Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Chłopak Nikt

Tom 1

książka

Wydawnictwo Feeria
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Osierocony i wychowany w eksperymentalnym obozie, w którym uczyniono z niego broń idealną. W zasadzie go nie ma. To znaczy jest tylko narzędziem, które odbiera wrogom jego kraju możliwość czynienia dalszych szkód. Nie ma własnego życia, własnych planów, własnych marzeń, własnych uczuć. Ma tylko swoje zadanie. I swoje sposoby. Umie myśleć i przewidywać. Umie posługiwać się zadziwiającą technologią. Jest zabójczo skuteczny i praktycznie niewidzialny, bo któż obawiałby się zwyczajnego, sympatycznego nastolatka. Czy jest w nim jakiś słaby punkt? Czy jest szczelina, przez którą można wniknąć, by go zniszczyć? Czy warto go zniszczyć? I czy on na to pozwoli? Powieść, jakiej się nikt nie podziewa. I bohaterka, jakiej on się nie spodziewa.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Feeria
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 08.10.2014

RECENZJE - książki - Chłopak Nikt, Tom 1

4.6/5 ( 9 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Sophie Salvatore

ilość recenzji:2

brak oceny 3-11-2014 19:40

Chłopak, niby zwykły, niczym nie wyróżniający się nastolatek.. A jednak prawda jest inna. Zach Abram, bo tak brzmi jego prawdziwe imię i nazwisko jest żołnierzem, który pracuje dla Programu. Jest to specjalna organizacja,której cel polega na odnajdywaniu i eliminowaniu wrogów Stanów Zjednoczonych. Jednak nie zawsze tak było.. Zach kiedyś miał dom, rodzinę ojca, który był naukowcem. Ale pewnego dnia w jego życie wkroczył Mike, żołnierz Programu, którego zadaniem było wyeliminowanie ojca Zacha. Osierocony chłopak został zabrany do siedziby Programu, gdzie przez 2 lata uczył się posługiwać bronią, najnowszą technologią, ćwiczył sztuki walki, przygotowywał się do pełnienie zadań.

Teraz właśnie Zach dostał kolejne zadanie. Burmistrz Nowego Yorku, Jonathan Goldberg. I 5 dni na wykonanie zadań. Na miejscu poznaje Sam, córkę burmistrza i zadurza się w niej. Na potrzeby tej misji przyjmuje imię Ben.
To zadanie jest inne od tych, które otrzymywał dotychczas. Wkrótce dowie się, że jest to test jego wierności. Co zrobi Zach gdy zacznie mu zależeć na Sam i dowie się, że to ona jest prawdziwym i ostatecznym celem jego zadania? Tego dowiedziecie się sięgając po książkę "Chłopak Nikt"

Ta pozycja od razu trafiła w mój czuły punkt. Okładka moim zdaniem świetna i bardzo adekwatna do treści. W tym przypadku wydawnictwo bardzo się postarało. Zdjęcie na okładce jest nieco tajemnicze i wzbudza sile emocje i chęć przeczytania tej powieści. Przynajmniej tak było ze mną, byłam pewna, że muszą ją przeczytać i wiedziałam, że mi się spodoba. Mówiąc krótko zaufałam swojej intuicji i nie żałuję.

Książka jest podzielona na rozdziały, których tytuły stanowią część wypowiedzi bohaterów lub myśli i czynów Zacha. To są to rozdziały dość krótkie, więc to automatycznie powoduje, że książkę czytała się szybciej. Cała powieść jest napisana w narracji pierwszoosobowej, Zach opowiada swoje zadanie w czasie teraźniejszym. Czasami Zach błądzi myślami w przeszłość i przypomina sobie pewne rzeczy lub sytuacje z dawnego życia, czyli przed tym jak dostał się do Programu. To bardzo ułatwia czytelnikowi poznanie bohatera i jego historii. Takich momentów powracania w przeszłość nie jest zbyt dużo, więc nie ma ryzyka, że osoba czytająca pogubi się w treści.

"Chłopak Nikt" naprawdę mi się podobał. Fajnie mi się czytało tę książkę, i faktycznie opis na okładce nie kłamię, bo rzeczywiście jest to książka taka inna niż wszystkie. W tej powieści autor nie skupił największej uwagi na wątku miłosny za co jestem mu bardzo wdzięczna. Uważam, że takich wątków w książkach jest za dużo i przez to, każda powieść wydaje się w jakimś stopniu podobna do innej. Tutaj mamy nową sytuację, nowe zdarzenia, bohatera, który jest nastolatkiem, silnym i dobrze wyszkolonym.

Aga CM

ilość recenzji:415

brak oceny 31-10-2014 06:53

Pojawia się w nowym miejscu z nową tożsamością. Nawiązuje bliższe relacje z bliskimi swojej przyszłej ofiary. Likwiduje ją. Gdy misja dobiega końca nasz bohater znika. Ten schemat działania zawsze działał idealnie. Jednak nadchodzi dzień, w którym wszystko się zmienia. Nasz bohater napotyka niemałe przeszkody. Powracają wspomnienia...

Nasz bezimienny bohater znany jest jako "Benjamin". O jego przeszłości dowiadujemy się z retrospekcji. Kiedy miał 12 lat, jego rodzice zostali zamordowani. Ta historia skojarzyła mi się z "Tożsamością Bournea" Roberta Ludluma. Ci co czytali - wiedzą czego się spodziewać. Pozostałych ostrzegam. Nie rozpoczynajcie czytać tej książki tuż przed snem. Zwłaszcza jeśli macie coś ważnego do zrobienia następnego dnia. To z pewnością nie skończy się dobrze. Ja niestety nie wytrzymałam i ją napoczęłam. Myślałam, że przeczytam tylko kilka rozdziałów i zasnę. I zanim się spostrzegłam była trzecia godzina nad ranem...

Zadoff bardzo uważał, aby nie ujawnić tożsamości głównego bohatera przez większość książki. Nadał mu pseudonim, Benjamin, także rzadko używany. Poprzez to miałam wrażenie, że chłopak jest bardziej nieludzki, jak dobrze naoliwiona maszyna. Całkowicie pozbawiony osobowości, emocji. Bezimienny potrafił doskonale dostosować się do sytuacji. Bardzo szybko się adaptował i infiltrował otoczenie swojej przyszłej ofiary. Zabijał metodycznie, instynktownie. Był przykładem zimnokrwistego zabójcy. Zauważał mowę ciała, istotne szczegóły, nieprawidłowości i niespójność działania. Zawsze chłodny, bardzo ostrożny i skuteczny. Wydawał się być dumny ze swoich umiejętności. Wyszkolony wojownik. Wszystko zmieniło się gdy poznał Samarę, która w pewnym sensie była do niego podobna. Inna, nie pasująca do otoczenia, inteligentna, zagubiona. Oboje zauważyli iskrę, która przyciągała ich coraz bardziej do siebie.

Historia Bena jest niewątpliwie smutna. Pełna przemocy. Dostałam możliwość zajrzenia do wnętrza umysłu nastolatka-zabójcy. To dało mi szansę poznać sytuacje, które go ukształtowały. Poprzez retrospekcje dowiadywałam się coraz więcej o jego przeszłości. Gdy poznawałam go lepiej - coraz bardziej mu współczułam. Chłopak coraz częściej miał wątpliwości. Wahał się, kwestionował rozkazy. Nachodziły go dylematy moralne. Zastanawiał się nad znaczeniem słów: dobro i zło. Próbował poznać swoją przeszłość.

Narracja pierwszoosobowa spowodowała, że odczułam sposobność łatwiejszego wejścia w skórę głównego bohatera. Jednak natknęłam się tu na nastoletni punkt widzenia. Trochę obawiałam się, że ten fakt przeszkodzi mi we wczuciu się w tą postać. Jednak okazało się, że Ben został pozbawiony nastoletnich zaburzeń równowagi hormonalnej. Te dwa fakty z pewnością pomogły mi w asymilacji z tym bohaterem. Dodatkowo odniosłam wrażenie, że Zadoff prawdopodobnie ma doświadczenie w sztukach walki, ponieważ to jak opisał dyscyplinę i "energię" płynącą z ruchu sugeruje, że wiele na ten temat wie. Autor rzuca tu także światło na pojęcie nastolatków-żołnierzy.

Styl autora przypadł mi do gustu. Brak zbędnych opisów, zdania zwięzłe, jasne i duża ilość dialogów znacznie przyśpieszały tempo czytania. Ta precyzja i chłód pióra pisarza doskonale współgrała z wydźwiękiem całej lektury. Wszystko okazało się tu tak zaprojektowane, aby można było czytać coraz szybciej. Rozpędzając się aż do chwilowej utraty tchu. Z pewnością nie ma tu czasu na nudę. To książka, której nie byłam w stanie odłożyć mimo, że miałam dużo innych rzeczy do zrobienia. I jeszcze zakończenie pozostawiło mnie z otwartymi ustami. Mówiąc krótko to jedna z tych lektur, które mogą stać się twoją rzeczywistością... A to dopiero pierwszy tom serii...