamczuchem. Czy jest to tylko wybujała wyobraźnia i próba naciągnięcia rzeczywistości do swoich wyobrażeń? A może jest to perfidna manipulacja, która ma przynieść korzyści kłamcy?
W takim razie jak należy postrzegać Amber i Claire? Czy to są kłamczuchy? Czy może osoby, które chorują psychicznie i nie potrafią rozróżnić dobra od zła? Gdzie jest granica kłamstwa i manipulacji? Jak w tym wszystkim się nie pogubić? Komu wierzyć? Kto jest sprawcą tragicznych wydarzeń, a kto ofiarą? To tylko nieliczne pytania, z którymi przyjdzie wam zmierzyć się podczas lektury "Czasami kłamię". Oczywiście pojęcie "czasami" jest względne. Ilu będzie czytelników, tyle będzie definicji tego słowa. Bo czy na pewno główna bohaterka tylko czasami kłamie?
Fabuła książki została spisana z trzech perspektyw czasowych. Jako narracja pierwszoosobowa prowadzona przez Amber, która ma przebłyski świadomości pomimo że znajduje się w śpiączce, słyszy rozmowy osób, które rozmawiają przy niej w szpitalnej sali. Następnie mamy pamiętniki dziewczynki dziesięcioletniej, która spisuje swoje codzienne życie. Nie brakuje też migawek sprzed wypadku, gdy Amber wraca pamięć. Nałożenie wydarzeń z różnych czasów, kiedy miały miejsce sprawia, że czytelnik żyje w przeświadczeniu, że wszystko jest logiczne i ma swój sens. Jednak im bardziej zagłębia się w lekturę okazuje się, że nic w tej historii nie jest oczywiste. Kto jest ofiarą a kto sprawcą. Tropy są bardzo mylące, a poszlaki rozpadają się.
Z początku było mi żal Amber, jej trudnej sytuacji zawodowej i małżeńskiej. Jednak z każdą kolejną stroną, wyłaniało się jej prawdziwe oblicze, jej postępowanie wskazywało, że jest osobą mściwą, nie znającą litości oraz przejawiającą objawy choroby psychicznej. Tak samo jej przybrana siostra Claire. No, chora rodzinka. Do tego rodzice Amber niewydolni wychowawczo, którzy nie potrafili stworzyć normalnego domu dla dziecka. Z takiego koktajlu postaci występujących w "Czasami kłamię" nie mogło wyniknąć nic dobrego. Akcja goni akcję. Nieoczekiwane zmiany wprowadzają chaos, gdyż znowu zabrnęliśmy w ślepy zaułek. Autorka bawi się czytelnikiem, sprawia że on sam zaczyna wątpić co jest prawdą a co nie (...)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

brak oceny 30-09-2018 19:29

Na początku już muszę przyznać, że jest to jedna z tych książek, które nie tylko są specyficzne, ale i pozostawiają po sobie pewne wątpliwości, których nikt nie potrafi rozwiać. Książkę skończyłam kilka dni temu, a nadal mam masę pytań, co do wydarzeń.

Główna bohaterka to Amber. Kobieta pracująca w jednej ze stacji radiowych, posiadająca męża-pisarza, a także siostrę Claire. Jej rodzice zginęli rok wcześniej w wypadku samochodowym, ale naszej bohaterki jakoś to obchodzi. W niektórych fragmentach było jasno napisane o dość trudnych relacjach między kobietą a jej rodzicami.

Ta bohaterka wzbudzi we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony ją polubiłam, ponieważ jest taka bezkonfliktowa i też nie pcha się za bardzo w jakieś chore sytuacje, ale z drugiej strony irytowała mnie swoim nerwowym zachowaniem. I to bardzo.

Claire, czyli siostry Amber, nie polubiłam wcale. Mnie wydała się fałszywa do bólu, denerwująca i po prostu działała na mnie jak płachta na byka. Gdy tylko się pojawiała, mnie już trafiał szlag. A to, jak traktowała swoją siostrę, tylko podwoiło moją niechęć do niej.

Jeśli chodzi męża Amber, Paula, nie poczułam do niego ani sympatii, ani niechęci. Był mi on totalnie obojętny i też nie miałam okazji zżyć się z tą postacią. Tak naprawdę zdecydowana większość wydarzeń kręciła się wokół Amber i Claire.

Bardzo przypadł mi do gustu styl autorki. Jest on taki prosty, przez co była to lekka lektura, a książkę czytało się szybciutko. Zaciekawiła mnie również sama forma, w jakiej występuje ta powieść. Czytelnik może poznać wydarzenia dziejące się w dzieciństwie bohaterki (tu pojawiają się wpisy z pamiętnika), wydarzenia dziejące się przed wypadkiem, a także już po nim.

Interesujące było również to, jak Alice Feeney przedstawiła ten moment śpiączki, z perspektywy osoby w niej będącej. Amber słyszy wszystko co dzieje się wokół niej, choć jej bliscy tego nie wiedzą. W ten sposób dowiedziała się kilku ciekawych faktów, ale o tym to się dowiecie podczas lektury. :)

Jest to książka idealna dla miłośników lekkich thrillerów, czy też nawet obyczajówek z wątkiem psychologicznym. Ja z kolei z chęcią sięgnę po inne powieści tej autorki.

Czy recenzja była pomocna?

Joanna A. PrzeCzytajka

ilość recenzji:148

brak oceny 5-06-2018 10:47

?Czasami kłamię? Alice Feeney zaintrygowała mnie od pierwszej strony, a w zasadzie to już od samego sposobu jej zapakowania w pięć warstw papieru, gdzie na każdej z nich była przyczepiona karteczka z wiadomością od Amber. Napięcie z każdą wiadomością od głównej bohaterki budziło się i rosło we mnie poprzez wszystkie strony, aż do zakończenia.
Polska premiera tej ciekawej lektury przypadała dwa dni temu, a więc 25 października.

Są trzy rzeczy, które powinniście wiedzieć o Amber Reynolds.

Pierwsza: jej mąż już jej nie kocha.
Amber jest w śpiączce

(rzecz druga), w którą zapadła po wypadku samochodowym. Jej ciało jest nieruchome, ale umysł pracuje na najwyższych obrotach, starając się odtworzyć minione dni i tygodnie. Siniaki i obrażenia na jej ciele wskazują, że nie był to nieszczęśliwy zbieg okoliczności, lecz celowe działanie. Głównym podejrzanym jest jej mąż. Ale w tej opowieści nic nie jest proste, bo

(rzecz trzecia) Amber czasami kłamie.

Powiem Wam, że dawno nie czytałam literatury zagranicznej (poza dwoma kryminałami), która by mnie wciągnęła do tego stopnia. Powieść można zaliczyć do gatunku thriller psychologiczny.
Mocno ociera się o psychikę czytelnika, skłania go do refleksji, domysłów i trzyma nerwy mocno napięte.

?Czasami kłamię? napisana jest w sposób tak nieoczywisty, że faktycznie zapiera dech w piersiach.
Konstrukcja powieści jest trzy torowa, akcja podzielona jest na etapy: Teraz, Wtedy i Przedtem. Nie nastręcza to jednak trudności w czytaniu, zaskakująco łatwo można odnaleźć się w tej chronologii, gdyż każda z nich napisana jest w pierwszej osobie.
Główną bohaterkę - Amber - poznajemy na etapie Teraz ? czyli podczas jej pobytu w szpitalu.
Jej uśpiona świadomość przenosi nas zamiennie do zdarzeń, które miały miejsce Przedtem ? czyli w jej dzieciństwie oraz do wydarzeń Wtedy ? czyli tuż przed wypadkiem.

?Czasami kłamię? to powieść, przy której nuda Was nie zastanie. Kolejne strony, to kolejne fakty, tajemnice, niedomówienia oraz kłamstwa. Nie można jednoznacznie określić kto jest ofiarą, a kto sprawcą, kto kłamie, a kto mówi prawdę. Autorka tak bardzo namieszała w fabule, iż byłam zdziwiona efektem końcowym. Podczas czytania stale towarzyszyło mi napięcie, jakieś wewnętrzne przekonanie, że ?Coś tu nie gra??. A jednak wszystko gra...bo życie nie jest, czasami, takie jakie się wydaje.

Kim jest Amber?
Dlaczego znalazła się w szpitalu?
Dlaczego zapadła w śpiączkę?
Jaki jest naprawdę jej mąż?
Czy jej siostra Claire jest jej wrogiem?
Im głębiej w fabułę wnikała moja czytelnicza dusza, tym więcej miałam pytań i tym więcej było niewiadomych.

?Czasami kłamię? Alice Feeney to pasjonująca lektura. Lektura, która wyrwie Was z szarej rzeczywistości i powiedzie z pewnością na manowce półprawd i wymysłów.
Jeśli więc szukacie nietypowej lektury, od której nie sposób się oderwać...jeśli lubicie zagadki i zakończenia wbijające w fotel, to jest to pozycja idealna dla Was.
Nie dajcie się zwieść niepozornej okładce, bo to tylko złudzenie.

Godziny spędzone razem z "Czasami kłamię" to była niespodziewanie ekscytująca przygoda.
Jeśli trafię na kolejną powieść autorstwa Alice Feeney, to z wielkim zainteresowaniem, po nią sięgnę i z pewnością nie zawiedzie ona moich oczekiwań.

Czy mówię prawdę? A może kłamię?
Musicie przekonać się sami sięgając po powieść pióra Alice Feeney.

Alice Feeneys novel "Sometimes I Lie" is a phenomenal debut. The book worth the attention. Will move you into a world full of lies. Hes messing with you and itll totally surprise you.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Monika Fiszer

ilość recenzji:3

brak oceny 8-03-2018 11:25

W recenzjach tej książki widziałam, że bardzo wysoko oceniony został zwrot akcji. Faktycznie jest zaskakujący, ale ja miałam wrażenie, że ten zabieg naciągnął fabułę do granic możliwości, specjalnie dla zrobienia wrażenia na czytelniku.
Język książki według mnie jest bardzo prosty, niemal szkolny, dzięki temu czyta się ją szybko, ale też miałam wrażenie, że napisana została przez bardzo młodą osobę, a może nawet nastolatkę.
Ogólnie - lektura lekka i niezobowiązująca, nie uwzniośla ani nie ubogaca, ale daje rozrywkę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

wallsend11

ilość recenzji:21

brak oceny 4-02-2018 22:25

,,Kłamstwa dostatecznie często powtarzane zaczynają brzmieć jak prawda."

Nazywam się Amber Reynolds. Są trzy rzeczy, które powinniście o mnie wiedzieć:

1. Jestem w śpiączce.

2. Mój mąż już mnie nie kocha.

3. Czasami kłamię...



Amber Reynolds budzi się ze snu. Nie wie dlaczego jest w stanie śpiączki i leży w szpitalu. Słyszy głosy ludzi przechodzących obok jej łóżka. Nie może zrobić nic, choć tak bardzo chciałaby móc coś zmienić. Pozbawiona niemal wszystkich zmysłów, może liczyć jedynie na swoją własną pamięć. Tylko wspomnienia mogą pomóc w odnalezieniu prawdy. Niestety, wyobraźnia lubi czasem płatać figle. Wszystkie fakty wydają się całkowicie niepowiązane ze sobą. Amber nie zdaje sobie sprawy, że znajduje się w niebezpieczeństwie większym, niż sama to sobie wyobraża.

,,Historia jest lustrem, a my to tylko starsze wersje samych siebie; dzieci poprzebierane za dorosłych."

Wow! Właśnie tak jednym słowem opisałabym tę książkę. Muszę przyznać, że postawiłam debiutowi Alice Feeney wysoką poprzeczkę i nie zawiodłam się. ,,Czasami kłamię" to zdecydowanie nowatorski thriller, który porwał mnie już od pierwszej strony. Nie byłam w stanie oderwać się od codziennych czynności. Ta genialna książka była przy mnie dosłownie wszędzie. Po jej przeczytaniu, w głowie kłębi mi się jeszcze mnóstwo myśli dotyczących fabuły. To chyba znak, że wypadła naprawdę dobrze.


,,Wszyscy jesteśmy tylko duchami ludzi, za których się uważaliśmy i podróbkami ludzi, którymi pragnęliśmy być."

Autorka stworzyła postać tajemniczej kobiety, która tak naprawdę skrywa więcej niż sądzimy. Stopniowo, Amber próbuje odtworzyć w swojej głowie sytuację z dnia, kiedy została przywieziona do szpitala. Momentami nie potrafi odróżnić, czy to, co pamięta to jawa, czy sen. Stosując zabieg retrospekcji Feeney pokazuje nam wcześniejsze losy bohaterki. Kiedy wydaje nam się, że o kobiecie wiemy już niemal wszystko, okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Czytając książkę, kilka razy dałam się jej nawet oszukać. ,,Czasami kłamię" to z pewnością gratka dla fanów thrillerów. Napięcie zbudowane na samym początku przez Alice Feeney trwa aż do ostatniej strony. Niewątpliwie, zakończenie intryguje. Możemy je zinterpretować w taki sposób, jaki chcemy. Przeczytajcie, a nie pożałujecie.


Polecam serdecznie!


Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kate

ilość recenzji:146

brak oceny 11-01-2018 13:41

"Czasami kłamię" to thriller psychologiczny, który niewątpliwie zaskakuje. Po pierwsze dlatego, iż jest to debiutancka powieść Alice Feeney, która okazała się naprawdę dobrze napisaną książką, a po drugie autorka sprytnie mnie oszukała, za co zdobyła moje uznanie.

Zanim sięgniecie po historię Amber Reynolds musicie wiedzieć o niej trzy rzeczy: Amber jest w śpiączce. Mąż już jej nie kocha. Amber czasami kłamię. Amber rozpoczyna swoją opowieść leżąc w londyńskim szpitalu w stanie śpiączki, zachowując częściową świadomość, dzięki której przysłuchuje się odwiedzającym ją gościom. Kobieta nie pamięta z jakiego powodu znalazła się w szpitalu, a rzeczywistość miesza się z sennymi koszmarami. Poprzez strzępki usłyszanych rozmów, na jaw wychodzą sprawy owiane tajemnicą. Z czasem Amber przypomina sobie niektóre wydarzenia. Okazuje się, że jej małżeństwo przechodzi kryzys. W pracy nie idzie jej najlepiej a w mieście pojawił się jej były chłopak. Te drobne rzeczy są częścią układanki, która stanowi odpowiedź na pytanie dręczące Amber - Co się wydarzyło?


Jedno małe kłamstwo w dzieciństwie wydaje się tak niewinne, że przestaje mieć znaczenie, jednak z czasem inicjuje ono kolejne i następne. Czasem drobne kłamstwo może wywołać lawinę podejrzeń i plotek, a nawet zrujnować czyjeś życie. Kłamstwo to niebezpieczna broń, która w ludzkich rękach może wyrządzić ogromne zniszczenia. Amber opierając się na kłamstwie uknuła intrygę, której zupełnie się nie spodziewałam. Kłamstwa, półprawdy i drobne intrygi budują historię oraz rosnące napięcie. Sądziłam, że wiem jak potoczy się ta historia. Niestety byłam w błędzie. Autorka lawirując między prawdą a kłamstwem wykreowała historię, która zupełnie mnie zaskoczyła, wywołała niepokój i mętlik w głowie.

Na początku książka nie wydała mi się oryginalna, gdyż parę miesięcy temu przeczytałam inny thriller psychologiczny zatytułowany ?Wybór? S. King, w którym główna bohaterka także była w śpiączce a fakty przeplatały się z wyimaginowanymi wydarzeniami. Jednak następne strony ?Czasami kłamię? przyniosły mi coś niespodziewanego. Niepozorna historia owiana intrygami sprawiła, z każdym następnym rozdziałem stawała się coraz bardziej fascynująca. Autorka sprytnie poprowadziła fabułę serwując liczne kłamstwa i niespodzianki oraz gorzkie zakończenie, którego się nie spodziewałam. Amber okazała się niezwykle tajemniczą postacią, do której idealnie pasuje stwierdzenie "nie oceniaj ludzi po pozorach". Czy jesteś gotów poznać historię Amber i odkryć co jest prawdą, a co kłamstwem?

Czy recenzja była pomocna?

MargoRoth

ilość recenzji:132

brak oceny 20-11-2017 08:05

Bożonarodzeniowego wieczora Amber Reynolds trafia do szpitala. Kobieta jest w śpiączce, ale częściowo zachowuje świadomość, więc, choć nie może zdobyć się na żadną reakcję, przysłuchuje się rozmowom toczonym w jej sali. Słyszy, że brała udział w wypadku samochodowym, a jej obrażenia wskazują na prawdopodobieństwo użytej przeciwko niej przemocy fizycznej. Słyszy, że jej mąż Paul, który nagle stał się wyjątkowo wrogo nastawiony do siostry Amber, jest jednym z głównych podejrzanych. Na oddziale pojawia się też osoba, której Amber nie widziała od wielu lat, a ciało kobiety instynktownie reaguje na jej obecność paniką. O co w tym wszystkim chodzi? Amber, aby się dowiedzieć, musi powrócić do swoich zamazanych amnezją wspomnień ze swojej przeszłości...

Po Czasami kłamię sięgnęłam będąc pod wpływem fali pozytywnych opinii, jakie ta powieść zbierała. Zaintrygowała mnie już gdy zobaczyłam jej zapowiedź, jednak poczekałam na pierwsze recenzje, które ostatecznie przekonały mnie do przeczytania tej książki. Wydawało mi się, że idealnie wpasuje się ona w mój gust czytelniczy, bo faktycznie thrillery psychologiczne w stylu Lokatorki są tym, co zbiera u mnie wysokie noty. Czy powieść Alice Feeney spełniła moje oczekiwania?

Od samego początku ja i Czasami kłamię gdzieś się mijałyśmy - niby czytałam treść z uwagą, ale zawsze byłam gdzieś obok, nie potrafiąc całkiem zaangażować się w lekturę. Prawda jest taka, że większość powieści, a szczególnie pierwsze rozdziały, były dla mnie boleśnie neutralne i nijakie. Brakowało mi elementu napięcia i unikalnego klimatu, który jest obowiązkowym składnikiem każdego dobrego thrillera. To był ten rodzaj nikłego zainteresowania książką, kiedy podczas czytania wasze myśli ulatują we wszystkich kierunkach, niekoniecznie związanych z fabułą powieści.

Ale żeby nie było tak całkiem negatywnie, Feeney wplotła w swoją historię kilka fragmentów, które były niespodziewane i naprawdę uderzające. Chociaż mam za sobą już całkiem sporą liczbę przeczytanych kryminałów i thrillerów, w których przeróżne formy tortur, morderstw i okaleczeń można wybierać jak najlepsze dania z karty w restauracji, to rzadko zdarza mi się czuć niepokój i odrazę, czytając o nich. Tym razem autorka Czasami kłamię złapała mnie kilka razy na totalnym osłupieniu mieszającym się z niedowierzaniem. Były to momenty znacznie wyróżniające się spośród zwykle płaskiej i nijakiej fabuły, które witałam z otwartymi ramionami. Szkoda jednak, że przychodziły tak rzadko...

Historię Amber poznajemy w zasadzie z trzech różnych źródeł. Rozdziały pojawiają się na przemian z perspektywy Amber leżącej w szpitalnym łóżku oraz Amber sprzed tygodnia, która jeszcze nie wie, co ją czeka. Dodatkowo śledzimy dzienniki Amber z czasów jej dzieciństwa i to właśnie one pozwalają nam stopniowo poznawać prawdę o bohaterce. Taki zabieg rozdzielenia fabuły na trzy różne perspektywy czasowe był bardzo dobrym pomysłem, ponieważ pozwalał dawkować napięcie przed punktem kulminacyjnym. Krok po kroku zbliżaliśmy się do rozwiązania zagadki, tym samym mając szansę samodzielnego do niej dojścia.

Jeśli już mowa o końcówce książki, trzeba przyznać, że finał faktycznie jest szokujący, jednak mnie wydał się za bardzo zagmatwany. Wyglądało to tak, jakby autorka próbowała namieszać czytelnikom w głowie zawiłym rozwiązaniem, jednak nie wypadło to dobrze - ja czułam się po prostu skołowana, i to nie w ten pozytywny sposób.

Nie chcę całkiem skazywać tej powieści na ścięcie, ponieważ nie zasługuje na aż tak wielką krytykę, jednak prawdą jest, że nie sprostała moim oczekiwaniom. Może moim błędem było to, że jeszcze przed rozpoczęciem lektury miałam tak ogromne nadzieje na coś wybitnego. Ciężko powiedzieć, czego konkretnie tu zabrakło - może umiejętności wprowadzania napięcia, może klimatu, który sprawiałby, że miałabym ciarki na plecach, może bohaterów, którzy wzbudzaliby większe emocje, a może wszystkich tych rzeczy naraz. Czasami kłamię miała być wyjątkowym thrillerem, a stała się tylko jednym z wielu.

Alice Feeney stworzyła powieść, która miała ogromny potencjał. Intrygująca fabuła miała być tym, co wywiodłoby tą historię na szczyt, jednak, ku mojemu rozczarowaniu, większa część książki była wyprana z emocji i płytka. Kilka fragmentów zdołało poruszyć moje serce, ale na czterystu stronach książki było ich zdecydowanie za mało. Mogę polecić Wam Czasami kłamię, jeśli szukacie lekkiego thrillera do poczytania wieczorami, z kubkiem herbaty w dłoni. Na takie okazje jest dobrą lektura, jeśli jednak szukacie czegoś więcej, możecie nie być do końca usatysfakcjonowani.

booksofsouls.blogspot.com

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?