Mam wrażenie, że książka została napisana na fali sukcesu książki Ludowa Historia Polski Leszczyńskiego. Nic więcej.
Zarzuty:
- nieudokumentowane tezy
- przeciwstawne argumenty występujące w tym samym zdaniu lub w zdaniach sąsiadujących, mające być poparciem jakiejś tezy
- ocenianie wydarzeń lub osób z minionych wieków miarą człowieka ze świadomością z XXIw.
Przykłady:
str.49 - "Idea pieniądza wzięła się z praktyki wypłacania główszczyzny - odszkodowania za odebranie życia."
Autor sugeruje, że wynalazek liczący kilka tysięcy lat, mający na celu wyeliminować wady handlu wymiennego został wymyślony przez polską szlachtę??? Odważnie.
str.52 - "O współczesności z kolei myślimy przez pryzmat pracy najemnej, która faktycznie stała się najpopularniejszą formą utrzymania, ale jest ona o wiele mniej rozpowszechniona, niż się nam wydaje. We współczesnej Ameryce tylko połowa populacji utrzymuje się z pracy za pieniądze. Co więcej, niewolnictwo sensu stricto wcale nie zniknęło. Szacuje się, że dziś na świecie jest czterdzieści milionów niewolników..."
...
"Cena niewolnika jest dziś najniższa w historii - na targach libijskich można go kupić za kilkaset dolarów."
Jest to fragment z rozdziału o niewolnictwie w rozumieniu klasycznym. Początek fragmentu oraz tematyka rozdziału sugeruje, że mimo naszych klisz nowożytnych, które mówią nam, że niewolnictwo zostawiliśmy w mrokach przeszłości ono nadal istnieje. Prawda ono istnieje. Sugestię chyba zrozumiałem poprawnie. Chwile później dowiaduje się, że skala jest ogromna. To aż połowa "Ameryki". Nie wiem czy chodzi o południową, północną czy może o obie. Może chodzi tylko o USA. Ok, załóżmy ostrożnie. USA liczy około 300mln ludzi. Czyli minimum 150 mln ludzi w "Ameryce" to niewolnicy?! Tego nie wiedziałem. Warto wiedzieć. Jednak zdanie później dowiaduje się, że niewolników na ŚWIECIE jest 40 mln. To już nie rozumiem ilu ich jest ostatecznie.
Na koniec dowiaduje się, że cena niewolnika jest najniższa w historii świata. Dziwne. Z ekonomii wynika, że jak podaż jest duża to cena spada. Kiedyś niewolnictwo było chyba bardziej popularne więc wartość "towaru" musiała być bardzo niska. Dodatkowo jaka była wartość niewolnika kiedyś się nie dowiadujemy. Teza jest, dowodów brak.