Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie najpiękniejsze książki to takie po lekturze których trudno jest dojść do siebie. Jak już dane nam będzie wrócić do normy to i tak ciężko jest napisać o niej coś co byłoby jej godne.
Tak właśnie przedstawia się sprawa z "Cieniem wiatru" Carlosa Luisa Zafóna. Napisać o niej, że jest piękna, intrygująca oraz inna od wszystkiego co do tej pory czytałam to zdecydowanie za mało. "Cień wiatru" to powieść ze wszech miar niebanalna i tak bardzo sugestywna, że podczas lektury miałam wrażenie, że wręcz fizycznie przeniosłam się do Barcelony lat czterdziestych i pięćdziesiątych.
Wiem, że opinie na temat książki i samego Zafóna są skrajnie różne. Mnie urzekł bez reszty.
Nie nieszablonowymi bohaterami, bo Ci są dość przewidywalni - jakby żywcem wyjęci z bajki. Od razu wiadomo, kto jest zły a kto dobry. Pisarz nie ujął mnie również wątkiem kryminalnym czy miłosnym, ani tempem akcji, która momentami naprawdę się wlecze.
Wszystko to jest nieważne jeżeli tej jeden jedyny raz poczuje się klimat "Cienia wiatru", a ten jest wyjątkowy. I choć w książce nie ma żadnej magii, jednak podczas lektury miałam wrażenie, że książka aż promienieje magią.
I to chyba jest największy atut pisarza. Jak nikt potrafi zaczarować czytelnika.I w tym momencie nie przeszkadza już przewidywalność bohaterów czy nieco sztuczny świat. Równoważnię dla dość słabych głównych bohaterów stanowią barwny, odrobinę pajacowaty Fermin oraz mroczny człowiek bez twarzy, który niszczy książki Caraxa.
I gdyby tak rozbierać książkę na części składowe wyszłoby nam, że Zafón napisał całkiem przeciętną powieść konwencji baśni dla dorosłych. Jednak taka analiza nie pozwoli na ukazanie klimatu powieści, który trudno porównać z czymkolwiek innym. I bez względu na to, co powiedzą krytycy o popularności "Cieniu wiatru" stanowi właśnie niesamowity klimat powieści, który sprawia, że czytelnik całkowicie zapomina się w lekturze.
Spotkałam się z opinią, że Zafón to taki trochę kuglarz, który przeciętną jakościowo literaturę ubiera w przecudne szaty.Czy tak jest naprawdę nie wiem. Mnie tymi szatami pisarz kupił. Nie obchodzi mnie czy powieść jest taka sobie czy genialna. Po lekturze "Cienia wiatru" już tęsknię do magii jaką czułam podczas lektury.Bardziej niż pewne jest to, że za chwilę sięgnę po kolejne powieści autorstwa Zafóna. Ze swej strony naprawdę polecam tę książkę choćby po to by samemu zweryfikować tak skrajne recenzje na jej temat :)