Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Córka Lasu

Siedmiorzecze Tom 1

książka

Wydawnictwo Papierowy księżyc
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Córka Lasu jest początkiem cyklu Siedmiorzecze, niepodobnego do żadnego innego: zawiera w sobie mieszankę historii i fantastyki, mitu i magii, legendy i miłości. Podobnie jak `Mgły Avalonu` autorstwa Marion Zimmer Bradley oraz `Klan Niedźwiedzia Jaskiniowego` Jean M. Auel, jest to pierwszorzędne historyczne fantasy, kuszące swym urokiem i epickim rozmachem. Niezwykła saga osadzona w celtyckich realiach wczesnośredniowiecznej Irlandii, gdzie mit stanowi prawo, a magia splata się z siłami natury: legenda o siódmym dziecku, które musi stawić czoła złej macosze, by ocalić swoich sześciu braci.

Siedmiorzecze to nieprzystępne, tajemnicze miejsce, strzeżone przez milczących zbrojnych przemykających wśród drzew w szarych płaszczach i chronione przez siły starsze niż czas. Spokój jest jednak złudny - najeźdźcy zza mórz, Brytowie i Wikingowie, przynoszą wojnę i zniszczenie. Ale wróg czai się też wewnątrz twierdzy: Lady Oonagh, czarodziejka piękna jak poranek, ale o duszy mrocznej jak noc, opętała serce Lorda Columa i zagroziła jego siedmiorgu dzieciom. Wiedźma rzuca na sześciu braci potworne zaklęcie - zaklęcie, które tylko Sorcha może złamać, wypełniając w zupełnym milczeniu zadanie powierzone jej przez Czarowny Lud. Jeśli przemówi, zanim zrealizuje swój cel, jej bracia przepadną na zawsze.

Sorcha odważnie podejmuje okrutną misję i nie traci nadziei, nawet kiedy trafia w ręce wroga. Wie, że moc Czarownego Ludu nie zna granic, a miłość jest najpotężniejszą magią na świecie... nawet ta zakazana.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Papierowy księżyc
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 20.11.2019

RECENZJE - książki - Córka Lasu, Siedmiorzecze Tom 1

4.4/5 ( 5 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Sylphida

ilość recenzji:10

6-08-2021 23:25

"Córka lasu" to retelling legendy o braciach zamienionych w łabędzie i ich siostrze która, aby ich uratować musi uszyć dla nich koszule i nie może się odezwać aż do ukończenia zadania.
Pamiętałam oryginalną opowieść jak przez mgłę, czytałam ją z 10 lat temu więc fajnie było do niej wrócić w innej formie. Od razu mogę powiedzieć, że bardzo mi się ten retelling podobał. Styl pisania autorki jest przyjemny, płynnie się go czyta i jest dość poważny. Cała książka jest poważna, smutna, ale ma w sobie nadzieję i przygodę. Sorcha (uwielbiam to imię) to bohaterka, która jest realna, da się z nią utożsamić. Każda z postaci w książce jest rozwinięta na tyle, żebyśmy poczuli przywiązanie, złość czy współczucie. Autorka pisze dość spokojnie, ale czytelnik się nie znudzi. Bardzo doceniam fakt, że przez pierwsze kilkaset stron mamy tak naprawdę wstęp do opowieści, a potem autorka nie skacze z akcji do akcji, jest tam oddech, możliwość zorientowania się w sytuacji na spokojnie, a jednocześnie akcja idzie do przodu.

Były momenty gdzie byłam bliska płaczu, zazwyczaj nie przepadam za historiami, które są zbliżone do dramatu, ale Córka lasu stała się wyjątkiem i dobrze się przy niej bawiłam, odczuwając całą gamę emocji. Książka ma magiczny klimat, super było dowiedzieć się nieco o tradycjach celtyckich. Bardzo podobają mi się irlandzkie imiona i nazwy np. świąt. Mogę wam polecić "Córkę lasu" z czystym sercem.

Sara

ilość recenzji:69

27-01-2020 19:55

"To było miejsce, do którego należało jej serce. Jeśli ją kochał, musiał pozwolić jej odejść."



Już sam opis bardzo mocno mnie zaciekawił, jednakże gdy wzięłam się za czytanie to już ciężej mi szło i musiałam ją choć na chwilę porzucić, gdy jednak zrobiłam drugie, a nawet i trzecie podejście moje odczucia się zmieniły dopiero koło trzechsetnej strony wzbudziła we mnie porządną ciekawość i chęć kontynuacji czytania.



Sorcha w sumie jest najważniejsza postacią w tej książce, to siódme dziecko siódmego syna ? Lorda Colluma, który oczywiście wolałby aby to był syn. Poznajemy ją, gdy jest jeszcze dzieckiem, ale takim bardzo inteligentnym i w sumie utalentowanym. Dziewczyna jest uzdrowicielką, która bez względu na młody wiek jest pod tym względem wręcz nie do zastąpienia. Przyznam szczerze, że to naprawdę interesująca postać, która na długo zapada w pamięci, bo widzimy cały proces jej dojrzewania, rozwijania się i w tym momencie rozwinęła się więź między czytelnikiem, a bohaterem. Dziewczyna ma aż 6 braci, z którymi łączą ją nie tylko więzy krwi, ale także takie, które mają o wiele głębsze znaczenie. Lud Sorchy był specyficzny, szczerze wierzyli w Czarowny Lud, sama główna bohaterka miała z nimi naprawdę wiele wspólnego, ale wiadomo, że o ty musicie przekonać się sami. Uwielbiam silne bohaterki, a Sorcha jest idealnym przykładem upartej, charyzmatycznej i hardej bohaterki, która mimo wielu przeciwności idzie dalej.



Oczywistym faktem jest to, iż nie jest to jedyna istotna postać, wiadomo, że sporą rolę odgrywali jej bracia, którzy również byli bardzo uparci, ale również niezwykle zróżnicowani, ponadto warto wspomnieć chociaż troszkę o samym Lordzie Collumie, który już lekko podchodził pod tyrana, który mimo wszystko był dobrym władcą. To porywczy mężczyzna, lekką trącił brutalnością i brakiem wszelkich skrupułów. O Czarownym Ludzie wiemy w zasadzie tyle co nic, a oni również byli tu dosyć istotni.



Z tego co wiem i z tego co mówi nam okładka ? ta książka jest pierwszym tomem cyklu Siedmiorzecze co w sumie nie jest żadnym odkryciem, ale także chodzi o fakt, iż owa historia wzorowana była na pewnej bajce/baśni czy nawet irlandzkiej legendzie, którą w sumie znałam, ale tylko pobieżnie. Mimo, że na początku średnio polubiłyśmy się z tą książką, to wraz z czytaniem coraz bardziej się wciągałam. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Juliett Marillier i muszę przyznać, że dopilnuję aby nie było ostatnie, historia Sorchy i jej braci bardzo mnie wciągnęła. Ma lekkie pióro, ale to zdecydowane, prowadzi akcję (na początku) dosyć monotonnie, ale to na szczęście potem się rozwija i przyspiesza. Okładka jest przyjemna, taka delikatna i napawająca spokojem. Myślę, że zapada ona również w pamięci zupełnie jak sama historia.



Przyznam szczerze, że chyba już nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć bez zdradzania zbyt wielu istotnych informacji. Reasumując zatem, nie zniechęcajcie się do niej tak od razu, jest to książka, która rozwija się dosyć powoli, co potem ulega zmianie i wręcz pędzi zbyt szybko w porównaniu z początkiem. Bardzo się z czasem w nią wkręciłam, historia Sorchy i jej braci jest pełna przygód i być może nie do końca zbyt pozytywnych, bo mimo wszystko to dosyć smutna powieść, która kończy się dosyć interesująco i otwiera wiele naprawdę fajnych wątków, które zapewne będą kontynuowane. To też troszkę cegiełka, ale gdy przejdzie się przez ten ?okres przejściowy? to długość kurczy się naprawdę szybko. Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani, byli barwni i z przyjemnością śledziło się ich losy. Czuję się zobligowana w sumie do polecenia Córki Lasu, bo to interesująca książka, która potrafi wywoływać emocje i zaciekawienie, o reszcie plusów przeczytaliście już wcześniej. Zatem skończę już i szczerze polecam, mnie w zasadzie dosyć zaskoczyła.



Pozdrawiam, Sara ?

Po drugiej stronie okładki

ilość recenzji:34

4-01-2020 13:32

Czujecie się w lesie, jak w domu?

Odpowiadając na pytanie zadane wyżej: ja tak. Uwielbiam chodzić do lasu na grzyby, albo po prostu w nim spacerować, tylko ostatnio latające kleszcze trochę mnie do tego zniechęciły.
W każdym razie na ?Córkę Lasu? czeka cała masa Czytelników. Książka za granicą odniosła sukces światowy i naprawdę ciężko dostać egzemplarz pierwszego tomu w normalnej cenie. Cała seria ?Siedmiorzecze? zaś, ma sześć tomów, aczkolwiek czytając o kolejnych z nich na goodreads, zrezygnowałam z sięgania po dalsze tomy. Sama ?Córka Lasu? okazała się być ciekawą lekturą, która mimo tego ma minusy.

Sorcha miała być chłopcem. Siódmym synem Lorda Columa. Kiedy jej matka umarła wydając ją na świat, ojciec dziewczynki załamał się i nie chciał patrzeć na swoje najmłodsze dziecko. Szóstka starszych braci z innymi kobietami z rodu Erin opiekowała się dziewczynką, aby ta mogła wyrosnąć. Sorcha szybko zaprzyjaźniła się z lasem, który rozpościerał się dookoła ich wioski. Dziewczynka zaczęła uczyć się o leczniczych właściwościach roślin i szybko zrozumiała, że jej misją jest pomaganie chorym ludziom, właśnie za pomocą tychże roślin.
Pewnego dnia ojciec siódemki rodzeństwa wrócił z kolejnej wojny z kobietą, która zaczarowała jego serce do tego stopnia, że zapomniał o zmarłej żonie. Sorcha jako pierwsza zauważyła, że Lady Ooangh nie jest tylko człowiekiem. Kobieta robiła wszystko, aby poróżnić ojca z dziećmi, a nawet braci między sobą. W końcu doszło do spotkania w lesie, które zmieniło Sorchę i jej braci na zawsze. Klątwa, którą zdjąć mogła tylko dziewczynka miała przez ponad rok jej ciążyć.

Mogłabym Wam tu napisać ciut więcej, ale stwierdziłam, że sami poznacie tę historię. ?Córka Lasu? to ponad 600 stronicowa książka, która zabiera nas w świat magii, ziołolecznictwa i celtyckich wierzeń.

?Córka Lasu? to powieść pełna mitów i legend. Akcja tej historii dzieje się we wczesnośredniowiecznej Irlandii, do czego autorka wiele razy nawiązuje. Wszystkie te legendy i historie opowiadane przez bohaterów wprowadzają Czytelnika w lekki stan rozmarzenia, a co więcej czytając ?Córkę Lasu? naprawdę można poczuć się, jak w lesie.

Książka jednak nie ustrzegła się minusów, ale te to osobista sprawa, każdego czytelnika. Według mnie 600 stron to zdecydowanie za dużo i dlatego uważam że ?Córka Lasu? jest przegadana. Do 300 strony czytało się to naprawdę dobrze, a potem przez kolejne 200 stron męczyłam się okrutnie przy lekturze. Dopiero na 500 stronie akcja ruszyła i wkręciłam się w tę historię ponownie.
Gdyby wyciąć te 200 stron w których i tak za dużo się nie działo to ?Córka Lasu? byłaby dla mnie idealna.

Wiele razy pisałam, że nie jestem fanem ?ścian tekstu?, które opisują wszystko bez możliwości ruszenia wyobraźni. Tutaj właśnie tak jest. Autorka zabawiła się w Tolkiena i podczas pisania snuła opisy na kilometry stron, które nie dość, że nie wprowadzają nic do fabuły, to jeszcze nie pozwalają uruchomić wyobraźni. Ostatnio czytałam taką jedną książkę, jako beta i tam opisów było na tyle mało, że widziałam wszystko oczyma wyobraźni. Tutaj? Cóż, ani razu nie zobaczyłam niczego. Ultra szczegółowe opisy skutecznie zniszczyły moją wyobraźnię. Myślę jednak, że to sprawa osobista każdego czytelnika i niektórym może się to podobać.

Podobał mi się pomysł z siódemką rodzeństwa. W sumie to zazdrościłam głównej bohaterce szóstki braci. Tutaj duży plus dla Marillier za rozwinięcie każdego z braci na swój własny sposób. Czytając ?Córkę Lasu? poczułam się dopieszczona pod względem zadbania o charaktery postaci. Nie wspominając co dzieje się dalej w książce mogę napisać, że w tym kontekście jest naprawdę ciekawie.

?Córka Lasu? to fantastyka, w której mało jest prawdziwej fantastyki, bo nie ukrywajmy dwa duchy leśne nie czynią z książki, pozycji z gatunku fantastyki. W każdym razie jest to na tyle dobra historia, która mimo minusów potrafi się sama obronić. ?Córkę Lasu? polecam pod względem fabuły, bo opisów już niekoniecznie.