Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Chłopak, który bał się być sam

książka

Wydawnictwo Feeria
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

W szkole średniej w małym miasteczku w Alabamie zaczyna się nowy semestr. Jest jak co roku. W auli dyrektorka przynudza o wytężonej pracy i sumiennej nauce. Wszyscy odliczają sekundy do momentu, gdy będzie można wreszcie wyjść. Żaden uczeń nie spodziewa się jeszcze, że gdy wstaną, by rozejść się do klas, nikt nie opuści auli.

Drzwi będą zablokowane.
Ktoś wyjdzie na scenę i zmieni tę szkołę na zawsze. Każdy z zebranych będzie musiał stanąć twarzą w twarz nie tylko z tym, co nastąpi, ale też z własnymi lękami i pragnieniami.
Tyler konfrontował się z nimi od dawna.
Upływają kolejne minuty. Potem nic już nie będzie takie jak wcześniej.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Feeria
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 15.02.2018

RECENZJE - książki - Chłopak, który bał się być sam

4.5/5 ( 18 ocen )
  • 5
    15
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    1

Czytaczyk

ilość recenzji:1

brak oceny 15-07-2018 12:19

Kompletnie nie spodziewałam się, że akurat ta książka wyląduje na liście moich największych ulubieńców.


Marieke Nijkamp stworzyła niesamowicie emocjonującą oraz wstrząsającą historię, od której nie sposób się oderwać. Podziwiam umysł autorki za pomysł na tę nieszablonową fabułę i jej absorbujące przedstawienie. Wydarzenia poznajemy z czterech zróżnicowanych perspektyw, które dostarczają nam relacji z różnych miejsc i punktów widzenia poszczególnych osób. Uwielbiam takie zabiegi, gdyż dają szerszy pogląd na rozgrywające się wydarzenia i pozwalają bardziej się wczuć oraz zaangażować w lekturę. Akcja jest dynamiczna, pióro autorki lekkie i przyjemne, więc lektura idzie gładko. Do tego napięcie jest utrzymywane na wysokim poziomie I bardzo często sięga zenitu. Jednocześnie chce się pochłania kolejne strony w ekspresowym tempie i powoli sycić się tą uzależniającą treścią. Taylor wywoływał we mnie tyle skrajnie odmiennych emocji.. Już sama nie wiedziałam czy mu współczuć, czy domagać się tego, żeby został ukarany.



Ta książka to prawdziwa literacka uczta. Z pewnością jeszcze kiedyś do niej wrócę.

Karolina Pająk (Dzosefinn)

ilość recenzji:64

brak oceny 29-03-2018 22:05

O Chłopaku, który bał się być sam dowiedziałam się przez przypadek na blogu Katherine z About Katherine, która jest organizatorką Book Toura właśnie z tym tytułem. Szczerze powiedziawszy idea takich akcji szalenie mi się podoba, lecz rzadko kiedy biorę w nich udział, bo najzwyczajniej w świecie brak mi na nie czasu. Jednakże w przypadku tej pozycji postanowiłam zrobić wyjątek, dlaczego? Przeczucie. Przed zgłoszeniem nie wczytywałam się w opis książki, wiedziałam tylko tyle, że jest naprawdę mocna. Nie spodziewałam się jednak tego, co w niej znalazłam: niesamowity realizm, brutalność, strach, rozpacz i ulgę. Ta historia mnie zmiażdżyła emocjonalnie i śmiem przypuszczać, że będzie to jedna z najlepszych powieści poznanych w aktualnie trwającym 2018 roku. Dlaczego? O tym poniżej.

Marieke Nijkamp w swojej najnowszej książce opisuje chwilę z życia szkoły, a konkretniej strzelaninę, jaka dotknęła szkołę w Opportunity w Alabamie (Stany Zjednoczone). Poznajemy tę historię z kilku perspektyw: przede wszystkim uczniów mniej lub bardziej powiązanych z tytułowym chłopakiem: w tym byłej dziewczyny i jego siostry. Cała akcja rozgrywa się w przeciągu jednego dnia, jednak najważniejsze wydarzenia rozgrywają się między dziesiątą a jedenastą rano. W ciągu jednej godziny zmienia się świat całej szkoły i całego miasteczka na zawsze?

Piszę tę recenzję emocjami, bo inaczej nie potrafię? Ta książka mną wstrząsnęła do głębi i długo nie potrafiłam się po niej pozbierać. Wyczerpała mnie psychicznie, bo autorka nie obwijała w bawełnę tego, co się działo za murami szkoły i nie próbowała ugładzać dramatu jaki przeżyli bohaterowie i ich rodziny. Trudno uwierzyć, że coś takiego może mieć miejsce we współczesnym świecie, ale niestety kilkakrotnie przekonaliśmy się o tym, że niestety takie tragedie się zdarzają. Całkiem niedawno miała miejsce strzelanina w Marjory Stoneman Douglas High School w Parkland w stanie Floryda w USA, gdzie zginęło (chyba) 17 osób, a kilkanaście zostało rannych. Po prostu nie mieści mi się w głowie to, iż młody człowiek może zostać doprowadzony do takiego stanu, że jedynym rozwiązaniem problemów staje się przemoc. Mam nadzieję, że historia ta, film nawiązujący do tego tematu (Moja miłość), który aktualnie wyświetlany jest w kinach oraz? przykłady z życia w końcu przyczynią się m. in. do zmniejszenia dostępności do broni palnej, a rodzice i nauczyciele zwrócą baczniejszą uwagę nie tylko na to, gdzie jest ona przechowywana, ale również na zachowanie młodych.

Historia, którą stworzyła Marieke Nijkamp powinna być obowiązkową lekturą nie tylko dla młodzieży, ale przede wszystkim dla dorosłych. Jest ona niezwykle realistyczna, brutalna, momentami niesprawiedliwa, przerażająca i bardzo, bardzo pouczająca. Mądra. Wyjątkowa. Chłopak, który bał się być sam to książka, dla której można zarwać noc. To historia, która wywołuje masę emocji i zalewają one czytelnika od stóp do głów; obok której nie można przejść obojętnie; która może przyczynić się do zmiany świata na lepsze; dla której warto żyć, by ją poznać. Jest ona piękna, bo prawdziwa, bo sprawia, że czujemy, że pragniemy, że żyjemy, że chcemy czegoś więcej, że doceniamy to, co mamy, że możemy sięgać po coś, co wydaje się być nieosiągalne.

Autorka znakomicie poradziła sobie z kreacją bohaterów, głównie pod względem psychologicznym. Razem z nimi przeżywałam tragedię, która rozgrywała się na stronach Chłopaka? Razem z nimi płakałam i z każdym słowem oraz strzałem miałam wrażenie, że moje serce się zatrzymuje? ale po kilku setnych sekundach ono dalej pracowało?
bum bum,
bum bum,
bum bum.
Dawno nie czytałam książki, która by doprowadziła mnie do takiego trudnego do opisania stanu emocjonalnego. Dla takich historii naprawdę warto żyć. Mimo, że w tym kontekście słowa te źle brzmią, ale tak właśnie czuję. Warto żyć, by je poznać. By być uświadomionym. Mam wrażenie, że pozostanie ona ze mną do końca życia. Coś takiego trudno będzie mi wymazać z pamięci? Chyba nawet nie chciałabym o niej zapomnieć. Nigdy.

Wiele osób, które przeczytało tę powieść ma obiekcje odnośnie tytułu. Mi osobiście nie przeszkadza, aczkolwiek nie o nim jest ta książka lecz o całej społeczności szkolnej i skutkach bagatelizowania problemów dotykających młodych ludzi. Chłopak, który bał się być sam jest w pewnym sensie ostrzeżeniem przed popełnieniem podobnych błędów.

Chłopak, który bał się być sam to wyjątkowa powieść, którą powinien przeczytać każdy bez względu na wiek. Mam nadzieję, że przyczyni się ona (chociażby w małym stopniu) do zmian: do zwracania większej uwagi na zachowanie dzieci i młodzieży, na to, co się z nimi dzieje. A ja z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnych książek Marieke Nijkamp, myślę, że autorka ma jeszcze wiele do przekazania ludziom.

[www.dzosefinn.blogspot.com]

Patrycja Kuchta

ilość recenzji:168

brak oceny 10-03-2018 22:53

Ile trzeba czasu, by bezpowrotnie zmienić czyjeś życie? Kilka dni, miesięcy, lat? Wystarczyło kilka minut, by setki ludzi pogrążyły się w rozpaczy i przerażeniu. Wystarczyła godzina, by zniszczyć ich świat. To miał być zwyczajny dzień w liceum Oportunity. Początek semestru, jak zwykle rozpoczęty nudnawym przemówieniem dyrektorki, po którym wszyscy rozejdą się do klas. Jednak kiedy przemówienie się kończy, nikt nie może opuścić auli. Wszystkie drzwi zostały zaryglowane, a na salę pełną zdezorientowanej młodzieży wchodzi On- były uczeń, który stracił wszystko i wszystkich, który niezrozumiany przez otoczenie, został odepchnięty. Chłopak, który po prostu nie chciał być sam, a teraz powrócił, uzbrojony w pistolet i żądny zemsty. Rozpoczyna się prawdziwa masakra.

Motyw strzelaniny w szkole przewinął się już w kilku powieściach, ale (niestety) nadal nie traci na aktualności, co udowadniają niedawne wydarzenia zza oceanu. To bardzo ciężki temat i niełatwy do opisania. Wymaga od autora sprawności w lawirowaniu między aktualnymi wydarzeniami, a przeszłością. Autorka postawiła na pierwszoosobową narrację kilku bohaterów, co początkowo okazało się mocno dezorientujące, ale w ostatecznym rozrachunku było świetnym rozwiązaniem. Każdy z bohaterów nosi w sercu jakiś ciężar i skrywa niełatwą historię. Ponieważ bohaterowie są ze sobą związani na różne sposoby ich narracja tworzy sieć, która przeplata się ze sobą, cały czas rzucając nowe światło na to, czego dotychczas się dowiedzieliśmy. Przyznaję, że nie od razu dałam się pochłonąć historii opowiadanej przez grupkę nastolatków, ale z każdą stroną zżywałam się z nimi coraz bardziej i nim się obejrzałam już tkwiłam w tej opowieści całą sobą.

Częste retrospekcje i wspomnienia bohaterów są bardzo ważne dla tej historii, bo wprowadzają czytelnika coraz głębiej w świat licealnej społeczności i pozwalają zrozumieć, co tak naprawdę się tu wydarzyło i jakim cudem doszło do masakry. Co jednak z samą strzelaniną? W końcu to najważniejszy element całej treści. Autorka snuje swoją opowieść na przestrzeni godziny. Poszczególne rozdziały mają zaledwie po kilka minut, co sugeruje dokładny zapis na początku każdego z nich. Trochę obawiałam się jak autorka poradzi sobie z opisaniem tych najtrudniejszych scen, ale zupełnie niepotrzebnie, bo już po chwili czułam jakbym sama tkwiła zamknięta w auli z setkami przerażonych dzieciaków i lufą pistoletu wycelowaną w moją stronę. Autorce udało się utrzymać napięcie do samego końca, potrafiła też doskonale opisać emocje towarzyszące dramatycznym wydarzeniom. Trochę szkoda, że nie zdecydowała się na choćby jeden rozdział z punktu widzenia samego oprawcy, to mogłoby być naprawdę mocne sceny i pod tym względem czuję pewien niedosyt. Bohaterowie opisują jednak bieżące wydarzenia bardzo szczegółowo, a całości dopełniają wstawki z komunikatorów i krótkie artykuły dotyczące tragedii.

O CZYM? ?Chłopak, który bał się być sam?, to wstrząsająca opowieść o masakrze, jakiej jeden z uczniów dokonuje w szkole, chcąc zemścić się wyrządzone mu krzywdy. Sam motyw strzelaniny jest jednak tylko wisienką na torcie, bo właściwą treść stanowią wspomnienia i przeżycia narratorów i ludzi z ich otoczenia. Pod okrutną powłoczką krwawych scen, kryje się opowieść o dzieciach, które często muszą nosić na swych barkach ogromny ciężar, o niezrozumieniu społeczeństwa, marzeniach, które z różnych powodów coraz bardziej się oddalają i cierpieniu, które dotyka w różny sposób każdego człowieka. Jednocześnie jest to historia wielkiej przyjaźni, prawdziwej miłości i więzi rodzących się w kryzysowej sytuacji. Dużo tu strachu i łez, ale również odwagi i poświęcenia. Mimo ciężkiej treści, dzięki lekkiemu stylowi autorki i wciągającej fabule, książkę czyta się błyskawicznie. Zakończenie niestety jest w stu procentach do przewidzenia, ale w sumie ciężko wyobrazić sobie inne w takiej opowieści. Książka wywarła na mnie bardzo dobre ogólne wrażenie i chętnie przeczytałabym jeszcze jakąś książkę autorstwa Marieke Nijkamp. Polecam.

popkultura.com.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 6-03-2018 09:00

Przez kilkadziesiąt pierwszych stron książki przed oczami widziałam kadry z filmu ?Słoń? Gusa van Santa. Jeden z moich ulubionych reżyserów stworzył historię na podstawie wydarzeń w Columbine, jednak nie to powoduje uczucie inspiracji autorki. Nijkamp pochyla się nad historią kilku jednostek, którzy mają związek ze sprawcą. Pierwszoosobowa perspektywa zapewnia emocjonalne podejście do lektury, a także pozwala wniknąć w szkolną hierarchię, układ sił czy relację uwięzionych w szkole bohaterów z Tylerem, głównym protagonistą. Gdzieś podczas tej masakry Sylv, Autumn czy Tomas, przechodzą prawdziwą próbę osobowości. Wspominają swoje błędy, przeszłe wydarzenia, to, co ich ukształtowało, wybierają na nowo priorytety oraz zaczynają sobie zdawać sprawę z własnych emocji. W końcu to tylko nastolatkowie, których spotkała tragedia, której nigdy nie mogli przewidzieć.

(...)

http://www.popkultura.com.pl/2018/02/27/recenzja-ksiazki-chlopak-ktory-bal-sie-byc-marieke-nijkamp-ku-pamieci-columbine-przestroga-dla-swiata/

Agnieszka

ilość recenzji:194

brak oceny 18-02-2018 12:12

Podczas przemówienia dyrektora do sali gimnastycznej wchodzi młody chłopak i zaczyna strzelać do nauczycieli i uczniów. Okazuje się, że to Tylor ? chłopak, który tego dnia miał wznowić naukę w liceum. Na szkolnym boisku słychać strzały. Grupa biegaczy postanawia poszukać ratunku. W tym samym czasie do uszu dwóch szkolnych rozrabiaków, którzy podczas przemówienia włamali się do gabinetu dyrektora, również dociera odgłos wystrzału. Jeden z nich dzwoni na policję. Jednak nim mundurowi dotrą do liceum, może się naprawdę wiele wydarzyć...
Chłopak, który bał się być sam Marieke Nijkamp to powieść młodzieżowa, w której trzecioosobowy narrator przedstawia wydarzenia z liceum w Opportunity z kilku miejsc. Dostajemy nie tylko relację z sali gimnastycznej, na której trwa strzelanina, lecz także obserwujemy dwóch chłopaków próbujących dostać się do zamkniętej hali oraz grupę biegaczy, którzy słyszą strzały i postanawiają poszukać pomocy.
Głównym wątkiem jest strzelanina. Motywy chłopaka przedstawiane są stopniowo ? mają one m.in związek z jego życiem prywatnym, rodziną, relacją z siostrą. Tak naprawdę jednak Tylor zdaje się nie do końca zrównoważony psychicznie. Niby jego działania w szkole są przemyślane i starannie zaplanowane, co uderza czytelnika od pierwszej strony i od chwili, gdy my już wiemy, co ma się za chwilę wydarzyć, a uczniowie, bohaterowie powieści jeszcze nawet nie zdają sobie sprawy, że coś jest nie tak. Tylor jest przerażający nie tylko ze względu na to, co robi, lecz także na to, co mówi. Jest opanowany, bezlitosny i przekonany o własnej racji.
Podczas powieści widzimy nie tylko działania zamachowca, lecz także strach, który ogarnia uczniów. Dla każdego jest on czymś innym. Niektórzy martwią się o własne życie, inni starają się chronić bliskie sobie osoby. Właśnie dlatego Thomas, jeden z chłopaków z gabinetu dyrektorki, postanawia, że nie będzie bezczynnie czekać, tylko ruszy na pomoc uwięzionej w sali gimnastycznej siostrze. Widzimy też siostrę samego Tylora, poznajemy jej obawy, obserwujemy poświęcenie, którego stara się dokonać, mimo że nikt od niej tego nie oczekuje, a wręcz pojawiają się wokół niej osoby, które chcą ją chronić przed bratem.
To, co jeszcze mnie zaskoczyło, to fakt, że w powieści pojawia się dobrze wyeksponowany motyw Internetu. Są wpisy z bloga i prawdopodobnie tweety. Młodzi ludzie podczas strzelaniny wyciągają telefony i dzwonią do rodziców, esemesuja i tweetują. Mamy hasztagi i lajki. Niektórzy uznają, że to żarty, inni biorą na poważnie to, co dzieje się w szkole, a o czym wiedzą tylko z internetowych relacji. I nagle pojawiają się nawet wpisy mediów ? prośby o informowanie dziennikarzy o tym, co się dzieje. To mną wstrząsnęło. Zdałam sobie sprawę, że nie tylko nowe technologie sprawiły, że zmieniły się kontakty i sposób proszenia o pomoc, lecz także ludzie stali się mniej wrażliwi na krzywdę, gdy informuje się o niej przez komunikatory i portale społecznościowe, co widać w przytoczonych w powieści tweetach.
Chłopak, który bał się być sam, to powieść, w której położono nacisk na tematykę strzelaniny, ale pojawiają się też wątki poboczne, które są ważne, ale nie przytłaczają głównego wątku. To powieść złożona, ale nieprzegadana, bardzo współczesna. Świetnie napisana. Porusza ważny temat i nie traktuje go lekko i ogólnie, jakby mogło to się stać w typowej powieści młodzieżowej. To naprawdę dobra, trzymająca w napięciu lektura, którą warto przeczytać.

Dominika Szałomska

ilość recenzji:1

brak oceny 15-02-2018 20:33

Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2018/02/183-premierowa-recenzja-ksiazki-chlopak.html
Przyznaję, że kiedy zaczęłam czytać i zobaczyłam, jak często zmieniają się bohaterowie, to trochę się zniechęciłam. Jednak akcja, jaka się rozgrywała w książce jest tak wciągająca, że po chwili zupełnie mi to nie przeszkadzało. Losy bohaterów są poruszające, cierpimy razem z nimi i boimy się razem z nimi. Byłam jednocześnie przerażona, ale także zafascynowana tym, jak autorka genialnie sprawdziła się w tym temacie. Nie przekroczyła żadnej granicy, ale także poruszyła idealnie każdą strunę jaką mogła. Z przykrością muszę stwierdzić, że brakuje takich książek na rynku, poruszających trudne tematy. Na świecie jest mnóstwo osób, które są poniżane, okaleczają się, które nie dają sobie rady z rzeczywistością. Dlatego warto o tym rozmawiać, chociażby w książkach. Nie trzeba pisać tylko o seksie i miłości, bo to się sprzedaje, można również napisać o czymś, co poruszy czytelnika w całkiem inny sposób ? tak jak zrobiła to Marieke.