- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.na litość boską, z tyłu nikt tych wyprzedzających nie blokuje?! A może to my jesteśmy ostatni, więc to nasza robota, żeby nie tylko nie dać się wyprzedzić, ale i nie pozwolić, by ktoś podjechał zbyt blisko nas? Cholera, gdzie jest mój gunner Tylut? Czemu nie rzuca w to całe matolstwo kamieniami?! Przecież od początku ofensywy uczymy miejscowych trzymać odpowiedni dystans do wojskowej kolumny, że nie wspomnę o flashbangach i strzałach ostrzegawczych! Każdy nasz wyjazd poza bazę był walką, i to zerojedynkową... No nie, tu to się nie da jeździć! Kątem oka widzę, jak wyprzedza nas biała toyota, i aż mam ciarki, bo ulice Bagdadu, Faludży czy też Nadżafu pełne są właśnie takich aut. Raczej nie jeżdżą nimi romantyczni brodaci szejkowie w kefiach, którzy dopiero co zamienili wielbłądy na konie mechaniczne, ale bandyci, którzy chcą szybko wypełnić lukę, przejmując schedę po Saddamie i jego rodzinie w nie do końca jeszcze poukładanym kraju. Iracka wojna nadal się tli, a tam, gdzie jest dym, łatwo o ogień - uwierzcie mi, podpalaczy jest tam wielu. No, ale jesteśmy w Warszawie, która - jak cała Europa - jest wolna od wojny. Jednak w radiu słyszę, że w ostatni weekend na polskich drogach w 432 wypadkach zginęło 39 osób, a rannych było 519. Kurde, statystyki gorsze od tych operacyjnych z ostatniego weekendu w Iraku, gdzie zginęło 3 żołnierzy koalicji, a 11 było rannych w 7 zamachach. Czy to takie ważne, jak się ginie? Każdy zamach na polskiego żołnierza tam, w Iraku czy też Afganistanie, jest w mediach głośno komentowany, ale to, że tuzinami zabijamy się na naszych drogach, to cicha poniedziałkowa statystyka. Jakiś matoł ostro zajechał nam drogę, przecinając trzy pasy, by jeszcze przed nami wepchnąć się na prawy zjazd. Ja pierdolę, w Iraku się tak nie bałem. Opony zmienione. Jedziemy wreszcie na zakupy. Już mam zły nastrój. Pewnie rozwijający się prężnie rynek dóbr szybko zbywalnych dołożył na półki kolejne rodzaje maseł i margaryn! Już ostatnio po powrocie z Zatoki Perskiej miałem problem z wybraniem tej idealnej, w takim, a nie innym opakowaniu, z konkretną zawartością tłuszczu, konkretnej marki. Jebuuuut - głośny dźwięk wyrwał mnie z rozmyślań o możliwościach, jakie daje wolny rynek. Co to za cholera?! Tu wcale nie jest bezpieczniej niż w Bagdadzie! Dopiero co wysiadłem z samochodu na parkingu przy hipermarkecie, a już zwaliło mnie z nóg i kucam za kołem. WTF?! Kto, do jasnej cholery, wali do nas z moździerza pod Warszawą? Gośka stoi nade mną. ,,Ma nerwy ta dziewczyna", myślę sobie, ,,a może jest nieświadoma zagrożenia?". Po chwili całkiem blisko pierdolnął kolejny. Gośka dalej stoi i ani drgnie, patrząc na mnie z politowaniem. No tak! To nie moździerz, tylko starszy pan trzasnął za mocno klapą od bagażnika, a ten odgłos niesie się w moich uszach jak salwa artyleryjska po prawie pustym parkingu. Na zakupach nawet nie jest źle, skupiłem się tylko na pchaniu wózka: świetnie prowadzę HMV, więc poradzę sobie z wózkiem w markecie, choć tu prym w manewrowaniu bezapelacyjnie wiodą emerytki, które nie zważając na zwalniacze przed kasą, wciskają swój wózek przede mnie. Przydałaby się im lekcja pokory, którą zapewne dostałyby w kolejce dla cywili przed bramą wjazdową do Camp Victory, który przylega do Międzynarodowego Portu Lotniczego w Bagdadzie. Tam trzeba było mieć nerwy ze stali, żeby spokojnie czekać w kolejce na wjazd: zdarzyło się, że ktoś bardzo niecierpliwy się wysadził... i to dosłownie. Dlatego my przemykaliśmy jak najszybciej pasem dla wojska, jak ona teraz pasem dla emerytów bierze mnie z boku i pcha się na taśmę z jabłkami, cholera, ma i granaty. Ale tu kolorowo. Tyle że ludzi za dużo i każdy najwyraźniej obrał sobie mnie za cel i chce się o mnie otrzeć. Kurde, nie można jakoś tak szerzej, luźniej stać w tej kolejce? Przecież nigdy nie wiesz, kogo masz za plecami - no, chyba że to kumpel z sekcji. W drodze powrotnej z zakupów znowu wściekam się na jadące zbyt blisko nas inne samochody. Żeby odciągnąć uwagę od tego, co na zewnątrz, skupiam się na radiu. Kanał pierwszy odkryty, na drugim kontakt z dowódcą szturmu, trzeci to Drago i faktycznie leci coś po angielsku, czwarty to my, fajnie, nadają po naszemu. I czego się na tym kanale dowiedziałem? Że ,,Baśka miała fajny biust" już w 2002 roku! Komentuje Gośka, bo to hit, który zna cała Polska. Jak ja przeżyłem dwa lata bez tej ważnej dla żołnierza nowiny? Dopiero teraz uczę się szybko tekstu wyśpiewanego przez zespół Wilki. Piękne jak okręt (uuuuuu) Pod pełnymi żaglami Jak konie w galopie (uuuuuu) Jak niebo nad nami Treść dostępna w pełnej wersji eBooka. 1 Nonel (od ang. non electric) - sposób nieelektryczny odpalania ładunków materiałów wybuchowych przy zastosowaniu specjalnych przewodów detonujących.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Bellona |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2020 |
Wymiary: | 135x215 |
Liczba stron: | 340 |
ISBN: | 978-83-11-15872-6 |
Wprowadzono: | 20.05.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.