Czytając książkę, która ma same dobre opinię, samoistnie nastawiam się na coś nowego, dobrego z ciekawą fabułą, która mnie wciągnie. Zauważyłam, że zazwyczaj dostaje coś innego niż się spodziewałam i nie zawsze moje oczekiwania zostają spełnione.
?Chcę żebyś wiedział. Tom 1? Aleksandra Muraszka
...
Główną bohaterką książki jest Ami, która od dwóch lat próbuje odszukać swojego zaginionego w nieokreślonych okolicznościach brata. Samochód Jasona został znaleziony doszczętnie spalony, jednak nie było w nim ciała. Dziewczyna zadręcza się myślami i coraz to nowymi dowodami, ale tyko jeden był prawdziwy. Wraz z detektywem wyrusza ona do Miami, gdzie widziany był mężczyzna podobny do jej brata i jak się okazuje, nie było to kłamstwem. Ami dowiadując się całej prawy, postanawia zostać z bratem. Nie jest to na rękę jemu, jak i jego przyjacielowi. Finn od początku pokazuje swoją niechęć do dziewczyny, lecz to tylko przyciąga bohaterkę do intrygującego mężczyzny.
Moja ocena to 7/10.
Książka zapowiadała się bardzo ciekawie, zainteresowała mnie historia bohaterki i jej brata. Akcja rozpoczęła się szybko, nie było niepotrzebnego przeciągania, opisy są zwięzłe, lecz wystarczające. Lekki język sprawia, że książkę czyta się przyjemnie i szybko, jednak trochę mniej spodobały mi się dialogi, które momentami wydawały się delikatnie nienaturalne.
Relacja bohaterów zapowiadała się bardzo urokliwie, zauroczyłam się tą niewinnością i delikatnymi gestami. Lecz po czasie stało się to dla mnie denerwujące (w pewnym sensie sprawiało to, że czytałam dalej, chcąc poznać ich zakończenie). Raz tak, raz nie i tak non stop, nie było jednej konkretnej decyzji, szczególnie ze strony Finna, przez co delikatnie mnie irytował, lecz zakończenie książki zdecydowanie mogę nazwać zrekompensowaniem tego. Niespodziewane z mocnym akcentem zasłużyło na wyodrębnienie, bo szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś innego, a autorka wzbudziła we mnie ciekawość, co wydarzy się dalej, dlatego niecierpliwie czekam na drugi tom.
Ami polubiłam, wiedziała, czego chce, nie bała się i co najważniejsze była zdecydowana ? zdecydowanie jest ona moim ulubionym typem bohaterki (nie licząc licznego płakania, które czasami wprawiało mnie w zakłopotanie). Autorka pięknie pokazała więź rodzeństwa, sprawiła, że moje serce się rozpłynęło przez troskę i opiekuńczość płynącą od Ami oraz Jasona.
Podsumowując:
- akcja książki jest ciekawa, lecz momentami wydawała się delikatnie nierealna,
- bohaterowie interesujący, poznajemy każdego z grupy mieszkającej w Miami, ale autorka nie przytłacza informacjami, tylko świetnie jest rozprowadziła po całej książce,
- świetnie opisana relacja rodzeństwa,
- najważniejsze tutaj zakończenie, które zdecydowanie jest najlepszą częścią książki,
- piękna okłada??????