SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

CHINY od góry do dołu (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Bernardinum
Data wydania 2013
Oprawa twarda
Liczba stron 392
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

`Chiny od góry do dołu`, a może raczej `Chiny od podszewki`, to opowieści z dwuletniego pobytu Autora w Państwie Środka. Nie, nie podróży z plecakiem i przewodnikiem `Lonely Planet`, ale właśnie pobytu, ponieważ Marek Pindral pojechał tam, aby uczyć angielskiego na uniwersytecie w Chengdu. Oczywiście, początki nie były łatwe. Wrzucony w kompletnie inną kulturę, pomiędzy życzliwych, ale zamkniętych i nieufnych ludzi, stopniowo odkrywał obce dla człowieka z Europy zwyczaje. Na przykład to, że posiłków nigdy nie jada się w samotności. Że korzystanie z toalety jest również czynnością bardzo towarzyską. Że zimą Chińczycy śpią w płaszczach i czapkach, bo w domach nie ma ogrzewania. Że klaskanie na uroczystościach też wymaga próby generalnej. Albo że do przyrządzania kaczki po pekińsku przydaje się rowerowa pompka. Autor obserwował, pytał, rozmawiał. Po jakimś czasie przestał być jedynie belfrem, a stał się także kompanem swoich studentów. Zapraszano go na imprezy, na wspólne przyrządzanie posiłków, a nawet - co było oznaką wyjątkowego zaufania - do rodzinnych domów. A kiedy nadeszły wakacje, nadszedł też czas na poznawanie innych regionów Chin. Tylko jak człowiek, który nie zna chińskiego, miałby porozumieć się z mieszkańcami wiosek, którzy nie dość, że żadnym językiem `zachodnim` nie władają, to jeszcze turystów raczej nie widują? Ano, Marek Pindral w każdą podróż zabierał ze sobą któregoś ze swoich studentów - nie tylko jako współtowarzysza i przewodnika, ale też tłumacza. Bez tego zapewne nigdy nie dowiedziałby się, dlaczego czasem na pogrzebie urządza się striptiz albo tego, że woły też mają swoje święto. A więc opowieści o Chinach. O Chinach znanych z telewizji, potężnych i dumnych ze spuścizny Mao, oraz o niedostępnych dla przeciętnego podróżnika Chinach zwykłych ludzi. Opowieści o Olimpiadzie, Tybecie, Rewolucji Kulturalnej, Wielkim Murze i Zakazanym Mieście, ale też o chińskiej kuchni, świętach, tradycjach, marzeniach i.... codzienności. `Chiny od góry do dołu` to książka różnorodna i fascynująca, jak... same Chiny.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Bernardinum
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2013
Wymiary: 150x210
Liczba stron: 392
ISBN: 978-83-7823-234-6
Wprowadzono: 17.10.2013

RECENZJE - książki - CHINY od góry do dołu - Marek Pindral

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.9/5 ( 37 ocen )
  • 5
    35
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

kari

ilość recenzji:4

brak oceny 25-04-2016 14:29

Przede wszystkim poznaje się tu miejsca i zdarzenia, niedostępne turyście, choć i tych znanych jest sporo. Autor okrasza wszystko swoimi przemyśleniami, czasami na poważnie, czasami na wesoło, bo pióro ma bardzo lekkie, dzięki czemu książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością, nawet jeśli opisane są rzeczy często dla nas szokujące. Idealna książka dla każdego, kto chce zajrzeć trochę głębiej do chińskiego tygla.

Czy recenzja była pomocna?

http://all-you-need-is-book.blogspot.com

ilość recenzji:234

brak oceny 26-02-2014 21:49

Moje pierwsza myśl związana z Chinami? Miś panda i herbata. Inne skojarzenia mam raczej negatywne i pewnie stereotypowe. Niestety dotychczas zupełnie nie interesowałam się Państwem Środka. Tamtejsza literatura zupełnie do mnie nie trafia, filmów i muzyki nie znam. Pełna ignorancja. Aż tu nagle pod mój dach trafiła książką ?Chiny od góry do dołu? i wszystko się zmieniło?

Marek Pindral, nauczyciel języka angielskiego z zawodu, a podróżnik z zamiłowania, otrzymał propozycję nie do odrzucenia. Otóż Pindral dostał szansę na wyjazd do Chin, jako wykładowca języka angielskiego na uniwersytecie w Chengdu. Oczywiście nie mógł zmarnować takiej okazji i zgodził się bez namysłu. W Państwie Środka spędził dwa lata, wrócił do kraju i napisał książkę o swoich przygodach. I to jakich przygodach!

?Zanim jednak moja przygoda z Chinami się rozpoczęła, musiałem udowodnić tamtejszym władzom, że nie chorowałem bądź nie choruję na tyfus, polio, błonicę, szkarlatynę, dur powrotny, czerwonkę, brucelozę, żółtaczkę, zapalenie opon mózgowych, żółtą febrę, cholerę, dżumę, trąd, gruźlicę, nie zaatakował mnie paciorkowiec oraz nie cierpię na psychozę maniakalną, paranoidalną i halucynacyjną. Do tej imponującej kolekcji zaświadczeń musiałem dołączyć wyniki badań laboratoryjnych, które wykluczą także syfilis i HIV. Ponieważ nie miałem pojęcia, gdzie takie laboratorium może się znajdować, udałem się do przychodni akademickiej. Przed okienkiem rejestracyjnym wił się długi wąż pacjentów, w większości studentów, także moich. Ściszonym głosem powiedziałem, czego szukam.

- Nie wiem, ale zaraz zapytam ? usłyszałem w odpowiedzi, po czym siostrzyczka w bieli ryknęła na całe gardło: - Halinka, gdzie pan może się przebadać na syfilis i hifa??

Publikacja ?Chiny od góry do dołu? ma charakter wspomnieniowy. Właśnie w tym osobistym tonie tkwi cały urok opowieści Marka Pindrala. Autor posługuje się językiem mówionym, opowiada w sposób kwiecisty i swobodny. W trakcie lektury ma się wrażenie, że autor siedzi gdzieś obok, popija herbatę i przypomina sobie kolejne zabawne anegdotki. Bo większość historii przytoczonych w książce to nic innego, jak właśnie wesołe i ironiczne opowiastki. Już od pierwszej strony czuje się specyficzny klimat, który pochłania czytelnika. Ja nie mogłam się oderwać od książki i przeczytałam ją w dwa wieczory, a na koniec byłam zła na siebie, że skończyłam ją tak szybko, bo przecież mogłam dawkować sobie po rozdziale, a przez to rozkoszować się lekturą dłużej.

Jednym z najciekawszych rozdziałów w całej książce był dla mnie ten o misiach panda. Jestem wrażliwa na wszystko co kosmate i mięciutkie, a trudno odmówić uroku tym wielkim miśkom. Mimo wszystko chińscy studenci przebili czarno-białe niedźwiadki, bo to o nich czytałam z największym zainteresowaniem. Ich mentalność, marzenia, pragnienia, poglądy? Bo autor staje się częścią zwykłego życie, zwykłych ludzi. Dla studentów jest przede wszystkim przyjacielem, a nie wykładowcą. Młodzi wiedzą, że mogą mu zaufać, więc odsłaniają przed nim kawałki duszy. Dzięki temu możemy zobaczyć Chiny od strony normalnych obywateli. Pindral staje się częścią tamtejszej codzienności, dotyka go proza życia. Dlatego jego książka jest tak wyjątkowo dobra, bo jest autentyczna.

Mocną stroną publikacji, poza wyśmienitym piórem autora, są fotografie. A jest ich w książce naprawdę dużo. Marek Pindral ma zdolności artystyczne, bo zrobione przez niego zdjęcia ogląda się z największą przyjemnością. Podróżnik ma wyczucie i potrafi złapać odpowiedni moment, przez to fotografie mają swój klimat i idealnie komponują się z tekstem. Razem tworzą całość idealną, od której trudno się oderwać (ale o tym już wspominałam).

?Chiny od góry do dołu? to jedna z tych książek, które uświadamiają mi, jak nieprawdopodobnie piękny i różnorodny jest świat. Pozycja obowiązkowa dla miłośników literatury podróżniczej! Gorąco polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Joanna Szarańska (Babskie Czytanie)

ilość recenzji:52

brak oceny 10-02-2014 08:36

Książka podróżnicza to dla mnie nie lada gratka. Interesuję się otaczającym światem i miejscami, których nie znam. I pewnie nigdy nie poznam osobiście, nie zobaczę na własne oczy. Tym bardziej cieszy możliwość przeczytania takiej pozycji i osadzenia jej autora w roli własnych oczu. Marek Pindal stał się moimi oczyma, które rozchyliły się i spojrzały na Chiny zupełnie inaczej. Zbagatelizowały chińskie suszarki do włosów i zupki z makaronem, ale odkryły nowe oblicze tego wielkiego kraju: kraju o wyjątkowo bogatej i różnorodnej - choć niestety mocno stłamszonej kulturze.

Brakuje mi doświadczenie w czytaniu książek podróżniczych, podobnie jak i w odbywaniu egzotycznych wypraw. Nie umiem więc spojrzeć na trzymaną w ręce książkę pod tym kątem i wskazać, co zostało w niej przedstawione w prawidłowy czy kieski sposób. Podchodzę to niej jako zwykły szary czytelnik, który zatrzymuje się przed księgarnianą półką i wyciąga dłoń po elegancko wydany egzemplarz. Co może zaoferować mu ta książka, co w niej znajdzie?

Z pewnością za jej pośrednictwem przeżyje niezwykłą przygodę, jaka stała się udziałem autora, Marka Pindrala, który przez dwa lata wykładał na chińskim uniwersytecie. A raczej nie jedną, ale wiele przygód, które wspólnie złożyły się na jedną wielką: zwaną właśnie Chinami. Przemieszczając się różnymi środkami transportu, próbując kulinarnych specjałów, fotografując i rozmawiając z mieszkańcami - pan Marek zebrał materiał do książki, która jak sam mówi: nie jest ani przewodnikiem, ani książką kucharską, ani historyczną. Dzięki niebanalnemu poczuciu humoru i otwartości na inną - a czasami wręcz absurdalnie odmienną - kulturę, potrafił stworzyć fascynujący zapis wędrówki po Państwie Środka. Dzięki niemu i my możemy odbyć tę podróż, zachwycając się pięknymi zdjęciami i pozwalając wyobraźni podążyć za wędrującym mężczyzną.

Przyznaję, że przeczytana książka zmieniła moje spojrzenie na Chińczyków i ich kraj. Do tej pory myślałam o nich bardzo jednolicie, tymczasem za sprawą lektury dowiedziałam się wielu ciekawych faktów, zauważyłam wielkie różnice w sposobie ich życia, ubierania czy nawet odżywiania. Chiny nigdy nie wydawały mi się szczególnie interesujące, swoje zainteresowanie kierowałam raczej w inne regiony świata, jednak przekonałam się, że ten ogromny kraj to wielkie bogactwo kulturalne i duchowe. Co prawda nadal nie potrafię im wybaczyć, że żywią się Pikusiami... ale powtarzam mantrę autora książki: bądź otwarta, bądź otwarta... ;)

Czy recenzja była pomocna?