PRZYJACIELE OD ŁÓŻKA, ALE NIE TYLKO
Akcja powieści rozgrywana jest na dwóch płaszczyznach czasowych. Mamy naprzemiennie przeplatającą się z teraźniejszością przeszłość, w której to czytelnik obserwuje rozwijającą się relację dwójki głównych bohaterów. Od dziecięcego przekomarzania się i złośliwości, do pierwszych podrygów miłosnych, przyjaźni i w końcu pocałunku, na który Heather tak długo czekała. Potem następuje czas na to, co obecne. A w życiu bohaterów pojawiają się dość skomplikowane sytuacje. Mamy właśnie Heather, która wydaje się być twardo stąpającą po ziemi dziewczyną. Zmagającą się z frywolnym bratem nieoszczędzającym się na miłosnych przygodach. Osobę, która potrafi pokazać siłę swojego charakteru, a zarazem taką, którą mimo wszystko łatwo złamać. I mamy Channinga. Bohater niemiał łatwo, nie ma i teraz. Z jednej strony przyświeca mu miłość, której tak do końca nie potrafi nazwać, z drugiej mroczny świat przestępczy, jego drużyna, ekipa, którą dowodzi. Nie zawsze wszystko da się pogodzić i bywają sytuacje, kiedy należy z czegoś zrezygnować. Z czego zatem zrezygnuje Channing?
WZLOTY I UPADKI
Niniejsza historia jest niewątpliwie opowieścią o miłości przypominającej wykres fali. Są wloty i upadki i nie zaczyna się od standardowego poznania. Tutaj bohaterowie są ze sobą od zawsze, ale walczą z własnymi słabościami, wyborami i miejscem, które chcą dla siebie znaleźć. Nie brakuje namiętności i scen zbliżeń, o których autorka pisze całkiem smacznie. Pojawia się także wspomniany wcześniej, przestępczy świat, który staje na przeszkodzie. Są zaplanowane akcje, nieraz pojawia się krew, także bywa poważnie. Fabuła bywa jednak trochę niespójna. Nie zawsze wszystko się klei i bywają fragmenty zwane potocznie ?zapychaczami?. Przyznam, że pomiędzy intrygującym wątkiem wkradło się sporo chaosu, w wyniku czego czasami zastanawiałam się o czym ja tak naprawdę czytam. To zatem nie jest książka idealna, nie jest też jednak taka zła.
PODSUMOWANIE
Biorąc pod uwagę inne książki Tijan, ta nie należy do najlepszych. Uwaga, wielbiciele serii Fallen Crest z pewnością ucieszą się faktem, że historia do niej nawiązuje. Są postaci z potencjałem, pierwszoosobowa narracja, którą lubię, są przeszkody i lekki klimat. Niestety pojawił się także chaos i nudniejsze fragmenty, w wyniku czego nie zawsze czytało się przyjemnie. Bywały chwile, kiedy musiałam się zmuszać. Czy ?Chłopak na zawsze? to zatem książka dla Was? Mi zabrakło tutaj tych emocji, które często pojawiają się przy okazji książek Tijan, choć nie powiedziałabym, że czuję się tylko rozczarowana i rozgoryczona. Daję powieści sześć na dziesięć.
...