-
Książki
Książki -
Podręczniki
Podręczniki -
Ebooki
Ebooki -
Audiobooki
Audiobooki -
Gry / Zabawki
Gry / Zabawki -
Drogeria
Drogeria -
Muzyka
Muzyka -
Filmy
Filmy -
Art. pap i szkolne
Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.aplikacja, choć bolesna, nie zajmowała dużo czasu. Gorzej było z następującą po niej falą wymiotów. Nigdy nie liczył, jak długo trwają konwulsje, ale nauczył się brać poduszkę do toalety. Po długotrwałym klęczeniu przed sedesem ciężko było ruszyć się z miejsca. Zaraz po ustąpieniu dokuczliwych sensacji powinien zjeść śniadanie, jednak na samą myśl o tym natychmiast znowu zrobiło mu się niedobrze. Jeść jednak musiał. No trudno. Zrobił sobie kanapkę, którą owinął w folię i wcisnął do kieszeni płaszcza. Do drugiej kieszeni powędrował termiczny kubek z kawą. To na później. Na razie zmusił się do wypicia szklanki wody. Torsje powodowały odwodnienie organizmu. Właściwie był już gotowy do wyjścia. Znał jednak miasto. Problem tkwił w tym, że komunikacja miejska działała jako tako w pasie nadmorskim. Nie była oczywiście wzorem dla punktualnych ani natchnieniem dla tych, co nie lubili chaosu. Ale miała jedną pozytywną cechę: istniała. Sytuacja przedstawiała się znacznie gorzej, jeśli ktoś chciał jechać w głąb lądu. Wszystkie umieszczone w sieci rozkłady jazdy należało zaliczyć do fantastyki, bynajmniej nie naukowej, a próby namierzenia lokalizatorów poszczególnych pojazdów nieodmiennie spełzały na niczym. Scott zdał się na instynkt. Od dawna nie korzystał z samochodu i wyrobił w sobie zdolność przewidywania rzeczy, zdawałoby się, niemożliwych do przewidzenia. Początkowo szło mu całkiem nieźle. Zdołał przejechać kilka kilometrów we właściwym kierunku, i to pomimo dwóch przesiadek. Potem jednak miasto zamieniło się w komunikacyjną pustynię. No trudno. Był na to przygotowany, a orientacja w terenie nigdy nie była jego słabą stroną. Dalej ruszył na piechotę. Miało to tę zaletę, że po przejściu jakichś dwóch kilometrów zgłodniał na tyle, żeby przysiąść na jakimś murku i zjeść kanapkę bez większych protestów ze strony swego organizmu. Wypił też ciągle gorącą kawę. A potem ruszył dalej, zastanawiając się, co on tu właściwie robi. Kierując się starym nawykiem, przejrzał wszystkie materiały, które zostawiła mu Tahira, i nabrał graniczącego z pewnością przekonania, że sprawa jest kompletnie nierozwojowa. Nie było żadnego punktu zaczepienia. Jacyś profesjonaliści chcieli zdmuchnąć któregoś z naukowców na świeczniku i zrobili to perfekcyjnie. Policja nie miała zielonego pojęcia nawet o tym, kto był celem ataku. Zbrodnia doskonała. Jedynym w miarę sensownym kierunkiem działań byłoby teraz prześwietlenie przeszłości Lani Staller. Krok po kroku, dosłownie minuta po minucie. Ale to wymagałoby zatrudnienia całej kompanii śledczych, a przy obecnych brakach kadrowych byłby to wyczyn porównywalny z pierwszym lotem na Księżyc. Właściwie jeśli chodziło o policję, to trudno już było mówić o brakach. To była prawdziwa katastrofa kadrowa, skoro sięgnięto po tak desperackie kroki jak ustawa pozwalająca na skierowanie ludzi z administracji do działań operacyjnych. A jeśli posunięto się nawet do tego, żeby ściągnąć z renty Malcolma ,,Shey" Scotta, to już nie była nawet katastrofa, tylko autentyczny koniec świata. Super. Tu nie ma żadnego punktu zaczepienia, powtórzył w myślach. Poza jednym jedynym, utrwalonym na materiale wideo fragmentem tatuażu. Nawet nie wiadomo, czy był autentyczny, czy może to tylko zmywalna podróbka, pamiątka po zakrapianym festynie albo pijackim wypadzie na miasto, nieudolna próba zaimponowania kumplom lub jakiejś lasce przynależnością do jednego z gangów Zakazanego Miasta. A nawet jeśli jest autentyczny, to co? Ma tam pójść i zacząć rozpytywać po ulicach? Zakazane Miasto nie było miejscem, do którego wchodzi się tylko po to, żeby wejść. Było to równie rozsądne jak włożenie sobie do ust lufy rewolweru i naciśnięcie spustu tylko po to, by sprawdzić, czy broń jest nabita. Po co więc szedł w kierunku domu siostry morderczyni? Zachowanie Axel Staller na posterunku policji wskazywało na to, że nie ma bladego pojęcia o wyczynach siostry. A jednak bez wahania postanowiła dać jej czas na ucieczkę. Podejrzewała coś? Miała przeczucie? Bliźnięta są ze sobą mocno związane emocjonalnie. Może wię Dobra! Własny umysł zwodził go na manowce. Byle dalej od odpowiedzi: czemu szedł właśnie do niej? Czyżby zamierzał powrócić na łono policji? Nie. Czy chciał pomóc Tahirze? Nie. Co więc się dzieje w jego wnętrzu? Przecież nie mogło chodzić o powrót do Zakazanego Miasta. Tego najbardziej chciałby uniknąć. Za wszelką cenę. Czy aby na pewno? koniec darmowego fragmentu zapraszamy do zakupu pełnej wersji Spis treści Cyberpunk. Odrodzenie Wydawnictwo Akurat imprint MUZA SA ul. Sienna 73 00-833 Warszawa tel. +4822 6211775 e-mail: Dział zamówień: +4822 6286360 Księgarnia internetowa: Wersja elektroniczna: MAGRAF , Bydgoszcz
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Muza |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 130x205 |
Ilość stron: | 360 |
ISBN: | 978-83-287-1362-8 |
Wprowadzono: | 10.08.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.