- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.musimy się spieszyć! Zięć chorej podał Piotrowi czapkę z daszkiem i szmacianą torbę, do której mężczyzna wcisnął Pismo Święte i różaniec, kobieta zaś ukroiła kawałek chleba i włożyła mu w dłonie. - Bartek jestem, od Kreftów - powiedział wreszcie młodzieniec i wyjaśnił, że jego świętej pamięci ojciec był bratem Janiny Budnej. Potem nakazał księdzu, by się pożegnał. Piotr kiwnął głową, że jest gotów, choć wszystko wydarzyło się tak szybko, że nie zdołał upewnić się co do słuszności swojej decyzji. Dobiegające z oddali strzały i szczekanie psów nakazywały jednak wierzyć chłopakowi. Zresztą znał rodzinę Budnych, zawsze byli na mszy, chodzili do spowiedzi. Uważał ich za uczciwych i pobożnych ludzi. Bartek otworzył drzwi chaty i wychylił głowę. Na zewnątrz panował mrok, który w tej chwili okazywał się sprzymierzeńcem mężczyzn. - Idziemy - szepnął. Trzymając się blisko ściany domu, przedostali się na tyły zabudowań. Po chwili weszli na teren niewielkiego zagajnika. Piotr poczuł gałąź na swojej twarzy. Zasyczał z bólu, lecz cały czas podążał za chłopakiem. Na szczęście strzały ucichły, od czasu do czasu słychać było jedynie poszczekiwanie psów i dźwięk łamiących się pod stopami gałązek. - To już niedaleko. Niemcy wywożą księży, nauczycieli i lekarzy - dodał. Piotr nie zapytał o przyczyny. Bał się. Nie był przyzwyczajony do biegania po lesie i przedzierania się przez krzaki. Odetchnął dopiero wtedy, gdy zatrzymali się przy ubogiej chacie krytej strzechą. Bartek gestem nakazał mu milczenie. Przylgnął do ściany domu i po cichu zbliżył się do drzwi. Polecił księdzu poczekać, a sam zniknął w środku. Piotr uważał, że chłopak przesadzał z tą ostrożnością, ale mimo to stosował się do jego poleceń. Weszli do chaty. Matka Bartka spała pod pierzyną. Chłopak wyjaśnił, że jest przeziębiona i cały dzień źle się czuła, ale nic jej nie będzie. Na pewno jutro wstanie jak nowo narodzona, dodał dla uspokojenia księdza. - Ciiii - szepnął i pokazał Piotrowi wejście do schowka. Musieli odsunąć dużą drewnianą skrzynię. Bartek zapalił świecę i poświecił w dół. Stała tam drabina prowadząca w ciemną otchłań piwnicy. Chłopak gestem zachęcił go do zejścia. Piotr spojrzał mu w twarz. Miał przybrudzone czoło, a w oczach panikę. Znał tego młodego człowieka tylko ze mszy i spowiedzi, niewiele o nim wiedział, w pierwszej chwili nie umiał go nawet połączyć z nazwiskiem. Próbował sobie teraz przypomnieć, z czego chłopak mógł się spowiadać, ale nie pamiętał niczego, co zrobiłoby na nim wrażenie. Była więc szansa, że mówił prawdę i nie zamorduje go w tej ciemnicy na dole. Bartek dopiero teraz spostrzegł niepewność w oczach księdza. Dotknął jego ramienia. - To na jakiś czas - powiedział uspokajająco. - Coś zorganizuję i pomogę księdzu się wydostać. Obiecuję. Sam chciałem iść do seminarium - dodał. - Tylko matka nie miała pienię Ale nie dam się wziąć do niemieckiej armii! Gdy trzeba będzie, ucieknę z księdzem. Piotr uścisnął mu dłoń. Nie odezwał się, ale zszedł po drabinie do schowka. Poczuł chłodne, zbutwiałe powietrze. Zrobiło mu się niedobrze, jednak gdy znalazł się na dole, stwierdził, że nie jest źle. Chłopak musiał tę kryjówkę przygotować dużo wcześniej, być może miało to być jego schronienie na wypadek wcielenia do wojska. Na podłodze leżał siennik, stały dwa wiadra, jedno puste, drugie wypełnione wodą, a w białe płótno zawinięty był chleb. Po chwili usłyszał, jak klapa u góry się zamyka. Obejrzał swoją nową celę, zauważył wąski tunel zastawiony wiklinowymi koszami. Odsunął je i znów owiało go zimne powietrze pachnące ziemią. Nie miał ochoty teraz sprawdzać, dokąd prowadziło to przejście, nie znał przecież okolicznych lasów. Służył w tej parafii od kilku lat, ale raczej nie wypuszczał się na grzyby. Usiadł na sienniku. Kiedy wzrok przyzwyczaił mu się do mroku oświetlonego jedynie niewielkim płomieniem, zauważył, że na podłodze leży zapas świec. Uśmiechnął się lekko i złożył dłonie do modlitwy. Pomyślał o rodzinie w Gdańsku i o Kasi w Warszawie. Czy nie powinien przedostać się do najstarszej siostry? Po chwili jednak znów wrócił do pacierza. Rano zastanowi się, co dalej. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki Przypisy [1] Biskupia Górka [2] Wolne Miasto Gdańsk [3] Wrzeszcz, dzielnica Gdańska [4] ,,Goniec Warszawski", r., nr 243, s. 1. [5] Albert Maria Forster (1902-1952) - niemiecki polityk, zbrodniarz wojenny, namiestnik Okręgu Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie i naczelnik okręgu partii narodowosocjalistycznej w regionie. [6] Jarmark Dominikański [7] W Victoriaschule mieścił się przejściowy obóz dla jeńców cywilnych, potocznie nazwany tu więzieniem. [8] KKK 1513
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Poradnia K |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Liczba stron: | 464 |
ISBN: | 9788366555143 |
Wprowadzono: | 29.09.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.