SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Cienie tożsamości (twarda)

cykl Ostatnie Imperium tom 5

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Mag
Data wydania 2022
Oprawa twarda
Liczba stron 352

Opis produktu:

Brandon Sanderson powraca do świata `Z mgły zrodzonego` w pierwszej powieści od czasu `Stopu prawa`.
Elendel przeżywa rewolucję przemysłową - miasto spowijają dymy z kominów elektrowni, automobile wypierają powozy, a wśród robotników i najbiedniejszych mieszkańców slumsów zaczynają się niepokoje. A kiedy na przyjęciu urządzonym przez brata gubernatora ginie on sam i wszyscy jego goście - arystokraci, ale również osławieni kryminaliści - miastu zaczyna grozić chaos.
Znani ze `Stopu prawa` stróż prawa Waxillium Ladrian, jego przyjaciel Wayne i błyskotliwa Marasi podejmują śledztwo, nie wiedzą jednak, że przyjdzie im stawić czoło potężnemu przeciwnikowi wykorzystującemu starożytną sztukę Hemalurgii - oraz skonfrontować się z własną przeszłością. Całe szczęście, nie są osamotnieni, gdyż w walce mogą liczyć na pomoc samego Harmonii.

Tłumaczenie: Anna Studniarek
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: fantastyka,  fantasy,  Dark fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Mag
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 140x220
Liczba stron: 352
ISBN: 9788367353175
Wprowadzono: 23.11.2022

RECENZJE - książki - Cienie tożsamości, cykl Ostatnie Imperium tom 5 - Brandon Sanderson

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 15 ocen )
  • 5
    10
  • 4
    3
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ruczek

ilość recenzji:94

brak oceny 2-06-2016 15:26

Mieszkańcy Elenedel od dawna mają na co narzekać: długi czas pracy, niskie zarobki, poczucie, że władza ich wykorzystuje, dbając tylko o własne profity. Wszystko to powoduje, że nastroje w mieście są dość burzliwe, a ludzie skorzy do buntu. Dlatego też, kiedy brat gubernatora zostaje zamordowany wraz z grupą znanych ze skorumpowania ludzi, którą gościł u siebie w domu, a w związku z tym na jaw wychodzą jego machlojki, w ruch zostaje wprawiona maszyna, mogąca zrównać Elenedel z ziemią. Wax wraz z przyjaciółmi po raz kolejny będą musieli dać z siebie wszystko, aby uratować miasto i jego mieszkańców przed całkowitym chaosem. Kto tym razem będzie ich wrogiem? Czy sam Harmonia udzieli im wsparcia? Jakie sekrety ujrzą światło dzienne i jak wpłyną one na bohaterów?

"- W porównaniu z tobą robię złe wrażenie i tyle. - Wayne spojrzał ponad ramieniem Waxa. - Porządne wałkonienie się wymaga towarzystwa. Jeden człowiek, który się obija, jest próżniakiem. Dwaj ludzie, którzy się obijają, to fajrant."[s. 74]

Brandon Sanderson nadal potrafi zaskoczyć. "Cienie tożsamości" już od pierwszych stron udowadniają, że będzie to kolejna świetna lektura, a sam autor skrywa jeszcze niejednego asa w rękawie. Dlatego też, nawet jeśli kolejna historia rozgrywa się już w tak dobrze znanym czytelnikom świecie, bohaterowie po raz kolejny stają do walki z tajemniczym wrogiem chcącym zniszczyć ich świat, to i tak jest to przejmująca powieść, pełna niesamowitych zwrotów akcji, niespodziewanych odkryć i postaci, które w dalszym ciągu fascynują. Nie można mu zarzucić powtarzalności, ponieważ ta, nawet jeśli występuje nawet w minimalnym stopniu, to nie nuży czy denerwuje czytelnika, co z pewnością dobrze świadczy o umiejętnościach twórczych pisarza.

Autor bardzo sprytnie powraca do wydarzeń z pierwszej trylogii serii, których uczestników czytelnicy uważają za swoich dobrych przyjaciół, a obecne postaci za bogów i wielkich bohaterów z przeszłości. Bardzo miłym akcentem są wplecione elementy dotyczące Vin i jej przyjaciół, które również ukazują nieco inne spojrzenie na znane już czytelnikom wydarzenia i postaci. Zachwyca również, z jaką lekkością autor potrafi porwać w wir wydarzeń, serwując opowieść pełną emocji, akcji i pełnych pasji bohaterów, wśród których nietrudno znaleźć ulubieńców. Wayne po raz kolejny potrafi rozbawiać do łez, ale również zaskakuje swoją bystrością, podejściem do niektórych spraw i przeszłością, która nadal nie daje mu spokoju. Także i Wax w tej części jawi się jako bardziej ludzki i uczuciowy, choć niekoniecznie z przyjemnych powodów.

"- Nie obiecałeś, że mnie zastrzelisz - stwierdził Wayne, naciągając skarpetki. - Obiecałeś, że byś mnie zastrzelił. Toż to tryb przypuszczający.
- Twoje pojmowanie języka jest zdumiewające - stwierdził Wax - zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak często go maltretujesz.
- Nikt nie zna krowy lepiej od rzeźnika, Wax."[s. 103]

Pozycja ta, to porywająca historia, która od początku do końca potrafi trzymać w napięciu. Jest lekko napisana, łatwo wciąga, a trudno się od niej oderwać. Choć można przyznać, że niektóre postaci miały role tylko pokazujące, że autor nie do końca o nich zapomniał, przez co wątek ślubu Waxa ze Steris pojawia się tylko na chwile, a sama kobieta ma zaledwie epizodyczne sceny, co może wydawać się niewystarczające, jak na narzeczoną głównego bohatera, to poza tym powieść ta była nader zadowalająca i utwierdzająca dodatkowo w przekonaniu, że Brandon Sanderson potrafi pisać i robi to dobrze.

Książkę tę oczywiście warto polecić wszystkim miłośnikom tegoż pisarza, jak i wiernym czytelnikom serii "Ostatnie Imperium". Kolejne warte poznania przygody przybliżą czytelnikom nie tylko samych bohaterów i ich przeszłość, ale również będą stanowić idealną odskocznię od rzeczywistości, w świetnie dopracowany świat fantasy, gdzie niczego nie można być pewnym - co część ta dodatkowo podkreśla. Pozostaje żywić nadzieję, że "Żałobne opaski" będą równie dobre, jak poprzednie części cyklu oraz że autor nie wykorzystał jeszcze wszystkich swoich pomysłów, dzięki czemu jeszcze nie raz będzie potrafił wprawić swoich czytelników w zdumienie.

"Prawo nie jest święte synu. Jest odzwierciedleniem ideałów tych, którzy mają szczęście być u władzy."[s. 261]

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:227

brak oceny 11-03-2016 21:26

Podczas nie tak znowu zwykłego przyjęcia urządzonego przez brata gubernatora ma miejsce wydarzenie, które nie może pozostać niezauważone. Wszyscy goście wraz z gospodarzem zostali zamordowani... To rzuca głęboki cień na gubernatora, bowiem jego brat zaprosił na przyjęcie dość szczególne osoby - łatwo kojarzone z lokalnym półświatkiem, korupcją i przemytem. Jakby tego było mało, robotnicy w fabrykach są coraz bardziej wyzyskiwani, pracują całymi dniami a i tak coraz więcej z nich traci pracę... Bogaci się arystokracja a zwykli ludzie popadają w coraz większą biedę. W Elendel czuć rosnące rozgoryczenie, niezadowolenie a przede wszystkim nienawiść do rodów szlacheckich... Wax, Wayne oraz Marasi będą musieli się na dodatek zmierzyć z niezwykle przebiegłym i nadzwyczaj inteligentnym przeciwnikiem, który nie waha się użyć nawet zapomnianej i budzącej odrazę Hemalurgii. Jednakże nie będą osamotnieni - mogą liczyć na pomoc samej Harmonii! Kto wymordował gości na przyjęciu? Czy te morderstwa są jakoś połączone z rosnącymi niepokojami w Elendel? Kim jest ten tajemniczy przeciwnik?

Sanderson powraca w rewelacyjnym stylu w Cieniach Tożsamości! Z przytupem udowadnia, że jego nowa trylogia ma potencjał dorównujący tej pierwszej a w zanadrzu wciąż posiada wiele tajemnic i zagadek dotyczących tego świata. Choć z początku akcja może nie ma zawrotnego tempa, to nie sposób się nudzić - zapewniam! W tym tomie szczególnie urzekły mnie fragmenty w których trójka bohaterów musiała się skonfrontować z własną przeszłością jak i teraźniejszością. Wax myśli, że pogodził się ze stratą Lessie - jednak nadchodzące wydarzenia boleśnie to zweryfikują. Wayne stara się odpłacić za dawną krzywdę, natomiast Marasi musi zmagać się na każdym kroku z niezadowoleniem wśród współpracowników po awansie na asystentkę konstabla-generała Aradela. W tych fragmentach bohaterowie odsłaniają przed czytelnikiem swoje największe sekrety i uczucia, które na co dzień skrzętnie ukrywają przed światem jak i przed sobą. Dlatego też czyta się je w sposób szczególny i można poczuć jeszcze większa sympatię do całej trójki.

Przez całą książkę przewija się temat rosnącego niezadowolenia, wyzysku i rozgoryczenia - można je poczuć na każdym kroku, co się bardzo udało autorowi. Nie sposób nie współczuć prostym ludziom i aż samemu chciałoby się powiedzieć co nieco skorumpowanej arystokracji co robi źle. Jest to także wątek wokół którego w dużej mierze opiera się konstrukcja całej fabuły. Sanderson na swój własny sposób pokazuje jak wyglądała rewolucja przemysłowa, gdzie ludzie z dnia na dzień tracili pracę pozostając bez środków do życia. Dobitnie pokazuje coraz bardziej rosnącą przepaść pomiędzy prostymi robotnikami a arystokracją z ich wykwintnymi balami i strojami. A to nie doprowadzi do niczego dobrego... Przy tej okazji można poznać przemyślenia samej Harmonii nad światem jaki stworzył. Czy rzeczywiście bogata i żyzna kotlina Elendel to było dobre posunięcie, czy może wręcz przeciwnie?

Myśleliście, że autor wyczerpał limit tajemnic na temat Allomancji, Ferruchemii, czy Hemalurgii? To się mocno mylicie! Sanderson w Cieniach Tożsamości udowadnia czytelnikowi, że ma niejednego asa w rękawie. Gdy już poznamy odpowiedź na nurtujące pytanie, to zaraz autor pozostawia czytelnika z pięcioma nowymi pytaniami. Szczególnie daje się to odczuć podczas niezwykle dynamicznego i interesującego zakończenia! Jedynym minusem jaki wynotowałem to dwa różne imiona tej samej postaci. Tak jakby na etapie tłumaczenia były dwie wersje: Milan i MeLaan. To pierwsze zostało użyte raptem może dwa razy a później już konsekwentnie stosowano to drugie. Niemniej jednak nie jest to szczegół, który w sposób znaczący psuje radość z czytania.

Cienie Tożsamości to niesamowicie udany początek kolejnej, nowej trylogii w cyklu Ostatnie Imperium. Sanderson pokazuje, że czuję się w tym świeci bardzo dobrze i wciąż pozostawił wiele tajemnic bez rozwiązania. Znów poczułem niesamowitą magię czytania z zapartym tchem, która towarzyszyła mi podczas czytania Z mgły zrodzonego oraz dwóch kolejnych tomów. Polecam wszystkim fanom Brandona Sandersona! Jeśli nie znacie tego autora, to czas najwyższy to zmienić!

Czy recenzja była pomocna?