SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Co zdarzyło się w Lake Falls

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Prozami
Oprawa miękka
Liczba stron 366
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Victoria, samotnie wychowująca córkę, po trudnym rozwodzie przybywa do Lake Falls, miasteczka położonego w malowniczej górskiej dolinie. Zaczyna układać sobie życie. Z trudem odbudowywane poczucie stabilizacji niszczy wiadomość o zdiagnozowaniu u córki nieuleczalnej choroby. W chwili, gdy kobieta znajduje się na skraju załamania, pojawia się nadzieja. Obcy mężczyzna oferuje swą pomoc, ale umowa między nimi ma drugą, mroczną stronę, a koszty okażą się znacznie wyższe, niż przewidywała. Victoria staje przed wyborami, których konsekwencji nie potrafi przewidzieć. Każda postać z jej otoczenia okazuje się kimś zupełnie innym, niż myślała. Nie wiedziała, że Lake Falls od początku skrywało tajemnicę: rozegrane pięćdziesiąt lat wcześniej krwawe wydarzenia, których nikt, nawet zadomowiony przybysz, nie miał prawa poznać.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prozami
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 366
ISBN: 978-83-63742-00-3
Wprowadzono: 24.10.2012

RECENZJE - książki - Co zdarzyło się w Lake Falls - Artur K. Dormann

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 10 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Aga CM

ilość recenzji:415

brak oceny 28-07-2014 11:06

Zdanie, które ujrzałam na tylnej okładce tej powieści bardzo mnie zaintrygowało. A brzmi ono: "Jeśli myślisz, że o wampirach wiesz już wszystko - mylisz się". Przyznam się szczerze, że nie lubię gdy obca osoba podważa moją wiedzę. Mocno mnie to ubodło. Ponadto w czasach, gdy zewsząd zalewają nas tak różne oblicza wampirów, trudno jest uwierzyć, że ktokolwiek jest w stanie czymkolwiek jeszcze zaskoczyć. Nie mogąc powstrzymać się przed coraz bardziej wzrastającą we mnie ciekawością w kwestii obiecywanej innowacyjności w tej tematyce zasiadłam do lektury. Czy faktycznie odnalazłam tu nowy, inny wizerunek wampira? A może natknęłam się na "coś" więcej? Jeśli jesteście zaintrygowani - zapraszam do przeczytania mojej poniższej opinii...

Główną bohaterką jest Victoria. Przez kilka lat trwała w toksycznym związku. Teraz wreszcie się rozwiodła i wraz z córką wprowadziła się do drewnianego domu w miasteczku Lake Falls. Jej życie powoli wraca do normalności. Zaczyna zauważać zalety dnia codziennego. Z dala od koszmarnej przeszłości zapomina o tym, że świat nie jest bezpieczny. I właśnie w momencie gdy myśli, że wreszcie ma cudowne życie - dowiaduje się o nieuleczalnej chorobie dziecka. Co więcej w niedługim czasie potem do jej drzwi puka nieznajomy i oferuje jej pomoc...

Historia zaczęła się naprawdę ciekawie. Wciągnęła mnie bardzo szczegółowo opisana przez autora relacja Victorii z jej dwulicowym mężem i jego rodzicami. Pisarz niezwykle obrazowo ukazał złożoność uczuć, jakimi kierowali się bohaterowie. Zrobił to w taki sposób, że od razu nie mając wątpliwości stanęłam po stronie krzywdzonej kobiety. Współczułam jej, a jednocześnie zastanawiałam się dlaczego tak długo zwleka z rozstaniem. Trwanie w toksycznym związku ją niszczyło od wewnątrz. Stawała się psychicznym wrakiem człowieka.

Gdy wreszcie zdobyła się na rozwód i odzyskała córkę autor zaserwował mi długie opisy. Nie powiem, że były w ogóle zbędne, ale pisarz mógł je nieco skrócić. Zapewne zrobił to w celu uśpienia mojej czujności. Momentami gubiłam wątek, odkładałam książkę na później, czułam się zirytowana powolną akcją. Napiszę wprost - nużyła mnie. Jednak nic nie jest bezcelowe i również te długie opisy miały swoje plusy. Dzięki nim poznałam piękną okolice Lake Falls, wniknęłam dogłębnie w osobowość każdego z mieszkańców. Lepiej przyjrzałam się relacji pomiędzy Victorią a nieznajomym. Pisarz bardzo dokładnie przedstawił również stosunek obcego do córki naszej bohaterki. Poświęcił też dość dużo miejsca szczegółowym opisom badań medycznych.

Ważną i bardzo wzruszającą częścią tej książki są fragmenty poświęcone walce o życie dziecka. Uczucia targające matką i jej bezgraniczne poświęcenie zostały tu ukazane bardzo obrazowo i drobiazgowo. Za te sceny należą się autorowi słowa uznania. Wykazał się tu wielką wrażliwością i empatią dla tragedii rodzica i zdołał to tak odmalować, że niejednokrotnie płakałam.

Jednak gdy dotarłam do końcowej części książki (ostatnie ok. 70 stron) wszystko nagle się zmieniło. Każdy wcześniej wspomniany opis okazał się wręcz niezbędny. Niespodziewanie elementy misternie budowanej historii utworzyły ciekawą i wciągającą całość. Akcja przyśpieszyła, a zachowanie niektórych z bohaterów bardzo mnie zaskoczyło. Szczególnie postępowanie wampira. Jednak nie zdradzę czy odkryłam jego nowe, nieznane oblicze - jeśli jesteście ciekawi - sami przeczytajcie. W największe zdumienie wprawiło mnie zakończenie. Jest tak zaskakujące, że nie sposób wyrazić tego słowami. Powiem krótko - ciężko mnie zadziwić, ale Arturowi K. Dormannowi to się udało. Polecam.

Czy recenzja była pomocna?

Isadora

ilość recenzji:1

brak oceny 26-11-2012 12:44

Moje literackie spotkania z wampirami można by zliczyć na palcach jednej ręki: "Dracula" Brama Stokera, "Miasteczko Salem" Stephena Kinga, "Wywiad z wampirem" Anne Rice, "Carmilla" Josepha Sheridana le Fanu oraz - nie aspirująca do tego klasycznego kanonu, ale całkiem niezła "Królowa cieni" Marcusa Sedgwicka. Ominęło mnie całe to szaleństwo ze "Zmierzchem", "Pamiętnikami wampirów" czy "Czystą krwią"; klasyczny literacki wizerunek wampira w zupełności mi odpowiadał i wystarczająco działał na wyobraźnię.
Cóż więc podkusiło mnie do sięgnięcia po książkę Dormanna, która - jak sugeruje opis - stanowi kolejną cegiełkę w mozolnie budowanym wizerunku najpopularniejszego i najbardziej fascynującego upiora? Ano zwyczajna, ludzka ciekawość! I może sugestywna okładka, intrygujący opis wydawcy, no i ten dopisek brzmiący co prawda jak tani chwyt reklamowy, ale sprawdzający się co do joty: "jeśli myślisz, że o wampirach wiesz już wszystko - mylisz się". No cóż, nie trzeba mi było większej zachęty...

Victoria jest młodą lekarką, matką samotnie wychowującą kilkuletnią córeczkę, Kat, dochodzącą do siebie po koszmarnym rozwodzie kończącym związek, który boleśnie nadszarpnął jej poczucie wartości. Przeprowadza się do miasteczka Lake Falls położonego w malowniczej, górskiej dolinie, gdzie ma objąć praktykę lekarską po odchodzącym na emeryturę poprzedniku. Kiedy wreszcie jej życie zaczyna powoli się układać, jak grom z jasnego nieba spada na nią kolejne nieszczęście: jej córeczka zapada na nieuleczalną chorobę nie pozostawiającą żadnej nadziei na wyzdrowienie. W tym trudnym czasie zrozpaczona Victoria spotyka tajemniczego mężczyznę, który proponuje jej pomoc - jednak nie czyni tego bezinteresownie. Kobieta jest na straconej pozycji; życie Kat jest dla niej najważniejsze, nieznajomy o tym wie i bez skrupułów wykorzystuje sytuację. Stawka jest bardzo wysoka, ale okazuje się, że nie tylko Victoria ma wiele do stracenia. Próbując zgłębić sekret swego nieproszonego gościa przekonuje się, że urokliwe miasteczko skrywa przerażającą tajemnicę...

No dobra. Opis zdaje się brzmieć znajomo, ale mogę Was zapewnić: to nie tak, jak myślicie! Przyznam szczerze, że ja również dałam się zwieść pozorom i pozwoliłam sobie wejść na wygodną, przewidywalną ścieżkę stereotypu utrwalonego przez współczesną literaturę wampiryczną. Nawiasem mówiąc, pobiegłam nią z radością i w podskokach - no bo powiedzcie, z ręką na sercu: której z nas nie uwiódłby fascynujący, tajemniczy, inteligentny, niebezpieczny, samotny od wieków męski ideał?
A jednak autorowi udało się wyjść poza ten stereotyp wytyczający kobiece marzenia i to w taki sposób i w takim stylu, że przez dłuższy czas siedziałam osłupiała. Nie powiem, moja podkręcona do granic możliwości przez sugestywną narrację wyobraźnia przyjęłaby bez zastrzeżeń wszystko, cokolwiek zaplanowałby sobie autor, nawet rozwiązanie przewidywalne i narzucające się za sprawą powyższego zarysu fabuły. Autor jednak poszedł w kierunku zupełnie przeze mnie nieprzewidzianym! Były co prawda zarówno subtelne sygnały, jak i całkiem czytelne aluzje, jednak kompletnie do mnie nie trafiały bądź też ignorowałam je zapamiętale, stąd też zwrot akcji o sto osiemdziesiąt stopni był dla mnie zupełnym zaskoczeniem - żeby nie powiedzieć: szokiem.
Dopiero po dłuższej chwili od zakończenia lektury i jako takim wyciszeniu kłębiących się uczuć, pokornie przyjęłam do wiadomości, że autor zabawił się ze mną w kotka i myszkę. Ochłonęłam. I należycie doceniłam jego finezję, umiejętność grania na emocjach, wodzenia za nos, podsuwania kolejnych tropów ze świadomością, że w ferworze wrażeń nie na wiele się zdadzą. Niesamowity klimat, gęstą od tajemnic i podejrzeń atmosferę, misternie budowane napięcie, które sprawia, że zapominamy zaczerpnąć kolejnego oddechu. Wyraziste sylwetki bohaterów, wiarygodne pod względem psychologicznym, autentyczne w swoich emocjach. Sugestywną, elektryzującą narrację i powalający na kolana finał idealnie wieńczący oryginalny pomysł - co wydawałoby się całkowitym nieprawdopodobieństwem zważywszy na mocno już wyeksploatowany temat.

Jeśli więc chcecie dowiedzieć się, co tak naprawdę zdarzyło się w Lake Falls - zapraszam do lektury, nie dodam ani słowa więcej!

Czy recenzja była pomocna?