W książce ?Cudowna wyspa dziadka? nie wspomina się śmierci. Jedną z wielu wspaniałych rzeczy jest to, że dzieci, które ją czytają, mogą odebrać ją jak tylko chcą. Wyspa może być metaforą życia po śmierci. Albo nie. Faktem jest, że Syd udaje się w magiczną podróż z dziadkiem na tę niesamowitą wyspę i dzieli się nią przez chwilę. Kiedy dziadek decyduje się zostać i nie wracać do domu Syd jest smutny, ale akceptuje sytuację.
Jednak ?Cudowna wyspa dziadka? nie jest smutną książką, a radosną i podnoszącą na duchu. Kolory wybrane przez Daviesa, szczególnie w scenach na wyspie, promieniują pozytywnym przesłaniem. Ilustracje są jaskrawe i pełne szczegółów. Dzieci pokochają różne zwierzęta i ptaki, które spotkają podczas podróży. Osobiście uwielbiałam śledzić przygody kota, który również wyrusza w podróż z Sydem.
Dzieci będą także mogły cieszyć się bliską relacją Syda i jego ekscentrycznego dziadka. Mogą sobie wyobrazić, że robią te same ekscytujące rzeczy z własnymi dziadziusiami. Jeśli jednak nie mają dziadka, mogą wyobrazić sobie swojego bliskiego krewnego, który chętnie podróżuje w spodenkach od piżamy, buduje domki na drzewie i ślizga się po wodospadach.
Istnieje kilka słów, które prawdopodobnie wykraczają poza normalny słownik docelowej grupy wiekowej, ale są one łatwo zrozumiałe na podstawie kontekstu. Ogólnie rzecz biorąc jest to urocza historia, która oczaruje małe dzieci w pięknej, twardej oprawie.