Cień gejszy

książka

Wydawnictwo Replika
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Miłość, sztuka, pieniądze i śmierć splatają się w fascynującą fabułę powieści Anny Klejzerowicz.Spokojne życie znanego gdańskiego dziennikarza - Emila Żądło - zostaje zakłócone: okazuje się, że ktoś podszywa się pod niego na licznych forach internetowych. Zostawiane komentarze dotyczą zagadkowych japońskich drzeworytów. Zaintrygowany sprawą Żądło rozpoczyna prywatne śledztwo.
Choć akcja powieści rozgrywa się w dzisiejszym Gdańsku, czuć w niej niewątpliwie powiew Dalekiego Wschodu. Jaki związek z morderstwami popełnianymi w polskim mieście ma historia drzeworytów? Dziennikarz, w towarzystwie swojej ukochanej Marty, próbuje rozwiązać tajemnicę, której korzenie sięgają Japonii początków XX wieku. Oboje odkrywają przy tym piękną, ale burzliwą historię miłosną, której echo wciąż pobrzmiewa, mimo upływu lat...
"Cień gejszy" w fascynujący sposób wiedzie nas przez historię i współczesność, odkrywając sekrety miłości i sztuki. Powieść trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, przez co zainteresuje zarówno miłośników kryminałów, jak i romantycznych historii.


Anna Klejzerowicz - pisarka, dziennikarka i fotografka. Autorka zbioru opowiadań Złodziej dusz oraz powieści kryminalnej Sąd Ostateczny. Miłośniczka Gdańska, przyrody, tajemnic i kotów.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 17.09.2014

RECENZJE - książki - Cień gejszy

4.6/5 ( 8 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Książkowo czyta

ilość recenzji:310

brak oceny 19-05-2016 14:56

Powieści autorstwa Anny Klejzerowicz do tej pory były mi znane wyłącznie ze słyszenia lub opinii innych czytelników, kiedy więc nadarzyła się ku temu okazja z ciekawością sięgnęłam po wznowienie ksiązki ?Cień gejszy?.


Akcja powieści toczy się dwutorowo na przestrzeni od roku 1905 do chwili obecnej. Jej głównym bohaterem jest niezwykle inteligentny i spostrzegawczy były dziennikarz śledczy Emil Żądło.
Tłem zaś jest zagmatwana i bardzo niejasna historia japońskich drzeworytów, z którymi jak dowiadujemy się w toku lektury nierozerwalnie łączą się morderstwa, do jakich dochodzi w Trójmieście.

Emil wraz ze swoją życiową partnerką Martą oraz komisarzem Zebrą próbują rozwiązać zagadkę dotyczącą tego, komu i dlaczego tak bardzo zależy na niepozornych, choć pięknych japońskich drzeworytach, iż jest w stanie posunąć się do dokonania zbrodni.
Tropów i ślepych uliczek jest w tej sprawie bardzo wiele? Tym czasem giną kolejne osoby? A Emil i Marta stają się obiektami zaskakujących wydarzeń, które stają się ich udziałem ? ktoś ewidentnie próbuje ich nastraszyć i zgasić w ten sposób zainteresowanie bohaterów tą sprawą.

Jednakże bezkompromisowy i obdarzony niebagatelną intuicją Żądło nie ma zamiaru odpuścić dopóki nie pozna całej prawdy na temat intrygujących go z każdą chwilą coraz bardziej orientalnych typografii, napisów, jakie wraz z Martą na nich odkrywają oraz enigmatycznej postaci japonki, która również na nich widnieje.

Jeśli więc macie ochotę na przyjemną opowieść, której osnowa zakorzeniona jest w kraju kwitnącej wiśni wraz z jego historią i obyczajowością, a dodatkowej pikanterii całości dodaje wątek kryminalny to koniecznie prześledzicie poczynania Emila Żądło i sami przekonajcie się jakie jest rozwiązanie rozpracowywanej przez naszych bohaterów zagadki.

Autorka nakreśliła swoje postacie bardzo wyraziście, więc na pewno nie będziecie się z nimi nudzić.
Powieść czyta się lekko, szybko i z dużym zainteresowaniem. Dodatkowym jej atutem jest także to, że, mimo, iż jest to drugi tom cyklu o Emilu Żądło książki te są skonstruowane w taki sposób, że całkiem swobodnie można je czytać oddzielnie lub nie po kolei bez uszczerbku dla zawartych w niech treści.

...

Isadora

ilość recenzji:1

brak oceny 11-06-2012 10:26

Niewiele jestem w stanie poradzić na to, że nieodparcie kuszą mnie wszelkie książki, które mają cokolwiek wspólnego z dawną kulturą i tradycją Japonii. Nie jestem ani znawczynią, ani fanatyczką tematu, mimo to nieodmiennie elektryzują mnie i rozbudzają wyobraźnię słowa takie jak "samuraj", "gejsza" czy "kamikaze", a wychodząc z założenia, że lepiej ulec pokusie, niż starać się ją zwalczyć, zwykle tak właśnie robię.
Jeśli chodzi o "Cień gejszy" autorstwa Anny Klejzerowicz, to oprócz tytułu zaintrygowała mnie cudowna okładka - nie tylko w niezwykle pomysłowy sposób nawiązująca do fabuły, ale też zachwycająca subtelnym pięknem jednoznacznie kojarzącym się z Krajem Kwitnącej Wiśni. Odwrócona tyłem gejsza - w bogatym, ciężkim kimonie, misternym uczesaniu, tradycyjnie wybielonych plecach i twarzy, na tle charakterystycznych budynków gdańskiego nabrzeża w mistrzowski sposób oddaje tajemniczą atmosferę powieści nawiązując tyleż do japońskich kanonów piękna, co do współczesnych realiów, w jakich osadzona jest fabuła. Muszę przyznać, że jest to jedna z najbardziej urokliwych i najtrafniej powiązanych z treścią książki okładek, jakie zdarzyło mi się podziwiać; okazało się też, że jej zawartość jest równie intrygująca, jak okładka.

Były gdański policjant, a obecnie niezależny dziennikarz śledczy Emil Żądło wiedzie spokojne życie u boku narzeczonej Marty, sympatycznej historyk sztuki. Żadna sielanka nie trwa jednak wiecznie - Emil wkrótce dowiaduje się, że ktoś, podszywając się pod niego, pozostawia na forach internetowych zagadkowe posty dotyczące ni mniej, ni więcej, tylko japońskich drzeworytów.
Wkrótce zaczynają go nękać głuche telefony, a ostatecznie ktoś próbuje zabić dziennikarza i jego dziewczynę. Zaintrygowany Emil rozpoczyna prywatne śledztwo, zaś jedynym punktem zaczepienia wydają się być tajemnicze japońskie drzeworyty sprzed ponad stu lat; są one co prawda cennymi dziełami sztuki, ale o stosunkowo niewielkiej wartości rynkowej.
Tymczasem giną kolejne osoby, które wcześniej miały przelotny choćby kontakt z "przemijającym światem"; w sprawę angażuje się policja w osobie przyjaciela Emila, podkomisarza Marka Zebry oraz Marta, która korzystając ze swej imponującej wiedzy i rozległej sieci zawodowych kontaktów próbuje zgłębić historię japońskich arcydzieł.
W toku burzliwego śledztwa wyłania się dramatyczna historia miłosna osadzona w czasach wojny japońsko - rosyjskiej, płomiennego romansu pięknej gejszy i oficera gdańskiej Kriegsmarine oraz niewyjaśniona nigdy zagadka ich tragicznej śmierci.

Powieść Anny Klejzerowicz zauroczyła mnie od pierwszej strony i wciągnęła bez reszty. Nie sądziłam, że przeczytam ją w jeden dzień - tak się jednak stało, w czym pewnie zasługa nie tylko oryginalnej i intrygującej fabuły, ale też niebywałej lekkości pióra autorki. Bo pomysł na fabułę jest naprawdę znakomity: fascynująca tajemnica namiętnej miłości sprzed stu lat i rodzinnych sekretów, jakie skrywają wyjątkowe japońskie drzeworyty, powiązane ze świetnie skonstruowaną zagadką kryminalną brawurowo łączącą przeszłość z teraźniejszością. Trzeba przyznać, że autorka potrafi zarazić czytelnika swoją pasją; umiejętnie wplecione w treść informacje dotyczące sztuki Dalekiego Wschodu nie tylko podkręcają naszą wyobraźnię, ale też inspirują do indywidualnego zgłębiania tematu, zachęcają do poznawania historii nie tylko tych wysublimowanych dzieł sztuki, ale również ich szerszego kontekstu - japońskiej tradycji i historii. Nieczęsto zdarza mi się, by bez reszty porwała mnie jakaś opowieść - w przypadku "Cienia gejszy" chłonęłam fabułę jak woda gąbkę, czytałam z wypiekami na twarzy i chyba nie ja jedna po zakończeniu lektury poświęciłam czas na internetowe poszukiwania fotografii japońskich drzeworytów...
Kolejnym aspektem powieści, który po prostu mnie zauroczył, okazał się motyw rodzinnej historii związanej ze starym zdjęciem z początków XX wieku. Zastanawialiście się kiedyś, ile podobnych fotografii leży gdzieś w czeluściach zakurzonych strychów czekając, by ktoś pozwolił im przemówić? Jakie tragiczne historie skrywają niewinne i niepozorne pamiątki przekazywane z pokolenia na pokolenie, nawet te nie wyróżniające się inną wartością, prócz sentymentalnej? Mam wielką słabość do starych fotografii, dlatego tak bardzo ujął mnie ten właśnie motyw powieści.

"Cień gejszy" intryguje urokliwym melanżem przeszłości z teraźniejszością - historia i sztuka Kraju Kwitnącej Wiśni przeniesiona na grunt współczesnego Gdańska z jego niepowtarzalnym klimatem po prostu czaruje. Pomysłowa zagadka kryminalna jest przemyślana, logiczna i solidnie skonstruowana - trzeźwy, analityczny umysł Emila oraz znakomita wiedza i zawodowe kontakty Marty pozwalają ją rozwikłać bez żadnych niespodziewanych rozwiązań typu "deus ex machina", co jest dla mnie ogromnym plusem. Dzięki wartkiej, dynamicznej akcji fabuła staje się dodatkowo emocjonująca, zaś emanujący lekkością i naturalnością styl Anny Klejzerowicz sprawia, że opowieść trafia nie tylko do wyobraźni, ale też na długo zapada w pamięć.
"Cień gejszy" jest powieścią wyjątkowo udaną; na własnej skórze przekonałam się, że wszelkie zachwyty pod jej adresem są nieprzesadzone i jak najbardziej zasłużone. Bardzo się cieszę, że uległam czarowi tej książki, choć zwykle nieufnie i z rezerwą podchodzę do rodzimej twórczości literackiej. Zachęcam do przeczytania, bo naprawdę warto.

Tamasopot

ilość recenzji:1

brak oceny 20-05-2012 14:56

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Mnie niestety rozczarowała... Słaba, przewidywalna, schematyczna. Inetresujące jedynie " wątki japońskie" i odrobina historii sztuki.Dobrnęłam jednak do końca.